Proszę, nie mów nikomu

    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Czw 08 Sie 2019, 23:28

    :serce09:  :serce09:  :serce09:  :serce09:  :serce09:  :serce09:  :serce09:  :serce09:

    Dwadzieścia lat – mniej więcej tyle czasu Walter robił wszystko, by uniknąć pełnej niesfornej młodzieży szkoły, aż w końcu i tak w niej wylądował, niechętnie, bo niechętnie, na prośbę wieloletniego przyjaciela pełniącego obecnie funkcję dyrektora placówki.
    Była to oczywiście szkoła prestiżowa (w całości męska), choć wciąż uczęszczana przez młodzieńców krnąbrnych, wchodzących w jeden z najtrudniejszych okresów życia – dojrzewanie.
    Burzliwe dojrzewanie.
    Właśnie w tym wieku ujawniały się ich naturalne predyspozycje. Buzowały hormony, uwydatniały się cechy determinujące potencjalną przynależność tych młodych mężczyzn do grupy Alfa.
    Jeden na dziesięciu lub nawet dwudziestu – zależało to od wielu czynników – będzie miał to szczęście: idealne geny, które zapewnią mu miejsce wśród najbardziej cenionej klasy. Reszta ludzi, szare pospólstwo, zadowoli się przeciętnymi rolami, głównie dlatego, że tak zdecydowali kiedyś ci silniejsi. I tak funkcjonował świat.
    Część z nich zapewne już wiedziała, że czeka ich dużo lepsze życie niż większość kolegów z ławek. Istniały testy, które pozwalały wykryć pożądany gen, który zmieniał tak wiele, ale to wszystko zależało od ojca. Jeśli był „Alfą” – mógł te testy zlecić. Jeśli nie był, to i tak nie miałoby większego sensu. Gen alfa nie pojawiał się w rodzinie ot tak, znienacka.
    W rodzinie Waltera miała go cała męska linia. Dbali o to. Rozmnażali się wyłącznie z omegami, hańbą byłoby coś innego. I  było to widać bardzo wyraźnie.
    Po jego posturze, po jego twarzy, po ruchach i sposobie, w jaki popatrzył na młode twarze, kiedy w towarzystwie dyrektora wszedł do klasy w piątej minucie lekcji.
      — Cześć, chłopaki ― przywitał się luźno dyrektor, energiczny, trochę roztargniony mężczyzna w średnim wieku. ― Koniec z zastępstwami. Poznajcie profesora Hastingsa, nowego nauczyciela fizyki. To jego pierwszy dzień w tej szkole. Proszę o wyrozumiałość.
    O dziwo, rozgadani zazwyczaj i żywiołowi chłopcy z chwilą wejścia mężczyzn do klasy stali się dość cisi. Popatrywali na nowego nauczyciela, wymieniali spojrzenia. Upewniali się w oczywistości. Wielu z nich nigdy nie miało tak bezpośredniego kontaktu z dorosłym „Alfą”.
    Był zupełnie inny niż oni. Wyższy, bardziej umięśniony, wyprostowany. Ciemne włosy, dłuższe u góry, zaczesane miał do tyłu. Siwiały na skroniach.
    I pachniał intensywnie. Alfom zapach ten zawsze wydawał się inwazyjny. Omegom pociągający.
    Ale omeg nie mogło być w tej, ani w żadnej innej szkole, a on nie przyszedł tu po to, by budzić w kimkolwiek pożądanie.
      — Dzień dobry ― odezwał się niskim, odrobinę ochrypłym głosem. ― Sądzę, że poradzę sobie, Quentinie.
      — Miałem właśnie pytać. Nie bądź dla nich zbyt surowy. Wiesz. Kartkówki pierwszego dnia…
      — Przygotowałem pracę semestralną weryfikującą ich poziom.
      — A, to mnie już tu nie ma. ― Dyrektor zaśmiał się i ruszył do drzwi. Odwrócił się przez ramię, zanim opuścił salę. ― Wpadnij do mnie jeszcze na przerwie, co?
      — Tak. ― Gdy drzwi zamknęły się za plecami dyrektora, mężczyzna podszedł spokojnym krokiem do biurka. Odziany w garnitur prezentował się bardzo wytwornie wśród ubranych w mundurki uczniów. ― Nazywam się Walter Hastings ― przedstawił się lakonicznie ― ale to zapewne już wiecie. Wiecie też z pewnością, że przynajmniej do końca tego roku szkolnego będę uczył was podstaw fizyki. Wierzę, że nie będzie to czas stracony. Chcę zacząć od poznania waszych imion. Ułatwi to nam wszystkim współpracę.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Pią 09 Sie 2019, 00:41

