Nieoszlifowany diament

    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Pon 30 Mar 2020, 02:07

    Nathan uśmiechnął się krzywo i łypnął na Louisa spode łba. Przesunął spojrzeniem po jego twarzyczce.
      — Kazał ci się ze mną zaprzyjaźnić? — zapytał, zamiast odpowiadać na jakiekolwiek pytania. Zwrócił się do chłopca i pochylił głowę. Znalazł się trochę za blisko. — Nic mi po fałszywych kumplach-donosicielach, mała kurewko.
    Podniósł się nagle i obszedł stół, by opuścić kajutę. Louis został sam ze swoimi myślami.
    Kiedy zdecydował się wrócić na pokład, Elijah i Nathan rozmawiali. Ten drugi podnosił głos.
      — ...wykorzystywać sytuacji!
      — Uspokój się.
      — I siedemnastolatka!
      — Pomyślałem tylko, że obu wam dobrze zrobi taki wypad. Och, Louis. — Elijah przywołał go gestem. — Chodź tutaj, chłopczyku.
    Nathan sapnął, potrząsnął głową i odwrócił się na pięcie. Udał się na dziób, gdzie usiadł i po chwili zobaczyli wokół niego obłok papierosowego dymu.
      — Nie udało się? Nic nie szkodzi. — Dłoń Elijaha spoczęła na biodrze młodzieńca. — Mój syn ma swój charakter. Po mamusi. Nie przejmuj się. Cieszę się, że jesteśmy tu razem.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Pon 30 Mar 2020, 02:21

    Louisowi chwilę zajęło, zanim wrócił na pokład. Musiał się uspokoić, bo słowa Nathana zabolały go bardziej, niż powinny. Nie znali się, nie mieli ze sobą nic wspólnego i Louis po tych nieprzyjemnych pytaniach i oskarżeniach nawet nie chciał, żeby mieli, a jednak mimo to przejął się jego słowami. Ten rejs miał być chwilą wytchnienia od ojca-tyrana, ciągłych obelg i szyderstw. Okazało się jednak, że nawet tutaj był obrażany. Musiało być z nim coś nie tak. Nie było innego wytłumaczenia.
    Gdy wrócił na pokład i usłyszał podniesione głosy, poczuł się jeszcze gorzej. Nie chciał stawać – z jakichś dziwnych, niezrozumiałych dla niego powodów – między ojcem a synem.
    Czując dotyk na swoim biodrze, zrobił krok w bok, aż dłoń mężczyzny opadła. W głowie wciąż dźwięczały mu słowa Nathana. Mała kurewka.
    – Nie wiem, czy to był najlepszy pomysł – wymamrotał, nie patrząc na sąsiada. – Może powinniśmy wracać.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Pon 30 Mar 2020, 02:33

      — Ty decydujesz, dokąd płyniemy.
    Elijah odsunął się od steru, dopuszczając doń Louisa. Przystanął obok, gotów reagować w razie ryzyka kolizji z inną spośród licznych pływających jednostek.
      — Pójdę po przekąski, które zrobiłeś.
    Zszedł pod pokład, pozostawiając młodzieńca na pokładzie z decyzją do podjęcia. Zajrzał do kosza pełnego smakowitych przekąsek. Wyjął je na tacę, którą miał na wyposażeniu.
    Nathan znów nie potrafił się zachować, ale to nie miało teraz znaczenia.
    Wrócił do Louisa z tacą i szklanką z błękitno-żółtym napojem ze słomką i kawałkiem cytryny. Wręczył mu napój i uśmiechnął się nieznacznie, gdy powiew targnął włosami pięknego sąsiada.
    Położył tacę na ławce i przysiadł obok w pozycji amerykańskiej czwórki.
      — Tam — wskazał palcem. — Widzisz ten diabelski młyn? To lunapark. Zabiorę cię tam, jeśli chcesz.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Pon 30 Mar 2020, 02:44

