- Chcę zejść na śniadanie - odpowiedział. - Ale nie zamierzam dzielić stolika z twoim ojcem. Jestem zazdrosny, gdy nazywa cię swoim małym aniołkiem - dodał zaraz, sięgając po żel, żeby zacząć się myć.
Ghost 5
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°226
Re: Ghost 5
Warknął pod nosem niczym wściekłe zwierze. Najchętniej przerzuciłby go sobie przez ramię i sprowadził do parteru, ale nie odważył się zrobić tego. Skorzystał jednak z zaproszenia i wszedł za nim pod prysznic, od razu ustawiając się pod strumieniem ciepłej wody.
- Chcę zejść na śniadanie - odpowiedział. - Ale nie zamierzam dzielić stolika z twoim ojcem. Jestem zazdrosny, gdy nazywa cię swoim małym aniołkiem - dodał zaraz, sięgając po żel, żeby zacząć się myć.
- Chcę zejść na śniadanie - odpowiedział. - Ale nie zamierzam dzielić stolika z twoim ojcem. Jestem zazdrosny, gdy nazywa cię swoim małym aniołkiem - dodał zaraz, sięgając po żel, żeby zacząć się myć.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°227
Re: Ghost 5
Ander odwrócił się w jego stronę i założył mu dłonie na szyję, by przyciągnąć go do siebie bliżej. Gdy tylko ich gorące ciała otarły się o siebie wydał pomruk zadowolenia.
- Jesteś o mnie zazdrosny? Wiesz dla niego jestem tylko aniołkiem, ale dla ciebie mogę być diabełkiem - odgarnąłem mu mokre włosy z twarzy i zaczął myć jego ciało delikatnie.
- A na śniadanie będą dzisiaj owoce morza z całego świata i żywe ośmiornice.. Możemy się założyć o to kto zje więcej, co powiesz na... Zakład o to kto następnym razem będzie topem? - uśmiechnął się zadziornie będąc pewny że wygrałby ten zakład
- Jesteś o mnie zazdrosny? Wiesz dla niego jestem tylko aniołkiem, ale dla ciebie mogę być diabełkiem - odgarnąłem mu mokre włosy z twarzy i zaczął myć jego ciało delikatnie.
- A na śniadanie będą dzisiaj owoce morza z całego świata i żywe ośmiornice.. Możemy się założyć o to kto zje więcej, co powiesz na... Zakład o to kto następnym razem będzie topem? - uśmiechnął się zadziornie będąc pewny że wygrałby ten zakład
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°228
Re: Ghost 5
Uniósł brew i zaśmiał się, samemu zaczynając wodzić dłońmi po jego ciele, myjąc go.
- Możemy - odpowiedział całkowicie swobodnie. - Ale nie jeśli będziemy jeść owoce morza. Nienawidzę wszystkiego, co podjeżdża glonem - zaproponował, nie chcąc dawać mu tak łatwego zwycięstwa. Mogli wybrać coś, czego jedzenie sprawi im przyjemność. I mogli zjeść tego tyle, że znienawidzą te danie całym sobą, żeby tylko zaliczyć tego drugiego.
- Możemy - odpowiedział całkowicie swobodnie. - Ale nie jeśli będziemy jeść owoce morza. Nienawidzę wszystkiego, co podjeżdża glonem - zaproponował, nie chcąc dawać mu tak łatwego zwycięstwa. Mogli wybrać coś, czego jedzenie sprawi im przyjemność. I mogli zjeść tego tyle, że znienawidzą te danie całym sobą, żeby tylko zaliczyć tego drugiego.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°229
Re: Ghost 5
- Hmmm… No dobra, niech ci będzie. Ale nie o pizze, nienawidzę tego obrzydliwe placka z mieszanką wszystkiego, co znalazło się w lodówce – naprawdę wyglądał jakby na samo wspomnienie miał zaraz się porzygać.
Dokładnie umył Ryana, po czym…Wyskoczył z prysznica zmieniając temperaturę wody na lodowaty prysznic i zamknął za sobą drzwi, by mężczyzna nie mógł wyjść. Trzymał je, chociaż równie dobrze mogli je za chwilę wyrwać, ale Ander pierwszy raz w życiu bawił się tak dobrze w czyimś towarzystwie.
