- Wypraszam sobie, herbatę czy kawę i dobre kanapki potrafię zrobić. - obruszył się zaraz na to puszczanie kuchni z dymem, ale nie protestował załatwienia jedzenia na mieście. Wolałby nie grzebać Ezrze po lodówce i szafkach pod jego nieobecność. Mógłby też zaraz dodać, że w sumie taką owsiankę czy płatki też potrafił, ale skoro szatyn się poddał, to sam też stracił wolę walki i skupił się na najwyraźniej przyjemnym gładzeniu brązowej czupryny.
- Coś czuję, że i tak skończę śpiąc na stojąco. - odparł, ale ruszył za mężczyzną do sypialni. Nie będzie się z nim kłócił, skoro sam to zaproponował. Nie czuł się też specjalnie nieswojo przez fakt, że będą razem spać. Miał swoją historię randkowania i faktycznie wiele facetów z którymi się spotkał lub pisał miało... dość konkretną wizję na spędzanie czasu, jednak nie podejrzewał o to samo Ezry. Chyba nikt normalny nie biegałby za kimś w środku nocy po Nowym Jorku by oglądać lampki i plastikowe ozdoby tylko po to, by zaliczyć.
- Tak, jeśli możesz - stwierdził odkładając torbę przy nogach łóżka i rozejrzał się po pustawym pokoju w poszukiwaniu czegoś co mówiłoby o właścicielu. - Po której części śpisz? Żeby wiedzieć gdzie budować mur? - dopytał, przysiadając i patrząc się z rozbawieniem na mężczyznę.
- Coś czuję, że i tak skończę śpiąc na stojąco. - odparł, ale ruszył za mężczyzną do sypialni. Nie będzie się z nim kłócił, skoro sam to zaproponował. Nie czuł się też specjalnie nieswojo przez fakt, że będą razem spać. Miał swoją historię randkowania i faktycznie wiele facetów z którymi się spotkał lub pisał miało... dość konkretną wizję na spędzanie czasu, jednak nie podejrzewał o to samo Ezry. Chyba nikt normalny nie biegałby za kimś w środku nocy po Nowym Jorku by oglądać lampki i plastikowe ozdoby tylko po to, by zaliczyć.
- Tak, jeśli możesz - stwierdził odkładając torbę przy nogach łóżka i rozejrzał się po pustawym pokoju w poszukiwaniu czegoś co mówiłoby o właścicielu. - Po której części śpisz? Żeby wiedzieć gdzie budować mur? - dopytał, przysiadając i patrząc się z rozbawieniem na mężczyznę.