    – Tym razem bez alkoholu? – dopytał, gdy mężczyzna wręczył mu napój.
    On mógł decydować... Już sama ta myśl była kusząca. To mogło być naprawdę wspaniałe popołudnie, może nawet jedno z lepszych w jego życiu. A jednak cicha obecność palącego Nathana doskonale przypominała mu, jak niechcianym był gościem.
    Głos Spassky'ego wyrwał go z tych rozmyślań. Podążył wzrokiem za jego palcem i westchnął.
    – Lunapark – powtórzył i pokręcił głową. – Nie... nie musi być pan dla mnie taki miły.
    Jakież to było zawstydzające, że miał siedemnaście lat i nigdy nie był w żadnym lunaparku. Chyba by się spalił ze wstydu, gdyby miał się do tego przyznać.
    – Wracajmy – poprosił cicho. – Nie chcę, żeby kłócił się pan przeze mnie ze swoim synem. Nie powinienem przychodzić i przeszkadzać.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Pon 30 Mar 2020, 02:50

      — Jesteś tutaj głównym gościem, Lou — zapewnił go Elijah, nie ruszając się z miejsca. To chłopiec stał za sterem. Jeśli rzeczywiście chciał wrócić, mógł to zrobić, ale mężczyzna nie zamierzał popierać jego decyzji ani też pomagać mu w jej podjęciu. — Nie kłócę się z moim synem. Twoja obecność nie zmienia niczego w naszej relacji. Ale nikt nie trzyma cię tu siłą. Jeśli tego chcesz, zawróć.
    Sięgnął po owocową przekąskę i obserwował chłopca, kiedy ten bił się z myślami, popijając swój sok. Tym razem w jego napoju nie było alkoholu.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Pon 30 Mar 2020, 09:46

    – Może i tak, ale potrafię wyczuć, kiedy ktoś nie życzy sobie mojej obecności – wymamrotał. – Jest pan bardzo miły i bardzo dziękuję za zaproszenie, ale nie czuję się komfortowo. Nie chcę, by z mojego powodu pana syn też tak się czuł.
    Westchnął cicho i poruszył sterem, jakby próbował skręcić.
    – Pomoże mi pan? Boję się, że spowoduję jakąś kolizję lub coś zepsuję...
    Wszystko wskazywało na to, że podjął decyzję i jednak chciał wrócić do domu. Ale chyba nie powinno to dziwić pana Spassky'ego, który musiał zauważyć brak uśmiechu i radości na twarzy nastolatka, odkąd ten wrócił z kajuty. Louis ewidentnie nie potrafił zapomnieć o swojej krótkiej rozmowie z Nathanem, która pozbawiła go dobrego nastroju.
    – Mam nadzieję, że pana nie rozczarowałem...
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sro 01 Kwi 2020, 23:49

      — Jestem tu — odpowiedział Elijah, dając młodzieńcowi do zrozumienia, że nie zamierza go wyręczyć, ale też że jest gotów zareagować w razie, gdyby ten utracił kontrolę nad jachtem.
    Kiedy chłopiec wykonał skręt (okazało się to nietrudne, jacht nie płynął wszak na żaglach i był całkiem zwrotny), Nathan wrócił z dziobu i łypnął nieprzychylnie na ojca.
      — Co jest? — zapytał chłodno.
      — Jak widzisz, wracamy.
      — Aha. Bo?
      — Gdybyś był dla Louisa milszy, może chciałby z nami spędzić więcej czasu. — Elijah rozsiadł się wygodniej i, wyraźnie zrelaksowany, z uprzejmym zainteresowaniem i pewną pobłażliwością obserwował rozwój wydarzeń.
      — Byłem miły.
      — Zmarnowałeś swoją szansę, chłopcze.
      — Nosz ja pierdolę. Co ci naopowiadał?
      — Nie będziemy o tym teraz rozmawiać. — Elijah podniósł się i stanął za Louisem. Pomógł mu naprowadzić na właściwy kurs odrobinę zbaczającą z niego łódź, ale już nie dotykał nastolatka w ten przyjemny i tak zastanawiający zarazem sposób.
    Dopłynęli na brzeg niedługo później. Ostatecznie Louis zakończył ich wspólne popołudnie zanim jeszcze zdążyli oddalić się na tyle, by szybki powrót stanowił problem. Elijah zszedł z pokładu pierwszy i podał Louisowi dłoń. Pomógł mu zejść na pomost, a synowi kazał przynieść spod pokładu przyniesiony przez młodzieńca kosz z przekąskami.
      — Dziękuję ci za miłe spotkanie, chłopczyku — rzekł, gdy Nathan z grobową miną podał Louisowi kosz. — Uważaj na siebie.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Czw 02 Kwi 2020, 00:05

    – To ja dziękuję. – Uśmiechnął się nieśmiało i założył za ucho opadający mu na twarz kosmyk. – To niezwykły jacht. I okolica naprawdę jest przyjemna. Przyjemniejsza, niż się spodziewałem.
    Kiwnął głową do Nathana, bo nie potrafił zmusić się do innego pożegnania, i pospiesznie oddalił się w stronę swojego domu.

