Over the fence, część 1

    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 14:12

    A owszem, Oliver unikał Ethana. Nie chciał go widzieć. Przeszedł przez te godziny przez tyle stanów emocjonalnych… ale przede wszystkim żal mieszał się z gniewem. Był zły na Ethana, że go tak nakręcał, a potem odrzucił bez słowa wyjaśnienia, czuł się przez niego wykorzystany, chociaż fakt faktem sam w pewien sposób wykorzystał Ethana.
    Czyż nie był zakochany w Tomie?
    Sam już nie wiedział co czuł i do kogo.
    Nie mógł się skupić na zajęciach, ale tym bardziej nie mógł siedzieć w swoim mieszkaniu.
    Po zajęciach wybrał się z Rajitem na piwo w barze niedaleko kampusu. Tom, niestety, był zajęty. Ale towarzystwo kumpla z roku również było przyjemne. Może poza momentem, kiedy Rajit spoglądał na niego z dziwnym zmartwieniem.
    — Hej, stary, co się dzieje? — spytał go w końcu wprost, po tym jak w jednym łyku Oliver wypił prawie pół kufla piwa. — Wczoraj cię nie było na zajęciach, a dzisiaj… dzisiaj zdawałeś się też taki nieobecny. Wiesz, że jak masz potrzebę się wygadać, to śmiało — powiedział łagodnie, kładąc swoją dłoń na ramieniu Olivera. Oliver jednak, mimo iż doceniał gest, bo chyba potrzebował takiej zwyczajnej serdeczności.
    — Nie, nie chcę o tym rozmawiać. Ale dzięki. — Uśmiechnął się delikatnie. Rajit potrzymał jeszcze chwilę rękę na ramieniu Olivera, po czym lekko je ścisnął i zabrał dłoń.

    Oliver, oczywiście, tego dnia nie mógł nic zjeść, supeł znowu się zawiązał i koniec, pozamiatane. Więc trzy piwa wystarczyły, żeby był nieźle podchmielony. Tak szczerze, to miał ochotę się upić jak świnia, ale następnego dnia miał zajęcia, a poza tym Rajit nie mógł mu już poświęcić więcej czasu. Wprawdzie poradziłby sobie sam w pubie, ale kolega upierał się, że Oliver też powinien wracać, więc ostatecznie dał się łaskawie odprowadzić.
    I wchodząc do mieszkania, udał się od razu do kuchni, zapominając że przecież miał unikać Ethana. I tam właśnie znalazł go współlokator.
    Na początku przestraszył się jego obecnością, w jego oczach pojawiła się panika i chęć ucieczki, ale gdy słuchał bruneta… znowu budził się w nim gniew.
    Zapomnijmy o tym — powtórzył słowa Ethana i prychnął. — Nie sądzisz, że najpierw zasługuję na jakieś wyjaśnienia?! — podniósł głos. — Jasne, najwygodniej byłoby po prostu zapomnieć, nie? Ale nie pozwolę ci uciec od konsekwencji, i żadne nie wiem co we mnie wstąpiło, Ethan. Jesteś mi winny wyjaśnienia — zaznaczył, w odwadze podbudowanej alkoholem.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 14:19

    Nie spodziewał się tak ofensywnej reakcji ze strony Olivera. Zmrużył oczy i w końcu przyjrzał się dokładniej jego twarzy.
    – Piłeś? – zapytał cicho, ale domyślał się, że nie usłyszy odpowiedzi.
    Wziął głęboki wdech i założył ramiona na piersi. Żałował, że w ogóle się do niego odezwał. Ton Olivera wskazywał, że nie skończy się to dobrze.
    – Ale co mam ci wyjaśniać? – mruknął w końcu, nie chcąc wspominać o Emily. Nie chciał, by szatyn uznał go za zdradziecką świnię, którą ostatecznie się okazał. – Jesteś bardzo atrakcyjny i mnie poniosło. Ale… ale wolałbym nie spieprzyć naszej współlokatorskiej relacji, więc…
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 14:24

    — Chuj cię to obchodzi — wycedził. O, stawał się coraz bardziej nakręcony, niestety w tę negatywną stronę. Miał w sobie zbyt wiele goryczy, która się w nim nagromadziła przez ostatnie kilkanaście godzin.
    — Skoro tak ci zależy na naszej współlokatorskiej relacji, to mogłeś o niej pomyśleć zanim wepchnąłeś mi język do ust — syknął. Wyminął Ethana i ruszył w kierunku swojego pokoju. Nie miał mu nic więcej do powiedzenia, chyba że Ethan chciał się kłócić. Wtedy Oliver byłby bardzo chętny, bo od środka dosłownie buzował.
    Zapomnijmy o tym. Co za tupet! Czyli dla Ethana to było takie proste, tak?
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 14:32

