The end of the fucking world

    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Wto 21 Gru 2021, 23:37

    Z wrażenia chłopiec zatracił nawet swoją czkawkę. Niesiony na rękach, skupił się głównie na kurczowym obejmowaniu mężczyzny i przytrzymywaniu korony, a gdy wreszcie jego bose stopy zetknęły się z zimną podłogą w łazience, Connor wsunął pośladki na półkę z umywalką i szybko przyciągnął Negana za przód koszulki do siebie.
    Ze skupioną miną założył mu na głowę koronę i przechylił głowę, oceniając.
      — Wyglądasz najwyżej, jakbyś obrabował króla — stwierdził, śmiejąc się rozkosznie, a potem sięgnął do kranu i demonstracyjnie odkręcił wodę. Odrobinę brudnej cieczy spłynęło do umywalki, ale zaraz usłyszeli charakterystyczny odgłos zasysania i o porcelanowe dno uderzyły ostatnie krople.
    Z nieskrywaną satysfakcją zarzucił ramię na szyję Negana i rozsunął nogi, by wpuścić go między nie. Płaszcz podwinął się, odsłaniając jedno ze smukłych ud. Wolną dłonią młodzieniec dotknął szorstkiego policzka mężczyzny, patrząc na niego z nagłą powagą, jakby dopiero teraz naprawdę mu się przyjrzał. Zawiesił wzrok na jego oczach, potem na nosie, ustach, podbródku. Patrzył na przystojnego mężczyznę. Nie potrafiłby już dłużej zaprzeczać, że bardzo podobało mu się to, co miał przed oczami. Czuł całym sobą, na instynktownym poziomie, że Negan to odwzajemnia i nagle zastanowiło go, jak wyglądało jego życie przed tym wszystkim.
      — Negan — mruknął, wracając spojrzeniem do jego oczu. Oparł obie ręce na jego ramionach i wsunął się bardziej na półkę z umywalką, łącząc uda, jak gdyby zdał sobie sprawę z tej niestosowności. — Już będę grzeczny. Zagrajmy w coś. Może prawda-czy-wyzwanie?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Czw 23 Gru 2021, 09:01

    Negan zapomniał, że szczęście ma swój limit i niestety właśnie teraz został on osiągnięty. Było mu nieziemsko wręcz szkoda możliwości wzięcia porządnego prysznica, ale pełny brzuch i przyjemne ciepło, które dzięki rozpalonemu kominkowi zapanowało w domu, nie pozwoliło szczególnie narzekać. Czuł drobną dłoń na policzku i intensywne, choć nieco zamglone alkoholem spojrzenie Connora utkwione w swojej twarzy.
      — Miałem nadzieję raczej na wspólny film, ale pewnie nie dałbyś nic obejrzeć w spokoju.
    Lucille gadała cały film. Komentowała na bieżąco niczym cholerny mecz. Nie ważne czy byli w kinie czy na domowej kanapie. Doprowadzała go tym do czystej furii. Connor wyglądał na bardzo podobny typ. Po prostu nie umie zamknąć gęby. I równie nieźle wychodziło mu wkurwianie ludzi wokół.
    Przesunął wzrok na odkryte kusząco udo. Młodzieniec zareagował instynktownie, próbują je okryć, ale tym razem mężczyzna był szybszy, lekko odtrącił dłoń, która próbowała go pozbawić tego widoku.
      — Nie zachowuj się jak zakonnica — mruknął niezadowolony, pochylając się lekko nad młodzieńcem i opierając dłonie o szafkę po jego obu bokach. – To, co wybierasz? Pytanie czy wyzwanie? — Uśmiechnął się półgębkiem, ku satysfakcji chłopca ulegając ostatecznie jego kaprysowi.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Czw 23 Gru 2021, 10:14

    Connor zadarł głowę i uśmiechnął się pod nosem z nieskrywaną satysfakcją.
      — Wyzwanie.
      — Przynieś mi whisky.
    Młodzieniec uniósł brew, chyba bliski obrażenia się za to polecenie. Wyraźnie liczył na coś innego. Gdy jednak Negan odsunął się, pozwalając mu zsunąć się z półki z umywalką, chłopak posłusznie wymknął się z łazienki.
    Pozostawił go z tą absurdalną koroną na głowie i gdy wrócił z dwiema butelkami, Negan nadal ją miał. Nie zastał go jednak w łazience, a w sypialni, siedzącego w swobodnej pozie na przepięknym purpurowym szezlongu.
    Wręczył mu whisky i opadł na skraj łoża, przystępując do otwierania szampana.
      — Twoja kolej — oznajmił z satysfakcją.
      — Pytanie.
    Szampan wystrzelił i młodzieniec uniósł głowę, by popatrzeć na Negana. Nie ulegało wątpliwości, że możliwość usłyszenia czegoś o nim wydawała mu się bardziej atrakcyjna niż wydawanie bzdurnych poleceń. Wiedza była cenna, a Negan nie dzielił się nią zbyt szczodrze w normalnych okolicznościach. I trudno było mu się dziwić. Dowódcy muszą uważać na słowa, co Connor zdążył już zaobserwować na przykładzie własnego ojca.
      — Miałeś rodzinę? Przed tym wszystkim? — zapytał po długim zastanowieniu z zupełnie poważną miną.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Czw 23 Gru 2021, 11:05

