The end of the fucking world

    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Sro 29 Gru 2021, 14:39

    W jednej chwili Connor musiał przyswoić kilka informacji, które zmieniały absolutnie wszystko.
    Negan żył i to właśnie on dowodził tą dominującą grupą, o której wystarczyło napomknąć, żeby zobaczyć spanikowane spojrzenia i blednące twarze.
    I ojciec też żył. Przynajmniej jakiś czas temu.
    W tym wszystkim Connor uniósł w końcu zesztywniałe ręce i ostrożnie, z pewnym dystansem – wynikającym być może jeszcze z niedowierzania – ułożył dłonie o poranionych knykciach na ramionach mężczyzny. Dopiero czując ciepło jego ciała przymknął oczy i odetchnął tym znajomym, dawno zapomnianym zapachem. Zadrżał od zaskakującej intensywności tego zbliżenia.
    Na młodzieńczej twarzy nie zagościł jednak ten dobrze znany mężczyźnie uśmiech łobuziaka. Chłopak zdawał się w ogóle zapomnieć o tej minie i kiedy odsuwali się od siebie, by raz jeszcze zmierzyć się spojrzeniami, był równie poważny jak kiedyś – zanim poznał Negana,.
      — Ja też myślałem, że nie żyjesz — przyznał w końcu cicho, sunąc wzrokiem po ciele mężczyzny. We włosach Negana przybyło siwych pasm. Był też chyba uczesany inaczej niż kiedyś: włosy miał zaczesane do tyłu i nosił dłuższy, niemal całkiem już siwy zarost. Wyglądał jeszcze potężniej niż Connor zapamiętał, mimo że kiedyś sięgał Neganowi do ramienia. Bez wątpienia nie brakowało Zbawcom zasobów i pożywienia. Na pierwszy rzut oka było widać, że jest we wspaniałej formie, czego nie można było powiedzieć o większości ocalałych.
      — Pan Rabuś jest w swoim żywiole — stwierdził Connor i wreszcie kącik jego warg drgnął lekko.
    Ucieszył się. Nawet bardziej niż mu wypadało. Mając na uwadze ich niegdysiejszą relację, może ta sprawa ze Zbawcami nie będzie tak dotkliwym problemem, na jaki się zapowiadała. Szybko jednak wrócił do powagi, która nadawała jego obliczu tego książęcego wyrazu.
      — Co się stało? — zapytał, podchodząc powoli do jednego z krzeseł. — Z tobą — doprecyzował, zasiadając wygodnie — po farmie. Szukałem cię.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Sro 29 Gru 2021, 15:55

    Usiadł naprzeciw chłopaka w swobodnej i pewnej siebie pozie. W porównaniu z rosłym facetem Connor istotnie sprawiał wrażenie drobnego i bezradnego, dlatego zapewne próbował nadrabiać marsową minął. Jakkolwiek chciał to ukryć, wciąż był jeszcze nastolatkiem o gładkich policzkach i smukłych, pańskich rączkach. Negan potarł zarost na policzku i oparł się na krzesełku, które cicho zaprotestowało pod jego ciężarem. Na ciężkich, czarnych buciorach w promieniu słońca dało się dostrzec drobno rozsiane plamki krwi.
      — Twój ojciec wpakował nas w niezłe gówno. Ale zawsze byłem zaradnym facetem — pewny uśmiech czaił się w kąciku jego ust, a spojrzenie wciąż lustrowało zmiany na twarzy Connora. Chłopak zapewne nie rumienił się tak często. A smukłe ciało skryte pod luźnym ubiorem bez wątpienia nabrało odrobiny mięśni. — Przegrupowaliśmy się i spuściliśmy wpierdol tym frajerom, ale po was nie było już śladu.
    Młodzieniec łatwo z twarzy przywódcy Zbawców mógł wyczytać, że w jego oczach wciąż był tym niesfornym dzieciakiem. Rozkosznym, słodkim gówniarzem, którego mógł rozstawiać po kątach i który przybiegał do niego z każdym problem.
      — A co działo się z tobą? Jak skończyłeś w Przystani? Simon mówił, że trzymasz tamtejszego przywódcę na krótkiej smyczy — błysnął zębami w rozbawionym uśmiechu. Urodziwemu chłopakowi na pewno nie trudno było zrobić pantoflarza z porządnego faceta. Z bandytami i łobuzami jest jednak dużo trudniej.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Sro 29 Gru 2021, 19:08