    Ethan złapał go za ramię i ze znaczną siłą odwrócił w swoją stronę.
    – Uspokój się – powiedział powoli, wciąż zaciskając palce na jego przedramieniu, ale w jego oczach pojawił się chłód. – Masz rację, powinienem pomyśleć wcześniej. Ale to nie tak, że byłem w tym sam, nie? Ja wcisnąłem ci język do ust, a ty chciałeś mi wepchnąć rękę w spodnie.
    Miał ochotę nim potrząsnąć. Znacznie prościej rozmawiałoby mu się z trzeźwym Oliverem, który nie miałby ochoty przegryźć mu gardła.
    – Pomyśl, Oliver. Przespałbyś się ze mną i co później by się stało?
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 14:40

    Gwałtownym gestem strzepnął z siebie rękę Olivera. Jak on śmiał go jeszcze dotykać?!
    Spojrzenie Olivera zaskakująco nie było zimne, tak jak ethanowe. Ba, było gorące, z tego całego wkurwienia.
    — Gdybyś mnie nie pocałował, to w ogóle by do tego nie doszło! — odciął się Ethanowi, przypominając mu że to on zrobił pierwszy ruch. Ruch, który w pizdu rozwalił całe to jebane domino.
    — Nie wiem, co by się stało! — żachnął się. Gestykulował przy tym tak gwałtownie że niemalże się zatoczył. — Nie myślałem wtedy, ty też nie myślałeś, teraz, z dystansu, pewnie łatwo ci być wielce dojrzałym i rozsądnym, ale ja wiem że ty też byłeś napalony — wysyczał. — Zastanów się, czego chcesz. Ale jeżeli myślisz, że ja tak sobie po prostu zapomnę i będę z tobą udawał, że nic się nie stało, to się grubo mylisz.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 15:04

    – Oczywiście, że byłem napalony! – Wybuchnął w końcu, bo on też już miał tego dość, bo on też był na skraju i sobie z tym nie radził. – Niesamowicie na mnie działasz, Oliver. To mnie doprowadza do szaleństwa! Raz jesteś tak cholernie irytujący, że mam ochotę tobą potrząsnąć, by zaraz być tak cholernie... rozczulającym, uroczym i słodko niewinnym...
    Ukrył twarz w dłoniach. Najchętniej cofnąłby czas i nigdy go nie pocałował. A najlepiej nawet nie wchodziłby do jego pokoju, żeby oglądać z nim film.
    – Jesteś kurewsko atrakcyjny, Ollie – wydusił. – Naprawdę trudno było mi ci odmówić. Przepraszam. Nie chciałem cię zranić. Po prostu... po prostu to nie może się wydarzyć.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 15:09

    Momentalnie go zatkało. Naprawdę, emocje momentalnie się ostudziły, a Oliver zamarł, patrząc się po prostu tępo na Ethana. Nie spodziewał się tak wylewnych wyznań. I… sam się o to prosił, ale chyba byłoby lepiej gdyby nie usłyszał jednak tych słów. Byłoby łatwiej.
    — Ale dlaczego? — spytał cicho. — Chodzi o to, że siedzę w szafie, tak? Czy o to, że jestem niedoświadczony? Ethan, bądź ze mną szczery, proszę.
    Oliver uważał, że zasługiwał na szczerość. Sam był do niej w tym momencie gotowy, Ethan mógł go zapytać o cokolwiek i wyciągnąć z Olivera intymne wyzwania.
    Mimo całej swojej ofensywnej postawy, był w gruncie rzeczy w tym momencie bardzo wrażliwy, i tak łatwy do poruszenia.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 15:41

    – Nie, nie o to chodzi. – Pokręcił głową, wciąż skrywając twarz w dłoniach. – To nie ma znaczenia. Ja po prostu…
    Wziął głęboki wdech i odkrył twarz, by w końcu spojrzeć mu prosto w oczy.
    – Mam dziewczynę – wyznał w końcu to, co z jakiegoś powodu skrywał przed Oliverem. Teraz przynajmniej domyślał się, dlaczego to robił. – Emily. Jesteśmy ze sobą już półtora roku.
    Nie mógł wytrzymać jego wzroku. Nie mógł patrzeć w te piękne, niebieskie oczy i mówić o Emily. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz czuł takie wyrzuty sumienia.
    – Ja… zjebałem, wiem. Nie potrafiłem się powstrzymać. Dawno już nie czułem do kogoś takiego pociągu, Ollie. Przepraszam.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 15:48

    — Och — wydusił tylko z siebie po chwili milczenia.
    Całkowicie osłupiał, próbując przetworzyć to, co właśnie powiedział mu Ethan. Musiał ściemniać z tą dziewczyną, prawda? Prawda? Szybkie spojrzenie na twarz Ethana. Nie, jest poważny. Nie wygląda, jakby kłamał.
    Oliver poczuł, jakby właśnie dostał w twarz.
    — Masz dziewczynę — powtórzył słabym głosem. Boże, i przed takim człowiekiem tak się obnażył, podczas gdy on przez cały czas go… I Fred, Fred także nic mu nie powiedział, a niemożliwe żeby on nie wiedział. Oliver momentalnie poczuł się tak upokorzony, jak nigdy. — I dopiero teraz mi o tym mówisz? — Uniósł się, gdy w końcu dotarło do niego należyte wkurwienie.
    Wkurwienie, ale nie tylko. W jego oczach zabłysnęły łzy, ale podejmował wysiłki, żeby nie rozryczeć się przed Ethanem, mimo iż był dosłownie na granicy wytrzymałości. Jego honor jednak by tego nie zniósł.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 17:04

