Let me help you

    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Pon 09 Lis 2020, 19:12

    Skoro ziemia nie rozstąpiła się, by pochłonąć go z zażenowania, równie dobrze mógł już spojrzeć na Richarda. Jego ciemniejsza skóra zdawała się aż błyszczeć w promieniach słońca i Archie westchnął cicho. Skąd on się tu wziął, na plaży z tak przystojnym mężczyzną?
    Przez moment nie zrozumiał o co chodziło Richardowi, czy miał w głowie jakiś projekt? Bo chyba nie chodziło o dosłowny dom, w którym oni razem...no cóż, o dosłowny nie chodziło, a o taki z piasku.
    Normalni ludzie zwykle tworzyli zamki, ale pan Reed budował na plaży dom.
    Uniósł lekko brwi na ostatnie stwierdzenie Richarda. To brzmiało bardzo… znacząco, jakby chodziło o coś więcej niż tylko budowlę z piasku i muszelek.
    -Dom na plaży? Tuż przy morzu? - rzucił Archie żartem - Rzeczywiście, to mogłoby być cudowne. No dobra, to co tam stworzyłeś… - przysiadł się bliżej i pomógł mu budować. Wyszła im całkiem niezła posiadłość, kilkupiętrowa, z dużym basenem na zewnątrz, z wyimaginowaną salą balową w środku, mnóstwem muszlowych zdobień i filarów z patyków. Z daleka widać było, że to robota dwóch architektów.
    Gdy tylko skończyli swoje dzieło i Archie zrobił mu pamiątkową fotkę, oczywiście obejmując w kadrze Richarda, Archie zauważył coś kątem oka i zostawił bruneta na chwilę, wracając z czekoladowymi lodami. Cóż to byłby za dzień na plaży bez tego zimnego przysmaku. Chciał go zapytać czy może chciałby to kiedyś powtórzyć, lecz każdy następny raz nie będzie miał już tego czaru spontaniczności. Może w przyszłości do głowy przyjdą im inne miejsca, które razem odwiedzą.
    Zaraz po zjedzeniu lodów zaczęło robić się chłodno, dzień chylił się ku końcowi, a plaża powoli pustoszała. Archie chcąc nie chcąc ubrał się z powrotem, no i przypomniał sobie, że Richard przecież nie miał koszuli.
    -Ehhh, powinniśmy wracać, zanim będziemy w domu będzie już ciemno. - westchnął zbierając ich rzeczy i otrzepując z piasku.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Wto 10 Lis 2020, 08:17

    Bawił się z nim cudownie, nigdy nie myślał, że kiedykolwiek będzie mu dane zaznać tyle szczęścia. Archie zgadzał się na jego głupie pomysłu, pomagał mu budować dom z piasku, a nawet sam z siebie kupił mu czekoladowe lody. Nawiasem mówiąc były to najlepsze czekoladowe lody jakie jadł w życiu i musiał się powstrzymać, by nie mruczeć z rozkoszy. Może właśnie tak powinien wyglądać prawdziwy związek?
    Do tej pory każda jego relacja opierała się na kosztach i zyskach, ale niestety zwykle koszty stanowczo przekraczały zyski. Zwłaszcza jego ostatni były zadbał o to, by przed rozstaniem nie tylko spieprzyć wrażliwą psychikę mężczyzny, ale i wydoić go z jak największej ilości pieniędzy. Można powiedzieć, że udało mu się to wręcz fenomenalnie.
    Na plaży nie było już praktycznie nikogo, coraz więcej ludzi zbierało swoje rzeczy chcąc wrócić do hoteli, czy domów, jednak Richard nie chciał jeszcze wracać. W jego głowie pojawiło się jeszcze jedno miejsce, które znał w tej okolicy. Nie było zbyt uczęszczane, ukryte między krzakami, więc może warto było spróbować mu je pokazać.
    Chwycił chłopaka za rękę i przyciągnął go do siebie, łapczywie łącząc ich usta w pocałunku. Nie czekał nawet na zaproszenie i siłą wsunął swój język do ust chłopaka, łącząc je w gorącym tańcu. Rzeczy, które przed chwilą wytrzepał blondyn znów wylądowały na piasku, ale teraz kompletnie go to nie obchodziło. Liczył się Archie i jego gorące usta…
    - Mogę… porwać cię w jeszcze jedno miejsce? – zapytał, gdy ich usta się od siebie odłączyły i w końcu mógł spojrzeć chłopakowi w oczy. Te cholerne zielone oczy dla których raz po raz tracił głowę.
    - Nie chcę tak po prosu kończyć naszej randki – położył swoje duże dłonie na pośladkach chłopaka, nie czuł się skrępowany. Nie tu, gdzie nikt ich nie znał. Zresztą i tak prawie nikogo nie było, czym miałby się przejmować?
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Wto 10 Lis 2020, 12:31

    Zupełnie niespodziewany mocny i gwałtowny pocałunek ze strony Richarda sprawił, że Archiemu zakręciło się w głowie. Gdy zaskoczenie minęło, z rozkoszą odwzajemnił intensywną pieszczotę, kładąc jedną dłoń na policzku bruneta, a drugą na jego boku, przybliżając się do niego jeszcze bardziej. Przy okazji wszystkie rzeczy, które trzymał upadły z powrotem na piasek, ale tym razem to Richard będzie je wytrzepywał. Cholera, Richard dokładnie wiedział co z nim robić, by chłopak tracił dla niego zmysły.
    Ledwie łapał oddech, gdy pocałunek się skończył, patrząc głęboko w błękitno-szare oczy Richarda. Zawsze przypominały mu burzowe niebo.
    - Taak? - zapytał uśmiechając się i przeczesując dłonią jego włosy - To w jaki sposób chcesz zakończyć naszą randkę? - zapytał nieco się z nim drażniąc. Musiał przyznać, że to wyjście było o stokroć lepsze niż poprzednie, gdy tak fatalnie się rozchorował.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Wto 10 Lis 2020, 17:57

    - Zobaczysz – mruknął dość tajemniczo.
    Zebrali resztę rzeczy, które Richard musiał wytrzepać z piasku w ramach kary i wrócili do samochodu. Ku uldze bruneta, nic się z nim nie stało. Mimo, że plaża była publiczna, a parking monitorowany to nie czuł się komfortowo zostawiając go tu na prawie cały dzień. Nigdy nie wiadomo, co ludziom może strzelić do głowy, właśnie dlatego za nimi nie przepadał.
    Wrzucił wszystko do bagażnika, narzucił na siebie koszulę z pracy, by nie chodzić w pół nagim. Po tym jak słońce zaszło zrobiło się dość chłodno, a oni nie miał niczego poza letnimi, dość cienkimi ubraniami. Nie myśląc wiele podał chłopakowi swoją marynarkę i wsiadł od strony kierowcy nie mówiąc już ani słowa.
    Nie uprzedził go gdzie jadą, cała zabawa w tym, żeby sam próbował się domyślić. W pewien sposób się nad nim znęcał, co jakiś czas „omyłkowo” włączając kierunkowskaz, lub udając, że ma zamiar gdzieś się zatrzymać. Jechali jednak cały czas w przeciwną stronę od ich miasta, kierując się coraz bardziej na zachód.
    Po kilkunastu minutach drogi zjechał w las, ścieżka nie była oświetlona i z głównej ulicy ciężko było ją zauważyć, jednak jeśli ktoś wiedział, że tu jest mógł bez problemu trafić. Podjechał jeszcze kilka metrów, by auta nie było widać z ulicy i zatrzymał się, wyjmując przy tym kluczyki ze stacyjki.
    Światła samochodu zgasły i ogarnął ich nieprzenikniony mrok lasu. Idealne miejsce na morderstwo lub opowiadanie strasznych historii, jednak ostatnie gdzie normalna osoba zabrałaby drugą połówkę na randkę.
    - Wysiadaj – rozkazał chłopakowi specjalnie udając zdenerwowanego i dla efektu trzasnął drzwiami. W duchu przepraszam swój kabriolet, jednak chciał jeszcze krótką chwilę postraszyć blondyna.
    Nie miał jednak serca ciągnąć tego zbyt długo. Otworzył bagażnik i wyjął z niego.. wino oraz koc, który kupili na plaży.
    - Coś nie tak? – zapytał już normalnym dla siebie tonem, udając niewiniątko.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Sro 18 Lis 2020, 22:23

