Blondyn patrzył na niego dłuższą chwilę, nadal lekko podśmiewując. Zawstydzenie oraz konsternacja tego młodego człowieka w przyjemny sposób go upajała. Sam nie miał wielu okazji do przebywania z ludźmi, przez co tym chętniej poświęcał uwagę brunetowi.
- Zwyczajnie nie chciałbym, aby Mistrz się pogniewał, że napiłem się twojej krwi - wyjaśniał w dalszym ciągu, nie zamierzając ukrywać takich szczegółów. W gruncie rzeczy, nic się nie stało. - Nawet jeżeli to tylko kilka kropel... Bywa różnie. - Uśmiechnął się psotnie, następnie poprawiając donice. - Jak się czujesz? - Zapytał po chwili, postanawiając szybko zmienić temat. - Potrzebujesz czegoś?
- Zwyczajnie nie chciałbym, aby Mistrz się pogniewał, że napiłem się twojej krwi - wyjaśniał w dalszym ciągu, nie zamierzając ukrywać takich szczegółów. W gruncie rzeczy, nic się nie stało. - Nawet jeżeli to tylko kilka kropel... Bywa różnie. - Uśmiechnął się psotnie, następnie poprawiając donice. - Jak się czujesz? - Zapytał po chwili, postanawiając szybko zmienić temat. - Potrzebujesz czegoś?