    Ethan wbił wzrok w ścianę i uparcie w nią patrzył. Było mu głupio.
    – Wiem, że to za późno – wydusił. – Dotarło to do mnie dopiero wczoraj, a może zaczęło docierać już w klubie, gdy zobaczyłem cię z tym frajerem... – Skrzywił się. – Prawda jest taka, że nie chciałem ci mówić. Nie świadomie, ale w podświadomości wiedziałem, że mi się podobasz i dlatego nie chciałem przy tobie o niej rozmawiać. Poza tym nie było jakoś okazji. Nigdy nie spytałeś mnie bezpośrednio, czy z kimś się spotykam.
    Przeczesał nerwowo włosy. Nie wiedział, jak się zachować, co jeszcze powiedzieć. Naprawdę chciał, by spróbowali o tym zapomnieć. Oliver był przecież zakochany w Tomie, to było dla Ethana oczywiste. Dlaczego więc tak emocjonalnie reagował? Może nawet nie w pełni to rozumiał, ale wiedział jedno – skrzywdził go. I to chwilę po tym, jak Oliver mu zaufał. To była kolejna rzecz, której nie potrafił sobie wybaczyć.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 17:18

    — Nigdy nie było okazji! — prychnął. Zupełnie tego nie kupował. — Okazja była chociażby wczoraj, zanim mnie pocałowałeś. Ethan, ja… kurwa, nie wierzę. Czyli co, byłem dla ciebie tylko jakimś impulsem, chwilową zachcianką? I teraz mam udawać że nic się nie wydarzyło, a ty wrócisz do swojej dziewczyny? Myślisz, że jesteś dla mnie jak tamten koleś z klubu, którego imienia nawet nie znam?
    Czuł, jak nogi się pod nim uginają. Czuł naprawdę, że nie z alkoholu, nie z głodu, ale z tych emocji upadnie na podłogę.
    — Przykro mi, że niszczę ci twój wygodny plan, ale ja tak nie potrafię — oznajmił. — Muszę… muszę to wszystko przemyśleć, ale… nie martw się, znajdę kogoś na moje miejsce do tego mieszkania — zapowiedział, patrząc Ethanowi w oczy. Oczywiście, że wyprowadzka w takim momencie wydawała mu się najsensowniejszym rozwiązaniem. Nie mógł znieść tego upokorzenia, tego jak jego uczucia zostały zdeptane, a widok Ethana codziennie by mu o tym przypominał.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 17:28

    – Nie myślałem, gdy cię pocałowałem – wyznał cicho. – Jestem najgorszym chujem na świecie, ale nie myślałem wtedy o niczym innym poza tobą. – Wziął głęboki wdech. – A nie jestem? Przecież sam wczoraj mówiłeś, że jesteś zakochany w kimś innym. Powtórzyłeś to dwa razy, Oliver. Więc tak, miałem nadzieję, że uda nam się o tym zapomnieć.
    Gdy usłyszał o wyprowadzce, otworzył szeroko oczy i zagapił się na młodszego chłopaka, jakby widział go pierwszy raz w życiu. Przez chwilę nawet nie potrafił nic powiedzieć, bo zwyczajnie go zatkało. Nie spodziewał się takiej reakcji.
    – Nie możesz się wyprowadzić – wydusił i głos mu się załamał na końcu. – Proszę, nie rób tego.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 17:38

    Z jednej strony chciał powiedzieć Ethanowi, żeby się ogarnął i przestał użalać nad sobą; naprawdę przystać na tę propozycję zapomnienia o wszystkim i powrotu do normalności. Z drugiej… wiedział że to było absolutnie niemożliwe. Nie, Ethan nie był kolejną przygodą z klubu.
    — Tak, jestem w nim zakochany, ale… ale sam już nie wiem — wymamrotał, patrząc w podłogę. — Na pewno nie jesteś taki jak te typy z klubu, Ethan, to… to nie było to samo. A teraz stoję przed tobą i wychodzę na idiotę, bo nieważne jakie słodkie zapewnienia będziesz rzucał w moją stronę, koniec końców i tak wrócisz do swojej dziewczyny, prawda? — Powrócił wzrokiem do twarzy bruneta. — Właśnie tak. Ethan, myślisz że ja po tym wszystkim mogę tutaj z tobą mieszkać i udawać, że nic się nie wydarzyło? Że się przed tobą nie otworzyłem, wyrzuciłem z siebie to, co ukrywałem przez lata, że nic nie poczułem gdy się całowaliśmy? Mam obserwować jak przyprowadzasz tutaj swoją dziewczynę i patrzeć na wasz słodki związek? Mam dość tego, dlatego się wcześniej wyprowadziłem i dlatego mogę wyprowadzić się teraz.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 17:56