    Archie wsiadł z powrotem do samochodu z niecierpliwością zastanawiając się cóż to jeszcze Richard dla niego wymyślił. Siedział w marynarce, którą ten mu dał i ogarniało go bardzo przyjemne uczucie. To był tak bardzo utarty, romantyczny gest, że aż się go nie spodziewał, przez co jeszcze bardziej mu się to podobało. Tym bardziej, że była przesiąknięta jego przyjemnym zapachem, a Archiego aż mrowiły ramiona z tego upojenia. Miał wielką ochotę przetrząsnąć jego kieszenie, z zaciekawieniem zastanawiając się ile mógłby dzięki temu o nim odkryć, jakie sekrety skrywał brunet, jednak nie chciał naruszać jego prywatności, a przynajmniej nie siedząc zaraz obok niego.
    Wiele razy myślał, że to już, że zjadą do tego przydrożnego zajazdu, czy po prostu fastfoodu, gdy brunet wielokrotnie go zwodził. Zamyślony, błogo pocierał rękawy uszyte z dobrego i przyjemnego materiału, zapewne specjalnie na wymiar, skoro marynarka tak dobrze leżała na dyrektorze.
    Z tego przyjemnego stanu został gwałtownie wyrwany, gdy z dobrze oświetlonej drogi zjechali do ciemnego lasu. Początkowo Archie myślał, że wie już co się święci, jednak kiedy Richard zgasił samochód i dookoła zrobiło się niesamowicie ciemno, Archie stracił nieco rezon.
    Tym bardziej, gdy brunet gwałtownie wysiadł trzaskając groźnie drzwiami. Mózg chłopaka wrzucił najwyższe obroty, a serce zaczęło bić z niesamowitą szybkością czując nagły przypływ adrenaliny.
    -Richard co jest? - Zapytał autentycznie przestraszony wysiadając za nim i ledwie widząc jego zarys, gdy ten otwierał bagażnik.
    Naszły go czarne myśli, bo mało to słyszało się ostatnio o zabójstwach młodych gejów? Pewnie Richard był jednym z tych bogatych psychopatów, którym normalne hobby szybko się nudziło i potrzebowali niecodziennej rozrywki. Pewnie nawet nikt by go tu nie szukał, a nawet jeśli, szanse na to, że złapaliby dyrektora wielkiej spółki były niemal zerowe, z jego pozycją i funduszami. Ale gdyby teraz pobiegł i wyszedł na tę ruchliwą ulicę, może by zdążył, zanim Richard wyciągnie z bagażnika… wino?
    Nagle poczuł jakby jego nogi były z waty, a do oczu niemal napłynęły mu łzy, gdy emocje nagle z niego zeszły.
    -Nie strasz mnie tak… na bogów, mogłem tu dostać zawału. - położył dłoń na piersi, choć pewna niepewność pozostała.
    Podszedł do bruneta i pokręcił nieco głowa.
    -Chyba nie masz nic przeciwko, żebym teraz cię przeszukał, tak wiesz, dla pewności?
    Wciąż nieco trzęsącymi się z wrażenia dłońmi przesunął po jego biodrach, potem wzdłuż koszuli, dotknął ramion i przesunął dłońmi po jego plecach sprawdzając też pośladki i uda mężczyzny.
    -To nóż czy tylko cieszysz się na mój widok? - mruknął pod nosem ten nieco mroczny w tej sytuacji żart, gdy skończył go przeszukiwać, i wziął od niego butelkę z trunkiem.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Czw 26 Lis 2020, 15:21

    Bez zająknięcia pozwolił mu się przeszukać, przynajmniej tyle był mu winien za ten okrutny żart, jednak nie mógł się powstrzymać. Cóż Richard miał dość pokraczne poczucie humoru, chociaż większość ludzi sądziła, że nawet zerowe. Głównie dlatego, że nigdy nie słyszeli jak się śmieje, już sam uśmiech był niezwykłą rzadkością.
    Nic dziwnego, że dla większości uchodził za bryłę lodu, która bez uczuć miażdżyła inne firmy i zdobywała klientów na całym świecie. W tym biznesie nie można było okazywać uczuć jeśli chce się utrzymać na szczycie.
    - Naprawdę myślałeś, że jestem jakimś multimiliarderem psychopatą, który poluje na młodych, ślicznych chłopców i zabije ich w środku lasu? – zapytał z lekkim uśmieszkiem na ustach i wręczył chłopakowi wino.
    Nie miał zamiaru dalej trzymać go w niepewności, wziął go za rękę i pociągnął go dalej, przez krzaki i trochę zarośli. To miejsce z pewnością przerażało, jednak ciepła letnia noc nadawała temu pewien dziwny urok.
    W końcu wyszli na niewielką polankę tuż nad klifem. Wystarczyło przejść kilka metrów by spaść wprost na skały, lecz Richard nie ryzykował. Rozłożył koc na ziemi i poklepał miejsce obok siebie, by Archie nie stał jak słup soli.
    Widok był przepiękny. Księżyc odbijał się w lekko wzbudzonej tafli wody, jego ukochane tajemne miejsce, którego do tej pory nie pokazał nikomu poza swoim bratem. Archie był pierwszym, którego chciał tu zabrać, a jednak nie potrafił zdobyć się na odwagę, by mu o tym powiedzieć.
    - Nie byłem na tyle przygotowany, by zabrać kieliszki, ale chyba nie przeszkadza ci picie z gwinta? Oczywiście, cała butelka jest twoja, ktoś później musi nas zawieść do domu – posłał mu lekki ciepły uśmiech, po czym pochylił się by złożyć delikatny pocałunek na jego ustach.
    To było jednak za mało, objął chłopaka w talii i przyciągnął go do siebie pogłębiając doznanie i nie pozwalając by oderwał się od jego ust. Chciał go mieć blisko, tylko dla siebie, był cholernie zazdrosny o to, że Archie może mieć innych, a z drugiej strony nie miał prawa mu tego zabraniać, gdyż oficjalnie nie byli nawet razem.
    - Wiesz… Chyba jednak to nie nóż, po prostu cieszę się na twój widok – szepnął mu wprost do ucha, jednak w tej ciszy jego głos stał się bardzo donośny. Poza nimi nie było tu żywej duszy, nawet las wydawał się zamilknąć.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Pią 27 Lis 2020, 20:29

    -Może…- wymamrotał nieco marudnie. Richard jakby dokładnie odgadł jego myśli. Choć teraz był nieźle zszokowany, z pewnością już jutro będą się z tego śmiać.
    - Ej, to znaczy że jestem śliczny, hm? - Droczył się z nim w czasie gdy szli do sekretnego miejsca, do którego prowadził ich brunet. - Byłbym w twoim typie gdybyś rzeczywiście był mordercą? Taką wiesz, idealną ofiarą? Weź zakop mnie w jakimś ładnym miejscu jak coś, dobra?
    Teraz, gdy Richard trzymał jego rękę w swojej ciepłej dłoni, nic już go nie przerażało, nawet powykręcane krzaczory ukryte w cieniu, które wręcz wyglądały jakby miały chwycić go za kostkę i pociągnąć w ciemność. Zaraz jednak gąszcz się przerzedził ukazując jego oczom niewielką łąkę, a zaraz po tym klif z którego upadek nie należałby do najprzyjemniejszych. Widok zapierał dech w piersiach. Tym bardziej, że miejsce zdawało się jasne dzięki blaskowi księżyca i gwiazd, które ,o dziwo, nie były przysłonięte smogiem miasta.
    - Wow…. - powiedział zupełnie nie kontrolując zachwytu. - Tu mógłbyś mnie zabić.
    Blondyn rozglądał się dookoła, patrzył w niebo i próbował dojrzeć co jest na dole klifu podczas gdy drugi mężczyzna rozkładał koc, na którym zaraz wspólnie usiedli.
    Archie także był spragniony pocałunków. Po tym jak cały dzień spędzili w miejscach gdzie ciągle ktoś na nich patrzył, przyjemnie było się w końcu zapomnieć i w prywatności oddać słodkim pieszczotom. Tym bardziej, że Richard nie szczędził mu czułości i pocałunków. Wszystko wydawało mu się teraz błogie i piękne. Jak bardzo jednak chciał cieszyć się chwilą, gdzieś w zakamarkach jego myśli wiedział, że ta chwila nie będzie trwać wiecznie i będzie musiał wrócić do szarej rzeczywistości, a potem przeżywać katusze, gdy Richard już się nim znudzi i zostawi go dla innego młodego chłopaka.
    - A więc to są twoje niecne zamiary… - wymruczał Archie w jego usta, gdy tylko przerwali pocałunek. Objął dłońmi jego kark, palcami muskając dłuższe pasma jego włosów. Nie chciał w żaden sposób psuć tej atmosfery. Zbliżył usta by pocałować Richarda w szczękę, a potem znów w usta i westchnął lekko. - No dobra panie morderco, rozumiem, że chcesz mnie upić, ale jak otworzymy to wino?
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Sob 28 Lis 2020, 18:09