    Connor uśmiechnął się lekko i z pewną nostalgią. Właśnie takim go zapamiętał. Kiedyś szalenie mu to imponowało – i dziś, w tych podłych okolicznościach, również. Może nawet zwłaszcza teraz, gdy miał świadomość, ile kosztuje bycie u szczytu i koordynowanie tak zaawansowanej grupy. A jednak po Neganie nie było widać tych trudów. Wszystko zdawało się przychodzić mu z naturalną łatwością. Jakby był stworzony, by rządzić.
      — Pokłóciliśmy się z ojcem — przyznał z wahaniem młodzieniec. — Któregoś dnia uciekłem od niego i przez jakiś czas mieszkałem w tamtej willi. — Wracając myślami do tamtych dni, czuł się nieco zażenowany. Był szczeniacko zakochany w Neganie i z młodzieńczą naiwnością wierzył, że się tam spotkają jak w jakiejś bajce. Przynajmniej dopóki posiadłością nie zainteresował się Gubernator, brutalnie przywołując go do rzeczywistości. — Później trafiłem na ekspedycję z Przystani. Połączyliśmy siły i tak już zostało.
    Nie wdawał się w szczegóły tej historii, nie miało to znaczenia. Informacjami należało się zresztą dzielić oszczędnie, wciąż nie wiedział bowiem, na czym stanęli z Neganem. Pamiętał jednak bardzo dobrze, jak udało mu się chyba wyłącznie za sprawą cudu uratować ojca Jeffreya, który wówczas dowodził Przystanią, amputując mu rękę wyłącznie na podstawie wiedzy pozyskanej z obserwacji od Hershella. Reszta potoczyła się bardzo naturalnie.
      — Skoro o Przystani mowa — podjął — masz pięciu moich ludzi. Doceniłbym, gdybyś nam ich zwrócił. Twoi Zbawcy też na pewno chętnie już wrócą do swoich bliskich.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Sro 29 Gru 2021, 20:50

    Wspomnienie willi budziło ponurą tęsknotę. Tamte chwile pachniały szampanem i tymi cholernymi chusteczkami dla dzieci. Przywódca Zbawców zapomniał już, jak smakowała droga whisky z eleganckiego gabinetu, ale wciąż mógł bez trudu przywołać rozkoszne mr Negan szeptane przez kompletnie pijanego chłopca w cudacznej koronie.
    Równie precyzyjnie potrafił przywołać zupełnie inne, dużo przyjemniejsze wspomnienie, które nawet teraz zawstydziłoby Connora.
    Uwaga chłopaka szybko jednak przerwała te sentymentalne rozważania. Mężczyzna pobłażliwe pokręcił głową i zerknął na dzieciaka, jakby ten palnął właśnie jakąś okrutną gafę.
      — Skarbie, a tak dobrze nam się rozmawiało — niedbałym gestem sięgnął po swój kij i oparł go na udzie, nabierając wyraźnego dystansu. Nawet uśmiech na jego ustach nie wydawał się już tak ujmująco sympatyczny. Za tym grymasem nie czaiła się niefrasobliwa wesołość. Był drapieżny. Groźny. I wciąż nieziemsko charyzmatyczny. — Widzisz. Jeśli coś się stanie moim ludziom, najwyżej kilku osobom będzie przykro. Jeśli twoi ludzie nie wrócą do domów — zawiesił głos, czule sunąc palcami po drewnianym kiju. — Całej Przystani się to nie spodoba. W chuj się nie spodoba. Może nawet spanikują. Widzisz, większość moich ludzi niczego się bardziej nie boi niż mnie. Twoi niedługo też zaczną.
    Mógł blefować. W końcu zawsze dbał o swoich żołnierzy. Przez cztery lata wszystko mogło się jednak zmienić.
      — Wybacz, chłopcze, ale mam lepsze karty — puścił mu łobuzerskie oczko, podnosząc się z niewygodnego krzesełka. Siedząc, Connor mógł tym bardziej odczuć fizyczną przepaść między nimi. Od Negana czuć było pierwotną siłę i zdecydowanie, nic więc dziwnego, że potrafił skłonić ludzi, by za nim podążali. Wyglądał na lidera. I prawdopodobnie z tych powodów chłopak wolał szeptać na ucho postawnego Jeffreya niż samemu przejąć przywództwo.