    – Dlaczego już wróciłeś? – Ojciec złapał go za ramię, gdy wchodził na piętro. – Zrobiłeś coś? Przyniosłeś mi wstyd, tak?
    – N-nie - wykrztusił. – Syn pana Spassky'ego poczuł się gorzej i musieliśmy wracać.
    – Syn? On ma syna?
    Louis pokiwał pospiesznie głową i odetchnął z ulgą, gdy ojciec puścił go i pozwolił mu udać się do sypialni. Tam chłopak stanął przed szafą z lustrem i spojrzał na swoje odbicie.
    – Żałosny idiota.

    Dopiero po dwóch tygodniach Louis znów spotkał swojego sąsiada, gdy niespodziewanie stanął przed jego drzwiami i z przejęciem czekał, aż mężczyzna mu otworzy. W trzęsących się dłoniach trzymał stary egzemplarz "Mistrza i Małgorzaty".
    – Dzień dobry! – Uśmiechnął się szeroko, siląc się na radosny ton. – Przepraszam, że przeszkadzam, ale pomyślałem, że pan mnie zrozumie. – Wziął głęboki wdech. – Pokłóciłem się z ojcem i pomyślałem, że lepiej by było, gdybyśmy obaj się uspokoili, a nie znów zaczęli na siebie krzyczeć i... Wie pan, nawet w tak dużym domu jest to trudne, więc... um... pomyślałem, że może mógłbym gdzieś usiąść i po prostu poczytać? Obiecuję, że będę cicho i nie będę przeszkadzał.
    Było to desperackie rozwiązanie i Louis jeszcze do niedawna nie zdecydowałby się na podobny krok, ale naprawdę wyczuł w panu Elijahu sojusznika. Poza tym duży wpływ na jego decyzję miało to, że matka była u kosmetyczki, a ojciec wydawał się tego dnia szczególnie chętny do jakiejś utarczki z nim.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Pią 03 Kwi 2020, 23:52

    Elijah popatrzył na chłopca dziwnie. Było to wszystko mało kreatywną wymówką. Chłopiec mógł przecież czytać gdziekolwiek. Choćby w ogrodzie czy w parku.
    Przyszedł do niego, ponieważ czegoś chciał, być może zatrzeć to niekoniecznie dobre wrażenie po ich wspólnym rejsie. Elijah wprawdzie nie okazał w żaden sposób, że zachowanie chłopca go uraziło, ale uznał je za dość niewdzięczne i egocentryczne.
    Poza tym Louis sprzeciwił się jego planom, a z tym pan Spassky godzić się zwykle ani nie chciał, ani nie musiał.
    Po długiej chwili ciszy i mierzenia się spojrzeniami odsunął się powoli i pozwolił młodzieńcowi wejść. Znów nosił tego dnia dopasowane ubrania, pod którymi kryło się wysportowane ciało. Nie wydawał się świadom tego, w jaki sposób działa to na rozbudzone młodzieńcze umysły. Przeciwnie, zdawało się, że coś skrajnie innego zaprząta jego myśli.
    Gestem i nadal bez słowa zaprosił Louisa do salonu. Skierował się do kuchni, by wycisnąć dla niego za pomocą maszyny sok z pomarańczy. Postawił go na niskim stoliku przed sofą, a tuż obok położył słodki, zachęcająco ponacinany owoc.
    Sam zasiadł w fotelu pod ścianą, z laptopem na kolanach i papierami pod ręką. Wsunął końcówkę długopisu między wargi i wrócił do swojego zajęcia, jakby w ogóle nie miał gościa.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Sob 04 Kwi 2020, 00:02