    Ariel był przekonany, że tylko trzęsienie ziemi lub inny kataklizm będą w stanie wyrwać go z odrętwienia, które odczuwał od kilku dni, odkąd to zaczął przekopywać internet w poszukiwaniu informacji, które mogłyby mu pomóc w wyjaśnieniu tego, co od jakiegoś czasu działo się z jego ciałem. Od najmłodszych lat wiedział, że należy do grupy Bet i nigdy nie łudził się, że mógłby w okresie dojrzewania okazać się wyjątkowo małą Alfą. Z biologicznego punktu widzenia było to całkowicie niemożliwe i nawet jeśli jego rodzice byli zawiedzeni tym, że okazał się drobny i słaby nawet jak na Betę, to był pogodzony ze swoją tożsamością. Dlatego nie potrafił zrozumieć, co nagle zaczęło dziać się z jego ciałem. Może był chory? Może nie wiedział wszystkiego o Betach i mogło to być całkiem normalne dla osób w jego wieku? W końcu w jego rodzinie od lat nie było żadnej Bety...
    Wśród najbliższych był postrzegany jako dziwadło, pewną anomalię, wypadek przy pracy. Starszy brat był Alfą, ojciec również, a matka była Omegą. Pośród dziadków, wujków i siostrzeńców też próżno było szukać Bety. Nikt nie potrafił wyjaśnić, dlaczego on się taki urodził. Wiedział, że od początku był zawodem dla swoich bliskich. Przez siedemnaście lat swojego życia udało mu się z tym pogodzić. Ale teraz...
    Był na tyle pochłonięty swoim problemem, że żaden nowy nauczyciel nie powinien okazać się ważniejszy od jego szalejącego ciała, ale gdy tylko mężczyzna przekroczył próg sali, głowa Ariela omal nie oderwała się od reszty ciała, gdy poderwała się na sam dźwięk kroków fizyka.
    To była Alfa. Dojrzała Alfa, a z takimi Ariel rzadko miał kontakt, nie licząc rodziny. W jednej chwili wypełniła swoją obecnością całe pomieszczenie, a zapach, jaki roztaczała wokół siebie...
    On nie powinien tego czuć. Dla Bet zapach Alf był całkowicie neutralny. Nie powinien na niego reagować. Tymczasem Ariel nie potrafił oderwać wzroku od potężnej sylwetki mężczyzny, a jego nozdrza drgały niekontrolowanie, gdy z niedowierzaniem wdychał niezwykłą woń. Co się z nim działo? Nigdy nie czuł czegoś równie silnego, czegoś tak... obezwładniającego.
    Nie miał pojęcia, jak nazywa się ich nowy nauczyciel. Nic nie zapamiętał z jego słów. Dopiero na dźwięk swojego nazwiska drgnął i wstał na drżących nogach.
    – Ariel Montgomery – przedstawił się, zawstydzony drżeniem swojego głosu. Zwykle nie zachowywał się w ten sposób. Nie bywał zawstydzony, a już na pewno nie przed nauczycielami. – Czy... czy mógłbym wyjść na chwilę do toalety? Nie czuję się najlepiej.
    Musiał opuścić tę salę i się uspokoić. Kręciło mu się w głowie od zapachu mężczyzny. Bał się, że jeszcze chwila i po prostu zemdleje, a wtedy koledzy nie daliby mu żyć. Taka reakcja na pojawienie się dojrzałej Alfy? Nie mogło istnieć nic bardziej zawstydzającego.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Sie 2019, 01:12

    Z chłopakiem było coś nie tak – Hastings zauważył to już w pierwszej chwili, gdy ich spojrzenia się spotkały, a stało się tak w momencie, gdy przyszła jego kolej, by się przedstawić.
    Ariel Montgomery, tak bowiem się przedstawił, był niezdrowo rozogniony.
    Były to – być może – objawy szalejącego ostatnio wirusa. Istna plaga wśród osobników beta. Jeden po drugim brali po tydzień zwolnienia.
    Walter nieśpiesznie wyszedł zza biurka i z uniesioną brwią zbliżył się do jednej z ostatnich ławek, którą zajmował młodzieniec, by lepiej się przyjrzeć i nie mówić do niego przez całą długość klasy.
    Chłopak pachniał trochę dziwnie. Inaczej. Hastings wyczuł ten zapach już od wejścia, choć wówczas nie był w stanie go do nikogo konkretnego przypisać.
      — Czym to się objawia, Ariel? ― zapytał rzeczowo, choć obojętnym tonem głosu, gdy stanął tuż obok rozemocjonowanego chłopca.
    Pierwszy dzień – i już nie może prowadzić zajęć tak, jak to sobie zaplanował. Z powątpiewaniem (i pewną irytacją) spoglądał na młodzieńca, a cała klasa wpatrywała się w niego, jakby tylko czekali na to, co zrobi.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Pią 09 Sie 2019, 01:24

    Zirytował go.
    Ariel nie potrafił powiedzieć, jak to wyczuł. Może było coś w postawie nauczyciela, a może w jego tonie – wiedział jednak, że mężczyzna jest z niego niezadowolony. I sama ta myśl okazała się niemalże bolesna.
    Działo się z nim coś bardzo złego, a bliskość fizyka wcale nie pomagała. Teraz czuł nie tylko oszałamiający zapach Alfy, ale również ciepło emanujące od silnego ciała. Nieświadomie zrobił ruch w jego stronę, zanim zmusił całe swoje ciało do zatrzymania się. Zacisnął dłonie w pięści, boleśnie wbijając sobie paznokcie w skórę.
    – Kręci mi s-się w g-głowie – wydusił słabym głosem.
    To musiała być jakaś choroba. Nie było innego wytłumaczenia.
    – Mogę w-wyjść? – ponowił swoją prośbę, siłą zmuszając się do niepatrzenia na mężczyznę. Podświadomie czuł, że wtedy całkowicie by przepadł.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Sie 2019, 15:44