    Serce mu przyspieszyło, gdy słuchał tych przepełnionych emocjami słów, gdy patrzył w oczy Olivera. Jak miał na to odpowiedzieć? Jak zareagować? Przecież nie mógł poświęcić półtorarocznego związku z dziewczyną dla chłopaka, który był zakochany w kimś innym i przy nim coś tam poczuł.
    – Nie przyprowadziłem tu Emily, odkąd się wprowadziłeś – zauważył. – I nie przyprowadzę. Wątpię też, by nasz związek okazał się taki słodki, gdy jej powiem, że ją zdradziłem.
    Odwrócił wzrok. Trudno patrzyło się w te piękne, przepełnione emocjami oczy. Pierwszy raz to on nie mógł wytrzymać spojrzenia Olivera.
    – Nie wyprowadzaj się, Ollie – powtórzył cicho. – Proszę.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 18:23

    Oliver naprawdę nie rozumiał, dlaczego Ethanowi tak bardzo zależało na tym, by został w mieszkaniu. Przecież…
    — Przecież tak byłoby łatwiej. Gdybym już tu nie mieszkał. Mam nadzieję, że… — Przełknął gorzką gulę w gardle, zanim kontynuował: — że ona ci wybaczy. Nie chcę stać między wami, a wiem że moja obecność tutaj tylko pogorszy sprawę. Jestem też przy tym oczywiście egoistą, bo to, co poczułem do ciebie w ciągu tak krótkiej znajomości… to mnie przeraża. Boję się, że to się rozwinie. Nie mogę zakochać się w kolejnym nieosiągalnym dla mnie facecie, Ethan, to mnie zniszczy — wyjaśnił, a jego wzrok był przepełniony desperacją. — Tak będzie najlepiej, Ethan. Tylko w taki sposób możemy spróbować o tym wszystkim zapomnieć.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 18:55

    – Nie, nie, nie. – Pokręcił głową. – Wyprowadzisz się i więcej się nie zobaczymy, a to… to nie jest w porządku.
    Czemu musiał wszystko zepsuć? Przecież tak dobrze im się wczoraj rozmawiało!
    Myśl o tym, że mógłby więcej nie zobaczyć Olivera, nie słyszeć tych jego sprzecznych poglądów, nie patrzeć w te piękne oczy…
    – Nie zakochasz się we mnie – powiedział pewnie. – Nie jestem w żaden sposób podobny do Toma. Po prostu spróbujmy o tym zapomnieć, proszę.
    Był taki skołowany. Sam już nie wiedział, co czuje. I nie pamiętał, by kiedykolwiek wcześniej czuł podobne rozdarcie.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 19:03

    Dotychczas to Ethan miewał problemy ze zrozumieniem Olivera, a tym razem role się odwróciły; naprawdę nie mógł zrozumieć dlaczego Ethan prawie że desperacko próbował zatrzymać go w tym mieszkaniu. I nie była to nawet kwestia tego, że Oliver był pod wpływem alkoholu, po prostu Ethan zachowywał się wyjątkowo nielogicznie.
    — Obawiam się, że w tym tkwi największe zagrożenie — powiedział, a na twarzy pojawił mu się smutny uśmiech. — Że nie jesteś taki, jak Tom. Jestem przekonany, że dla nas obu będzie najlepiej, gdy się wyniosę, ale… pomyślę jeszcze o tym na trzeźwo — zapewnił. — Ale dzisiaj nocuję u Toma — zapowiedział tonem nieznoszącym sprzeciwu. Nie mógł tej nocy spędzić pod jednym dachem z Ethanem.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 19:52