    1-3 – Jeffrey zakrada się niezauważony do szopy
    4-6 – Jeffrey próbuje dołączyć do towarzystwa (zostaje złapany przez ludzi Negana)
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Sro 29 Gru 2021, 20:50

    The member 'Prince Charming' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 10 7RTiEbL
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Sro 29 Gru 2021, 21:06

    Młodzieniec również się podniósł, choć zrobił to raczej odruchowo, instynktownie próbując uniknąć całkowitego zdominowania. Twarz mu stężała, gdy śledził wzrokiem Negana. Nie mógł uwierzyć w to, co właśnie usłyszał. Zupełnie nie tego się spodziewał.
      — Nie musisz mi grozić — zaznaczył, nie dając się jednak wytrącić z równowagi. — Możemy współpracować. Wiesz, że jestem lojalnym sprzymierzeńcem. Sojusz z Przystanią przyniesie ci więcej korzyści niż próby podboju naszej społeczności. Ale nie mogę po prostu oddać wam połowy tego, co zdobywamy. Wyglądałoby to dużo gorzej niż śmierć naszych żołnie...
    Urwał i popatrzył w stronę zabrudzonego okna, słysząc zamieszanie na zewnątrz. Ktoś coś krzyczał. Rzucił Neganowi podejrzliwe, zaniepokojone spojrzenie i szybko podszedł do drzwi, by otworzyć je na oścież.
    Zobaczył Jeffreya – w rękach Zbawców.
      — Co ty tu robisz, do cholery? — rzucił na bezdechu.
    Jeffrey szarpnął się ze złością. Mieszkańcy Przystani otoczyli ich na miarę swoich możliwości, mierząc do Zbawców, ale nikt nie odważył się strzelić, gdy ich lider trzymany był z nożem przy gardle.
      — Dbam o twoje bezpieczeństwo, jak widzisz — odparł Jeffrey z cieniem nonszalanckiego uśmiechu, zaciskając kontrolnie palce na nadgarstku trzymającej ostrze ręki Simona.

    1-3, Jeffrey jakoś wyszarpnie się i wtedy ci z Przystani otworzą ogień.
    4-6, nic się nie dzieje.
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Sro 29 Gru 2021, 21:06

    The member 'Koss Moss' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 10 7RTiEbL
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Sro 29 Gru 2021, 22:09

    Cóż za uroczy obrót zdarzeń.
    Negan przystanął za plecami młodzieńca, trzymając się w cieniu budynku. Obserwował, jak na ustach Jeffreya pojawia się ten nonszalancki uśmiech i musiał przyznać, że facet miał jakiś niesforny urok. Okazał się też skrajnym głupcem, gdy spróbował się wyszarpnąć z pewnego uścisku Simona. Zbawca syknął ostrzegawczo, a pod wpływem gwałtownego ruchu ostrze nacięło skórę na grdyce pojmanego mężczyzny. Na szczęście było to jedynie niegroźne zadraśnięcie. Krew spłynęła za koszule, delikatnie łaskocząc.
      — Uważaj, bo zrobisz sobie krzywdę — Simon szepnął troskliwie, a następnie wzmocnił uchwyt, uniemożliwiając mężczyźnie dalsze próby oswobodzenia się.
    Negan przystanął za plecami młodzieńca. Blisko. Zdecydowanie za blisko. Nachylił się odrobinę, jakby zamierzał wyszeptać mu jakąś tajemnicę. Oparł dłoń na drobnym ramieniu, kciukiem przesuwając po smukłym karku. Pod pozorem czułej pieszczoty kontrolował sytuacje. Gdyby tylko młodzieniec spróbował się wyrwać albo zrobić coś głupiego, ta dłoń mogłaby bez trudu go powstrzymać. A gdyby ktoś spróbował do niego strzelić, mógłby przypadkiem trafić Connora.
      — Widzisz, skarbie. Ty może jesteś lojalny — mruknął głęboko, ale jego spojrzenie utkwione były napiętej twarzy Jeffreya. Sapnął cicho rozbawiony, widząc, jak usta mężczyzny zaciskają się wściekle. Przysunął się jeszcze bliżej. Connor czuł silne ciało tuż za sobą. — Ale twój chłop-
      — Odpierdol się od niego!
      — Morda! — Nóż Simona zmienił kąt, teraz jego ostry koniec był wycelowany pod podbródkiem Jeffreya, zmuszając go to zadarcia głowy.
    Chłopak był niemal pewien, że Negan prowokował jego partnera z premedytacją. Co więcej, nieziemsko go to bawiło.
      — To skoro oboje jesteście tutaj... to kto pilnuje Przystani?