Zwłaszcza z kimś kto znosił jego każdy humorek, a miał ich wiele.
- O już wiem! Co powiesz na hot dogi? Zwykła bułka i parówka z sosem, nic więcej. Kto zje więcej wygrywa - nie zmył z siebie piany, lecz teraz to bał się otworzyć drzwi, żeby Ryan go nie zamordował
Dokładnie umył Ryana, po czym…Wyskoczył z prysznica zmieniając temperaturę wody na lodowaty prysznic i zamknął za sobą drzwi, by mężczyzna nie mógł wyjść. Trzymał je, chociaż równie dobrze mogli je za chwilę wyrwać, ale Ander pierwszy raz w życiu bawił się tak dobrze w czyimś towarzystwie.
Zwłaszcza z kimś kto znosił jego każdy humorek, a miał ich wiele.
- O już wiem! Co powiesz na hot dogi? Zwykła bułka i parówka z sosem, nic więcej. Kto zje więcej wygrywa - nie zmył z siebie piany, lecz teraz to bał się otworzyć drzwi, żeby Ryan go nie zamordował
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°230
Re: Ghost 5
Na zimny strumień wody warknął wściekle, ale zachował tyle zdrowego rozsądku, żeby po prostu przekręcić kurek.
- Jak mnie nie wypuścisz, wyjdę stąd siłą. A później spłukam ci gębę w wc! - warknął wściekle i szarpnął za drzwi. Westchnął zaraz, przestając z nim walczyć. - Ander, masz jebaną sekundę mojej wyrozumiałości, a potem czeka cię ból i cierpienie. Puszczaj, do cholery!
- Jak mnie nie wypuścisz, wyjdę stąd siłą. A później spłukam ci gębę w wc! - warknął wściekle i szarpnął za drzwi. Westchnął zaraz, przestając z nim walczyć. - Ander, masz jebaną sekundę mojej wyrozumiałości, a potem czeka cię ból i cierpienie. Puszczaj, do cholery!
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°231
Re: Ghost 5
Ander rozważył wszystkie za i przeciw, nie chciał stracić zębów, a jednocześnie kochał wkurwiać Ryana.
- Ładne okazy powinno trzymać się za szkłem, żeby nikt nie mógł ich dotykać - mruknął zanim otworzył mu drzwi i zaczął całować go, żeby jakoś go udobruchać. Jego dłonie od razu zjechały na pośladki mężczyzny i lekko je ścisnęły, lecz nic więcej. Po tej drobnej czułości zmienił ich miejscami, samemu wchodząc pod prysznic.
- Mam rozumieć, że na śniadanie z ojcem idę sam zazdrośniku? - nie zamknął nawet kabiny, jakby bał się, że mężczyzna zemści się na nim
- Ładne okazy powinno trzymać się za szkłem, żeby nikt nie mógł ich dotykać - mruknął zanim otworzył mu drzwi i zaczął całować go, żeby jakoś go udobruchać. Jego dłonie od razu zjechały na pośladki mężczyzny i lekko je ścisnęły, lecz nic więcej. Po tej drobnej czułości zmienił ich miejscami, samemu wchodząc pod prysznic.
- Mam rozumieć, że na śniadanie z ojcem idę sam zazdrośniku? - nie zamknął nawet kabiny, jakby bał się, że mężczyzna zemści się na nim
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°232
Re: Ghost 5
Rayan wyszedł z westchnieniem szczerej irytacji. Jeśli nie nabierze dystansu to któregoś razu naprawdę wyrządzi mu kurewską krzywdę. Nie panował nad agresją, z takimi osobami nie powinno się pogrywać w ten sposób! Z drugiej strony - Ander chyba nie był zdolny do logicznego, racjonalnego myślenia.
- Dokładnie! - zawołał, a chwilę później drzwi pokoju zamknęły się z trzaskiem. Rayan wyszedł, zostawiając go samego, chcąc dać mu nauczkę.
Ander mógł zobaczyć go tak naprawdę już po niedługim czasie, bo Rayan zszedł na śniadanie. Usiadł tak, żeby Floyd go nie widział, ale Ander już tak - planował jeść na jego oczach, rozmawiać z kelnerkami i dobrze się bawić, badając granice jego cierpliwości.