    – W porządku. Rozumiem.
    Spuścił wzrok i nieco się skulił, jakby chciał zniknąć. To nie było typowe dla niego zachowanie. Zwykle emanował pewnością siebie, a teraz… teraz czuł się bardzo niepewnie.
    – Jeszcze raz przepraszam. Nie chciałem, żeby tak to się skończyło.
    Wrócił do swojego pokoju i choć był głodny, nie opuścił go, dopóki nie usłyszał, że Oliver wychodzi do Toma. Dopiero wtedy przygotował sobie posiłek, a następnie wybrał numer Freda, chociaż doskonale wiedział, że ten z pewnością spał. I nie mylił się, gdy usłyszał w słuchawce jego zaspany głos.
    – Sorry za pobudkę – wydusił. – Wiem, że czujesz się chujowo po locie. Ale muszę z tobą pogadać, bo… bo zjebałem, Freddie. Bardzo zjebałem.
    – Co się stało? – Fred od razu zabrzmiał na zaniepokojnego. – Co zrobiłeś?
    – Zdradziłem Emily.
    – Co?!
    – Z Oliverem.
    – Co?!
    Pewnie w innej sytuacji by się zaśmiał, bo rzadko udawało mu się tak bardzo zaskoczyć Freda. Zwykle to była domena blondyna. Ale to nie była normalna sytuacja.
    – Całowałem się z nim. Wczoraj, po twoim wylocie. Nie wiem nawet, jak to się stało, ale… Zjebałem.
    Po drugiej stronie zapanowała cisza. Później Ethan usłyszał jakiś szelest i dźwięk uruchamianego czajnika.
    – No to namieszałeś – przyznał w końcu blondyn. – Ale wiedziałem, że coś między wami jest. Czuć to było w powietrzu. Takie napięcie.
    – Ta – parsknął. – Zajebiste pocieszenie. Szkoda, że akurat to wszystko wydarzyło się, gdy mam dziewczynę.
    – I co zamierzasz?
    – Dobre pytanie. – Westchnął. – Powiedziałem Oliverowi, że spotykam się z Emily. Nie był zadowolony, jak się domyślasz. – To było niedopowiedzenie roku. – Zamierza się wyprowadzić.
    – Co?! Nie może! Dopiero się poznaliśmy i w ogóle…!
    – Jakbym nie wiedział… Ale wracając. Muszę powiedzieć Emily.
    – Na pewno tego chcesz?
    – A co, mam ją oszukiwać? To proponujesz?
    – Nie… – Fred zacmokał. – Ale to się może skończyć zerwaniem.
    – Wiem – wydusił. – Będę błagać o wybaczenie.
    – A na pewno tego chcesz?
    Ethan zmarszczył brwi, ale wiedział, że Fred nie może ujrzeć jego twarzy, więc dopytał.
    – Czego? Wybaczenia?
    – Nooo… – Głos Freda zabrzmiał bardzo ostrożnie, jakby nie wiedział, jak z nim rozmawiać, co było śmieszne, bo znali się całe życie. – Widziałem was razem i… to nie jest najbardziej płomienny romans w historii.
    – Sugerujesz, że mój związek z Emily jest słaby?
    Nie chciał denerwować się na Freda, w ogóle nie chciał się kłócić, ale nie podobała mu się ta sugestia. Kochał Emily, czuł się przy niej dobrze, bezpiecznie. Była spokojną dziewczyną, która nie robiła mu scen zazdrości, nie była zaborcza i potrafiła go ogarnąć. Nie potrzebował do szczęścia niczego więcej.
    – Nie, że słaby. – Fred od razu zaprzeczył. – Ale zachowywaliście się względem siebie tak… nie wiem, dziwnie. Niby jak inne pary, a jednak brakowało w tym wszystkim jakiegoś napięcia, uczucia. Może nawet pożądania. Ja wiem, że jesteście ze sobą już półtora roku, ale nie macie po sześćdziesiąt lat, żeby tak szybko wypalić się w związku.
    – Nie wiesz, o czym mówisz. – Pokręcił gwałtownie głową. – Nic się nie wypaliło. Jesteśmy doskonale dopasowani.
    – I właśnie dlatego lecisz na Olivera?
    Ethan zacisnął usta i przymknął oczy. Na to nie miał żadnej odpowiedzi.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 20:26