    Brwi Waltera zjechały jeszcze niżej, a mężczyzna instynktownie wyprostował się bardziej na ten gwałtowny, niepowstrzymany ruch, który wyglądał na tik lub w ostatniej chwili powstrzymany odruch.
    Nabrał podejrzeń, ale nie miał wątpliwości, że z chłopakiem działo się coś nienormalnego.
    - Idź do pielęgniarki - rzucił krótko i odsunął się, by dać chłopakowi przejść. - Magnus, idź z nim.
    Odprowadził chłopców spojrzeniem. Ariel opuścił klasę jak gdyby w popłochu. Jego kolega wyszedł tuż za nim.
    Magnus, w odróżnieniu od wielu chłopaków ze szkoły, zawsze był dla Ariela miły i wydawał się zaniepokojony jego stanem.
    - Hej, co z tobą? - zapytał, kiedy oddalili się nieco od klasy. - Wyglądałeś, jakbyś nieźle się wystraszył... Znasz tego gościa?
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Pią 09 Sie 2019, 16:20

    Ariel niemalże wybiegł z klasy, a im dalej znajdował się od nowego nauczyciela, tym lepiej zaczynał się czuć. Był świadomy pełnych zaskoczenia spojrzeń swoich kolegów i tego, że fizyk już pierwszego dnia musiał uznać go za dziwaka, ale to nie miało teraz większego znaczenia. Był przerażony tym, co się z nim działo.
    – Nie, nie znam – wymamrotał i uśmiechnął się słabo do Magnusa, choć marzył już tylko o tym, by ten zostawił go samego. – Po prostu zakręciło mi się w głowie.
    Przystanął pod ścianą i wziął głęboki wdech. Wciąż czuł woń nowego nauczyciela, ale teraz już słabiej.
    – Wrócisz tam i powiesz, że poszedłem do biblioteki? – Westchnął. – Muszę... muszę iść do toalety.
    Tylko dwie osoby mogły zareagować na woń dojrzałej Alfy tak jak on – inna Alfa, która poczuła się zagrożona i Omega. A to nie było możliwe. On był Betą. Wszyscy o tym wiedzieli.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Sie 2019, 17:48

      — Sorry, typ powiedział, że masz iść do higienistki, wolę mu nie podpadać już pierwszego dnia. Zresztą nie wyglądasz za dobrze, mały. Chodź, może da ci zwolnienie na resztę dnia.
    Magnus uśmiechnął się krzywo i złapał go za ramię, po czym poprowadził schodami w dół do gabinetu pielęgniarki.
    Zapukali do drzwi, a usłyszawszy ciche "proszę", obaj weszli do środka.
    Szczupła kobieta w średnim wieku podniosła głowę znad dokumentów.
      — Tak, w czym mogę pomóc? — zapytała łagodnie.
      — Kolega się źle poczuł na fizyce — powiedział Magnus i popatrzył na Ariela. — Słabo mu, czy coś.
      — Usiądź, proszę. Jak masz na imię? — Kobieta wskazała nastolatkowi krzesło. — Pokaż się no. Wychudzony jesteś. Jadłeś śniadanie?
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Pią 09 Sie 2019, 18:44

    Mały.
    Ludzie często zwracali się tak do Ariela, bo był najmniejszy nawet wśród Bet. Wszystkim wydawało się, że mają do tego prawo, ale on szczerze nie znosił tego przezwiska. Oczywiście wiedział, że Magnus nie miał nic złego na myśli, bo w porównaniu do innych był dla niego naprawdę miły, ale i tak nie potrafił powstrzymać się przed zirytowanym spojrzeniem, jakie posłał w jego kierunku. Może i był mały, ale czy naprawdę wymagało to ciągłego podkreślania?
    W gabinecie pielęgniarki przysiadł na krześle, spoglądając podejrzliwie na kobietę. Była miła i życzliwa, ale Ariel nie mógł powiedzieć jej prawdy. Nikomu nie mógł powiedzieć, co się z nim działo, gdy znalazł się w tym samym pomieszczeniu co fizyk. Jak dobrze, że zajęcia z tym mężczyzną miał tylko dwa razy w tygodniu...
    – Trochę zakręciło mi się w głowie – wymamrotał. – I no, jakoś tak słabo się czuje. To pewnie przez brak jedzenia. Nic dzisiaj jeszcze nie jadłem. Zaspałem rano i tak wyszło.
    Bezczelnie kłamał, ale skoro pielęgniarka sama wspomniała o śniadaniu, to zamierzał to wykorzystać. Chciał tylko jak najszybciej opuścić gabinet, zaszyć się w łazience i w końcu pomyśleć. Jeśli znów poczuje się słabo w pobliżu nowego nauczyciela, to chyba będzie zmuszony opuszczać jego zajęcia...
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Sie 2019, 19:13

      — To trzeba jeść więcej — oznajmiła higienistka, przyglądając mu się bacznie. — A ty nie masz przypadkiem lekcji?
      — Tak, tak — odparł Magnus i wycofał się do drzwi. — Powiem psorowi, że zostałeś, Ariel.
    Kobieta zmierzyła chłopca, zważyła go i stwierdziła znaczną niedowagę. Miała zamiar poinformować o wszystkim jego ojca.
      — W twoim wieku potrzebujesz minimum tysiąca pięciuset kalorii dziennie — zastrzegła. — Trzeba tego pilnować dla prawidłowego rozwoju. — Podała mu kubeczek z wodą. — Śniadanie to podstawa.