    Zakręcił lekko butelką, a bursztynowy płyn obmył kryształowe ścianki. Słońca zdążyło już niemalże schować się za horyzontem, więc pomieszczenie oświetlał jedynie ogień trzaskający w kominku, budując intymną atmosferę. Negan skrzywił się wyraźnie, słysząc pierwsze pytanie chłopaka. Prawdopodobnie liczył na to, że gra okaże się niezobowiązującą zabawą. Nie podobał mu się więc ani ton chłopaka, a w szczególności nie przypadł mu do gustu temat.
    Nim udzielił odpowiedzi, upił łyk whisky. Alkohol załaskotał go w gardło i rozgrzał żołądek. Connor mógł zrozumieć, że następnej okazji na pytanie nie otrzyma zbyt szybko.
      — Nie miałem dzieci. Przynajmniej nie takich, o których bym wiedział — udzielił w końcu odpowiedzi, siadając wygodniej na fancy kanapie. Oparł krawędź buciora o aksamitne obicie, rzeczywiście przypominając raczej rabusia niż faceta, który mógłby być właścicielem tego luksusowego domu. Czuł na sobie spojrzenie młodzieńca, oczekującego dalszego ciągu tej wypowiedzi. – Miałem żonę, ale umarła po tym, jak zaczął się ten syf. Nie byliśmy szczególnie dobrze dobraną parą.
    Odchylił głowę do tyłu, rozluźniając mięśnie ramion.
      — Pytanie czy wyzwanie?
      — Pytanie.
    Oblizał usta, wbijając spojrzenie w młodzieńca. Gęste futro zsunęło się z drobnego ramienia, odsłaniając kawałek torsu i sterczący, różowy sutek.
      — Od jak dawna wiesz, że podobają ci się starsi od ciebie faceci? — Zapytał z szerokim, bezlitosnym uśmiechem.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Czw 23 Gru 2021, 11:57

    Na poważną twarz Connora wpłynął rozkoszny, nieco skrępowany uśmiech. Młodzieniec przeczesał ciemne loki palcami, uciekając na chwilę spojrzeniem w bok. Znów tak łatwo było Neganowi doprowadzić go do rumieńców – i zmienić tor jego myśli.
    Grimes napił się szampana i wrócił wzrokiem do jego twarzy, poprawiając uparcie podwijający się płaszcz.
      — Właściwie nie zastanawiałem się nad tym, kto mi się podoba — przyznał z wahaniem, a potem odchrząknął i zakołysał butelką. — Wtedy… jak Dale cię postrzelił. Jak zmieniłeś jego głupi ryj w krwawą miazgę — powiedział, zdaje się, że nieco skrępowany tym faktem — to wyglądało dobrze. To, jak oni wszyscy na ciebie patrzyli. To chyba było wtedy.
    W ciszy, która zapadła, Connor znów napił się swojej oranżady, a potem rozłożył się na łóżku, układając na brzuchu i machając w powietrzu bosymi stopami.
      — Pytanie czy…
      — Wyzwanie — przerwał mu Negan i Connor przytknął palec do ust w zamyśleniu. Uśmieszek, który wpłynął na pełne usta, powiedział mężczyźnie, że chłopiec znów nabrał brawury.
      — Pokaż klatę.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Czw 23 Gru 2021, 12:40

    Odsuwał właśnie butelkę od ust, gdy Connor wypowiedział swoje życzenie. Parsknął śmiechem, wycierając wierzchem dłoni wilgotne od whisky wargi. Wiedział, że podobał się kobietom. Szczególnie tym, które lubiły złych chłopców i łobuzów o szelmowskim uśmiechu i bystrym błysku w oku. Jeszcze większą przyjemność sprawiała mu jednak świadomość, jak pociągający wydawał się nastoletniemu chłopcu. Nawet w momentach, które innych przerażały. Właśnie w nich.
    Postanowił nagrodzić tę odpowiedź. Odstawił butelkę na podłogę i powoli podniósł się w kanapy. Zrobił krok w stronę łóżka, za sobą mając światło kominka. Poprawił absurdalną koronę na swojej głowie i złapał za poły skórzanej kurtki. Zsunął ją powoli z szerokich ramion i rzucił na łóżko obok młodzieńca. Dotknął krawędzi białej koszulki i niespiesznie podniósł ją do góry, odsłaniając rysujące się pod skórą mięśnie brzucha. Wzrok młodzieńca łapczywie podążał za tym ruchem. W końcu oczom Connora ukazał się imponujący tors i szerokie barki.
    Mężczyzna zahaczył kciuk o skórzany pasek i puścił gówniarzowi rozbawione oczko. Podszedł do łóżka i przykucnął naprzeciw chłopca, tak żeby ich twarze znalazły się na równym poziomie. W bajce Connor byłby ślicznym księciem, a Negan okrutnym łajdakiem i zbójem.
      — Wyzwanie — szepnął chłopiec nim padło pytanie.
      — Twoja kolej — skinął głową w kierunku kominka. — Rozbierz się dla mnie — usiadł wygodnie na łóżku, spoglądając wyczekująco na młodzieńca.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Czw 23 Gru 2021, 13:13