- Dokładnie! - zawołał, a chwilę później drzwi pokoju zamknęły się z trzaskiem. Rayan wyszedł, zostawiając go samego, chcąc dać mu nauczkę.
Ander mógł zobaczyć go tak naprawdę już po niedługim czasie, bo Rayan zszedł na śniadanie. Usiadł tak, żeby Floyd go nie widział, ale Ander już tak - planował jeść na jego oczach, rozmawiać z kelnerkami i dobrze się bawić, badając granice jego cierpliwości.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°233
Re: Ghost 5
Po tym dość teatralnym wyjściu Ander poczuł, że przesadził. Nie rozumiał jak działają takie związki, jak powinien się zachowywać, a Ryan nie udzielił mu żadnej instrukcji. Wiedział jednak, że musi przeprosić go, gdy tylko nadarzy się okazja.
Zmienił jednak zdanie, gdy zobaczył jak mężczyzna flirtuje z kelnerkami na jego oczach. Mówił mu, że nie lubi się dzielić, a jego zazdrość naprawdę sięgała granicy... Nie mógł jednak pokazać tego przy ojcu. Starał się zachowywać tak jak zwykle, lecz długo nie wytrzymał czując jak robi mu się przykro.
Przykro? Nie powinien być zdolny do tego typu uczuć, mimo wszystko jego oczy zeszkliły się.
- Aniołku co się stało? - zapytał nagle ojciec, a Ander walnął głową w stół, żeby nikt nie zauważył cholernych łez, które zaczęły spływać mu po policzkach.
- Jestem spierdolony, to się stało. Czemu nie potrafię funkcjonować jak normalny człowiek? - zapytał łamiącym się głosem
- Bo jesteś wyjątkowy - szepnął jego ojciec i zaczął głaskać syna po włosach.
Zmienił jednak zdanie, gdy zobaczył jak mężczyzna flirtuje z kelnerkami na jego oczach. Mówił mu, że nie lubi się dzielić, a jego zazdrość naprawdę sięgała granicy... Nie mógł jednak pokazać tego przy ojcu. Starał się zachowywać tak jak zwykle, lecz długo nie wytrzymał czując jak robi mu się przykro.
Przykro? Nie powinien być zdolny do tego typu uczuć, mimo wszystko jego oczy zeszkliły się.
- Aniołku co się stało? - zapytał nagle ojciec, a Ander walnął głową w stół, żeby nikt nie zauważył cholernych łez, które zaczęły spływać mu po policzkach.
- Jestem spierdolony, to się stało. Czemu nie potrafię funkcjonować jak normalny człowiek? - zapytał łamiącym się głosem
- Bo jesteś wyjątkowy - szepnął jego ojciec i zaczął głaskać syna po włosach.
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°234
Re: Ghost 5
Rayan to zauważył. Wszystko, co robił było skierowane na to, żeby tylko Ander zwrócił na niego uwagę, więc co rusz dyskretnie obserwował jego reakcje. Widząc coś takiego nie mógłby nie zareagować.
Ale Floyd...
Dobra, chuj.
Rayan podniósł się z miejsca, przeciągnął swoje krzesło przez pół sali i postawił je przy ich stoliku jak gdyby nigdy nic.
- Zjedz rogalika - mruknął, podając mu słodycz. - I skończ się mazać, aniołku, bo wyglądasz jeszcze bardziej jak zombie - dodał zaraz, opierając dłoń na jego udzie pod stołem.
Ale Floyd...
Dobra, chuj.
Rayan podniósł się z miejsca, przeciągnął swoje krzesło przez pół sali i postawił je przy ich stoliku jak gdyby nigdy nic.
- Zjedz rogalika - mruknął, podając mu słodycz. - I skończ się mazać, aniołku, bo wyglądasz jeszcze bardziej jak zombie - dodał zaraz, opierając dłoń na jego udzie pod stołem.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°235
Re: Ghost 5
- Wypchaj się tym rogalikiem - mruknął, a mimo to przyjął słodycz. Nie podniósł jednak głowy znad stołu, jedząc go w tej dziwacznej skulonej pozycji.