    Ponieważ chłopak nie wrócił do końca lekcji, po dzwonku zamiast do gabinetu dyrektora Walter udał się do pielęgniarki.
    Zapukał i chwilę później nacisnął klamkę, by wejść do środka.
      — Dzień dobry.
    Siedząca za biurkiem pielęgniarka podniosła się, nieco zdziwiona.
      — Dzień dobry…
      — Walter Hastings, nauczyciel — przedstawił się lakonicznie. — Podobno był tu mój uczeń.
      — Mówi pan o Arielu?
      — Tak.
      — Ach, tuż przed przerwą poczuł się lepiej i puściłam go do stołówki. Zasłabł z głodu. Nie zjadł śniadania. Może być trochę niedożywiony, porozmawiam o tym z wychowawcą i przekażemy rodzicom.
      — Rozumiem. W takim razie to wszystko.
      — Nie ma problemu, proszę pana.
      — Do widzenia.
      — Do widzenia!
    Opuścił gabinet i skierował się na schody. W drodze do gabinetu dyrektora przechodził obok stołówki i rzeczywiście zobaczył tego dzieciaka przy jednym ze stolików w kącie. Coś tam skubał, pogrążany we własnych myślach.
    Dziwny chłopak.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Pią 09 Sie 2019, 19:53

    Ariel nawet w stołówce wyczuł tę silną, nie do pomylenia z żadną inną, woń. Drgnął i bez żadnej kontroli odwrócił się, by dostrzec plecy schodzącego po schodach nauczyciela fizyki. Nie potrafił odwrócić wzroku i dopiero gdy ten całkowicie zniknął na piętrze, mógł wrócić wzrokiem do swojej kanapki.
    To nie był pierwszy raz, gdy czuł coś podobnego. Trzy miesiące wcześniej zaczął odczuwać feromony niektórych uczniów, ale były one na tyle słabe i ginęły w tłumie, że nigdy nie odczuł czegoś równie silnego, jak tego dnia w sali lekcyjnej. Od tego czasu zaczął czytać o Betach, szukając podobnych przypadków, ale wszystko, co znajdował w internecie, a co zgadzałoby się z reakcjami jego organizmu, wywoływało u niego coraz większe zaniepokojenie.
    Ariel nie był głupi. Wiedział, że fizycznie bardzo mocno przypomina Omegi. Jeśli dodać do tego jego zachowanie w pobliżu dojrzałej Alfy, dziwne gorąco i zawroty głowy... Bał się swoich myśli i bał się wniosków, do których dochodził. Potrzebował odpowiednich badań, by potwierdzić swoje obawy, ale sam nie mógł się na takie wybrać. Tylko ojciec mógł zlecić badanie, które potwierdziłoby lub wykluczyło jego tożsamość...

    Dwa dni później popołudniowa lekcja fizyki rozpoczęła się punktualnie, ale Ariel – pomimo obecności na wcześniejszych zajęciach – w ogóle się nie zjawił. Skrył się za szkołą w miejscu, w którym zbierali się uczniowie, by palić papierosy, i ze swoim cienkim papierosem między palcami, bezmyślnie gapił się na pusty kontener na śmieci.
    Nie mógł ponownie znaleźć się w pobliżu fizyka. Nie wiedział, czy nie straci kontroli nad własnym ciałem. Już mu nie ufał.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Sie 2019, 20:05

      — Proszę, proszę, kogo my tu mamy?
    Denis Harrowmont, Alfa z ostatniej klasy, był jednym z tych dupków, którzy gardził słabszymi od siebie. Wszystko było dla niego powodem do pojedynku i udowadniania innym swojej wyższości. Ariel był idealnym dla niego celem. Drobny, delikatny Beta, który nie był w stanie się przed nim obronić, nadawał się w jego oczach tylko do jednego.
      — Ktoś tu się zbuntował i wagaruje? Co na to tatuś, frajerze?
    Chłopak obnażył kieł w drapieżnym uśmiechu i skrzyżował ramiona na piersi. Była z nim dwójka innych rosłych chłopaków z jego roku, Abel i Peter. Oni też uśmiechali się pogardliwie, tylko czekając na okazję do pokazu siły.
      — Tępy pizduś — mruknął Peter. — Nawet fajkę trzyma jak jakiś zjebany pedał.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Pią 09 Sie 2019, 20:20

    Ariel przełknął nerwowo ślinę. Denis był ostatnią osobą, na którą chciał trafić.
    – Nie twój interes – mruknął, choć było to tak ciche, że nie był pewien, czy został przez kogokolwiek usłyszany.
    Denis był Alfą i było to czuć. Po raz kolejny zapach, który powinien zostać przez niego zignorowany, wdarł się do jego nozdrzy, wywołując nieprzyjemne uczucie skołowania. Nie była to tak intensywna woń jak w przypadku nauczyciela fizyki, ale jednak mocno wyczuwalna i drażniąca. Ariel znów poczuł się słaby i przytłoczony, szczególnie, gdy stanęło przed nim trzech osiłków.
    Zgasił papierosa i odbił się od ściany, chcąc przecisnąć się między nimi. Nogi trochę mu drżały, gdy ruszył w kierunku wąskiego przejścia.
    – Przesuń się – syknął w przypływie złudnej odwagi.
    Czuł się słaby i zagrożony. Nienawidził tego.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Sie 2019, 22:25

      — Będziesz się rządzić?
    Denis zastąpił mu drogę, a jego koledzy byli tuż za nim, udaremniając ewentualne próby przemknięcia bokiem.
      — Nigdzie nie pójdziesz bez opłaty. Dawaj kasę. To będę miły.
    Ariel wiedział już, że jeśli nie odda im swoich pieniędzy, wezmą je siłą, a potem urządzą piekło.
    Kiedyś zamknęli go w śmietniku i siedzieli na pokrywie prawie godzinę, zanim im się znudziło.
    Dziś znów zdawali się być w podobnym humorze.