    W oczach młodzieńca błysnęło niezdrowe pożądanie, którego ten nawet nie próbował już ukryć. Zdawało się, że natura tej relacji wreszcie, po raz pierwszy, była dla nich obu całkowicie klarowna. Connor nie czuł już skrępowania, patrząc na Negana z żądzą. Nie, od kiedy Negan popatrzył w ten sposób na niego.
      — Ktoś ci kiedyś powiedział, że jesteś porządnie zboczony? — zapytał retorycznie, podnosząc się do siadu. — To niesprawiedliwe, skoro siedzisz w koszulce. Nie powiedziałem wcale, że możesz od razu się tak zasłonić.
    Odebrał Neganowi koronę, rzucił ją niedbale na bok i niecierpliwie szarpnął jego koszulkę, ale został odsunięty.
      — Nie powiedziałeś — przyznał mężczyzna.
      — Ale…
    Negan posłał młodzieńcowi ostrzegawcze spojrzenie. Chłopak warknął wtedy z irytacją, ale odpuścił. Wstał, by podejść do kominka. Odwrócił się przez ramię, a ciepły blask płomieni zaigrał na jego młodzieńczym, nieskazitelnym obliczu. Aż trudno było uwierzyć, że w czasach apokalipsy ktoś mógł być tak idealnie, nieskalanie piękny.
    Białe futro powoli zsunęło się ze szczupłego ramienia. Mlecznobiała skóra była czysta, pachniała jeszcze mydlanymi chusteczkami, i wydawała się aksamitnie gładka nawet pomimo kilku blizn, które pokazały się na niej, gdy młodzieniec odsłonił drugie ramię i fragment pleców.
    Opuszczając dłonie, pozwolił, aby płaszcz zsunął się z jego smukłego, wciąż jeszcze nabierającego męskich cech ciała. Pośladki Connora, których kształt Negan zdążył już poznać, obserwując je przez materiał dżinsów, ukazały się wreszcie w pełnej krasie. Przypominały odwrócone serce i były tak jędrne, że aż chciało się wymierzyć w nie klapsa, nadając im czerwonego odcienia.
    Białe futro opadło na miękki dywan u stóp młodzieńca, który wciąż obserwował Negana przez ramię. Na młodzieńczych wargach – mimo wstydliwego rumieńca na policzkach zdradzającego, jak wiele emocji odczuwał Connor – odmalował się subtelny, odrobinę figlarny uśmiech.
    I zanim Negan zdążył się napatrzeć, chłopiec – nie odwracając się – porwał z ziemi płaszcz i na powrót się nim otulił.
      — Nie powiedziałeś, że nie mogę od razu się zasłonić — stwierdził zarozumiale i zbliżył się do Negana, stając przed nim. — Pytanie?
      — Pytanie.
      — Dobrze. — Connor usiadł obok niego i zabrał z podłogi porzuconego szampana. — Podrywałeś swoich uczniów tak, jak mnie?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Czw 23 Gru 2021, 15:07

    Connor był zjawiskowy. Mężczyzna wiele by dał, aby to jego dłonie pieszczotliwie sunęły wzdłuż smukłego ciała, a nie miękki materiał futra. Nastolatek wyglądał niemożliwie apetycznie. Ledwie był świadom tego, jak pociągające były gesty, które wykonywał z zadziwiającą naturalnością, co tylko potęgowało rzucany przez nie urok.
      — Ciebie nie musiałem nawet podrywać, skarbie – oznajmił z tym podłym uśmiechem, któremu jednak przeczyło głodne spojrzenie, jakim obdarzył młodzieńca. Świadomość, że siedział obok niego ubrany jedynie w drogi futro i nie ma na sobie nawet cholernej bielizny, czyniła całą sytuację coraz mniej znośną. Negan podniósł się z łóżka, zabierając kurtkę z miękkiej pościeli i przerzucając ją sobie przez ramię. – Dość tej dziecinnej gry.
    Ruszył w kierunku drzwi, zgarniając po drodze swoją butelkę.
      — Może znajdę sposób, żeby wziąć prysznic. Bądź grzeczny, dzieciaku.
    Najlepiej zimny.
    Potarł dłonią kark i zszedł do piwnicy, w nadziei, że znajdzie tam zawór wody lub pompę, którą przeoczył za pierwszym razem. Zapalił światło, a jeden ze szczurów natychmiast prysnął w kierunku kartonów. Rozejrzał się po piwnicy i wziął do roboty.

    1-3 - ogarnie
    4-6 - chuj z prysznica
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Czw 23 Gru 2021, 15:07

    The member 'Prince Charming' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 8 N6ODqjS
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Czw 23 Gru 2021, 15:47