    Niewielka grupa Zbawców podczas negocjacji zaatakowała i:
    1-2 – ledwie naruszyła płot otaczający Przystań
    3-4 – napędziła strachu mieszkańcom Przystani (nikt nie zginął)
    5-6 – napędziła strachu mieszkańcom Przystani i uwolniła część swoich ludzi.
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Sro 29 Gru 2021, 22:09

    The member 'Prince Charming' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 10 WtDze09
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Sro 29 Gru 2021, 23:20

      — Skurwysynu — wycedził Connor, ale nawet nie drgnął. Przymknął oczy na kilka sekund, szybko analizując w głowie sytuację.
    Głównie przez posunięcie Jeffreya była dość beznadziejna. Młodzieniec wiedział jednak, że w Przystani została z ogromnym oddziałem Sasha, która na pewno nie podda się bez walki.
    Nie mieli pewności, jak duże siły militarne mieli Zbawcy, ale atak był nie wskazany w sytuacji, gdy wielu mieszkańców portu mierzyło się z nieznanym zatruciem.
    Negan czuł pod palcami, jak ramiona młodzieńca unoszą się i opadają pod wpływem głębokich wdechów.
      — Dobrze — powiedział cicho młodzieniec, łagodnym tonem, ale zacisnął pod szatą dłoń na rękojeści pistoletu. Ze względu na krój odzienia Zbawcom, do których odwrócony był przodem, trudno było określić, czy właśnie po coś sięga. — Tym razem wygrałeś. Wycofaj oddziały, a wtedy…
    Zamiast jednak dokończyć, na co wskazywał ton jego głosu, uskoczył gwałtownie w bok, wyszarpując pistolet.

    1-2, uda mu się wycelować w Negsa, sytuacja na jego korzyść.
    3-4, Negan w porę ogarnie i wyciągnie swoją broń, będą do siebie mierzyć.
    4-6, Negs zajebiście ogarnie sytuację i go powstrzyma.
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Sro 29 Gru 2021, 23:20

    The member 'Koss Moss' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 10 7RTiEbL
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Sro 29 Gru 2021, 23:38

    1-3, ...ale za to Jeffrey się uwolni.
    4-6, nie.
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Sro 29 Gru 2021, 23:38

    The member 'Koss Moss' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 10 CyRq7pQ
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Czw 30 Gru 2021, 09:44

    Celem ataku wcale nie był podbój Przystani. Ten niewielki oddział nawet nie byłby w stanie tego dokonać. Miał zupełnie inne zadanie. Negan wcale nie pragnął upadku azylu, to przecież nie miałoby sensu. Chciał ich nastraszyć. Przekonać ludzi, że może skutecznie odebrać im spokój i bliskich. A brak natychmiastowej zgody na podyktowane warunki oznacz tylko przesunięcie w czasie nieuniknionego. A przede wszystkim zamierzał tym ludziom dać do zrozumienia, że są kompletnie nieprzygotowani na wojnę z nim.
    Connor mógł zgrywać twardziela. Jeffrey mógł się wydurniać, udając chojraka, ale ostatecznie to właśnie ci ludzie zdecydują.
    Ledwie młodzieniec zdążył wysunąć spluwę, poczuł, jak dłoń na jego ramieniu zaciska się gwałtownie i ciska nim o framugę drzwi. Siła uderzenia sprawiła, że całe powietrze uszło z płuc młodzieńca, a w uszach pojawiło się nieprzyjemne dzwonienie. Negan przyparł go do ramy, uniemożliwiając dalszą walkę. Brutalnym gestem wyrwał broń z dłoni chłopaka, a gdy ten instynktownie spróbował sprzedać mu kopniaka w jaja, by się oswobodzić, zablokował zgrabną nogę.
    Jeffrey mógł się szarpać z nożem na swojej szyi. Gdy jednak uwolnił się i zobaczył broń pod podbródkiem Connora, natychmiast zamarł w bezruchu. Głupia, szczeniacka miłość. Jakby w ułamku sekundy stracił całą wolę walki. Nigdy nie zaryzykowałby życiem ukochanego, a przywódca Zbawców wyglądał na zdrowo popierdolonego.
      — Spokojnie, chłopcze — warknął, wbijając zimą lufę pod wąski podbródek. Uścisk Negana bolał. Framuga wrzynała się w plecy, a ciało naprzeciw było twarde i nieustępliwe. Ignorował wyjęte spluwy i dwie grupy mierzące do siebie z odbezpieczonej broni. Nikt nie strzeli, dopóki któryś z nich nie wyda rozkazu. — Pasujesz do nas. Jeżeli kiedyś zechcesz, przyjdź. Zawsze znajdę dla ciebie miejsce w moich szeregach — Jeffrey na pewno usłyszał to rozbawione zaproszenie. Negan wciąż widział w Connorze tego niesfornego gówniarza i prawdopodobnie tylko dlatego pozwolił mu żyć po tej krzywej akcji.
      — Wasi ludzie powiedzieli, że potrzebujecie leków. Przyjmijcie moje warunki, a wam pomogę — te słowa nie były skierowane do przywódców. Negan zwrócił się do żołnierzy Przystani, chcąc mieć pewność, że ta wiadomość dotrze to wszystkich jej mieszkańców. Dopiero wtedy cofnął się o krok, pozwalając Connorowi na głębszy wdech. Broni jednak nie zamierzał mu oddać.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Czw 30 Gru 2021, 20:19