    Walter przeprowadził swoją szóstą lekcję bez komplikacji. Nie miał problemu z zapanowaniem nad młodzieżą, bo i nad dorosłymi ludźmi zwykł bez kłopotu sprawować kontrolę. Jak to Alfa. Byli urodzonymi przywódcami, panami stada. Prekursorami.
      — Magnus, gdzie jest Ariel? — zapytał, gdy młody Beta jako jeden z ostatnich chciał opuścić klasę po dzwonku. — Był na ostatniej lekcji.
      — Och — chłopak zatrzymał się — coś tam mu wypadło, profesorze, nie wiem do końca.
      — Wychowawca nie wspominał, żeby go zwalniał.
      — A to nie wiem, przepraszam. — Magnus zrobił zakłopotaną minę; spojrzenie mężczyzny przesunęło się w bok i zatrzymało na oknie ponad jego ramieniem.
      — Możesz iść — mruknął Walter.
    Nawet z daleka rozpoznał chuderlawą sylwetkę. Chłopak szedł przez dziedziniec skulony, jakby coś go bolało. Albo po prostu starał się pozostać niewidoczny, gdy wracał do szkoły po wagarach.
    Walter odwlekał to, nieskory do zajmowania się problemami uczniów, ale wyglądało na to, że musiał zamienić choć parę słów z ich wychowawcą.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Pią 09 Sie 2019, 23:01

    Ariel nie miał przy sobie dużo gotówki, więc Denis i jego banda nie byli zadowoleni. Uderzyli go kilka razy w brzuch, celując gdzieś w okolice żołądka, przez co poczuł się jeszcze gorzej. Mimo to przemoc fizyczna nie przeraziła go tak bardzo, jak komentarz przywódcy grupki, który stwierdził, że Ariel jakoś dziwnie pachnie. Gdy usłyszał jego słowa, zamarł i nie potrafił zareagować w żaden sposób. Na szczęście zadzwonił dzwonek i Denis postanowił zniknąć, zanim pojawi się więcej uczniów chętnych na papierosa w trakcie przerwy.
    Dopiero teraz dotarło do nastolatka, że jego zapach też mógł stać się wyczuwalny. Jeśli działo się z nim to, co przypuszczał, to Alfy chodzące do tej szkoły mogły go wyczuć. Nie było ich wiele, a i jego stan nie był jeszcze przesądzony, ale musiał działać. I wiedział już, do kogo musi się udać, jeśli chciał przetrwać ten rok szkolny.
    Gdy wszedł do szkoły, omal nie wpadł na fizyka, który najwyraźniej zmierzał do wyjścia. Odwrócił się na pięcie, walcząc z potrzebą poddania się tej cudownej, przytłaczającej woni dojrzałego Alfy, i ruszył w przeciwnym kierunku. Twarz płonęła mu ze wstydu, bo był pewien, że mężczyzna go dostrzegł, ale to nie miało żadnego znaczenia, skoro nie został przez niego zawołany. Mógł udawać, że go nie zauważył.
    – Adam!
    Czarnowłosy chłopak ubrany w skórzaną kurtkę i glany, zupełnie nieprzejmujący się obowiązkiem noszenia mundurka, odwrócił się i uniósł cienką, idealnie zakrzywioną brew na jego widok. Wszyscy wiedzieli, że był dilerem i potrafił załatwić wszystko. Ariel do tej pory dwa razy kupił u niego trawkę. Teraz potrzebował czegoś zupełnie innego.
    – Cześć. Masz chwilę? Potrzebuję... pomocy.
    – Chodź do kibla.
    Adam był raczej oszczędny w słowach i nie miał zbyt wielu przyjaciół. Potrafił też zachować prośby swoich klientów dla siebie. Obowiązywała go tajemnica zawodowa, jak sam często powtarzał. Ariel nie był co do tego przekonany, ale nie miał wyjścia – nie znał nikogo innego, kto mógłby załatwić mu to, czego potrzebował.
    – To, co ostatnio?
    Ariel pokręcił głową i przespacerował się po łazience, sprawdzając każdą kabinę. Chciał upewnić się, że są sami.
    – Nie. Tym razem potrzebuję czegoś szczególnego.
    – Koka, hera? Amfa? Jakieś specjalne pigułki?
    Założył za ucho kosmyk swoich ciemnych włosów i zawahał się.
    – Blokery. Potrzebuję blokerów.
    Blokery dla Alf i Omeg były dostępne w aptekach, ale nie wszyscy mogli je kupić. Alfy miały nieograniczony dostęp do specyfików, które tłumiły ich naturalną woń i fizyczność, ale Omegi mogły zaopatrywać się w nie jedynie za specjalnym pozwoleniem swojej Alfy. On, jako potencjalna, niepełnoletnia Omega, musiałby mieć pozwolenie ojca, a to nie było możliwe.
    – Dla Omeg – dodał w przedłużającej się ciszy, jakby to nie było oczywiste.
    Adam rzadko się odzywał, ale Ariel pierwszy raz widział, by ten naprawdę zaniemówił.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Sie 2019, 23:24