    Oliver ruszył do swojego pokoju, żeby naprędce spakować rzeczy do sportowej torby i całkiem szybko opuścił mieszkanie. Nie mógł, po prostu nie mógł tam dłużej przebywać.
    Tym razem naprawdę wybrał się do Toma, pierwszy raz odwiedzając swoje stare mieszkanie, odkąd się z niego wyprowadził.
    — Mogę dzisiaj u was przekimać? — spytał uśmiechniętą Lizzie, gdy tylko przekroczył próg. Uśmiech Lizzie zgasł; dziewczyna spojrzała na Olivera i wiedziała, że coś się musiało stać.
    — A co, Ethan cię wywalił? — zaśmiał się Tom, który w tej chwili pojawił się w korytarzu, w chwili jednak gdy zobaczył w jakim stanie jest jego przyjaciel, od razu się zaniepokoił. — Hej, co jest?
    — Nic. To znaczy… nie chcę o tym rozmawiać — mruknął Oliver, przechodząc do niewielkiego salonu. W mieszkaniu nie zaszły wielkie zmiany – może było trochę mniej porządku, bo Lizzie nie była aż tak pedantyczna jak Oliver, no i dziewczyna naturalnie wniosła między te ściany swoją obecność, chociażby jakimiś pisemkami typu Cosmopolitan leżącymi na stole.
    Para podążyła za nim, oboje wyglądając podobnie – ze zmarszczonymi czołami i pytaniem w oczach.
    — Pokłóciłeś się z Ethanem? — spytała łagodnie Lizzie.
    — Coś w tym guście — odparł lakonicznie.
    — I cię na serio wywalił? Mam iść go wyjaśnić? — Tom napiął się odruchowo, a Oliver uśmiechnął się słabo.
    — Nie ma takiej potrzeby. Sam się wywaliłem. Nie chciałem spać w takiej atmosferze. Poza tym, hej, w końcu was odwiedziłem! Proszę, nie mówmy o Ethanie. Pokażcie mi lepiej co zrobiliście z moim pokojem.
    Zrobili gabinet. Lizzie, oprócz studiów, dorabiała sobie na stażu w jakiejś korporacji, więc miejsce na spokojną pracę w domu okazało się dla niej bardzo przydatne. Przez te parę tygodni jednak nie zdołali wprowadzić wielkich zmian w pokoju, więc właściwie nadal przypominało to sypialnię Olivera, z tym że pogrążoną w chaosie.
    Lizzie i Tom, widząc że Oliver był przybity, zachęcili go do wspólnego maratonu durnych, słabych komedii, które wspólnie mogli bezlitośnie krytykować i Oliver niby śmiał się z nimi, niby też coś od siebie komentował, udawał że wysiłki przyjaciół rzeczywiście poprawiały mu humor, ale wciąż myślał o Ethanie. To było dziwne, nawet mając Toma tak blisko siebie (siedzieli w trójkę na dosyć ciasnej jak na nich wszystkich kanapie; Oliver został posadzony między Lizzie, a Tomem, więc stykał się i z jednej, i z drugiej strony z ich ciałami) myślami naprawdę wciąż był z Ethanem. To był ogromny błąd, że tak szybko zaufał swojemu współlokatorowi, że tak łatwo się przed nim otworzył. Przecież, gdyby nie to, nie doszłoby do całej tej przeklętej sytuacji…
    Poczuł się przy Ethanie po prostu niebezpiecznie komfortowo, podczas gdy powinien trzymać gardę. Więc mógł podziękować przede wszystkim sobie za to obrzydliwe zranienie, które dręczyło go od środka.
    Nie rozumiał, czemu aż tak to przeżywał. Na Boga, nie mogło przecież chodzić tylko o jakąś zasraną dumę, chociaż rzeczywiście i w dumę oberwał.
    Spał okropnie, mając przed oczami ciągle obrazy z minionych, jakże intensywnych dni. Na zajęciach zbierał zaniepokojone spojrzenia od Rajita i Samiry.
    — To, um, widzimy się u ciebie jutro? — spytał niepewnie Rajit gdy wychodzili z ostatniego wykładu. — Wiesz, projekt — przypomniał usłużnie, widząc zdziwioną minę Olivera.
    — Ach, to… — mruknął. W zasadzie jego sytuacja mieszkaniowa była w tym momencie dosyć niepewna, ale soboty Ethan spędzał w pracy, więc może… — Tak, widzimy się — odparł, a Rajit uśmiechnął się i poklepał go przyjacielsko po ramieniu.
    — Idziemy na piwo? — zaproponował koledze. Naprawdę nie chciał wracać do swojego mieszkania, ale Lizzie z Tomem spędzali wieczór w kinie, a potem zamierzali zjeść kolację w restauracji, więc nie zamierzał się do nich przyczepić (chociaż proponowali że przełożą swoje plany żeby spędzić czas z Oliverem, na co Oliver stwierdził że chyba ich popierdoliło), a Finn… z nim w ogóle nie spotykał się bez Toma i nie miał ochoty tego zmieniać.
    — Drugi dzień z rzędu? — Kolega uniósł brew. — Tak czy owak, sorry, ale zaraz mam korki.
    — Ach, tak — westchnął. — No nic, to do jutra.
    Próbował skontaktować się jeszcze z Anją; dziewczyna jednak siedziała w pracy i miała czas dopiero wieczorem.
    Oliver przechadzał się trochę ulicami Londynu, dopóki nie złapała go ulewa. Wówczas wsiadł w metro i wrócił do mieszkania, idąc od razu do swojego pokoju, nawet nie dbając o to, że był cały przemoczony. W środku po prostu ściągnął mokre ubrania i włożył byle jakie suche.
    Plan był taki, żeby przeczekać tam czas do umówionego spotkania z Anją. Nie chciał nadal widzieć się z Ethanem.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 22:59