    – Dziękuję – wydusił, przysiadając na skraju sofy, coraz bardziej niepewny swojego pomysłu.
    Pan Spassky nie odezwał się do niego nawet słowem i Louis czuł się z tym naprawdę bardzo dziwnie. Nie przypuszczał, że mężczyzna mógł się obrazić za ten rejs, ale teraz, gdy o tym pomyślał... Niby otworzył książkę, ale gapił się bezmyślnie na tekst, niczego nie dostrzegając. Sądził, że chociaż w tym miejscu, przy tym przemiłym sąsiedzie uda mu się zrelaksować, ale nie potrafił tego zrobić, gdy gospodarz się do niego nie odzywał.
    Napił się soku i przygryzł dolną wargę. Jego wzrok podążył do pracującego mężczyzny, który w ogóle nie zwracał na niego uwagi. Nie było to przyjemne, nawet jeśli od początku taki był plan chłopca – chciał po prostu czytać i nie przeszkadzać. A jednak nie potrafił pozbyć się wrażenia, że atmosfera między nimi jest napięta.
    – Przepraszam za ten rejs – wypalił, gdy cisza zaczęła go przytłaczać. – Nie chciałem pana fatygować, a później uciekać. To było głupie.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sob 04 Kwi 2020, 00:30

    Elijah po dość długiej chwili (chłopiec miał pełne prawo pomyśleć, że nie doczeka się żadnej reakcji) oderwał wzrok od ekranu i przeniósł go na chłopca, końcówką długopisu ciągnąc lekko swoją dolną wargę. Uniósł nieznacznie brew. Wyglądał, jakby był dość zaskoczony wyborem tematu. Dziwiło go w istocie, że Louis postanowił to drążyć. Niefortunnie, bo Elijah dużo bardziej od przeprosin preferował zacieranie negatywnego wrażenia w inny sposób. Louis miał zresztą spore ego, jeśli sądził, że jego kaprysy robiły na Elijahu wrażenie. Przy Nathanie i tak wydawał się grzecznym chłopcem.
      — To nie był problem — odparł więc w przedłużającej się ciszy, bo rzeczywiście była to błahostka, do której nie wracał myślami.
    Utkwił znów wzrok w ekranie, ale przez chwilę jeszcze nie skupiał się na przeglądanych fotografiach. Może przydałaby się chwila przerwy, ale na pewno nie spędzona na patrzeniu, jak kolejny człowiek się przed nim płaszczy.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Sob 04 Kwi 2020, 00:40

    – Skoro pan tak mówi...
    Louis wzruszył ramionami i wrócił wzrokiem do książki, ale nie potrafił się skupić na jej treści. Wcześniejsze wrażenie go nie opuszczało. Mężczyzna nie zachowywał się tak, jak wcześniej. Będąc szczerym, trochę brakowało mu zainteresowania, jakie wcześniej okazywał mu sąsiad.
    – Powiedziałem ojcu, że prosił mnie pan o pomoc. Dlatego mogłem wyjść. – Potarł nerwowym gestem swoje ramię skryte pod luźną koszulką. – Co prawda jeszcze nie wymyśliłem, czy miałaby być ta pomoc, ale byłbym wdzięczny, gdyby pan... – Przygryzł dolną wargę. – Gdyby ojciec pytał.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sob 04 Kwi 2020, 00:48

      — Za kłamstwo cię pobije?
    Elijah zadał to pytanie bez odrywania wzroku od ekranu, z przytłaczającą bezpośredniością. Znów minęło trochę czasu, zanim podniósł wzrok na chłopca. Przechylił wówczas lekko głowę, popatrując na młodzieńca z niczym ponad uprzejme zainteresowanie.
    Nietrudno było mu się domyślić, co działo się między tymi dwoma. Pewność zyskał, gdy któregoś wieczora Louis nie zdążył zasłonić okna swojego pokoju przed przybyciem wściekłego ojca. Nie doszło wtedy co prawda do rękoczynów, ale mowa ciała Henryka powiedziała Elijahowi dość.
    Znał takich jak on. To jedni z tych, którzy podnosili łapy na jego prostytutki, a później nieporadnie zbierali własne wnętrzności z podłogi, zastraszeni, że za bałagan poniosą śmierć ich bliscy.
    Szara codzienność. Spojrzenie Elijaha nie zmieniło się nawet odrobinę na tę refleksję.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Sob 04 Kwi 2020, 00:55