    Młodzieniec odetchnął wprawdzie, ale nie zmienił pozycji, opierając się o framugę z zadartą głową i podbródkiem wysuniętym do przodu. Na jego obliczu malowało się tylko zacięcie. Postanowił nie komentować pobłażliwej sugestii. Podobnie jak Rick Grimes, także i on nie był typem osoby, która grzecznie zasilałaby czyjeś szeregi, ale Negan przecież o tym wiedział, po prostu z niego drwił.
    Do tego jednak Connor przywykł. Ludzie na ogół lekceważyli go, ponieważ wyglądał młodo, i często zresztą kiepsko na tym wychodzili.
      — Jakie to były warunki? — zapytał, ale retorycznie. — Połowa wszystkiego, co mamy, co tydzień? I dożywotnie pozwolenie na plądrowanie Przystani? W zamian za jednorazową pomoc?
    Popatrzył na Jeffreya i pozostałych mieszkańców portu. Wiedział, kogo zabrać na negocjacje. To byli ich najwierniejsi, najbardziej lojalni ludzie. W ich oczach dostrzegł dokładnie to, co sam czuł. A czuł się, jakby Negan swoją propozycją wymierzył mu policzek.
      — Odpowiedz mi szczerze na jedno pytanie. Zgodziłbyś się, gdybym zaproponował coś takiego tobie?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Czw 30 Gru 2021, 23:22

    — Gdybym wiedział, że w innym wypadku zginą moi ludzie? Nawet bym się kurwa nie wahał — wzruszył obojętnie szerokimi ramionami, ale za swobodnym tonem czaiła się aż nazbyt wyraźna groźba. Negan nie należał do mężczyzn, którzy w tak szczególny sposób hołubili pojęcie własnej dumy. Może był cholernie próżny, ale też przede wszystkim skuteczny, dlatego bez wahania poświęciłby ją i swój rzekomy honor, by osiągnąć zamierzony cel. Oparł kij o ramię i wyminął w progu dzieciaka.
    Przystanął jeszcze naprzeciw wściekłego i zdezorientowanego Jeffreya. Facet wyglądał, jakby dla Connora zamierzał rzucić się na niego z gołymi rękami. Słodkie, ale niemożliwie głupie. Zmierzył go rozbawionym spojrzeniem.
      — Pilnuj go — skinął lekko głową w kierunku Connora. — Bo następnym razem mogę zapomnieć, jak nieziemsko obciąga — i potraktować go tak, jak każdego innego wyszczekanego gówniarza w podobnej sytuacji. Wyszczerzył się szeroko, obserwując, jak policzki Jeffreya stają się czerwone ze złości, a zaskoczone spojrzenie na moment wędruje w stronę młodzieńca.
    Przenikliwy gwizd przeciął powietrze i wsunął pistolet Grimsa za swój pas.
      — Zbieramy się — krzyknął w kierunku swoich żołnierzy i lekki krok skierował w dół drogi, gdzie pozostawili swoje samochody. Nie chciał przyznać tego sam przed sobą, ale zdaje się, że fakt, iż Connor zamierzał go zaatakować, odebrał wyjątkowo osobiście. Jasne, nie mógł mieć do niego pretensji. A jednak czuł się oszukany, jakby rzeczywiście wierzył, że te szczeniackie zaloty miały w tej sytuacji jakiekolwiek znaczenie. A może po prostu liczył na to, że chłopak jest bardziej rozsądny niż jego ojciec.
    Dante
    Dante
    Daemon

    Punkty : 2512
    Liczba postów : 517
    Skąd : Z kosmosu

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Dante Pią 31 Gru 2021, 10:30