    Walter spotkał Bradleya Gravesa przy stołówce podczas dyżuru. Wreszcie nadarzyła się więc okazja, by zamienili kilka słów poza pokojem, bez przypadkowych uszu.
      — Mówiłeś, że któryś z chłopców dziwnie się zachowuje? — Bradley sam zaczął temat, który Walter zasugerował mu kilka dni wcześniej.
      — Opuszcza moje lekcje.
      — Ach. Ariel. Widziałem te nieobecności, rozmawiałem z nim. Obiecał już nie wagarować, więc nie dzwoniłem do jego ojca. Na razie nie ma co rozdmuchiwać, zakładając, że się poprawi.
      — Opuszczał tylko moje lekcje. Podał powód?
      — Ariel od samego początku miał pewne problemy z asymilacją. Jest nieco inny, nie da się tego nie zauważyć. Potrzebuje trochę więcej czasu, żeby się oswoić, ale znam jego ojca, nieraz z nim rozmawiałem. To normalna rodzina.
    Walter słuchał go w milczeniu, ze zmarszczonymi brwiami.
      — On zawsze miał problemy z fizyką — dodał Bradley. — Może się przestraszył.
      — Przestraszył — powtórzył Walter z nutą powątpiewania.
      — Marudzili na ten twój test na pierwszych zajęciach. — Pan Graves uśmiechnął się lekko. — Zrobiłeś raczej groźne wrażenie. To nie studenci.
      — Doskonale zdaję sobie z tego sprawę — odparł Walter w taki sposób i z taką mową ciała, że Brad natychmiast zgubił uśmiech.
      — Cóż, pomyślałem tylko, że warto mieć w tych młodych ludziach przyjaciół. Ale każdy ma swoje metody wychowawcze. Na pewno wiesz, co robisz.
    Walter zmrużył lekko oczy, ale nie odpowiedział; ich wymianę zdań przerwał dzwonek wzywający na kolejne lekcje.
    Mimo dość ostrej reakcji zdecydował, iż zamieni z chłopakiem kilka słów po zajęciach, jeżeli ten postanowi się na nich zjawić. Dla formalności.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Pią 09 Sie 2019, 23:41

    Ariel wiedział, że opuszczanie przez niego fizyki jest mocno problematyczne i tylko cudem udało mu się nakłonić wychowawcę i dyrektora, by nie informowali o tym jego apodyktycznego ojca. Wiedział też, że nowy nauczyciel fizyki trzyma klasę twardą ręką i nie jest zbyt życzliwy, o czym słyszał od swoich kolegów. Nie mógł jednak pojawić się na jego lekcji, dopóki nie dostał tego, co zamówił u Adama.
    – Masz?
    Za dziesięć minut zaczynał fizykę i już planował, jak zająć sobie czas w trakcie trwania lekcji, którą znów zamierzał opuścić, ale właśnie wtedy usłyszał znajome brzęczenie łańcuchów, a dłoń Adama pochwyciła jego ramię.
    – Nie było łatwo, ale mam. Tylko uważaj – nie chcę żadnych kłopotów.
    – Nikt się nie dowie – wymamrotał i wcisnął w dłoń starszego chłopaka plik banknotów, a sam odebrał od niego dwie buteleczki. Powinien przelać ich zawartość do pustych opakowań po perfumach, ale teraz nie było na to czasu. – Dzięki.
    Zamknął się w jednej z kabin i pospiesznie przeczytał etykietę jednego z blokerów. Z informacji znalezionych w internecie wiedział, że najpierw powinien przeprowadzić test i sprawdzić, czy nie jest uczulony na któryś ze składników, bo blokery były różne, ale nie miał na to czasu. Spryskał się obficie, kaszlnął dwa razy i po tym, jak schował je głęboko do plecaka, pospiesznie ruszył na lekcje z nowym nauczycielem. Miał nadzieję, że teraz będzie czuł się znacznie lepiej. O ile naprawdę był tym, kim podejrzewał, że był.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Sob 10 Sie 2019, 00:01

    Mężczyzna zjawił się na lekcji punktualnie. Otworzył klasę, już przed wejściem zauważając, że Ariel zgodnie z zapowiedzią postanowił się zjawić.
    Ale poczuł od niego coś bardzo dziwnego. Bez wątpienia jeszcze dziwniejszego niż zapach, który poczuł od młodzieńca na pierwszych zajęciach. Nagle go olśniło. To nie był jego naturalny zapach. Dzieciak eksperymentował z feromonami.
      — Zajmiemy się dziś bryłą sztywną — oświadczył po szybkim sprawdzeniu obecności. ― Zacząć wypadałoby od tego, czym w ogóle jest bryła sztywna. Z definicji to ciało, które nie ulega odkształceniu pod wpływem sił zewnętrznych.
    Jednym kliknięciem włączył projektor i wygłaszał wstęp, czekając, aż obraz się ustabilizuje.
      — Znaczy to tyle, że odległość dwóch punktów tej bryły ― nakreślił je od niechcenia na tablicy ― nie zmienia się, bez względu na działające na nie siły. Bryła taka będzie poruszała się w całości, bez zmiany kształtu.
    Uczniowie w większości słuchali go, choć dla niektórych już pierwsze słowa były czarną magią. Nie potrafili w żaden sposób odnieść tego do rzeczywistości.
    Nikt jednak nie zadawał pytań, nikt nie rozmawiał. Niektórzy robili notatki, inni rysowali.
    Gdy skończył z teorią, był już prawie koniec lekcji. Czterdzieści pięć minut, które im tak trudno było wysiedzieć, dla niego było jak mrugnięcie okiem. Na uczelni zajęcia były dwukrotnie dłuższe, a i tak brakowało czasu, by solidnie wytłumaczyć materiał.
      — Praca domowa: przeczytać strony od dwudziestej ósmej do trzydziestej szóstej celem utrwalenia wiadomości z zajęć. Na kolejnej lekcji kartkówka z trzech ostatnich. Możecie się spakować ― rzekł i w tej samej chwili rozbrzmiał dzwonek.
    Nie zatrzymywał młodzieńców po lekcji. Wszystko miał wymierzone, można było odnieść wrażenie, co do sekundy.
      — Ariel — rzucił, gdy chłopak usiłował wymknąć się wraz z tłumem. — Zostań na chwilę.
    Poczekał, aż wszyscy uczniowie opuszczą salę. Ariel pozostał przy drzwiach, jakby łudził się, że profesor ma mu do powiedzenia tylko dwa słowa. — Podejdź ― rozkazał jednak Walter i podniósł się ze swego miejsca. Gdy młodzieniec stanął przed nim, wyraźnie unikał jego spojrzenia. I ten dziwaczny, medyczny zapach. — Byłeś nieobecny. Nie potrzebujesz pomocy z materiałem?
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Sob 10 Sie 2019, 00:20