Jeden mężczyzna głaskał jego włosy, drugi udo, a razem walczyli o to komu Ander poświęci więcej swojej uwagi.
Wybrał jednak Ryana, który dał mu rogalika. Był chyba zbyt przekupny.
- Znudziło ci się flirtowanie z kelnerkami? - zapytał nie martwiąc się nawet obecnością ojca, który wzrokiem zabijał Ryana, w myślach walcząc ze sobą, by nie wyrzucić go za okno.
- Aniołku wstań, zadławisz się, jeśli będziesz tak jadł.
- Ale wyglądam jak zombie...
-Wcale nie wyglądasz jak zombie, tylko osoba bez gustu tak by cię nazwała - skomentował tym razem biorąc do ręki widelec. Mało mu brakowało, żeby wbić go Ryanowi w oko, jednak powstrzymywał się siłą woli
Jeden mężczyzna głaskał jego włosy, drugi udo, a razem walczyli o to komu Ander poświęci więcej swojej uwagi.
Wybrał jednak Ryana, który dał mu rogalika. Był chyba zbyt przekupny.
- Znudziło ci się flirtowanie z kelnerkami? - zapytał nie martwiąc się nawet obecnością ojca, który wzrokiem zabijał Ryana, w myślach walcząc ze sobą, by nie wyrzucić go za okno.
- Aniołku wstań, zadławisz się, jeśli będziesz tak jadł.
- Ale wyglądam jak zombie...
-Wcale nie wyglądasz jak zombie, tylko osoba bez gustu tak by cię nazwała - skomentował tym razem biorąc do ręki widelec. Mało mu brakowało, żeby wbić go Ryanowi w oko, jednak powstrzymywał się siłą woli
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°236
Re: Ghost 5
Rayan spojrzał uważnie na Floyda, gotów ewentualnie zareagować. Coś czuł, że relacje z teściem będzie miał raczej średnie, ale nie zamierzał poświęcać na to uwagi.
- Ander, jesteś dużym chłopcem i nie zamierzam głaskać cię po głowie, nazywając aniołkiem - stwierdził, nalewając sobie soku do szklanki kapitana, żeby napić się. - Wyglądasz jak zombie, właśnie na to poleciałem. Kręcisz mnie jak cholera jasna. Nikt nie wygląda tak ciekawie jak ty, żadna cycata kelnerka. Twoja zabawa była durna, więc moja również. Odwet, zombie - stwierdził pogodnie.
- Ander, jesteś dużym chłopcem i nie zamierzam głaskać cię po głowie, nazywając aniołkiem - stwierdził, nalewając sobie soku do szklanki kapitana, żeby napić się. - Wyglądasz jak zombie, właśnie na to poleciałem. Kręcisz mnie jak cholera jasna. Nikt nie wygląda tak ciekawie jak ty, żadna cycata kelnerka. Twoja zabawa była durna, więc moja również. Odwet, zombie - stwierdził pogodnie.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°237
Re: Ghost 5
Gdy tylko Ryan wypowiedział słowa "na to poleciałem" twarz Floyda stała się dosłownie kamienną maską. Wbił widelec w stół, a Ander wyprostował się natychmiast, gdyż uderzenie zabolało jego biedne czoło.
I zaboli również Ryana, który właśnie powiedział jego ojcu coś, czego mówić nie powinien. Chwycił go więc mocno za jaja i ścisnął je w dłoni, nie zważając nawet na to, że Ryan akurat pił.
- Ander...
- Tak wiem tato.
- Nie, nie wiesz. Nie pamiętasz co się ostatnio stało, gdy związałeś się z - nie skończył, gdyż tym razem to Ander wbił widelec w stół, tuż koło ręki swojego ojca. Nie chciał, żeby zdradzał jego tajemnice Ryanowi, nie teraz i nie tutaj - Dobrze, rób co chcesz. Mam kurwa dość twoich zachcianek! Nie przychodź do mnie później z płaczem jak znowu cię zgwałcą!