    Jakiś czas później chłopak zniecierpliwił się oczekiwaniem. Zapiął starannie płaszcz, złapał szampana i ruszył na dół bez żadnej latarki, poszukując mężczyzny. Domyślał się, że ten poszedł do piwnicy, więc ruszył tam, starając się nie potknąć.
      — Negan? — rzucił, stając przed schodami. — Jesteś tam? To nie jest śmieszne.
    Otrzeźwiał znacznie pod wpływem przypływu adrenaliny. A jeśli coś się stało? Jeśli gdzieś były szwendacze?
    Nerwowo wycofał się i wrócił na górę. Złapał Lucille, bo nie był w stanie zlokalizować własnych broni; założył buty i znów zszedł na dół, mrużąc oczy, by cokolwiek dostrzec, bo choć piwnicę oświetlała miernie samotna żarówka, to co chwilę migała, nie pozwalając zobaczyć zbyt wiele.
      — Hej, gdzie jesteś? — zawołał, ściskając mocniej rękojeść kija bejsbolowego. — Staruszku? — próbował go sprowokować, ale ponieważ znów odpowiedziała mu cisza, ruszył niepewnie po schodach w dół, nasłuchując. — Kurwa no, Negan! — jęknął, przestraszony, gdy zza kartonów dobiegło dziwne skrobanie. — Nie baw się ze mną!
    Przystanął przy pokrytym kurzem i pajęczynami fortepianie. Przyjrzał się instrumentowi, nacisnął jeden z klawiszy – w aksamitnej ciszy rozległ się rozstrojony dźwięk, a wtedy z wnętrza fortepianu wystrzeliło coś ogromnego i czmychnęło w panice w stronę skrzyń.
      — Negan!!! — Nie liczył już, ile razy wykrzyczał jego imię. — Proszę cię, kurwa!
    Przystanął przy drzwiach do sąsiedniego pomieszczenia, z którego dochodziły jakieś dźwięki. Zawahał się, ale zaraz sięgnął klamki i z rozmachem otworzył na oścież drzwi. Zamachnął się Lucille i w ostatniej chwili wyhamował.
      — Boże — sapnął z ulgą na widok Negana, ale oczy nadal miał rozszerzone ze strachu. — Ty dupku! — Popchnął go w pierś, zupełnie tak, jak już kiedyś to zrobił. — Prawie tu umarłem, w fortepianie była jakaś łasica, czy coś!
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Czw 23 Gru 2021, 16:13

    Powoli docierało do mężczyzny, że prysznic pozostanie już tylko w strefie marzeń. Udało mu się uruchomić pompę, ale ta wydawała z siebie niepokojące stukoty i co chwilę traciła zasilanie. Urządzenie musiało być uszkodzone i wymagało zdecydowanie więcej niż szybkiej naprawy. Nowych części, których nie mieli. Przez nieustanny stukot nie był w stanie usłyszeć nawoływania młodzieńca.
      — Kurwa! Jebane gówno — uderzył kluczem w blaszaną obudowę, która lekko pod wpływem ciosu się wygięła, gdy niespodziewanie do środka wtargnął chłopak i niemal znokautował go jego własnym kijem. Nie drgnął nawet, gdy Connor spróbował go popchnąć, ale młodzieńcowi powinno wystarczyć jedno spojrzenie na twarz mężczyzny, by domyślić się, że to beznadziejny moment, by przeginać. — Nie jestem kurwa twoją niańką — warknął niespodziewanie ostro. Widać nieudana naprawa dość nadwyrężyła jego cierpliwość, a chłopak wybrał niefortunny moment na pojawienie się w piwnicy. I nawet ta słodka buzia nie mogła tego zmienić.
      — Kurwa — powtórzył jeszcze raz zirytowany, czując na sobie przestraszone spojrzenie chłopca, tak diametralne różne od tego, którym obdarzał go Connor na górze. Wyraz twarzy mężczyzny był twardy, a usta zaciśnięte. — Oddaj mój kij — wyciągnął rękę, czekając, aż chłopak wykona polecenie.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Czw 23 Gru 2021, 16:40

    Connor bez słowa sprzeciwu i natychmiast oddał mężczyźnie kij, wykazując się na szczęście resztką instynktu samozachowawczego. W odróżnieniu od tak wielu osób zwykle w ostatniej chwili potrafił powstrzymać język. Wbrew swoim niektórym poczynaniom poważnie traktował Negana i jego wybuchy złości. Nawet jeśli czasem tak niewinnie się przekomarzali, pamiętał, z kim ma do czynienia. Widział już, do czego był zdolny mężczyzna w chwilach takich jak ta.
      — Ale nie…
    Uskoczył poza zasięg kija, gdy Negan się zamachnął, i z mieszaniną przerażenia i zachwytu patrzył, jak ten rozpierdala pompę. Wycofał się ostrożnie w stronę drzwi i nieco pobladły przyglądał się temu pokazowi siły i destrukcji.
    Przełknął ciężko ślinę, obawiając się odezwać. Po cichu wycofał się i zostawił go tam w ataku furii, wracając na górę.

    Negan zastał go skulonego na kanapie. Gdy Connor go zauważył, wstał szybko i zachowując nadal dystans, pomachał mężczyźnie paczkę nasączonych chusteczek.
      — Są prawie jak prysznic — powiedział cicho.
    Patrzył na niego bardzo uważnie, starając się ocenić, czy zagrożenie minęło. Zagryzł przy tym wargę. Zastanawiał się zupełnie poważnie, czy w chwilach takich jak ta na dole – lub ta, kiedy napierdalał Dale’a – on miał w ogóle kontrolę nad swoimi działaniami, czy może Lucille zniszczyłaby wszystko i wszystkich na jego drodze.
    Wolał tego nie sprawdzać, ale chciał wiedzieć. To pragnienie wiedzy stale rosło, pogłębiając jego fascynację i zgrozę.
      — Nie bądź na mnie wściekły — poprosił niepewnie. — Wcale nie myślę, że jesteś moją niańką. Nie widziałem nigdy niańki z taką klatą. — Pozwolił sobie w końcu na słaby uśmiech. — Masz najlepszą klatę i bardzo dużego.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Czw 23 Gru 2021, 19:21