    Czterdzieści pięć minut okazało się torturą. Bloker działał i tłumił zapachy, które docierały do Ariela, ale sala była już tak mocno przesiąknięta wonią Alfy, że pod koniec lekcji nastolatek nie potrafił już wysiedzieć na swoim miejscu. Trudno było mu skoncentrować się na słowach nauczyciela, choć już sam początek brzmiał dla niego jak czarna magia. Nigdy nie był zbyt dobry z fizyki i preferował raczej przedmioty humanistyczne. Teraz jego sytuacja wyglądała jeszcze gorzej.
    Z trudem zbliżył się do mężczyzny, już teraz wiedząc, że po wyjściu z sali znów użyje blokera, nawet jeśli był świadomy, że nie powinien przesadzać z ilością, szczególnie na początku. Musiał jednak pozbyć się zapachu nauczyciela, a czuł się tak, jakby ten przylgnął do niego na stałe.
    – Um, zapewne słyszał pan, że mam problemy z fizyką – wymamrotał, patrząc na tablicę, zamiast na mężczyznę. Czuł od niego siłę, która wydawała się dziwnie pociągająca. Było to przerażające odkrycie. – Ale nie... Magnus mi pomoże. Jakoś sobie poradzę.
    Nawet słowem nie wspomniał o swoich nieobecnościach. W ogóle nie zamierzał poruszać tego tematu.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Sob 10 Sie 2019, 13:41

    Walter kiwnął krótko głową, ale to nie były wszystkie pytania, które powinien mu zadać.
    Ten zapach, którego używał chłopak, przypominał trochę neutralizatory woni ciała. Alfy czy Omegi, częściej te drugie, używały podobnych czasami, aby stłumić swój naturalny zapach. Omegi zazwyczaj robiły to, by uniknąć uwagi Alf, jako że ich zapach, zwłaszcza w rui, bywał doprawdy trudny do zignorowania. Omegi nierzadko starały się też ukryć swoją tożsamość, ale w takich przypadkach skuteczniejsze były blokery w tabletkach, które – przyjmowane regularnie przez jakiś czas – potrafiły okresowo zupełnie stłumić nie tylko zapach, ale i wrażliwość Omeg na pewne czynniki zewnętrzne, a nawet powstrzymać ruję. Oczywiście powodowały też czasową bezpłodność.
    Alfy zwykle nie potrzebowały tłumić swojej woni, ale było to wymogiem chociażby dla lekarzy czy pracowników szpitali, gdzie przyjmowano Omegi, i tam neutralizatory były normą.
    Dobry neutralizator byłby niemal niewykrywalny. Walter nie miał jednak wątpliwości, że to, czego używał Ariel, nie było niczym dobrym. Może ten środek wcale nie miał za zadanie ukryć jego tożsamości. Może chodziło maskowanie choroby. Ariel naprawdę nie wyglądał jak zdrowa Beta.
      — Dlaczego unikałeś moich zajęć? Chodzi o przedmiot? Czy o mnie — przechylił głowę, przyglądając się nastolatkowi podejrzliwie.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Sob 10 Sie 2019, 16:51

    To nie działało. Stanie tak blisko Alfy, kąpanie się w jej woni i gorącu, jakie od niej emanowało... Znów kręciło mu się w głowie, a bloker chyba całkowicie przestał działać. O ile kiedykolwiek działał. Ariel wciąż nie był pewien, czy problemem był sam specyfik, czy może to on był po prostu na coś chory i nie chodziło wcale o to, że może okazać się wstydem dla swojej rodziny...
    Wiedza nastolatka o Omegach była bardzo ograniczona. Choć jego matka była Omegą, to nigdy nie korzystała z medykamentów, które tłumiłby jej prawdziwą tożsamość. Ojciec nigdy nie wyraziłby zgody na coś takiego. W szkole też nie uczono za dużo o Omegach, skoro ich rola w społeczeństwie była oczywista. A o męskich Omegach nikt nie mówił – to były prawdziwe anomalie, całkowicie zbędę w społeczeństwie.
    – To przez ten test – wymamrotał, wciąż unikając patrzenia na jego twarz. – Słyszałem, że był okropny, a ja nigdy nie byłem dobry z fizyki. Przestraszyłem się.
    To były brednie, nawet jeśli okraszone prawdą, bo Ariel faktycznie miał problemy z tym przedmiotem.
    Oblizał dolną wargę i zrobił krok w tył. Było mu gorąco.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Sob 10 Sie 2019, 17:11