    Droga powrotna upłynęła mieszkańcom Przystani w pełnej napięcia ciszy. Negocjacje nie poszły tak, jak się spodziewali, a teraz każdy z nich stresował się tym, co mogą zastać w Przystani.
    Jak się okazało, słusznie. Gdy dotarli na miejsce, robotnicy zajęci byli pospiesznym naprawianiem ogrodzenia i ubijaniem szwendaczy, które z łatwością wdzierały się teraz na teren portu.
      — Co się stało? — zapytał ostro Jeffrey.
      — Zbawcy. Staranowali ogrodzenie i próbowali chyba uwolnić swoich. Ostrzelaliśmy ich, zmusiliśmy do odwrotu, ale to ściągnęło szwendaczy — wyjaśniła Sasha, która nadzorowała prace.
      — Kurwa — syknął Jeffrey. — Nikt nie zginął?
    Sasha potrząsnęła głową.
      — Nie zrobili masakry. A mogli — powiedział cicho Connor. — To ostrzeżenie. Musimy wzmocnić fortyfikacje i zabezpieczyć okolice. W porcie mamy przewagę. Raczej będziemy w stanie się obronić bez większych strat, jeśli zainwestujemy teraz w zabezpieczenia i będziemy uważnie obserwować okolicę.
    Jeffrey pokiwał głową, ale wydawał się w ogóle go nie słuchać. Wkrótce zresztą okazało się, co zaprzątało jego myśli, ponieważ gdy tylko znaleźli się w kapitańskiej kajucie, mężczyzna zamknął za nimi drzwi i wbił w chłopca pełne niedowierzania spojrzenie.
      — Co miał na myśli? — zapytał.
    Connor nie musiał prosić o doprecyzowanie. Tekst Negana był po prostu żenujący. Uwłaczający.
      — Znam go — wyjaśnił ostrożnie młodzieniec. — Przez jakiś czas tworzyliśmy jedną grupę. To było bardzo dawno temu. Byłem dzieciakiem.
      — Naprawdę? I pieprzył cię? Ile on ma, kurwa, lat, to nie pedofilia?
    Connor przechylił lekko głowę, wbijając w Jeffreya uważne spojrzenie, w którym czaiło się ostrzeżenie. Mężczyzna zreflektował się pod jego wpływem.
      — Przepraszam, skarbie. Po prostu… ten palant… Kurwa.
    Młodzieniec nie odpowiedział. Przeniósł spojrzenie na okno. Czuł się dziwnie. To nie była nawet wściekłość. Rozgoryczenie? Rozczarowanie? Nawet po tylu latach na widok Negana serce zabiło mu szybciej. Wspomnienia wróciły. Ale chyba obaj nie byli już tymi samymi ludźmi i to, właśnie to było smutne.

      — Konwój B nie wrócił — poinformowała Sasha kilka dni później, dołączając do pochylonych nad mapą Connora, Jeffreya i Eugene’a.
      — No nie, tak kurwa nie będzie — wybuchnął Jeffrey, który od tych kilku dni prawie nie spał. Był już porządnie zmęczony. Konwój B miał dostarczyć Królestwu żywność i podjąć próbę zdobycia lekarstw.
      — Chce nas tylko sprowokować — syknął Connor.
      — Może moglibyśmy zgodzić się na jego warunki… — zasugerowała Sasha. — Odzyskać Abrahama… To już prawie tydzień, martwię się o niego, martwię się o całą tę grupę…
    Jeffrey ze zdenerwowaniem odgarnął sobie włosy z twarzy. Choć był znacznie młodszy niż Negan, jego włosy siwiały w zatrważającym tempie, zapewne w związku z ciągłym stresem.
      — Nie możemy się na nie zgodzić — powiedział cicho Connor. — W momencie, kiedy to zrobimy, skończymy jak Wzgórze. Bez broni. Bez cholernych materacy. Bez najlepszych ludzi. Głodując. Zabiorą wszystko, będą wracać co tydzień i zabierać jeszcze więcej. Zostaniemy słabi i zdani na jego łaskę. Pracując dla niego jak niewolnicy. A jeśli czegoś zabraknie... Wody, plonów, leków, broni, materiałów na opał w zimie, to kto będzie pierwszy w kolejce? A kto ostatni?
    Jeffrey pokiwał głową, Sasha – po chwili, z wahaniem – również.
      — Co w takim razie? — zapytała.
      — My też możemy utrudnić im życie — odezwał się Eugene. — Wiemy dokładnie, kiedy przyjadą na Wzgórze. Wiemy też, skąd przyjadą. Zorganizowanie precyzyjnej zasadzki nie będzie problemem.
      — Być może wtedy Negan otworzy się na negocjacje — przyznał Connor.
      — Zastanawiałem się — mruknął Jeffrey — dlaczego każdy z nich przedstawia się jako Negan.
      — W ten sposób pozbawia ich tożsamości – powiedział Eugene. — Słyszeliście o stanfordzkim eksperymencie więziennym? Z psychologicznego punktu widzenia…
      — Hej — przerwał mu Connor, machając mu dłonią przed twarzą. — Jego systemy zarządzania nie są zmartwieniem na dziś. Wróćmy do zasadzki.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Sob 01 Sty 2022, 12:59

    1-3 - zasadzka się udaje
    4-6 - zasadzka kończy się fiaskiem
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Sob 01 Sty 2022, 12:59