Nie spodziewał się tych słów, wiedział, że ojcu nigdy nie podobały się jego związki, lecz coś takiego? Floyd nigdy nie podnosił na niego głosu, nigdy nie przeklinał i nigdy nie zwracał się do niego po imieniu. Nie zdążył nawet nic powiedzieć, gdyż ojciec opuścił szybko salę, a on ponownie walną głową w stół.
- Co za spierdolony dzień...
I zaboli również Ryana, który właśnie powiedział jego ojcu coś, czego mówić nie powinien. Chwycił go więc mocno za jaja i ścisnął je w dłoni, nie zważając nawet na to, że Ryan akurat pił.
- Ander...
- Tak wiem tato.
- Nie, nie wiesz. Nie pamiętasz co się ostatnio stało, gdy związałeś się z - nie skończył, gdyż tym razem to Ander wbił widelec w stół, tuż koło ręki swojego ojca. Nie chciał, żeby zdradzał jego tajemnice Ryanowi, nie teraz i nie tutaj - Dobrze, rób co chcesz. Mam kurwa dość twoich zachcianek! Nie przychodź do mnie później z płaczem jak znowu cię zgwałcą!
Nie spodziewał się tych słów, wiedział, że ojcu nigdy nie podobały się jego związki, lecz coś takiego? Floyd nigdy nie podnosił na niego głosu, nigdy nie przeklinał i nigdy nie zwracał się do niego po imieniu. Nie zdążył nawet nic powiedzieć, gdyż ojciec opuścił szybko salę, a on ponownie walną głową w stół.
- Co za spierdolony dzień...
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°238
Re: Ghost 5
Aż pociemniało mu przed oczami z bólu! Zacisnął dłoń na szkalnce, a ta pękła z hukiem, raniąc jego dłoń. Znów nie zareagował na ten ból, obserwując ich z niezrozumieniem.
- Kurwaaa... - westchnął, gdy zostali sami. - Chcę wódki do śniadania następnym razem - warknął pod nosem i spojrzał na Andera uważnie. - Nie każdy facet niesie za sobą krzywdę. Naucz go tego nim zrobi sobie z moich jąder jajecznicę, co? - westchnął.
Chciał o niego zadbać, okazać mu wsparcie i zrozumienie, ale robił to na swój sposób, trochę nieudolnie. Obaj byli spierdoleni.
- Kurwaaa... - westchnął, gdy zostali sami. - Chcę wódki do śniadania następnym razem - warknął pod nosem i spojrzał na Andera uważnie. - Nie każdy facet niesie za sobą krzywdę. Naucz go tego nim zrobi sobie z moich jąder jajecznicę, co? - westchnął.
Chciał o niego zadbać, okazać mu wsparcie i zrozumienie, ale robił to na swój sposób, trochę nieudolnie. Obaj byli spierdoleni.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°239
Re: Ghost 5
- Przepraszam - wyszeptał Ander i zaczął wyjmować z jego dłoni szkło. Przeprosił również jądra, które tak mocno wcześniej ścisnął tym razem masując je delikatnie.
Chwilę siedzieli w ciszy, gdyż albinos nie był pewien co powiedzieć. Powinien cokolwiek mówić? Mógłby to olać i przejść do porządku codziennego, lecz wtedy ta sprawa ciągnęłaby się za nim.
- Po tym jak zobaczył mnie... zaraz po tym jak mój były zmusił mnie do dość ekstremalnego seksu - słowo zgwałcił nie było tu trafne, gdyż w pewien sposób Ander tego chciał, ale nie w ten sposób i nie tak, że do tej pory nosił w sobie blizny - A ojciec znalazł mnie nad jego martwym ciałem całego we krwi, cóż chyba nadal nie otrząsnął się z tego, że nie jestem już tamtym piętnastolatkiem. Trochę czasu już minęło... A teraz koniec gadania. Ruszaj dupę, musimy opatrzyć twoją rękę. Jak będziesz grał w karty z bandażem, powinieneś czasami myśleć głową a nie tylko penisem!
Chwilę siedzieli w ciszy, gdyż albinos nie był pewien co powiedzieć. Powinien cokolwiek mówić? Mógłby to olać i przejść do porządku codziennego, lecz wtedy ta sprawa ciągnęłaby się za nim.