    Richard nie do końca wiedział co odpowiedzieć mu na to pytanie, by jednocześnie nie zdradzić zbyt wielu uczuć, które teraz kłębiły się w jego sercu, postanowił być jednak szczery nie tylko z samym sobą, ale i z Archiem.
    - Byłbyś moją ostatnią, najbardziej idealną ofiarą po której przestałbym zabijać, gdyż nikt nie potrafiłby ci dorównać – był to dość dziwny, nietypowy sposób na flirt, jednak pasował do mrocznego lasu i scenerii, która rozciągała się tuż przed ich oczami.
    Nie chciał nawet myśleć o tym, że kiedyś Archie mógłby przyprowadzić tu innego mężczyznę, albo robić takie rzeczy jak dzisiaj z nim. Ta myśl napawała go nie tylko niepokojem, ale i gniewem. Musiał zatrzymać przy sobie Archiego, nawet jeśli miałby to zrobić drobnym szantażem czy siłą.
    Wiedział, że nie może go mieć tylko dla siebie. Praca chłopaka wymagała, by zwracał on uwagę nie tylko na Reeda, ale i innych mężczyzn. A to doprowadzało go do szału, jednak do tej pory starał się być na tyle opanowany by, nie zakazać mu pracowania w klubie i tańczenia przed innymi.
    - Otworzymy wino… - powtórzył za nim jak w transie.
    Richard spojrzał się na niego zupełnie ogłupiały, bo pierwszy raz był tak czymś zajęty, że nie przemyślał wszystkiego i zapomniał czegoś tak prostego jak otwieracz do wina. Wiedział, że przy nim zupełnie tracił głowę, ale że aż tak? Zwykle był na tyle poukładany, by nie zapomnieć o niczym, nawet tego czy danego dnia zamknął drzwi do domu, albo z kim rozmawiał, jednak przy Archiem kompletnie głupiał. Po chwili po prostu zaczął się śmiać, nie mogąc wytrzymać z własnego roztargnienia. Blondyn po raz pierwszy mógł słyszeć jego szczery, niczym nie wymuszony śmiech. Takiego Richarda Reeda nie widywało się za często, a on nie śmiał się przy byle kim.
    - Wybacz.. – powiedział, gdy w końcu uspokoił się na tyle, by brzmieć w miarę wyraźnie – Kompletnie o nim zapomniałem, więc chyba muszę upić cię w trochę inny sposób.
    Wrócił do całowania go, a zimna dłoń powoli wsunęła się pod jego letnią koszulkę. Dobrze, że na dworze było ciepło, bo dzięki temu nie miał żadnych oporów, żeby rozebrać go nawet tu i teraz. Postanowił jednak z tym poczekać, przedłużając grę wstępną tak długo, aż w końcu stanie się niecierpliwy i sam zacznie go błagać o więcej.
    Lubił słyszeć ten słodki ton i jęki swojego chłopaka, a jeszcze bardziej lubił rozpieszczać go na wszelkiego możliwe sposoby. Dlatego jego usta z ust zaczęły schodzić niżej, powoli znacząc ścieżkę wzdłuż do jego szyi, aż po obojczyk.
    - Czujesz się już wystarczająco pijany? – zapytał nadal rozbawiony i w wyraźnie świetnym humorze. Jak mógł przestać się uśmiechać, gdy przed sobą miał wszystko czego kiedykolwiek pragnął? Z pewnością jutro będzie miał zakwasy w policzkach od tego ciągłego szczerzenia się, ale to mała cena za tak udaną randkę.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Sob 28 Lis 2020, 20:39

    Całe szczęście, że jeszcze kiedy szli przez las było ciemno, bo inaczej Richard z pewnością zauważyłby jak płomiennie czerwone rumieńce wystąpiły na poliki blondyna po jego odpowiedzi. To było wręcz romantyczne… na swój dziwny, makabryczny sposób.
    Wszystko co Richard zrobił tego wieczoru takie było, jego pieszczoty, to cudowne miejsce. Ta “randka” była o wiele lepsza niż ich poprzednia, w drogiej ekskluzywnej restauracji, w której Archie czuł się tak nieswojo. Tu natomiast, sam na sam z brunetem mógł robić co tylko zechciał. Sam Richard także wydawał się niezwykle rozluźniony, blondyn nie pamiętał, by on kiedykolwiek śmiał się tak szczerze... czy w ogóle publicznie. Sam aż nie mógł powstrzymać uśmiechu i już po chwili zaraził się od niego, także wybuchając niekontrolowanym śmiechem.
    - Chyba jakoś to przeżyję - mruknął obejmując go ramionami i oddając przyjemny pocałunek. Dłoń bruneta błądziła pod jego koszulką, a on wplatał palce w ciemne kosmyki włosów Richarda. Gdyby tylko ta chwila mogła trwać wiecznie.
    - Cały dzień jestem tobą upojony - powiedział szeptem, gdy Richard zapytał go radośnie z twarzą tuż przy jego ciele, owiewając jego skórę ciepłym oddechem.
    - Często tu przyjeżdżasz? Tu jest bardzo klimatycznie. - zauważył chłopak. Nie sądził, by Richard przyprowadzał tu wielu kochanków. W końcu w przeciwnym razie pamiętałby o zabraniu kieliszków i otwieracza. Choć chciałby spędzić z brunetem najbardziej upojną noc w swoim życiu, nie chciał niszczyć atmosfery tego miejsca. Wtulił się w jego ramię i westchnął cicho.
    - Myślisz, że będzie padać, czy możemy spędzić noc pod gołym niebem?
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Nie 29 Lis 2020, 16:06

    Nie potrafił odsunąć się od niego nawet na minimetr, był uzależniony od jego ciała, od jego obecności. Archie był dla niego czymś nowym i niezwykłym, nie pasował do jego zimnego świata, gdzie nie było miejsca na uczucia, a sam Richard był pewien, że jeszcze przez długi czas nie wyzna mu swoich uczuć, lecz mimo tego nie miał zamiaru dać mu odejść.
    Pokręcił głową i ściągnął z niego koszulkę, by znów ujrzeć to ciało, tym razem w świetle księżyca a nie słońca.
    - Nie… Tak właściwie przed tobą byłem tu tylko kilka razy z moim starszym bratem – odpowiedział zgodnie z prawdą, nawet jeśli w gruncie rzeczy jego „starszy” brat urodził się zaledwie kilka minut wcześniej niż on.
    Nie chciał jednak zagłębiać się w rodzinne historie i psuć radosnego nastroju tej sceny. Łatwo jednak mógł odwrócić uwagę blondyna. Wystarczyło tylko wsunąć dłoń w jego bokserki i chwycić przyrodzenie. To wystarczało by nie jednemu mężczyźnie odebrać dech.
    - Myślę, że możemy porobić dużo więcej niż tylko spanie pod gwiazdami… - wymruczał mu wprost do ucha. Pierwszy raz w życiu czuł się w ten sposób, nawet ze swoim byłym chłopakiem, z którym był parę ładnych lat, nie robili takich rzeczy. Nigdy. A przecież z Archiem nie był nawet oficjalnie w związku.
    W mniemaniu Richarda w ich wieku głupotą było pytać o chodzenie, nie byli już nastolatkami, które musiały upewniać się w swoich uczuciach, lecz z drugiej strony może właśnie tego potrzebowali? Poruszył swoją ręką kilka razy w górę i w dół, próbując zebrać swoje myśli do kupy i zająć się Archiem, a nie rozważaniami nad ich przyszłością, ale temat ten powracał do niego jak uciążliwa osa.
    - Archie masz kogoś? – zapytał w końcu, przygryzając skórę na jego szyi i robiąc mu kolejne malinki.
    Wielki Richard Reed nie potrafił normalnie wyznać uczuć chłopakowi w którym był zakochany, tabloidy z pewnością zachwyciłyby się tą dziwaczną historią miłosną rodem z jakiejś baśni. Tyle, że zamiast księżniczki miał striptizera, a jemu daleko było do księcia na białym koniu. Prędzej mógłby kupić sobie białego Mustanga, taki „koń” chyba też się liczy?
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Wto 01 Gru 2020, 19:32