    Oczy Louisa rozszerzyły się wręcz komicznie, gdy z niedowierzaniem spojrzał na mężczyznę. Na chwilę zabrakło mu słów.
    – C-co? – wykrztusił w końcu po jakiejś minucie, która trwała dla niego niemalże wieczność. – S-skąd ten pomysł? Oczywiście, że nie! Nawet przez chwilę niczego takiego nie insynuowałem...
    Jak mógł się domyślić? Widział któryś z jego siniaków? Nie, przecież to nie było możliwe.
    – Ja...
    Louis był przerażony. Zupełnie nie wiedział, jak się zachować. Nigdy wcześniej nie został postawiony w podobnej sytuacji.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sob 04 Kwi 2020, 01:05

      — Tylko sobie... żartowałem.
    Elijah uśmiechnął się krzywo. Obaj wiedzieli, że to nie był żart, ale nie zamierzał drążyć tematu. Dopóki nie został w to zaangażowany, to nie była jego sprawa. Na tak wiele zła przymykał oczy. Dlaczego miałby teraz postąpić inaczej?
      — Przypominasz mi żonę — dodał z pewnym rozbawieniem, może pobłażliwą nutą. — Zupełnie, jakbyście się znali.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Sob 04 Kwi 2020, 01:10

    – Oczywiście.
    Drżącą dłonią sięgnął po szklankę z sokiem. Był przerażony tym, że ktoś z jego otoczenia domyślił się, co się dzieje w jego domu. Może nie wszystkiego, ale jednak... Poza tym było mu wstyd. Miał siedemnaście lat i nie potrafił postawić się ojcu. Był żałosny.
    – Żonę? – powtórzył i spojrzał sceptycznie na swoje chude, aczkolwiek chłopięce ciało. – Dlaczego?
    Oczywiście, że miał żonę. Wcale z nim nie flirtował. Co on sobie myślał?
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sob 04 Kwi 2020, 01:20

    — Też jest strachliwa — odpowiedział Elijah. Wciąż mówił bardziej do ekranu niż do chłopca, który przecież podobno przyszedł do niego tylko poszukać spokoju. Oczywiście, że tak naprawdę poszukiwał kontaktu. Sam pewnie nie był nawet świadom własnych zachowań. Sposobu w jaki patrzył, siadał, poruszał się. Byłby pewnie zaskoczony, gdyby Eljiah odpowiedział na wysyłane przez niego sygnały w bezpośredni sposób. Może nawet by uciekł. — Boi się nawet mnie.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Sob 04 Kwi 2020, 01:29

    – Pana? – Louis aż się zaśmiał. Nie wyobrażał sobie, by można było bać się pana Spassky'ego. Był tak różny od jego ojca! – Ja na pewno się pana nie boję.
    Uśmiechnął się delikatnie i rozejrzał z ciekawością po wnętrzu salonu. Prawie udało mu się zapomnieć o wcześniejszym pytaniu mężczyzny, które niemalże doprowadziło go do zawału.
    – Dlatego z panem nie mieszka? – zapytał, nawet nie myśląc o tym, że jest trochę wścibski.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sob 04 Kwi 2020, 01:33

      — Wysłałem ją tylko na długie wakacje — odpowiedział tajemniczo Elijah i wyraźnie nie miał zamiaru rozwijać tego tematu. Zamknął wreszcie laptopa, odłożył go na bok, na stertę dokumentów, i popatrzył na młodzieńca wyczekująco.
    Skoro już przerwał mu jego zajęcie, to z pewnością miał do powiedzenia coś ciekawego, prawda? Jeśli jednak mylił go z tym „dobrym” tatusiem, to mylił się.
      — Tak, widzę, że czujesz się swobodnie.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Sob 04 Kwi 2020, 01:44

    – Za swobodnie? – dopytał od razu, ale zaraz zaśmiał się, jakby uznał stwierdzenie mężczyzny za żart. – Może faktycznie. Ale to pana wina. Za dobrze czuję się w pana towarzystwie.
    Sam również odłożył książkę na bok i podciągnął nogi pod siebie, by oprzeć brodę na kolanie.
    – Nie czuje się pan samotnie w tym wielkim domu?
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sob 04 Kwi 2020, 01:54