- Po tym jak zobaczył mnie... zaraz po tym jak mój były zmusił mnie do dość ekstremalnego seksu - słowo zgwałcił nie było tu trafne, gdyż w pewien sposób Ander tego chciał, ale nie w ten sposób i nie tak, że do tej pory nosił w sobie blizny - A ojciec znalazł mnie nad jego martwym ciałem całego we krwi, cóż chyba nadal nie otrząsnął się z tego, że nie jestem już tamtym piętnastolatkiem. Trochę czasu już minęło... A teraz koniec gadania. Ruszaj dupę, musimy opatrzyć twoją rękę. Jak będziesz grał w karty z bandażem, powinieneś czasami myśleć głową a nie tylko penisem!
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°240
Re: Ghost 5
Rayan ani drgnął, siedząc dalej i jedząc rogalika. Nie był współczującym typem, który będzie głaskał go po głowie i pocieszał. Co to, to nie - twierdził, że przez to niektórzy rozklejali się i cierpieli bardziej, zupełnie niepotrzebnie.
- Daj zjeść, nie boli - westchnął. - Ja tam go rozumiem. Sam pewnie broniłbym syna w podobny sposób - stwierdził, wzruszając ramionami. - Ale nie jesteś typem osoby, którą chciałbym skrzywdzić, a nie dopuszczając do siebie nikogo, tylko ranisz się bardziej.
- Daj zjeść, nie boli - westchnął. - Ja tam go rozumiem. Sam pewnie broniłbym syna w podobny sposób - stwierdził, wzruszając ramionami. - Ale nie jesteś typem osoby, którą chciałbym skrzywdzić, a nie dopuszczając do siebie nikogo, tylko ranisz się bardziej.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°241
Re: Ghost 5
- Ciebie mógłbym w siebie wpuścić. Ufam ci - powiedział szczerze i posłał mu lekki uśmiech. Złączył ich palce razem, nie przeszkadzała mu nawet krew, która zdążyła już przesiąknąć przez chusteczkę.
- Naprawdę ci ufam Ryan, nie mówię tylko o łóżku, ale...Ogólnie. Wiem, że byś mnie nie zdradził - nie brał tego nawet pod uwagę, a w jego oczach dało się wyczytać, że mówił prawdę. Nigdy nie powinien ufać najemnikowi, a właśnie się w nim zakochał i zaufał mu całym swoim sercem. Co więc by się stało, gdyby Ryan go zdradził dla pieniędzy?
- Naprawdę ci ufam Ryan, nie mówię tylko o łóżku, ale...Ogólnie. Wiem, że byś mnie nie zdradził - nie brał tego nawet pod uwagę, a w jego oczach dało się wyczytać, że mówił prawdę. Nigdy nie powinien ufać najemnikowi, a właśnie się w nim zakochał i zaufał mu całym swoim sercem. Co więc by się stało, gdyby Ryan go zdradził dla pieniędzy?
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°242
Re: Ghost 5
Ander miał problemy z zaufaniem, a jemu był w stanie się poddać? Dla Rayana to było ciekawe - zwłaszcza, że sam nie raz wspominał, że jako najemnicy koncentrują się tylko na pieniądzach i swoich, egoistycznych planach.
Mimo to, był mu wdzięczny za te słowa.
- Dobra, aniołku - mruknął, zerkając na rękę. - Chodź do łazienki, bo goście już się krzywią. Kilka kropel krwi i Amerykanie wysiadają - westchnął, ruszając w stronę wyjścia.
Mimo to, był mu wdzięczny za te słowa.
- Dobra, aniołku - mruknął, zerkając na rękę. - Chodź do łazienki, bo goście już się krzywią. Kilka kropel krwi i Amerykanie wysiadają - westchnął, ruszając w stronę wyjścia.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°243
Re: Ghost 5
Ander bez wahania pociągnął Ryana, ale nie do łazienki, a do swojego pokoju. W końcu nie powiedział o którą dokładnie łazienkę mu chodzi.
- Zaczekaj, przyniosę apteczkę - powiedział wpychając go do środka i wyszedł by przynieść narzędzia tortur..to znaczy apteczkę.