    Pozwolił ściągnąć z siebie ubranie, wpatrując się przy tym intensywnie w Richarda. Za każdym razem gdy widział go w nowym środowisku, czy to w otoczeniu morskiej wody, czy teraz w blasku księżyca, brunet wydawał mu się coraz przystojniejszy. Jakby zawsze był jeszcze bardziej idealny, bardziej w typie Archiego.
    Skinął jedynie głową na jego odpowiedź. Przelotnie wyobraził sobie jego brata i pomyślał, że w sumie fajnie byłoby kiedyś poznać jego rodzinę. Cóż, matkę już poznał i nie była zbyt przyjemna, ale brat musiał być w porządku, prawda?
    Jego przemyślenia przerwał zaraz dotyk Richarda na jego męskości i zaniemówił, nie wiedząc co mógłby powiedzieć.
    -Panie Reed, jak zwykle ma pan brudne myśli - powiedział lekko zachrypniętym głosem. Nieco gwałtowniej wciągnął powietrze, gdy Richard wyczuł odpowiedni rytm, jego rytm i zaczął poruszać na nim ręką. Dawał mu dopiero przedsmak rozkoszy jakiej pragnął po tej niedługiej, ale jednak, rozłące. W ogóle nie znali się przecież długo, ale Archie czuł, że jego uczucia nigdy nie były aż tak płomienne w stosunku do nikogo innego.
    Gdy Richard zadał pytanie, Archie wiedział już w którą stronę to zmierza. Cały dzień spędził z nim jakby już byli parą, więc odpowiedź powinna być wręcz oczywista. Spojrzał na niego roziskrzonymi oczami, jednocześnie czując jak w jego klatce trzepotały… nie, nie motyle, bardziej pobudzone łabędzie.
    Mimo to chciał się podroczyć, bo przecież nie byłby sobą, gdyby odpowiedział mu w prosty sposób.
    -Spotykam się ostatnio z takim jednym. Chyba jest biznesmenem czy coś w tym rodzaju. Trochę oszalałem na jego punkcie, ale widzisz, te niebieskie oczy są nie do odparcia…
    To mówiąc, uklęknął i przełożył nogę na drugą stronę siedzącego Richarda, tak, by mieć go między sobą i trochę nad nim górować. Wziął w dłonie jego twarz i przyciągnął go do kolejnego, długiego i namiętnego pocałunku. Rzeczywiście, można było pomyśleć, że zarówno sceneria jak i cała sytuacja były rodem wyjęte z bajek, które zwykle dobrze się kończyły.
    -Ale to jeszcze nic formalnego - Rzucił na koniec z nieco łobuzerskim uśmiechem.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Wto 01 Gru 2020, 20:07

    Czuł na sobie ten czujny wzrok, lecz wiedział jak bardzo Archie lubi jego dotyk. Chociaż blondyn nie zawsze był z nim szczery, to jego ciało mówiło mu wszystko, co potrzebował wiedzieć. Za każdym razem reagowało jednak w trochę inny sposób, czasami nawet bardzo intensywnie, nawet jeśli był to zwykły czuły dotyk.
    Dzisiaj po całym dniu wrażeń był spragniony, chciał już mieć go całego, lecz nie potrafił po prostu zignorować tematu i wziąć go od tak. Nie chciał przelecieć go i zostawić, wręcz przeciwnie. Bardziej zależało mu na chłopaku niż seksie.
    - Biznesmenem… - burknął cicho nie wyczuwając z początku podstępu, zmrużył trochę oczy, a na jego czole pojawiła się nerwowa zmarszczka. Jeśli Archie miał kogoś… Musiałby ustąpić, nawet jeśli chciał go mieć dla siebie, to nie mógł przecież do niczego go zmuszać. A może mógł?
    Reszta zdania jednak go uspokoiła, dopiero wtedy zrozumiał, że chłopakowi od początku chodziło o niego. Czuł się jak głupek, zazdrosny idiota, lecz było w tym coś przyjemnego.
    Schował twarz w jego szyi uśmiechając się lekko. Jego serce biło nienaturalnie szybko, a to zaledwie przez kilka prostych słów. Dla innych z pewnością nie byłoby to nic nowego, ot zwykłe wyznanie swoich uczuć, jednak dla kogoś takiego jak Richard nie było to proste.
    - A gdyby to… było formalne? – zapytał po dłuższej chwili. Ich oczy spotkały się, a on znów czuł, że gdzieś na jego policzki wkrada się to zdradzieckie ciepło, które mówiło znacznie więcej niż on chciałby mu pokazać.
    Wolał uchodzić za dupka, bezwzględnego i bezdusznego. W gruncie rzeczy taki był, jednak osobom, które coś dla niego znaczyły potrafił uchylić nieba, jeśli tylko czegoś od niego potrzebowały. Przez to był nie raz wykorzystywany w swoim życiu, aż w końcu nauczył się by nie ufać ludziom.
    Archie jednak był dla niego kimś nowym, czuł się przy nim dobrze i mógł być sobą, a nie udawać.. Po raz pierwszy od dawna naprawdę mógł być sobą.
    - Chciałbym, żeby to było formalne – dodał po chwili, lecz nie chciał słyszeć odpowiedzi. Trochę się bał, więc w prostu sposób uciszył Archiego łącząc ich usta w jedno. Trochę szczeniacko, lecz jeśli miał go odrzucić to nie chciał tego teraz słyszeć…
    Nie musiał nawet walczyć o dominację, chciał być dzisiaj czuły i kochany, chciał mu pokazać jak wiele dla niego znaczy, chociaż tak mało się nadal znają. Objął go, przyciągając do siebie bliżej, a jego dłonie powoli zjechały na jego pośladki, by w końcu zacisnąć się na nich mocno.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Wto 01 Gru 2020, 20:49

    Mimowolnie uśmiech pojawił się na jego twarzy, gdy poczuł jak Richard wtula twarz, także się uśmiechając, w jego szyję. Przygryzając lekko wargę przeczesał palcami jego włosy, które wciąż nieco pachniały słoną wodą. Archie był upojony tą chwilą, intymną i romantyczną, która mogłaby trwać wiecznie. Znając bruneta jedynie powierzchownie nigdy nie przypuszczałby, że tak wspaniały mężczyzna kryje się za tą sztuczną fasadą garnituru, za tym chłodnym, profesjonalnym podejściem do biznesu.
    -Gdyby to było formalne...cóż, pewnie musiałbym z nim chodzić częściej na randki, czy zostawać na kolację ze śniadaniem, albo zasypywać go wiadomościami jak będzie siedział znudzony w pracy. Bywasz czasem znudzony, Richard? - musnął dłonią jego policzek, teraz nieco zaróżowiony, choć sam zapewne też miał niezłe rumieńce na twarzy.
    Szybkie słowa bruneta sprawiły, że Archiego zalała kolejna fala gorąca, kolejne emocje wybuchły w nim niczym fajerwerki. Nie zdążył nic odpowiedzieć, bo brunet pocałował go, choć usta mrowiły go jeszcze po poprzednich pieszczotach. Richard coś do niego czuł, prawda? W przeciwnym wypadku chyba by tego nie mówił. On sam nigdy nie doświadczył podobnych uczuć, a to przecież tylko zwykłe "chodzenie ze sobą", z żadnym ze swoich poprzednich partnerów tak tego nie przeżywał. Po prostu umawiali się przez jakiś czas, a to zwykle nie wypalało. Obwiał się, że podobnie będzie z Richardem, w końcu nigdy nic dobrego mu się nie przydarzało, ale warto było spróbować. Choćby dla krótkiej, ale jakże niezwykle intensywnej przyjemności.
    -W takim razie sformalizujmy to. - wymruczał ledwie szeptem, jakby sam był jeszcze trochę niepewny czy aby na pewno nie śni.
    Zdjął z niego koszulkę i pozbawił go spodni, na szczęście noc była na tyle ciepła, że nie powinni zmarznąć. Sam także rozebrał się do końca, odsłaniając nabrzmiałą męskość.
    -Cholera, pewnie nie masz przy sobie gumek zupełnym przypadkiem, nie?
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Wto 01 Gru 2020, 21:30