    Po całym dniu pracy Ethan wybrał się do Emily. Nie był przygotowany na tę rozmowę, choć w głowie miał przynajmniej kilka scenariuszy. Nie miał też siły, by faktycznie o tym rozmawiać. Ale kiedyś trzeba było to zrobić, a lepiej jednak wcześniej niż później. Przynajmniej tak sobie powtarzał za każdym razem, gdy miał ochotę odwrócić się, wsiąść w metro i wrócić do domu.
    W kilka dni zamienił się z pewnego siebie młodego mężczyzny w rozedrganą kupkę, na którą inni pracownicy kina i znajomi ze studiów zerkali z niepokojem i zaskoczeniem. Był to wyjątkowo żenujący okres w jego życiu. Sam już siebie w lustrze nie poznawał.
    Rozmowa z Emily nie poszła najlepiej. Właściwie potoczyła się fatalnie. Do tej pory nie mieli za sobą jakichś ogromnych kłótni, a raczej drobne sprzeczki, więc to, co tego wieczora wydarzyło się w mieszkaniu dziewczyny było prawdziwym cyklonem. Nagle okazało się, że ich idealny związek, z którego Ethan był dumny, wcale nie był taki idealny. A gdy pod wpływem emocji zaczęli sobie wszystko wypominać, oczywiste stało się dla niego, dokąd to wszystko zmierza. I miał rację.
    Po hucznym opuszczeniu mieszkania Emily, poszedł do najbliższego baru i wypił tak dużo, że kilka godzin później z trudem wspinał się po schodach do mieszkania. Był środek nocy i nie chciał obudzić Olivera, choć przypuszczał, że ten mógł znów nocować u Toma. Albo zdążył się już wyprowadzić, co byłoby w tym momencie doskonałym epilogiem do tej tragedii, jaką było jego życie. A przynajmniej tak właśnie myślał, gdy z trudem wtaczał się do mieszkania.
    – Kurwa! – zaklął, gdy przytrzasnął sobie drzwiami kurtkę i prawie się wywrócił. – No ja pierdolę…
    Na chwilę zapomniał o tym, że Oliver jednak mógł być w mieszkaniu i mógł go obudzić.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 23:20

    Czekając na Anję, ku swojej uldze nie słyszał żadnych śladów obecności Ethana w mieszkaniu. Nie wiedząc, co zrobić z czasem i nadmiarem frustracji poćwiczył, bo przez ostatnie dni zaniedbał swoją rutynę. Inna sprawa, że przy takiej diecie którą prowadził, ćwiczenia wkrótce mogły stracić swój sens.
    Anja zaciągnęła go w pewne urocze miejsce, znajdujące się o dziwo po sąsiedzku z Soho, więc nie musieli pokonywać długiej drogi by się tam dostać. Nie były to jednak okolice mieszkania Anji, więc zdziwił się, że znała takie miejsce.
    Bo miejsce to nie rzucało się w ogóle w oczy. Znajdowało się w szeregowcu z czerwonej cegły, jaki ciągnął się po niepozornej ulicy, a o tym że tam w środku znajdował się jakiś lokal informował tylko na wpół zgaszony neon.
    Trafili na kameralną dyskotekę. Czy raczej dancing. W każdym razie, cofnęli się przynajmniej z trzy dekady. Oliver nie narzekał, lubił takie klimatyczne miejsca, a teraz potrzebował jak cholera pozytywnych i miłych wrażeń.
    Uczył Anję walca przy Edith Piaf i śmiał się z jej nieporadnych kroków, czując jak schodzi z niego jakiś ciężar.
    — Chciałbym się w tobie zakochać — wyznał nagle, patrząc Anji prosto w oczy.
    — Nie byłabym zła gdybyś się we mnie zakochał — odparła dziewczyna z typową dla siebie szczerością.
    Nie byłabym zła! — żachnął się. — Uwielbiam sposób, w jaki dobierasz słowa.
    A co do słów, nie rozmawiali o Ethanie. Anja zorientowała się, że coś jest nie tak, ale gdy Oliver dał jej znak że nie chce mówić co się stało, po prostu mu odpuściła.
    I dzięki temu po okropnym dniu spędził miły wieczór. Wrócił do domu, o dziwo, prawie trzeźwy, a noc była relatywnie wczesna. Ethana jednak nie było w domu. Albo spał. Ale widział, że na wieszaku nie było jego kurtki…
    Czyżby był u Emily?
    Dobry humor, w jaki tymczasowo wpadł Oliver, rozwiał się jak za machnięciem różdżki. Przypomniał sobie doskonale, dlaczego wcześniej był tak przybity. Ethan. Cholerny Ethan. Cholerny Ethan, i jego cholerna twarz, jego cholerne ciało, jego cholerne usta, i w końcu jego cholerny związek.
    Korzystając z nieobecności Ethana wziął prysznic pod lodowatą wodą, żeby w ten sposób odciągnąć myśli od bruneta. Udał się do swojego pokoju, ale nie potrafił zasnąć mimo uczcia zmęczenia, więc po prostu gapił się w sufit, a myśli go atakowały.
    Z tego stanu wyrwał go krzyk. Zupełnie odruchowo wyskoczył z łóżka, a potem ze swojego pokoju, i zobaczył Ethana mającego wyraźny problem z drzwiami.
    Gdy Ethan uwolnił swoją kurtkę i się zatoczył, Oliver już był przy nim, gotów by go złapać.
    — Jesteś pijany — stwierdził, bo to było dosyć oczywiste przez sposób w jaki się poruszał, a także przez to że czuć było od niego alkoholem na kilometr. Oliver nie widział jeszcze pijanego Ethana. Westchnął, bo naprawdę nie był w nastroju na przebywanie z Ethanem, a tym bardziej na niańczenie go, ale i tak kierowany swoim instynktem pomógł Ethanowi ściągnąć kurtkę i odwiesił ją na wieszak. — Idź od razu do swojego pokoju, przyniosę ci wodę — zapowiedział, tonem jednak dosyć chłodnym.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 23:32