Miał w niej najpotrzebniejsze rzeczy - alkohol do przemywania ran, gazy, igłę, nić i miał zamiar skorzystać z wszystkich. Może nie był jakimś profesjonalistą, ale widok krwi mu nie przeszkadzał, a zszywać jako tako potrafił.
- Nie myśl, że będę ci trzepał bo jak idiota zacisnąłeś dłoń na szklance - mruknął klękając przed nim, by lepiej przyjrzeć się ranie.
- Zaczekaj, przyniosę apteczkę - powiedział wpychając go do środka i wyszedł by przynieść narzędzia tortur..to znaczy apteczkę.
Miał w niej najpotrzebniejsze rzeczy - alkohol do przemywania ran, gazy, igłę, nić i miał zamiar skorzystać z wszystkich. Może nie był jakimś profesjonalistą, ale widok krwi mu nie przeszkadzał, a zszywać jako tako potrafił.
- Nie myśl, że będę ci trzepał bo jak idiota zacisnąłeś dłoń na szklance - mruknął klękając przed nim, by lepiej przyjrzeć się ranie.
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°244
Re: Ghost 5
Sądził, że po prostu skończy się na umyciu ręki wodą z mydłem... Był więc zaskoczony, kiedy zrozumiał, że jednak nie!
Mimo to, nie zamierzał protestować i zdał się na Andera. Zamierzał jednak nieco pomarudzić.
- Serio, nie trzeba. Zawsze jak zrobię coś takiego to wycieram w ręcznik i tyle - stwierdził. Nie czuł bólu w tej części ciała, więc nie wydawał się jakoś szczególnie wystraszony.
Mimo to, nie zamierzał protestować i zdał się na Andera. Zamierzał jednak nieco pomarudzić.
- Serio, nie trzeba. Zawsze jak zrobię coś takiego to wycieram w ręcznik i tyle - stwierdził. Nie czuł bólu w tej części ciała, więc nie wydawał się jakoś szczególnie wystraszony.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°245
Re: Ghost 5
Ander jedynie przewrócił oczami i wylał mu sporą ilość alkoholu na rękę. Krew ubrudziła białą koszulę, którą miał na sobie, ale nie wyglądał na zniesmaczonego tym faktem. W skupieniu zaczął pozbywać się wszystkich odłamków, które jeszcze tkwiły w skórze mężczyzny, a gdy rana była oczyszczona chwycił za igłę i delikatnie wbił ją.
- Zostanie ci blizna - uprzedził, chociaż wiedział, że ich ciała były nimi całe pokryte. U Andera były to raczej poparzenia, lecz w tych miejscach również stracił czucie.
- Gotowe! Nie taka zła ze mnie pielęgniarka - z podziwem w oczach oglądał efekt końcowy. Zszytą i zabandażowaną już rękę, co praktycznie uniemożliwiało Ryanowi zgięcie palców.
- Zostanie ci blizna - uprzedził, chociaż wiedział, że ich ciała były nimi całe pokryte. U Andera były to raczej poparzenia, lecz w tych miejscach również stracił czucie.
- Gotowe! Nie taka zła ze mnie pielęgniarka - z podziwem w oczach oglądał efekt końcowy. Zszytą i zabandażowaną już rękę, co praktycznie uniemożliwiało Ryanowi zgięcie palców.
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°246
Re: Ghost 5
Kiedy Ander oblał go alkoholem, a później zaczął gmerać mu w ręce, Rayan nie wydawał się szczególnie przejęty. Właściwie nawet go to nie bolało, więc biernie pozwalał mu na to wszystko, nie przeszkadzając.
Westchnął na widok swojej ręki.
- Może na łapanie ofiary pójdziesz ze mną? Dobrzy hazardziści często biorą ze sobą amulet... Lub atrakcyjną partnerkę - zaproponował swobodnie.
Westchnął na widok swojej ręki.
