by Mejrin Sob 19 Gru 2020, 17:19
Patrzył na tą scenę z nie ukrywaną niechęcią. Nie chodziło o to, że jest zazdrosny o Ryana, co to to nie. Po prostu obrzydzała go ta romantyczna scena.
- Dzisiaj ostatnie przygotowania. Nicki przygotowała dla nas wszystko, łącznie ze strojami i przepustkami. Impreza zaczyna się za... Trzy godziny, więc musimy wyjechać za dwie. Wyrobisz się? - spojrzał na kobietę z nieukrywana niechęcią, a ona wręcz kipiała z radości. Od razu chwyciła Ryana pod ramię i pociągnęła ich do jednego z pokoi. Motel w którym byli był na obrzeżach miasta, więc żeby dostać się do Hotelu musieli wyjechać wcześniej i przedostać się przez korki.
Ich mieszkanie co prawda nie było zjawiskowe, ale wystarczjaco. Z trzema oddzielnymi pokojami i salonem, więc wystarczjaco na ich piątkę.
- Wybacz słońce, ale obowiązki wzywają - musnęła ustami ucho Ryana - Wasze ubrania wiszą w szafie, są podpisane więc się nie pomylicie, a ja porywam waszego kapitana na małą metamorfozę.
Jej podejrzany uśmiech mówił wszystko, a Ander z pewnością nie był z tego zadowolony. Pozwolił jednak, by pociągnęła go do jednego z pokoi i zamknęła się tam z nim na całą godzinę.
Po tym czasie teatralnym ruchem wyszła i otworzyła przed nimi drzwi.
- A teraz przedstawiam wam Gorga Floyda, młodego artystę z Ameryki - Ander wyszedł z pokoju, jednak wyglądał jak kompletnie inna osoba.
Jego biała skóra została przykryta toną podkładu i pierwszy raz od dawna wyglądała na zdrową. Czarna peruka sięgała mu prawie do pasa, a włosy miał spięte ozdobą spinką. Do tego jego brwi i rzęsy zostały porpawione na czarno, by pasowały do koloru włosów. Na koniec niebieskie soczewki i strój, który z pewnością odbiegał od jego zwyczajowego czarnego ubioru. Biały garnitur z jasnoniebieską koszulą w kolorowe kwiaty.
- Jak wyglądam? - zapytał udając niewinny uśmiech i zaczął się bawić swoimi palcami, żeby podtrzymać wokół siebie aurę niewiniątka. Właśnie w ten sposób będzie uwodził Rohana