    – Ano – mruknął i byłby się wywrócił, gdyby Oliver mu nie pomógł.
    Zmarszczył brwi i spróbował się skoncentrować. Rzadko tak dużo pił, bo nienawidził tego stanu, gdy nie miał nad niczym kontroli, nawet nad swoim ciałem. Ale przecież już od jakiegoś czasu niczego nie kontrolował, łącznie ze swoim ciałem, które tak mocno reagowało na Olivera. Więc upicie się miało jakiś sens, prawda?
    – N-nie musisz mi pomagać – powiedział w końcu, ale posłusznie ruszył w stronę swojego pokoju. Plątały mu się nogi, ale zdołał wejść do pomieszczenia, podpierając się co rusz o ścianę.
    Runął na łóżko i przekręcił się na plecy dopiero, gdy usłyszał, jak Oliver wchodzi do pokoju.
    – Nie chciałem cię obudzić – wymamrotał. – Przepraszam.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Pon 09 Lis 2020, 23:43

    — Wiem, że nie muszę — odparł stanowczo. To był ton, który jasno mówił że nie było mowy żeby Oliver zostawił go samego w takim stanie, dopóki nie upewni się że Ethan będzie grzecznie leżał w łóżku.
    Ruszył więc do kuchni po butelkę wody i szklankę, z czym udał się do pokoju Ethana.
    — Nie obudziłeś mnie — powiedział, nalewając wodę do szklanki. — Weź się trochę podnieś i wypij to, jeżeli nie chcesz jutro cierpieć na kaca — oznajmił, czekając aż Ethan się uniesie na tyle, by Oliver mógł podać mu wodę bez obawy o to, że ten się zakrztusi.
    To było dziwne. To znaczy, pijany Ethan. Do tej pory to właśnie on miał okazję obserwować Olivera w zawstydzająco nietrzeźwym stanie, ale sam…
    Czyżby jego stan miał związek z tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia? Oliver dziwił się, że sam zachował trzeźwość dzięki Anji, ale Ethan… spodziewał się, że Ethan po prostu wróci do swojej dziewczyny, przyzna się jej że zabłądził, wyzna jak bardzo tego żałuje, dziewczyna mu w końcu wybaczy, a oni wrócą do bycia parą z całym półtorarocznym stażem. A Oliver? A o Oliverze Ethan zapomni wpijając się w miękkie usta swojej dziewczyny.
    Na pewno ma miękkie usta, pomyślał Oliver, ale potem skupił się nie na wyobrażeniu Ethana, ale na tym pijanym Ethanie leżącym na swoim łóżku. Wolał jeszcze chwilę poczekać, być w pogotowiu jakby brunet go jeszcze potrzebował.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Blake Pon 09 Lis 2020, 23:56

    – Tym bardziej powinienem nie pić – wymamrotał pod nosem. – Zasługuję, żeby cierpieć. Jestem taaaakim dupkiem. I na dodatek jestem ślepy i głupi.
    Mimo swoich słów posłusznie przyjął szklankę z wodą i za jednym razem opróżnił całą.
    – Dzięki.
    Czknął i ponownie opadł na plecy. Kręciło mu się trochę w głowie, a poza tym patrzenie na Olivera było niebezpieczne. Jeszcze powiedziałby coś głupiego. Skomplementowałby jego piękne oczy, albo te całuśne usta…
    – Freddie miał rację – powiedział do sufitu.
    Gazelle
    Gazelle
    Minor Vampire

    Punkty : 10593
    Liczba postów : 2010
    Wiek : 27

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Gazelle Wto 10 Lis 2020, 10:20

    Przykro było mu patrzeć i słuchać tego, jak Ethan użalał się nad sobą. Nawet, jeżeli nadal był na bruneta wkurzony, to w tym momencie odczuwał zwyczajnie ludzkie współczucie.
    Niewiele myśląc (bo gdyby myślał, to by absolutnie tego nie zrobił), przejechał delikatnie dłonią po policzku mężczyzny, uśmiechając się do niego łagodnie.
    — To, że zachowałeś się jak dupek nie czyni cię od razu dupkiem — powiedział cicho, gdy gwałtownie odsunął swoją dłoń, jakby właśnie ją poparzył. — Wierzę, że nie jesteś złym człowiekiem, Ethan. Ja też mam swoje na sumieniu… każdy ma. To nie znaczy, że zasługujesz na bolesnego kaca.
    Westchnął i usiadł w wygodniejszej pozycji przy łóżku. Miał wrażenie, że czekała go jeszcze długa chwila czuwania.
    — Co masz na myśli? — spytał automatycznie. Być może nie powinien się dopytywać o to, co mówił pijany mężczyzna, ale też był zwyczajnie ciekaw o co mu mogło chodzić.

    Sponsored content

    Over the fence, część 1 - Page 19 Empty Re: Over the fence, część 1

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią 17 Maj 2024, 04:40