- Nie twoja sprawa.
Odpowiedział krótko, nie zamierzając wprowadzać Aikena w swoje życie prywatne, którego ostatecznie nie było za wiele i kręciło się między szkołą, zajęciami dodatkowymi, a Sally, choć i to ostatnimi czasy niezbyt często. Ostatnio w wolnych chwilach raczej skakał po necie i szukał rozrywki na forach internetowych, lub kiedy nikogo nie było w domu, faktycznie otwierał pudełko ukryte pod łóżkiem, gdzie trzymał jedną ze znalezionych na strychu książek wraz z amuletami i kamieniami, które dla zwykłej osoby nie miałyby zapewne znaczenia i starał się zrozumieć. Więcej.
Tego jednak Jackson nigdy się nie dowie.
- Jak przyjdziesz na ósmą, przyniosę ci śniadanko. - uśmiechnął się pod nosem, nawiązując do wymiany zdań, jaką odbyli jeszcze tego samego dnia w szkole. Zaraz jednak ruszył do kuchni, sprawdził zawartość chlebaka, w którym znajdował się bochenek bezglutenowego, jeden fit-razowy już zaczęty i coś, co on sam nazywał płytami wiórowymi, dziwne chrupki które nigdy nie powinny obok chleba się znaleźć. Zdecydował się na pierwszą opcję uznając ją za najbardziej neutralną. Ogórka w lodówce niestety nie znalazł, podobnie jak masła które matka wciąż na zmianę uznawała za zdrowe i mordercze w zależności od kolejnych pierdoł jej koleżanek. Ostatecznie postanowił zgrillować cukinię, wrzucić ją na chleb, dorzucić trochę czosnku i sera i stworzyć w ten sposób zapiekanki w liczbie bardzo mnogiej, bo realnie umierał z głodu.
Po kilkunastu minutach przerzucił wszystko na dwa talerze i ruszył do góry by odkryć, że... eh.
- Co powiesz na wersję żarcie za odrobione zadanie?