    Podobała mu się ta wizja bycia razem. Nie wiedział, czy ich wizja wspólnych randek jest taka sama, lecz wiedział, że Archie z pewnością odrzuci jego każdy szalony pomysł, a raczej kosztowny pomysł.
    - Gdy się nudzę myślę o tobie – przyznał szczerze, nie do końca myśląc o tym jak flirciarsko zabrzmiało to zdanie. Po prostu… Naprawdę dużo myślał o Archiem, nie tylko w pracy, ale i w domu. Gdy stał w korkach w godzinach szczytu, gdy czekał na kolejne ważne maile, na dobre zagościł w jego myślach, nie dając mu spokojnie pójść nawet do toalety.
    Głupio jednak było mu się do tego przyznać. W końcu nadal próbował zachowywać się jak wielki i poważny pan Reed, tymczasem przy nim stawał się zwyczajnym Richardem. Chociaż… Sam do końca nie był pewien jak powinien się zachowywać.
    Na słowa „sfinalizujmy to” pokiwał głową i pomógł mu się rozebrać do końca. Tej nocy czuł, że te cholerne zielone oczy hipnotyzują go nawet bardziej, odbierając mu wszelką zdolność do logicznego myślenia. Po prostu musiał się poddać temu uczuciu i jakoś… Jakoś sobie z tym poradzić.
    - Zupełnie przypadkiem mam ze sobą nawet dwie – wyciągnął je z kieszeni swoich spodni, ciesząc się, że wcześniej zdecydował się na wzięcie ich. Uśmiechnął się do niego łobuzersko (nawet nie wiedział, że tak potrafi!) i zębami rozerwał jedno z opakowań, by po chwili założyć prezerwatywę na swojego członka.
    Nie schował jednak drugiej, zamiast tego chwycił jego nabrzmiałą męskość i zniżył się trochę, by ustami założyć mu prezerwatywę. Nie tylko Archie znał ciekawe sztuczki, Richard równie szybko się uczył, by zadowolić swojego kochanka.
    - Nie mamy żadnych chusteczek, więc… Tak chyba będzie lepiej – pocałował go w główkę i poruszył po nim kilka razy dłonią.
    Nie wiedział, czy powinien coś więcej powiedzieć. Nigdy nie był zbyt dobry jeśli chodzi o wyrażanie uczuć w ten sposób, więc postanowił, że zrobi to inaczej. Pociągnął za jego nogi do góry, by Archie położył się na kocu, a sam schował twarz między jego udami.
    Reedowi nie można było odmówić jednego – jego język był naprawdę giętki, a palce cholernie długie. Od razu zaczął całować wewnętrzną część jego ud, adorując przy tym każdy fragment skóry którego dotykał. Dla niego Archie był istnym dziełem sztuki, czymś co od dawna chciał posiąść, lecz dopiero dzisiaj tak naprawdę wpadł w jego sidła.
    - Obiecuję, że będę delikatny – szepnął cicho nim jego język zanurzył się we wnętrzu Archiego.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Wto 01 Gru 2020, 22:20

    Zaśmiał się krótko na widok Richarda rozrywającego małą foliową paczuszkę zębami. Nie, żeby go to rozbawiło, ale musiał przyznać, że to był niecodzienny widok, który zupełnie do niego nie pasował. A przez to jeszcze bardziej mu się podobało. Miał swoją własną, osobistą i prywatną wersję Richarda Reeda i aż poczuł ukłucie zazdrości gdy pomyślał, że ktoś jeszcze mógłby go takim widzieć.
    Zdziwiony uniósł brwi, gdy brunet schylił się nieco, by wziąć w usta jego członka, nakładając przy tym na niego gumkę.
    -Teraz to się popisujesz - mruknął, ale to także mu się podobało. Richard zaskakiwał go z każdym kolejnym ruchem.
    Ułożył się na miękkim kocu i z niemałym zaskoczeniem zauważył, że brunet znów pochyla się ku niemu. Jego język cudownie pieścił skórę blondyna, aż pojedyncze, ciche westchnienie wyrwało się z jego ust.
    -O boże, taaaak tu… - wyjęczał gdy usta bruneta znalazły miejsce gdzie naprawdę sprawiały mu przyjemność. Richard musiał mieć doświadczenie w zadowalaniu kochanków.
    Jego kochanek dobrze znał jego ciało, doprowadzając blondyna niemalże do gorączki tymi pieszczotami. Jego penis drgał niecierpliwie, chociaż Archie nie chciał się spieszyć. Delektował się tym doznaniem, leniwie wplatając palce w jego włosy i masując delikatnie jego głowę. Uwielbiał jego kosmyki, niemalże tak bardzo jak jego oczy. Wszystko w nim kochał. Zwłaszcza charakter.
    Gdy otworzył oczy nie mógł się nie uśmiechnąć na widok całych konstelacji na nocnym niebie. Z pewnością nie zapomni tej nocy.
    Nie potrafił myśleć właściwie o niczym, gdy język Richarda był właśnie tam, w jego najintymniejszym miejscu.
    -Nie musisz być, jestem już dużym chłopcem. - niemalże z trudem powiedział, a zaraz po tym jęknął donośnie. Zacisnął mięśnie, by nie skończyć od razu, chociaż jego kochanek znacznie mu to utrudniał.
    -Ja… Boże, Richard, weź mnie już, bo zaraz zwariuję. - Wyjęczał i zaraz odrzucił głowę do tyłu przygryzając wargę. Był pewien, że brunet się z nim droczył, specjalnie przetrzymywał go na skraju spełnienia.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Wto 01 Gru 2020, 23:17

    - Nie mogę się popisywać przed moim chłopakiem? – zapytał z niewinnym uśmiechem na ustach.
    Richard z niczym się nie spieszył. Uwielbiał męczyć swojego kochanka, gdyż Archie jako jedyny mu na to pozwalał. Każde wcześniejsze jego spotkanie kończyło się na szybkim seksie, po czym następowała niezręczna cisza, a on jak najszybciej próbował opuścić wtedy hotelowy pokój.
    Nauczył się jednak kilku sztuczek za które teraz był wdzięczny, gdyż dzięki temu mógł  doprowadzić go do szaleństwa. Chciał słyszeć te słodkie jęki przyjemności i czuć we włosach ciepłą dłoń, która leniwie bawiła się jego kosmykami. Nawet tak drobna czułość sprawiała mu mnóstwo przyjemności, ale nie przyznałby się do tego.
    Zaśmiał się słysząc jak bardzo blondyn stał się niecierpliwy. W pewien sposób był z siebie nawet dumny, że doprowadził go aż do tego samymi ustami.
    - Niecierpliwość to zła cecha wiesz o tym? Ale dzisiaj… będę wyrozumiały – podniósł się, a w miejscu, które przed chwilą tak dokładnie badał jego język znalazła się główka jego penisa.
    Chciał go smakować powoli, z wyczuciem, jednak chyba musiał złamać swoją obietnicę o byciu delikatnym. Sam był na skraju dojścia i nie wiedział jak długo wytrzyma, wsunął się więc jednym szybkim ruchem do końca i dał mu chwilę na przyzwyczajenie się.
    Jego usta zaczęły zostawiać kolejne ślady na jego szyi, cholerne malinki, których powinni się wystrzegać, lecz nie potrafił się powstrzymać. Chciał go oznaczyć, był jego i każdy powinien to wiedzieć, ale… Wiedział, że ich związek nie może wyjść na światło dzienne. Jeszcze nie.
    - Mogę? – wymruczał cicho wprost do jego ucha i delikatnie poruszył biodrami. Nie mógł już dłużej czekać, niezależnie od odpowiedzi chciał się z nim kochać tu i teraz, a każda sekunda zwłoki dłużyła się niemiłosiernie.
    Chociaż nad sobą mieli przepiękne niebo, a po bokach równie wspaniały widok to on nie odrywał oczu od ciała Archiego, który to był teraz jego całym światem. Obserwował nie tylko jego twarz na której pojawiły się słodkie rumieńce, lecz również drgania jego ciała, które było tak bardzo spragnione atencji.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Sro 02 Gru 2020, 13:05