- Może na łapanie ofiary pójdziesz ze mną? Dobrzy hazardziści często biorą ze sobą amulet... Lub atrakcyjną partnerkę - zaproponował swobodnie.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°247
Re: Ghost 5
Odłożył wszystkie rzeczy na szafkę i położył dłoń tuż przy jego pachwinie, subtelnie zaciskając palce
- Cóż mogę być twoim szczęśliwym amuletem... - początkowo tą rolę chciał by pełniła Amber, jednak po jednej propozycji Ryana był w stanie zmienić cały swój plan. Ten mężczyzna z pewnością zawrócił mu w głowie
- A teraz zajmę się czymś przyjemniejszym - szepnął mu na ucho i przygryzł je delikatnie. Starał się nie być tak brutalny jak podczas ich pierwszego razu, powoli uczył się tego, co Lubił Ryan i chciał być dla niego dobrym topem - Więc sio, będziesz mi tylko przeszkadzał
Ale nie zmieniało to faktu, żeby był zimnym chujem.
- Cóż mogę być twoim szczęśliwym amuletem... - początkowo tą rolę chciał by pełniła Amber, jednak po jednej propozycji Ryana był w stanie zmienić cały swój plan. Ten mężczyzna z pewnością zawrócił mu w głowie
- A teraz zajmę się czymś przyjemniejszym - szepnął mu na ucho i przygryzł je delikatnie. Starał się nie być tak brutalny jak podczas ich pierwszego razu, powoli uczył się tego, co Lubił Ryan i chciał być dla niego dobrym topem - Więc sio, będziesz mi tylko przeszkadzał
Ale nie zmieniało to faktu, żeby był zimnym chujem.
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°248
Re: Ghost 5
Na słodką pieszczotę uśmiechnął się pod nosem, licząc na coś więcej. Kiedy został wygoniony, zaśmiał się i pokręcił głową.
- Wiesz, że jesteś niemożliwy? - zapytał i przusnął się, żeby zaczepić jego usta krótko. - Daj znać kiedy ruszamy - oznajmił i odwrócił się na pięcie, żeby zgodnie z poleceniem opuścić pokój. Chciałby pobawić się z nim w rozkazy w łóżku, to byłoby ciekawe.
- Wiesz, że jesteś niemożliwy? - zapytał i przusnął się, żeby zaczepić jego usta krótko. - Daj znać kiedy ruszamy - oznajmił i odwrócił się na pięcie, żeby zgodnie z poleceniem opuścić pokój. Chciałby pobawić się z nim w rozkazy w łóżku, to byłoby ciekawe.
Mejrin- Vampire
- Punkty : 21762
Liczba postów : 4374
- Post n°249
Re: Ghost 5
Doskonale wiedział, że jest niemożliwy, ale Lubił wodzić Ryana za nos. Nie chciał by między nimi było coś więcej, a jednocześnie zdawał sobie sprawę jak zazdrosny stał się.
Gdy tylko Ryan wyszedł z pokoju na korytarzu zatrzymała go ochrona. Dwaj mężczyźni trzymali dłonie na pistoletach, gotowi w każdej chwili by chwycić za broń.
- Proszę pójść z nami, pan Prince chce porozmawiać - to nie było zaproszenie, a raczej groźba. Byli gotowi go zabić jeśli będzie stawiał opór.
Gdy tylko Ryan wyszedł z pokoju na korytarzu zatrzymała go ochrona. Dwaj mężczyźni trzymali dłonie na pistoletach, gotowi w każdej chwili by chwycić za broń.
- Proszę pójść z nami, pan Prince chce porozmawiać - to nie było zaproszenie, a raczej groźba. Byli gotowi go zabić jeśli będzie stawiał opór.
Strzyga- Minor Vampire
- Punkty : 10706
Liczba postów : 2146
- Post n°250
Re: Ghost 5
Rayan nie zamierzał iść, absoltunie. Spojrzał na nich i prychnął pod nosem, odwracając się na pięcie.
- Jak chce pogadać, to niech wpadnie. Taka sama droga! - rzucił swobodnie. Śmierć i wymierzona w jego stronę broń nie robiły na nim większego wrażenia. Właściwie nie zamierzał panikować.
- Ander, ojciec chyba chce mnie odjebać! - krzyknął z rozbawieniem.
- Jak chce pogadać, to niech wpadnie. Taka sama droga! - rzucił swobodnie. Śmierć i wymierzona w jego stronę broń nie robiły na nim większego wrażenia. Właściwie nie zamierzał panikować.
- Ander, ojciec chyba chce mnie odjebać! - krzyknął z rozbawieniem.
|
|