    Gniew ustępował w momencie, gdy w ramionach pojawiał się sztywny ból, a szybki oddech zaczynał kuć w piersi. Kopnął to, co zostało z pompy i ruszył na górę, by zaspokoić pragnienie. Obecność młodzieńca w pierwszej chwili go zaskoczyła. Był przekonany, że gówniarz będzie go teraz uporczywie unikał. Zmarszczył lekko brew, ale z każdym wypowiedzianym przez Connora słowem wyraz jego twarzy przybierał odrobinę mniej drapieżny wyraz. Ostatnie słowa skwitował pobłażliwym kręceniem głowy. Mięśnie jego ramion wyraźnie się rozluźniły, ale otrzymane chusteczki wrzucił jedynie na stolik.
    W milczeniu zgarnął z szafki pilota i wybrał jeden z filmów, który wrzucił do odtwarzacza. Opadł na kanapę, stanowczym gestem ciągnąć młodzieńca za sobą. Wylądowali na miękkim siedzisku, a Connor mógł oprzeć głowę na ramieniu mężczyzny.
      — Ani słowa — powiedział tylko w kierunku młodzieńca, kiedy na ekranie pojawiło się logo wytwórni. Wyciągnął nogi przed siebie na pufę, a wolną dłonią objął chłopaka. Zatrzymał spojrzenie na telewizorze, który na szczęście działał bez żadnych zarzutów. Jeszcze tak niedawno wspólne oglądanie telewizji było prawdopodobnie jednym z nudniejszych sposobów na wspólny wieczór. W obliczu końca świata trudno było o coś przyjemniejszego.
    Connor mógł odczytać tytuł filmu. Podniósł głowę, zapewne chcąc o coś zapytać, ale Negan zerknął na niego ostrzegawczo, nim chłopak zdążył powiedzieć choćby słowo i przerwać seans. Zaraz potem wrócił spojrzeniem do ekranu, całą swoją uwagę poświęcając projekcji. Czasem tylko machinalnie sunąć kciukiem po przedramieniu młodzieńca.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Nie 26 Gru 2021, 04:53

    Connor podkurczył nogi i okrył się szczelnie płaszczem, pozostawiając odsłoniętym tylko jedno z ramion. Oparł ciężar ciała po części na oparciu miękkiej kanapy, a po części na mężczyźnie. Głowę ułożył na jego ramieniu, a jedną ze szczupłych dłoni – na umięśnionym brzuchu. To była chyba najdziwniejsza rzecz, jaką robił w życiu, i jakże trudno było mu wytrzymać bez podzielenia się tym spostrzeżeniem ze swoim jedynym towarzyszem.
    Po ekranie na tle gwiazd sunęły napisy wyjaśniające jakieś zawiłości fabularne i Connora nagle uderzyło, że umiejętność czytania nie jest już oczywistym standardem. Nie każde dziecko będzie piśmienne, niewielu bowiem ma czas na udzielanie takich lekcji w obliczu walki o przetrwanie. Większość ocalałych nie żyje przecież na bezpiecznych farmach, lecz tuła się po świecie w poszukiwaniu stale wyczerpywanej żywności i zasobów. Mieli cholerne szczęście, trafiając do Hershella.
      — Hej, ale czadowy miecz ― wyrwało mu się, a sekundę później dłoń Negana mało delikatnie zderzyła się z jego twarzą, zasłaniając mu usta. Mężczyzna nawet przy tym na niego nie spojrzał.
      — Mmh… Sziiiebędę… ― wymamrotał Connor spolegliwie, próbując odsunąć jego rękę, ale wystarczyło znów jedno spojrzenie mężczyzny, by zaprzestał tych wysiłków i pokiwał grzecznie głową.
    Milczał więc, ograniczając się do gładzenia palcami umięśnionego brzucha. Dzielił uwagę między film a obecność i każdy gest Negana. W którymś momencie jakby machinalnie chłopiec wsunął palce pod jasną koszulkę, by napotkać och-jakże-gorącą skórę. Przesunął dłoń wyżej, na twardą pierś, ale nie wydawał się tego świadom, gdy rozszerzonymi oczami pochłaniał wydarzenia na ekranie. Zupełnie tak, jak nieświadomy wydawał się Negan, gdy od czasu do czasu gładził jego ramię.
    A jednak gdy nagle dotyk dłoni chłopca zniknął, a szczupła dłoń sięgnęła po pozostawioną niedaleko butelkę szampana, mężczyzna dotkliwie odczuł pustkę. Chłopiec zaspokoił pragnienie, odstawił butelkę i znów się do niego przytulił, ale smukła, ciepła dłoń nie wróciła już pod koszulkę.
    Spoczęła teraz na udzie mężczyzny, z palcami bardzo – a jednak nie dość – blisko jego krocza.
    Wszystko to, oczywiście, bez ani jednego spojrzenia ze strony Connora.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Nie 26 Gru 2021, 13:38

    Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...
    A miecz świetlny na ekranie był rzeczywiście czadowy. Szczególnie ten dwustronny. Negan w skupieniu obserwował losy młodego Anakina Skywalkera, choć widział ten film wielokrotnie. Jedni na święta oglądają Kevina, a inni puszczają stare Gwiezdne Wojny. Lekki dotyk ciepłych dłoni bez wątpienia sprawiał mu przyjemność. Nie chodziło jednak o pożądanie, jakie te lekkie gesty mogły rozbudzić, a zwykłą bliskość i czułość, na którą w opanowanym przez żywe trupy świecie nie było miejsca. Mężczyzna miał jednak świadomość, że ta zabawa w dom jutro będzie musiała się skończyć.
    W drugiej połowie filmu poczuł, jak dłoń chłopca zamiera na jego udzie, a ciało wyraźnie się rozluźnia. Głowa Connora opadła na jego ramię, a oddech stał się głęboki i spokojny. Młodzieniec pogrążył się w tej słodkiej drzemce, pozwalając Neganowi obejrzeć Mroczne Widmo do końca w kompletnej ciszy. Pomieszczenie pogrążyło się w ciemności. Spojrzał na twarz chłopca i zgarnął mu z twarzy ciemne loki.
    Wstał ostrożnie z kanapy i podniósł drobne ciało młodzieńca. Connor wymamrotał coś zaspany, ale instynktownie przylgnął do mężczyzny, tuląc gładki policzek do jego ramienia. Negan zaniósł go do sypialni, gdzie ułożył na ogromnym łóżku i okrył kołdrą. Zszedł jeszcze na dół, by odszukać chusteczki podrzucone mu przez chłopaka i doprowadził się do porządku. Efekt może i był zbliżony do prysznica, ale nie było to nawet w połowie tak przyjemne, jak wejście pod strumień gorącej wody.
    Wrócił do sypialni jedynie w koszulce i bieliźnie, które czyste udało mu się znaleźć w domu. Pochylił się nad kominkiem, dorzucając do niego drewna, by ogień utrzymał się przez całą noc. Zerknął przez ramię na chłopaka, którego hałas i ruch musiały wyrwać z drzemki.
      — Pasujesz do tego luksusu — Connor wyglądał teraz jak z okładki pisma. Na wielkim łożu pośród ogromnej ilości poduszek. Z lekko rozczochranymi włosami. Zamglonym spojrzeniem i rozchylonymi wargami. Z suniętą kołdrą, która odsłaniała jego ramię i kawałek smukłego torsu. W tym ciepłym oświetleniu dawanym przez kominek. Idealny.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Nie 26 Gru 2021, 15:26

    Connor uśmiechnął się ospale i wsparł na łokciach i poduszkach, a pościel odsłoniła więcej młodego ciała. Popatrzył na Lucille, opartą o wygodny fotel obok kominka, a potem wrócił wzrokiem do mężczyzny i nie krył nawet sposobu, w jaki patrzy na jego ciało.
      — To luksus pasuje do mnie — mruknął i przesunął się nieco, choć na tak wielkim łożu nie było takiej potrzeby, bo pomieściłoby oprócz nich jeszcze przynajmniej drugą parę. Nagle zmarszczył brwi i zerknął pod kołdrę; dopiero teraz zdawszy sobie sprawę z własnej nagości, zaczerwienił się, ale ciemność łaskawie osłoniła tę przesadnie niewieścią reakcję. Nawet nie pamiętał, żeby ściągał ten płaszcz. Ani żeby zrobił sobie spacer do sypialni. A to musiało znaczyć, że…
      — Czasem bywasz niepokojąco miły — stwierdził z roztargnieniem, przygładzając pokręcone włosy.
    Opadł na poduszki i z największą przyjemnością opatulił się puszystą, choć trochę zakurzoną kołdrą. Któż jednak by na to narzekał.
    Gdy mężczyzna – zadbawszy o to, by ogień rozbuchał się na nowo – położył się obok, niemal natychmiast poczuł, jak młode ciało przysuwa się do niego w poszukiwaniu dodatkowego ciepła. Connor oparł dłoń na jego piersi, uniósł się i spojrzał Neganowi z bliska w oczy – z tym rozkosznym, podekscytowanym błyskiem we własnych.
      — Zamieszkajmy tutaj — rzucił. — Tu jest tak idealnie. I nikt nie będzie musiał spać w stodole. Zaklepuję tę sypialnię. Możesz co najwyżej dołączyć, ale będę miał pewne warunki…
    Ziewnął i ułożył wygodnie głowę na piersi Negana.
    To był najlepszy dzień, jaki przeżył od dawna. Z dala od trosk i strachu o życie swoje i najbliższych. Jakby plaga nie istniała.
    Zamknął oczy, wymęczony wrażeniami i alkoholem. Zasnął znacznie szybciej niż Negan, i był to bardzo spokojny sen. Taki, jakiego nie zaznał od dawna.

    Czy w międzyczasie Rick odjebał coś na farmie?
    1-3, tak.
    4-6, nie.
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Nie 26 Gru 2021, 15:26

    The member 'Koss Moss' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 8 N6ODqjS
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Pon 27 Gru 2021, 09:04