    The member 'Prince Charming' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 10 WtDze09
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Sob 01 Sty 2022, 13:00

    The end of the fucking world - Page 10 Negan-smiling
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Sob 01 Sty 2022, 14:38

    — Szefie!
    Znalazł Negana na metalowym balkonie, z którego ten mógł obserwować pracujących ludzi. Simon kulał, a na prawej nogawce widoczne były ślady krwi. Dojść aż tutaj musiało go kosztować sporo wysiłku i cierpienia. Mimo to nie zwlekał nawet chwili od swojego powrotu. Mężczyzna obrzucił go uważnym, zniecierpliwionym spojrzeniem.
      — To te fiuty z Przystani. Jechaliśmy po towar ze Wzgórza, kiedy nas zaatakowali — zameldował pospiesznie, nie chcąc nadwyrężać cierpliwości swojego szefa. — Przebrali się za pierdolone drzewa i wyszli, chuj wie skąd — złapał się barierki, nie mogąc dłużej ustać na rannej nodze. Przez jego twarz przebiegł grymas bólu.
      — Mam nadzieję, że oni wyglądają gorzej — ton głosu Negana był niski, głęboki od hamowanego gniewu.
    Simon zaśmiał się odrobinę zbyt głośno i nie do końca szczerze.
      — Dużo gorzej. Byliśmy przygotowani. Mamy kilku rannych, ale oni dostali taki wpierdol, że się na drugi raz dziesięć razy zastanowią, czy coś odjebać. Spierdalali z podkulonymi ogonami, aż miło było patrzeć — szeroko się uśmiechnął, było jednak widać, że bagatelizowana rana poważnie mu dokucza, a jego słowa nie brzmiały tak pewnie, jakby tego pragnął.
    Rzeczywiście wygrali w tym starciu, ale nieco większym kosztem.
    Kij bejsbolowy Negana z impetem uderzył w metalową barierkę, pozostawiając w niej lekkie wgłębienie. Niespodziewany, donośny huk rozdarł powietrze, a Simon instynktownie cofnął się, opierając ciężar ciała na rannej nodze i omal nie upadł.

    Sasha wpadła do kajuty Connora. Na jej pobladłej twarzy malowało się przerażenie, a dłonie wyraźnie drżały. Było jasne, że wydarzyło się coś naprawdę strasznego.
      — Musisz przyjść! Już! — Wysapała między jednym urwanym wdechem a kolejnym. Pospiesznie poprowadziła Connora pod bramę, gdzie na środku drogi leżały porzucone, zmasakrowane zwłoki. Chłopak widział już kiedyś coś podobnego. Cztery lata temu. Krwawą miazgę, w której trudno było rozpoznać istotę ludzką.
    Teraz jednak ciało należało do Kate. Była w Przystani od zawsze. Mogli ją jednak rozpoznać tylko po charakterystycznym pierścionku z niebieskim kamieniem, który otrzymała od męża na pierwszą rocznicę ślubu.
      — Jeffrey wsiadł na motor i powiedział, że jedzie to załatwić. Kurwa. Musisz coś zrobić, przecież ten pojeb go zabije — Sasha nawet nie patrzyła w kierunku trupa. Było widać, jak bliska była paniki. — Tom jeszcze tego nie widział — dodała ciszej. — I nie powinien zobaczyć swojej żony w takim stanie — słowa ledwie uleciały z jej ust, kiedy za plecami usłyszeli szybkie kroki nadbiegającego mężczyzny.
    To była kara za atak na ludzi Negana. Nikt w Przystani nie mógł mieć co do tego żadnych wątpliwości.
    Dante
    Dante
    Daemon

    Punkty : 2512
    Liczba postów : 517
    Skąd : Z kosmosu

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Dante Nie 02 Sty 2022, 10:34

    1-3, udaje się zatrzymać Jeffreya.
    4-6, nie można znaleźć Jeffreya.
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Nie 02 Sty 2022, 10:34

    The member 'Dante' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 10 N6ODqjS
    Dante
    Dante
    Daemon

    Punkty : 2512
    Liczba postów : 517
    Skąd : Z kosmosu

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Dante Nie 02 Sty 2022, 10:41