    To nie tak, że jakoś bardzo chciał się spieszyć. Bardziej musiał przekonać Richarda, by jakoś przestał pieścić go ustami, bo gdyby doszedł od takiej tylko pieszczoty, chyba nie mógłby mu spojrzeć w oczy. Sama obecność bruneta, świadomość, że to z nim właśnie kochał się w nocy nad klifem doprowadzała go do szaleństwa, a to co Richard fizycznie mu robił tylko wzmogło to uczucie. Brunet także nie był zbyt cierpliwy, gdy wsunął się w niego cały od razu. Archie odruchowo cofnął nieco biodra i wygiął się w lekki łuk. Biorąc szybsze oddechy przyzwyczajał się do kutasa Richarda w swoim wnętrzu. Niemal zapomniał już jaki ten był ogromny i jak bardzo go rozpychał.
    Zaraz poczuł jego usta na swojej skórze, gdy brunet przygryzał i zasysał lekko jego skórę zostawiając kolejne ślady na jego szyi i ramionach. Jak nic będzie musiał chodzić do pracy w golfie… w lato.
    -Mój szef może nie być zadowolony z tego jak będę się prezentował…- wymruczał zadziornie do wprost do ucha Richarda, lekko je przy tym przygryzając. Znając swoich kolegów z pracy, jeśli ktokolwiek z nich zauważy choćby cień malinki, nie obejdzie się bez szczegółowych pytań, a raczej nie chciał zdradzać, przynajmniej nie od razu, swojego związku z CEO.
    Westchnął przeciągle, gdy Richard się w nim poruszył, samemu wypychając swoje biodra naprzeciw. Otworzył lekko oczy i nie mógł powstrzymać uśmiechu, gdy zobaczył nad sobą Richarda, który tak intensywnie się w niego wpatrywał. Paliły go nie tylko poliki, ale gorąco rozlewało się po całym jego ciele, zaczynając od jego tyłu i promieniowało na resztę ciała.
    -Ach, cholera no, jak możesz być taki wspaniały - wymamrotał zasłaniając sobie oczy swoim przedramieniem. Czuł, że rozpływa się pod spojrzeniem bruneta, a do tego niekontrolowane jęki wydostawały się z jego ust niemal przy każdym ruchu Richarda. Musiał przygryźć wnętrze swojego policzka by wciąż powstrzymywać ograzm, który i tak wydawał się nadchodzić wielkimi krokami. Ale mieli tylko po jednej prezerwatywie, Archie chciał przedłużać to zbliżenie na ile tylko się dało.
    -P-poczekaj. - wyspał po chwili. - Teraz ty się połóż. A ja… na ciebie wsiądę. - Powiedział nieco odwracając wzrok. Nie miał pojęcia czy Richard się zgodzi, ale teraz on miałby możliwość patrzenia na niego z góry, jednocześnie nabijając się na niego do samego końca.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Sro 02 Gru 2020, 19:55

    Czy było coś złego w zakochaniu się w swoim pracowniku, a raczej prkatykancie? Richard jeszcze na długo przed tym jak zaczęli wspólnie pracować, poczuł coś do Archiego. Gdy po raz pierwszy zobaczył go w tamtym klubie jego serce zabiło mocniej, a to wszystko przez te hipnotyzujące oczy. Z początku naprawdę starał się go odrzucić, jednak nie potrafił, zakochał się po uszy, a gdy miał go na co dzień blisko siebie to uczucie jedynie się wzmocniło.
    Nie potrafił się więc powstrzymać, gdy w końcu miał go tylko dla siebie. Tutaj nie musiał się martwić, że ktoś może ich zobaczyć, nie musiał udawać kogoś kim nie jest i… mógł być otwarcie gejem. Pieprzył kogo chciał i jak chciał, a nikt go nie oceniał. No może poza blondynem, który dość głośno wyrażał to jak mu dobrze, co tylko schlebiało męskiemu ego Richarda.
    - Boisz się, że cię nakryje i zwolni z pracy? – pociągnął dalej tę jego gierkę, udając że wcale nie jest jego szefem (i to w dwóch, a nie jednym miejscu). Pchnął biodrami kilka razy mocniej, by po chwili zwolnić ruchy i znów jedynie go smakować, nie dając mu przyzwyczaić się do jednego, stałego tempa.
    Widząc jak Archie się do niego uśmiecha sam nie mógł się powstrzymać, jego twarz była kompletnie do tego nie przyzwyczajona, lecz jakimś cudem potrafił pokazać mu swoją dziwną, uroczą stronę, której nie pokazywał nikomu od lat. Sam nie wiedział, że nadal ją ma!
    - Archie… Nie ukrywaj się – mruknął niezadowolony, że blondyn zakrył swoją twarz dłonią. Był cudowny, w każdym calu, więc nie rozumiał czego może się tak wstydzić? Chwycił mocno jego biodra, dociskając go jeszcze bardziej do siebie, czuł jak ciepło się w nim kumuluje i wiedział, że sam długo nie wytrzyma.
    Słysząc jego kolejne słowa prychnął cicho pod nosem. Tak chciał się bawić? Cóż… Lubił, gdy to Archie był na górze i go ujeżdżał, lecz musiał prosić o to co chciał w ładniejszy sposób. Chwycił jego brodę w palce i zmusił go do spojrzenia prosto na niego.
    - Powinieneś ładniej prosić, jeśli czegoś ode mnie chcesz – warknął niskim głosem, lecz nie potrafił mu tego odmówić. Obrócił ich, szybko znajdując się na dole. Nie przemyślał jednak tego, że koc jest zbyt krótki, a on plecami wylądował na trawie.
    Może gdyby nie był upojony całą tą sytuacją to coś by zauważył, lecz teraz zaślepiony nowymi uczuciami kompletnie nie zwracał uwagi na otoczenie, a jedyny widok jaki się liczył miał właśnie przed sobą. 
    - Archie jak to możliwe, że taki przystojny mężczyzna był singlem? – wyciągnął dłoń by delikatnie położyć ją na jego policzku. Naprawdę nie rozumiał jak ktoś mógł nie chcieć chodzić z Archiem, nawet zmęczony, ledwo żywy na wykładach wyglądał dla niego niczym grecki bóg. Miłość naprawdę bywa ślepa, a jeśli chodziło o Reeda to odbierała mu wszystkie zmysły i zdolność normalnego postrzegania świata.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Pią 04 Gru 2020, 22:36