    Powrót na farmę przebiegł zaskakująco sprawnie i bezpiecznie. Na drodze nie napotkali żadnych trudności, a gdy samochód zamajaczył na horyzoncie, bramę wjazdową natychmiast otworzył dla nich Luke. Wyprawa okazała się niezwykle udana. Samochód został wypełniony po brzegi środkami czystości, jedzeniem w puszce czy zapasem paliwa do generatora. Widać było, jak pod wpływem tego ciężaru pojazd osiadł niżej na kołach. Zdołali nawet zapakować widowiskowe białe futro. Niestety, pewnie tylko niewielka część zdobytych zapasów przysłuży się rodzinie chłopaka.
    Niemal wszyscy ludzie Negana wyszli z domu na chłodne powietrze, by ich powitać. Przy stodole pojawił się tylko Rick z Judith na rękach, reszta uważała dzieciaka za zdrajcę. Szeryf chciał się upewnić, że jego synowi się nic nie stało. Nawet jednak w tę rodzicielką relację wdarł się jakiś dystans.
    Negan na powitanie klepnął Luke’a w ramię, a w stronę Love rzucił paczkę fajek, którą to zwinnie złapała. Przypominał świętego Mikołaja, który przywiózł prezenty dla grzecznych dzieciaków. Rick przyglądał się temu w milczeniu, czekając, aż Connor do niego podejdzie. Było jasne, że razem z Neganem spędzili ostatni dzień w nierealnej bajce i teraz czekał młodzieńca bolesny powrót do rzeczywistości.
    Od ojca uzbrojonego w surową minę, o ile bardziej kusząca była jednak ta gromada roześmianych ludzi, która sprawnie od powitań, przeszła do żartów i zaczepek.
      — Były jakieś problemy?
      — Nie, szefie. Zapierdalali, aż się zmęczyłem od patrzenia — zarechotał Tom, grubawy osiłek o miernym intelekcie, ale potężnych barach.
      — Rose przetkała komin. Jak wylazła czarna, to myślałam, że zaraz zacznie rapować — Luke poczuł bolesnego kuksańca w bok od dziewczyny, a Negan tylko lekko pokręcił głowę i odwrócił się przez ramię w kierunku młodzieńca.
      — Idziesz?
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Pon 27 Gru 2021, 11:03

      — Za chwilę — odpowiedział jednak Connor i podszedł do ojca. Przywitał się z Judith, która z radością wyciągnęła do niego pulchne rączki, ale Rick nie oddał jej synowi.
      — Gdzie byliście?
      — W prawdziwej willi — odpowiedział cicho Connor, odwracając się przez ramię, ale nikogo nie było już w ich najbliższym otoczeniu. — Opowiem ci później. Jeśli zdobędziesz mapę, narysuję drogę — obiecał. — Zostało tam mnóstwo zapasów. Moglibyśmy się tam przenieść.
      — Z nimi? — Rick wskazał głową dom, do którego uszczęśliwieni ludzie Negana wnosili właśnie zapasy.
      — To oni go znaleźli, więc… — podjął Connor.
      — Nie widzisz, jak to wygląda, synu? Wkupiłeś się w łaski tego bandyty, ale my wszyscy pracujemy jak niewolnicy. Tak właśnie chcesz żyć? Pamiętasz jeszcze, kto jest twoją rodziną? Dzięki komu tu jesteś?
    Connor opuścił na chwilę wzrok – przez moment wydawał się przejęty, ale gdy znów spojrzał ojcu prosto w oczy, na młodej twarzy malowało się zacięcie.
      — Chcesz poznać tajemnicę? — zapytał pogodnym tonem, za którym kryło się mnóstwo jadu. — Wystarczy nie traktować ich jak bandytów. Porozmawiać. To tacy sami ludzie jak my. Ale ty masz problem z oddaniem dowodzenia komuś innemu, prawda, tato? Od początku chodziło tylko o to, narażasz wszystkich, bo duma nie pozwala ci…
      — Dość — przerwał mu ostro Rick. — Wynoś się.
    Connor uniósł wysoko brwi.
      — Teraz jestem twoim wrogiem?
      — Connor… — Mimo ostrego tonu na twarzy Ricka wymalowała się rezygnacja. — On zabił Dale’a…
      — Który z rozkoszą widziałby jak Negan roztrzaskuje czaszkę MI — wybuchnął młodzieniec. — I wystrzelił pierwszy! Prawie go zabił! Zasłużył sobie. Ten skurwysyn cały czas mi…
      — Connor! — wykrzyknął Rick, aż przestraszona Judith zaczęła kwilić w jego ramionach. — Dość! Od kiedy masz takie słownictwo? Nie będę patrzeć, jak zmieniasz się na moich oczach w rabusia żyjącego kosztem innych. Przemyśl to sobie.
      — Świetnie! — prychnął Connor i wyciągnął ręce po siostrę. — Oddaj mi Judith. Niech chociaż ona nie płaci za twój upór.
    Rick jednak posłał mu ostre spojrzenie, nie reagując. Młodzieniec sapnął więc z irytacją, odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę domu.
      — Wracaj tu, Connor! — zawołał za nim mężczyzna. — Jeszcze z tobą nie skończyłem!
      — Ale ja tak — warknął pod nosem chłopiec. Wparował do domu i ze złością uderzył pięścią w ścianę, aż posypał się z niej tynk. — Uch, szlag!
      — Hej, nie czas na foszki, młody. — Przechodząc obok niego, Luke klepnął go mocno w plecy, niemal odbierając mu tchnienie. — Do roboty.
    Ale Connor posłał mu tylko zimne spojrzenie i pobiegł na górę, do swojego pokoju.
    Wszelkie nadzieje na to, że ich grupy mogą żyć razem, Rick gasił w zarodku.

    Z płytkiego snu wyrwały młodzieńca okrzyki i wystrzały na zewnątrz. Gdy tylko chłopiec otrząsnął się z resztek snu, zerwał się, chwycił w pierwszej kolejności swój łom – a zaraz potem pistolet – i szybko narzucił na siebie odzienie. Owinąwszy się futrem, wybiegł na zewnątrz i zamarł.
    Cokolwiek się stało w ciągu tych kilku godzin, gdy odpoczywał, było już bardzo źle. Musiało być, skoro złamano najświętszą zasadę, aby nie strzelać na farmie.
    Młodzieniec wytrzeszczył oczy, starając się dostrzec nieco więcej w ciemności. Linia lasu była jakby bliżej…
    I wtedy zrozumiał.
    To nie była linia drzew.