    Twarz Connora przybrała zacięty wyraz. Nie było czasu na zastanawianie się, co można było zrobić inaczej. Pytanie brzmiało, czy chciał grać w gierki Negana i odpłacać się tym samym, robiąc z siebie potwora, czy iść na kompromitującą ugodę.
      — Zatrzymaj go i niech ktoś ją stąd zabierze ― rozkazał młodzieniec, a Sasha pokiwała głową.
      — Co z Abrahamem…
      — Ty zajmij się Tomem, ja załatwię resztę. ― Connor oddalił się pośpiesznie w stronę baraków żołnierzy; stanął w drzwiach i zawołał do siebie tych, którzy stali najbliżej. ― Jeffrey jedzie do Zbawców. Zatrzymajcie go, zanim zrobi sobie krzywdę.
    Wiedział, że sam nie może sobie pozwolić na opuszczenie Przystani. Ktoś musiał opanować sytuację tutaj, na miejscu.
    Był wściekły na Jeffreya. Zachowywał się jak dziecko. Jeśli naprawdę zamierzał rozpierdolić Zbawców w pojedynkę i sądził, że mu to wyjdzie, może należało pomyśleć o zmianie przywódcy.

      —  Ach. Szlag. ― Connor trzasnął drzwiami kajuty i padł na łóżko, starając się nie tracić zdrowego rozsądku. W momencie, gdy Jeffreya nie było, władzę powinna przejąć Sasha, ale oboje wiedzieli, że to nie wyjdzie. Sasha i tak ze wszystkim przychodziła do niego. Tak naprawdę problem ze Zbawcami spoczywał w całości na głowie Connora.
    Młodzieniec długo niespokojnie obracał się na łóżku. Rozważył wszystkie możliwości i ostatecznie ruszył do więzienia.
      — Dajcie mi tego. ― Wskazał podbródkiem mężczyznę z długimi włosami.

    Jakiś czas później ten właśnie mężczyzna przybył do Sanktuarium, twierdząc, że Przystań zgadza się na pierwotne warunki i odda połowę wszystkich swoich zysków pod warunkiem, że po odbiór dóbr Zbawcy zgłoszą się wraz ze wszystkimi zakładnikami.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Nie 02 Sty 2022, 16:24

    Connor nie musiał długo czekać na pojawienie się Zbawców. Tym razem przybili zdecydowanie większą grupą, przygotowani na ewentualną zasadzkę i dużo bardziej podejrzliwi niż przy pierwszych wizytach. Zabrali też dwa większe samochody, w które mogli zapakować połowę zdobywanych z takim trudem zapasów Przystani. Gdy brama stanęła przed nimi otworem, część pojazdów pozostała na zewnątrz, by osłaniać tyły. Spodziewali się podstępu, choć jednocześnie byli przekonani o swojej przewadze. W końcu jednak każda zagoniona w kozi róg ofiara zaczyna kąsać.
    Chłopak mógł dostrzec, jak z ostatniego samochodu wysiada Negan. Widać wolał osobiście dopilnować przejęcia zapasów. Wraz z nim z pojazdu wyszedł ktoś jeszcze. Związany. Z workiem na głowie. Wściekle się szamoczący. Connor z ulgą mógł w więźniu rozpoznać zaginionego partnera. Żywego.
    Negan popchnął go lekko przed sobą, zmierzając w stronę Connora. Na ostatnim metrze posłał Jeffreya kopniakiem prosto pod jego nogi.
      — To chyba twoja zguba — wskazał kijem na klęczącego faceta. Tom stał już przy swoim przywódcy, pomagając mu się pozbyć więzów i podnieść z suchej ziemi. Jeffrey nie odniósł żadnych poważnych ran, poza śladami po linie na nadgarstkach. Nawet cholernego siniaka. Najbardziej ucierpiała jego duma. Te razy piekły bardziej niż jakikolwiek cios. Na dnie spojrzenia mężczyzny płonęła dzika furia.
    Zerwał srebrzystą taśmę ze swoich warg.
      — TY PIERDOLONY SKURWIELU! — krzyknął, nim ktokolwiek zdążył zareagować. Jeffrey był rozsądnym facetem, ale coś w nim pękło, gdy dostrzegł rozbawiony uśmiech na ustach Negana. Bez cichych rad Connora bardzo łatwo się zgubił i mógł sprowadzić kłopoty na całą Przystań. — No co się kurwa cieszysz? Chowasz się za swoimi ludźmi. Muszą odwalać za ciebie całą robotę-
      — Komuś przez noc wyrosły jaja — ludzie Negana zarechotali, gdy ten lekko kręcąc głową, zrobił krok w stronę wściekłego Jeffreya. Ten się nie cofnął. Tom za jego plecami wstrzymał oddech i napiął mięśnie.
      — No dalej, fiucie. Pokaż, że też masz jaja. Jeden na jeden! No, dalej! Jak ci już wjebie, to stąd spierdalacie!

    Sponsored content

    The end of the fucking world - Page 10 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon 20 Maj 2024, 03:59