    -Nakryje i co gorsza będzie zaaa…zdrosny - Zająknął się, gdy Richard mocniej w niego wszedł. Brunet co chwila zmieniał tempo, czasem dając chłopakowi chwilę wytchnienia gdy jego ruchy były powolne i nawet czułe, a potem znów szybko i intensywnie pieprzył go doprowadzając Archiego na skraj szaleństwa.
    Uwielbiał to rzadkie zjawisko jakim był uśmiech Richarda. Czuł jakby ten mężczyzna robił to tylko w jego obecności i bardzo mu to schlebiało. Może nawet dobrze, że brunet miał tę swoją chłodną stronę, którą pokazywał wszystkim dookoła, a jedynie przed Archiem pokazywał swoje prawdziwe uczucia.
    Spojrzał prosto w oczy bruneta, gdy ten chwycił go za brodę i znów cicho jęknął z przyjemności, która ogarniała go teraz z każdej strony. Gdyby Richard chciał, mógłby go skończyć samym spojrzeniem. Niemal od razu brunet zmienił ich położenie, lądując przy tym gdzieś na trawie, ale żaden z nich nie zwrócił na to większej uwagi.
    -Proszę… Czy pozwolisz mi nadziać się na twojego wspaniałego kutasa? - Powiedział szeptem, lekko zachrypniętym głosem, uważnie patrząc w oczy Richarda, obserwując jego reakcję. Cóż, ciężko mu było teraz odmówić jeśli jego kochanek jeszcze rozważał zmianę swojej decyzji.
    Blondyn pochylił się nieco, przylegając teraz swoim torsem do ciała Richarda. Przygryzł lekko skórę na jego ramieniu, by zaraz znaczyć językiem i pocałunkami mokrą ścieżkę po jego szyi i tak idealnej żuchwie, być może zapomniał się przy tym i zostawił jeden czy dwa trwałe ślady. Jednocześnie ręką nakierowywał jego pulsującego członka na swoje niecierpliwe wejście. Och, jakże chciał go znów poczuć w środku. Gdy już wsunął w siebie jego główkę, wyprostował się i z lubieżnie szeroko rozszerzonymi nogami, opuścił się powoli, zanurzając w sobie męskość Richarda, centymetr po centymetrze. Aż otworzył usta z rozkoszy, kiedy jego kochanek znów przyjemnie go wypełnił. Teraz mógł wziąć go całego, przez co znów potrzebował chwili, by przyzwyczaić się do jego długości.
    -Dobre pytanie panie Reed. Jakim cudem był pan singlem aż do tej pory? - Uśmiechnął się kątem ust i ułożył dłonie na jego torsie unosząc biodra i znów się na niego nabijając. Przymknął oczy i znów się uniósł i opadł, stopniowo przyspieszając swoje ruchy. Jego członek drgał za każdym razem, gdy chłopak się poruszał i wręcz domagał się uwagi buneta. W końcu chłopak znalazł idealne tempo, czasem dając temu dowód w postaci westchnień i jęków, które przerywały nocną ciszę.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Sob 05 Gru 2020, 12:31

    - Pozwolę – wymruczał cicho i położył dłonie na biodrach Archiego – Pokaż mi jak bardzo lubisz mieć w sobie mojego wspaniałego kutasa.
    Powinien go upomnieć, by nie zostawiał żadnych śladów, a jednak nie potrafił. Zamiast tego odchylił głowę w tył dając mu nawet więcej miejsca do popisu. Może chciał przełamać swoją barierę, chciał być jego, a każdy ślad pozostawiony przez Archiego w pewien sposób przypominałby mu o tej wspaniałej chwili.
    Nie pospieszał go, gdy w końcu nabił się na jego kutasa, miał ochotę od razu docisnąć go od samego dołu, lecz wiedział, że ta pozycja była o wiele mniej wygodna niż poprzednia, a jego spory rozmiar mógł sprawić blondynowi nie mały problem. Pozwolił mu więc na chwilę wytchnienia, przyglądając mu się z nieukrywaną fascynacją.
    - Cóż może to być wina mojego okropnego charakteru – stwierdził bez wahania, wyraźnie rozluźniony, gdy w końcu jego penis cały zanurzał się w Archiem – Nie rozumiem uczuć innych, jestem kapryśny, a gdy zajmę się pracą zapominam o całym świecie, nie mam pamięci do ważnych dat i rocznic. Jedyne co jest we mnie dobre to mój wygląd i rozmiar penisa.
    Chwycił jego członka w swoją dłoń, poruszając nim w rytm bioder chłopaka. Palce drugiej ręki zacisnął na jego biodrze, co jakiś czas mocniej dociskając go do swojego penisa, lub poruszając się samemu, by brutalniej go na siebie nabić.
    - Cholera… Wiesz myślę, że twój szef już teraz jest o ciebie cholernie zazdrosny… Jak mógłby nie być skoro potrafisz zrobić tak erotyczną minę, gdy podskakujesz na czyimś penisie. Wiesz, że tylko bardziej mnie nakręcasz swoimi jękami? – nie był w stanie wytrzymać dłużej i czuł, że Archie też już jest na skraju. Gdy ciało jego kochanka zadrżało lekko poczuł, że nie musi się już dłużej powstrzymywać.
    Doszedł w nim z niskim, przeciągłym jękiem i odchylił głowę w tył. Dawno nie miał tak mocnego orgazmu jak teraz, na chwilę aż zabrakło mu oddechu, a przed oczami zrobiło mu się całkiem biało. Jakiś cudem jednak zdołał przyciągnąć do siebie Archiego i zamknąć go w szczelnym uścisku. Nie wyszedł z niego, po prostu leżał tak, przytulony do jego gorącego, drżącego ciała.
    - Nie znikaj więcej – szepnął mu wprost do ucha i wtulił twarz w jego szyję.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Sob 05 Gru 2020, 18:03

    Blondyn parsknął na tłumaczenie Richarda, które wydawało mu się absolutnie bzdurne.
    -Twój charakter jest jedyny w swoim rodzaju, dlatego cię uwielbiam. Na kutasa też nie narzekam. - znacząco poruszył brwiami.
    Jego kochanek idealnie dopasowując się do jego rytmu, zajmował się jego członkiem z idealnym wręcz wyczuciem, do tego dociskając biodra do jego tyłka, co tylko sprawiało, że z gardła Archiego uciekały kolejne jęki i westchnienia, których choć początkowo się wstydził, to jednak wyszło na to, że Richardowi się podobały. A jeśli miał jakąkolwiek możliwość, by bardziej nakręcić bruneta, to nie omieszkał z niej skorzystać.
    -Pieprzyć mojego szefa... - rzucił co znów było aż zbyt dosłowne. Ledwie to powiedział, a poczuł, jak przez jego ciało przechodzi gorący dreszcz i aż odchylił się, gdy fala przyjemności zalała go, aż wszystkie jego mięśnie się zacisnęły dodatkowo potęgując jego doznania. Ledwie zdążył odzyskać nieco świadomość, silne ramiona Richarda przyciągnęły go do palącego ciała kochanka.
    -Cholera no, to było dobre. - mruknął cicho. Przesunął nosem po jego szyi. Dwie malinki, intensywnie czerwone, nisko na jego szyi mogły być ukryte za kołnierzem koszuli. A przynajmniej taką miał nadzieję. To i tak lepiej niż jego własna skóra pokryta niemal całkowicie czerwono-fioletowymi śladami. A jednak cieszył się, był z nich nawet dumny. Był własnością Richarda, po prostu do niego należał i nie mógł być z tego powodu szczęśliwszy.
    Przytulił polik do jego włosów, obejmując go na tyle na ile pozwalało mu jego położenie i starał się uspokoić oddech.
    -Nie zdradzaj mnie z sekretarkami. - powiedział szeptem lekko się przy tym śmiejąc. Może gdyby nie to nieporozumienie zeszliby się szybciej? A może wcale, bo zabrakłoby jakiegoś przełomowego momentu… Cóż, mógł gdybać nawet całą noc, ale nie widział w tym żadnego sensu. Teraz było idealnie i nie zamieniłby tego za nic.
    Choć leżeli tak przez dłuższą chwilę, w końcu musieli się pozbierać, i nieco ubrać, bo robiło się dość chłodno. Archie siedział przytulony do Richarda na kocu i wciąż myślał o tym, że ten zaprowadził go do swojego sekretnego miejsca, do którego nie zapraszał jeszcze nikogo. No poza bratem, ale to się nie liczyło.
    -Ej, Richard… Masz też tak czasem, że po seksie robisz się strasznie głodny? - Zapytał nieco żartobliwie, choć rzeczywiście coś by przegryzł. Nie chciał opuszczać tej magicznej wręcz polany, ale nie mogli tu też zostać wiecznie.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Sob 05 Gru 2020, 19:35