    Uśmiechnął się wreszcie leciutko, tym razem w inny sposób. Ten, którego Louisowi zdawało się brakować.
      — Być może — odpowiedział na to drugie pytanie tonem, który pozostawiał miejsce na dwuznaczności. Jego spojrzenie pociemniało tym razem, utkwione w młodzieńcu, który... Czy uświadamiał sobie, w jak niebezpieczne błądzi rejony? Czy robił to z premedytacją, a może był tylko spłoszoną sarną, która – zwabiwszy drapieżnika – potrafi jedynie rzucić się do ucieczki?
    Czekał cierpliwie. Louis miał, dla odmiany, całą jego uwagę.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Sob 04 Kwi 2020, 02:00

    – Być może? – Louis uniósł brew. – To nie do końca jest odpowiedź na moje pytanie.
    Założył zbłąkany kosmyk za ucho i zarumienił się delikatnie pod intensywnym spojrzeniem mężczyzny. Trudno było się pod nim nie wiercić. Dokładnie w ten sam sposób patrzył na niego pan Spassky przed tym nieszczęsnym rejsem. Louis wciąż był tym skrępowany, ale trochę też się za tym stęsknił.
    – Mogę prosić o dolewkę? – Wskazał na swoją pustą szklankę. – Z lodem, jeśli można. Jest tu trochę... gorąco.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sob 04 Kwi 2020, 02:08

      — Możesz się obsłużyć — odrzekł Elijah i powiódł wzrokiem za młodzieńcem, gdy ten ruszył do części kuchennej. Przez chwilę przyglądał się z rozbawieniem, jak chłopiec próbuje obsłużyć sokowirówkę, ale dopiero gdy został o to wprost poproszony, podniósł się i zbliżył do swojego gościa bez pośpiechu.
    Ujął go za nadgarstki i odsunął jego ręce od urządzenia.
      — Szkoda pięknych rączek.
    Sięgnął po ugniatacz i wsunął go do otworu w urządzeniu, dzięki czemu bez problemu wycisnął sok z kolejnej pomarańczy.
    Rozcieńczył go z wodą, potem wskazał podbródkiem kostkarkę.
      — Tam jest lód. Skoro ci tak... gorąco.
    Przeciągnął to ostatnie słowo w taki sam sposób, w jaki uczynił to Louis.
    Kalifornijskie słońce rzeczywiście obu im dawało się we znaki. Opalona naturalnie skóra Elijaha była wilgotna od potu. Mężczyzna spokojnym ruchem poprawił kołnierzyk koszulki.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Blake Sob 04 Kwi 2020, 02:17

    Teraz twarz Louisa była już cała czerwona. Z jakiegoś powodu był tak rozstrojony, że nie potrafił nawet obsłużyć sokowirówki i zrobił z siebie idiotę na oczach pana Spassky'ego. Było to bardzo kompromitujące.
    – Dziękuję.
    Wrzucił kilka kostek do szklanki, a następnie dotknął chłodnym szkłem swojej gorącej twarzy.
    – Och, co za ulga.
    Przymknął oczy i uśmiechnął się błogo.
    – Nie wiem, czy kiedykolwiek przyzwyczaję się do tych upałów – wymamrotał, wciąż stojąc z zamkniętymi oczami. – Gdybym mógł, chodziłbym cały czas w samej bieliźnie.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Koss Moss Sob 04 Kwi 2020, 02:25

      — Każdy ma swoje sposoby — odrzekł Elijah.
    Zabrał z blatu butelkę wody i ruszył w stronę przeszklonej ściany. Przez jedne z otwartych szklanych drzwi wyszedł na swój taras i tam, pozostając cały czas w ubraniu, zadarł głowę, zamknął oczy i oblał się nieśpiesznie chłodną cieczą.
    Mokry materiał koszulki momentalnie przylgnął do jego torsu, uwypuklając wszystko być może nawet bardziej, niż zrobiłaby to całkowita nagość.
    Mężczyzna odstawił butelkę z resztą wody na stolik i przesunął palcami po mokrych włosach, a potem przeciągnął się, prężąc mięśnie.
    Przy tym wszystkim stał do Louisa tyłem, toteż chłopiec, jeśli chciał, mógł bezkarnie patrzeć.

    Sponsored content

    Nieoszlifowany diament - Page 3 Empty Re: Nieoszlifowany diament

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Czw 02 Maj 2024, 21:54