    1-3, ktoś już zginął
    4-6, jeszcze nikt


    Ostatnio zmieniony przez Koss Moss dnia Pon 27 Gru 2021, 11:07, w całości zmieniany 1 raz
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Pon 27 Gru 2021, 11:03

    The member 'Koss Moss' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 8 N6ODqjS
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Pon 27 Gru 2021, 11:46

    Ciemność dookoła utrudniała ocenę sytuacji. Tej nocy światło księżyca ledwie przebijało się przez zachmurzone niebo, sprawiając, że widoczny był jedynie zarys zdarzeń. Pozorny spokój ostatnich tygodni musiał uśpić czujność mieszkańców, gdy Connor zszedł na dół, słyszał dookoła bezładnie wykrzykiwane polecenia i przekleństwa. Jakimkolwiek działaniom brakowało zorganizowania. Widać było, że cokolwiek się nie wydarzyło, to kompletnie zaskoczyło mieszkańców farmy.
    Ten brak przygotowania i chaos nie wróżyły dobrze. Szczególnie, że w całym tym zamieszaniu Connor nigdzie nie widział Negana. Wyglądało to tak, jakby nawet nie do końca wiedzieli, z czym walczą.
      — Płot tego nie wytrzyma!
      — Pakuj, kurwa, szybciej! Nie panikuj!
      — Ja pierdole! Gdzie jest szef?
      — Przy bramie — Love dostrzegła chłopaka i lekko złapała go za nadgarstek. W jej oczach widać było strach. Nikt nie wiedział, co tak naprawdę się wydarzyło, ale zagrożenie w postaci całej hordy zombie było przerażająco realne, musieli mieć gotowy plan ucieczki. Niemożliwe jednak, by szwędacze trafiły tu zupełnym przypadkiem. — Pomóż pakować rzeczy na samochód!
    Jedno spojrzenie w kierunku szopy wystarczyło, by zorientować się, że ludzie Ricka są w niej wciąż zamknięci. Prawdopodobnie nikt nie wierzył, że pomogliby w obronie farmy. Nawet w obliczu realnej groźby jej utraty.

    1 - stodoła z Rickiem w środku zaczyna się palić
    2-4 - ludzie Ricka są zamknięci w stodole
    5-6 - udaje im się wydostać i spróbują zabrać Love samochód z zapasami
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Pon 27 Gru 2021, 11:46

    The member 'Prince Charming' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 8 N6ODqjS
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Prince Charming Pon 27 Gru 2021, 11:56

    The end of the fucking world - Page 8 Tumblr_pfn9yfOmgo1vy4d15_540
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Koss Moss Pon 27 Gru 2021, 13:18

    Daryl rzucił się na Love, przygważdżając ją do ziemi. Po krótkiej szarpaninie odebrał jej broń.
      — Connor! — krzyknął Rick. — Connor, broń!
    Chłopak z przestrachem rozejrzał się dokoła, ściskając kurczowo rewolwer i starając się zorientować w sytuacji. Mężczyzna wykorzystał ten moment, by się do niego zbliżyć. Wszedł synowi pod lufę i ostrożnie ujął go za dłoń zaciśniętą na chłodnym metalu.
      — Connor, popatrz na mnie — powiedział powoli, wyraźnie, na co młodzieniec w końcu zogniskował na nim spojrzenie. — Daj mi broń.
      — Jeśli obiecasz, że nie będziesz strzelał do ludzi Negana.
    Rick kiwnął krótko głową i odebrał rewolwer. Sprawdził go pobieżnie, a następnie wyprostował się i zaczął wydawać rozkazy.
      — Do samochodu! Wszyscy! — krzyczał, a Connor stał obok z łomem, gotów bronić ich przed szwendaczami.
      — Co z nią? — warknął Daryl, przyciskając wciąż Love do ziemi, ale tym razem z pistoletem wymierzonym w tył jej głowy.
    Rick spojrzał na nią krótko.
      — Zajmę się nią — odpowiedział, podchodząc, by docisnąć kobietę butem do ośnieżonej gleby. — Jeśli czegoś spróbują, będą mieli ją na sumieniu.
      — Tato — zaczął Connor — powinniśmy...
      — Do samochodu z nim — rozkazał Rick Darylowi. — Jeśli musisz, zwiąż go. Andrea! Glenn! Tutaj!
    Nagle rozległ się huk, a potem wszystko stanęło w płomieniach.

    1-2, butelka zapalająca trafiła w samochód.
    3-4, płonie stodoła.
    5-6, płoną okolice bramy, wyjazd jest zablokowany.
    avatar
    Kostkarka
    Admin

    Punkty : 440
    Liczba postów : 88

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Kostkarka Pon 27 Gru 2021, 13:18

    The member 'Koss Moss' has done the following action : Rzut kością


    'Kostka sześcienna' :
    The end of the fucking world - Page 8 WtDze09

    Sponsored content

    The end of the fucking world - Page 8 Empty Re: The end of the fucking world

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon 20 Maj 2024, 01:42