    Wplątał palce w jego włosy i zaczął je delikatnie przeczesywać nie chcąc ani na chwilę przerywać tej chwili. W końcu zaczął się uspokajać, a bliskość jego ukochanego była niczym maść kojąca wszystkie rany.
    - Zastanowię się, ale najpierw musiałbym zatrudnić sekretarza, bo kobiety mnie nie interesują – powód ich poprzedniej „kłótni” wydawał mu się bzdurny, ale dzięki niej aż tak zbliżyli się do siebie, a Richard zrozumiał, że nie może traktować Archiego jak swojego byłego.
    Blondyn nie chciał od niego prezentów, wydawania kupy forsy, czy drogich restauracji. Chciał jego, po prostu, co było dla niego dziwną nowością i nie do końca wiedział jak powinien zachowywać się w tej sytuacji.
    - Hmm.. Z pewnością czuję głów, ale chyba nie o taki ci chodziło – pocałował go w szyję i przytulił go do siebie mocniej. Archie siedział między jego nogami, by ciepłe ciało Richarda mogło go grzać. Był niczym ogromny piec, zawsze ciepły, chociaż jego mina sugerowałaby raczej, że serce ma z lodu.
    Oparł brodę na jego barku i przymknął oczy pozwalając by nocna bryza lekko rozwiała jego i tak poczochrane włosy. Robiło się dość zimno, więc albo będę musieli wracać, albo przespać się w aucie, bo spędzenie nocy w tym miejscu mogłoby skutkować jedynie ponowną chorobą Archiego.
    - Szczerze mówiąc rzadko kiedy jestem głodny, mogę nie jeść nawet kilka dni i tego kompletnie nie zauważyć. Dietetyk na mnie za to krzyczał, przez rok próbował mnie nauczyć „zdrowych” nawyków żywieniowych, ale… Kazał mi przestać pić czekoladę zamiast kawy, więc przestałem do niego chodzić – ot tak, po roku starań Richard potrafił z czegoś zrezygnować przez kompletną bzdurę. W pracy nie było inaczej, jeśli jakiś klient za bardzo zalazł mu za skórę potrafił zerwać umowę o którą starał się miesiącami.
    Owinął ich kocem i schował swoje dłonie pod koszulką Archiego, cóż naprawdę był spragniony atencji i pieszczot, więc jeśli tylko miał okazję, wykorzystywał to jak mógł, a raczej wykorzystywał ciało blondyna jak tylko mógł.
    - Archie… Moi klienci i prasa nie mogą się o nas dowiedzieć – wiedział, że te słowa w pewien sposób są okrutne, lecz nie mógł mu pozwolić trwać w przekonaniu, iż nagle wszystko się zmieni, a Richard zacznie publicznie okazywać mu uczucia. W takim miejscu, czy w domu mógł być dla niego najcudowniejszym chłopakiem, lecz w pracy czy na ulicy musieli ograniczyć swój kontakt fizyczny do minimum.
    - Przepraszam… Wiem, że to może być dla ciebie ciężkie, ale nawet moja rodzina nie wie, że jestem gejem. A Reedowie… Cóż jesteśmy dość rozpoznawalni, nie chcę żeby dowiedzieli się o tym z jakiegoś podrzędnego brukowca. Wolałbym osobiście cię im przedstawić, ale raczej nie przyjmą tego za dobrze. Moja matka nienawidzi homoseksualistów, cóż nienawidzi większości ludzi w tym mnie, a mój ojciec nie ma za wiele do gadania – wzruszył lekko ramionami i pocałował go w policzek – Ale jeśli chcesz mogę zorganizować spotkanie, nawet moja siostra miała niedługo wrócić z zagranicy, więc to byłaby całkiem niezła okazja.
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Sob 05 Gru 2020, 21:33

    Teraz już Archie wiedział, że Richard preferował płeć męską i gdyby miał tą świadomość wcześniej zapewne oszczędziłoby mu to paru niezręcznych sytuacji.
    -Jakiż pan niewyżyty, Panie Reed. - Wymruczał cicho Archie wtulając się bardziej w ciepłego Richarda. - Hej, twój dietetyk w tym akurat miał rację, powinieneś jeść regularnie. Moim osobistym zobowiązaniem od dziś będzie pilnowanie cię byś należycie jadł. Nawet nauczę się gotować, znajdę jakieś przepisy z czekoladą i nie będziesz miał wyjścia, będziesz musiał zjeść.
    Przymknął oczy delektując się dotykiem dłoni bruneta na swojej skórze.
    -Wiem wiem, zdaję sobie sprawę, że nie chcesz, by tak prywatne sprawy wyszły na światło dzienne i nie musisz się martwić, całkowicie to rozumiem, nie chcę zniszczyć twojej kariery czy relacji z rodzinką. - od początku wiedział, że skoro pisał się na związek z tak rozpoznawalnym biznesmenem, ten raczej nie będzie chciał rozgłaszać tego na prawo i lewo. Właściwie nie widział nigdy żadnej informacji o nim i którymkolwiek z jego byłych, więc musiał dbać o dyskrecję.
    -Chcesz mnie przedstawić swojej rodzinie? Nie martwisz się jak to odbiorą? Może wolisz mnie przedstawić jako przyjaciela albo partnera w interesach? - obrócił się nieco, na tyle, by spojrzeć Richardowi w oczy.
    Mejrin
    Mejrin
    Vampire

    Punkty : 21762
    Liczba postów : 4374

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Mejrin Sob 05 Gru 2020, 21:56

    Richard widział tylko jeden możliwy scenariusz całego spotkania i nie był on z pewnością przyjemną komedią, a raczej okrutnym dramatem.
    - Archie... Moja rodzina raczej dość mocno odbiega od zwykłych. Matka jest doradczynią ambasadora, jednym kiwnięciem palca jest w stanie wsadzić ludzi do więzienia na długie lata tylko dlatego, że jej podpadli. Jest też rodowitą amerykanką, więc charakter ma dość ciężki, uwielbia się kłócić o swoje i uważa, że nikt poza nią nie ma racji. Z drugiej strony mój ojciec jest niczym potulny baranek i żyje pod pantoflem matki, to Hiszpan, po nim mam taką urodę. Jest sławnym kompozytorem i dyrygentem w orkiestrze narodowej. Świetni rodzice prawda? Otóż nie... Wychowały nas niańki, gdyż oni nigdy nie mieli dla nas czasu. Mimo to nadal roszczą sobie praw do naszych osiągnięć, zwalając to na nazwisko Reedów. Ta rodzina to trucizna, nic dobrego nie przyjdzie ci z poznania ich. 
    Podniósł się z ziemi i pomógł mu wstać, spędzili tu już wystarczająco dużo czasu, a z każdą kolejną godziną robiło się coraz chłodniej. 
    - Nie zaakceptują nas, nie zdziwię się nawet jeśli moja matka będzie próbowała znów mnie zeswatać z córką chir...- przerwał to w połowie, gdyż nie był w stanie wypowiedzieć tego na głos. To jeszcze nie czas, żeby dzielić się z nim takimi rzeczami. Okrył go czule kocem i delikatnie złączył ich palce ze sobą.
    - A twoi rodzice? Jacy są?
    Delimbre
    Delimbre
    Tempter

    Punkty : 1394
    Liczba postów : 289

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Delimbre Sob 05 Gru 2020, 22:42

    Niezbyt uradowała go wizja rodziców Richarda.
    -Jasne, jak mówię, nie musisz im wspominać, że jesteśmy razem. Ale czekaj czekaj, chcieli cię zeswatać? Z kobietą? - Zaśmiał się krótko. Może podejrzewali, że Richard miał niecodzienne skłonności i chcieli go jakoś naprostować? Cóż, dopóki jego kochanek nie zgodził się na takie układy nie miał się czego obawiać.
    Wziął nieotwarte wino ze sobą i nieco mocniej ścisnął dłoń Richarda, gdy ten go złapał.
    -Moi rodzice byli… Zwyczajni. Chyba. Niezbyt ich pamiętam. Zginęli w wypadku jak miałem cztery czy pięć lat i od tamtej pory pomieszkiwałem trochę w bidulu, trochę u ciotek i jak tylko mogłem to wyprowadziłem się na swoje. Znaczy no wynajmuję pokój, ale przynajmniej nie jestem już dla nikogo utrapieniem. Zresztą to nieważne, no. - Szedł za nim, to Richard znał dobrze to miejsce więc mógł prowadzić go przez ciemny las, aż dotarli z powrotem do samochodu. Oparł się o pojazd i westchnął krótko, chwytając Richarda za biodra i przyciągnął go do siebie, by pocałować go czule.

    Sponsored content

    Let me help you - Page 8 Empty Re: Let me help you

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Czw 02 Maj 2024, 17:01