      — Mhm — mruknął Walter i skrzyżował ramienia na piersi. Nie do końca w to wierzył. Ariel znów zachowywał się tak, jakby miał ochotę jak najszybciej uciec; jakby się panicznie go bał. — Arielu, takie testy nie są po to, żeby was zgnoić — podjął. — Są po to, żeby sprawdzić, na jakim jesteście poziomie. Ten nie był na ocenę. Nie musisz go zaliczać.
    Przechylił lekko głowę. Jego zapewnienie najwyraźniej niewiele pomogło. Mowa ciała młodzieńca wciąż zdradzała strach.
      — Fizyka nie jest straszna, ale niektórzy potrzebują więcej czasu, by zrozumieć pewne zagadnienia. Pamiętaj, że w razie potrzeby możesz przyjść na moje zajęcia wyrównawcze w środy o piętnastej dwadzieścia.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Sob 10 Sie 2019, 17:21

    – Dodatkowe zajęcia? – wymamrotał bezmyślnie i szybko pokręcił głową. – Nie, nie trzeba. Poradzę sobie.
    Ariel nie był tak strachliwy, na jakiego wyglądał, ale przy tym mężczyźnie czuł jedynie przerażenie i dziwne przyciąganie, które wcale mu się nie podobało. Bał się, że ten wyczuje coś, co odbiega od normy; co będzie dowodziło, że nie jest normalną Betą, za jaką uważał się od najmłodszych lat. A jeśli była w tym budynku osoba, która mogła odkryć prawdę nawet szybciej od niego, to była to dojrzała Alfa, która bez problemu powinna móc wyczuwać Omegi.
    – Mogę już iść? – zapytał słabo i bez zastanowienia uniósł głowę, a jego duże, czekoladowe oczy niemal od razu przylgnęły do twarzy nauczyciela. – Och.
    Profesor Hastings był potężnie zbudowanym mężczyzną, o przystojnej, choć surowej twarzy i włosach, które nawet ze znacznej odległości wydawały się bardzo miękkie. Do tej pory Ariel nie przyglądał się nauczycielowi, uciekając przed nim, gdy tylko wyczuł jego zapach, ale teraz...
    Jego ciało znów zaczęło go zdradzać, gdy samoistnie przechyliło się w stronę fizyka. Część umysłu nastolatka krzyczała, by jak najszybciej uciekał, a druga część...
    To było chore.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Sob 10 Sie 2019, 17:35

    Profesor zmrużył podejrzliwie oczy, patrząc wprost w rozszerzone nienaturalnie źrenice Ariela.
    Poza zapachem medykamentu wyczuwał teraz coś znacznie silniejszego, zupełnie innego.
    Wciągnął powoli powietrze, a jego nozdrza rozszerzyły się przy tym wyraźnie. Nachylił się nieco i wziął kolejny głęboki wdech, już nawet nie udając, iż go obwąchuje.
    Na końcu zaś, zanim Ariel zdążył odwrócić się i czmychnąć, złapał go gwałtownie za nadgarstek, miejsce wolne od blokerów, i przyciągnął rękę chłopca bliżej swej twarzy.
    Powąchał z bliska wnętrze jego dłoni, a potem nieznacznie zbliżył nos do zgięcia łokcia.
    Puścił go. Wyprostował się. Popatrzył mu w oczy.
      — Ktoś o tym wie? — zapytał znacznie ciszej.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Blake Sob 10 Sie 2019, 17:45

    Arielowi zaschło w ustach. Nie potrafił nawet znaleźć odpowiednich słów i siły, by wyrwać się z uścisku mężczyzny, gdy ten bezceremonialnie go obwąchiwał.
    – Nie wiem, o czym pan mówi – wydusił, choć coś w jego umyśle nakazywało mu powiedzieć prawdę i przyznać się do wszystkiego.
    To nie było normalne. Bety tak się nie zachowywały. Właśnie znalazł potwierdzenie swoich największych koszmarów.
    – Do widzenia.
    Obrócił się na pięcie i chciał odejść, ale zachwiał się i jego plecak spadł z hukiem na podłogę, wyrzucając przy tym ze swojego wnętrza kilka podręczników i zeszytów.
    – Cholera!
    Znów zakręciło mu się w głowie, więc podparł się o najbliższą ławkę i wziął głęboki wdech. Niestety, niewiele to pomogło, bo całe otoczenie wypełniał zapach Alfy. Dla młodej, dopiero poznającej swoją tożsamość Omegi, taki kontakt z silniejszym osobnikiem był mocno przytłaczający.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Koss Moss Sob 10 Sie 2019, 18:08

    Walter otworzył okno, wpuszczając do sali powiew świeżego powietrza, i podszedł do Ariela.
    To było niewiarygodne, ale słyszał o takich przypadkach. Zdarzały się bardzo rzadko, na tyle rzadko, że nigdy dotąd nikogo takiego nie spotkał. Nieszczęśni chłopcy z genami Omeg zamiast Alf.
    Wszystko wskazywało na to, że miał z takim właśnie do czynienia. To, co czuł, było prawdopodobnie zwiastunem pierwszej rui. Nasilało się w jego obecności.
    Trudno było mieć wątpliwości po obwąchaniu tego drobnego ciała, i teraz wszystko zaczynało do siebie pasować. Nagle zrozumiał, dlaczego Ariel wyglądał tak blado, dlaczego był tak drobny i chudy.
    Dlaczego unikał jego wzroku i tak dziwnie się zachowywał.
    Zapewne nikt tutaj jeszcze o tym nie wiedział, w przeciwnym razie Ariel bez wątpienia zostałby wydalony. Omegi nie miały prawa do nauki w publicznych placówkach.
      — Rozumiem, że nikt.
    Jeszcze najwyżej kilka tygodni. Sądząc po zapachu, tyle Arielowi zostało do pierwszej rui, a kiedy ta nastąpi, chłopak nie będzie w stanie ukryć tego, co dzieje się z jego dojrzewającym ciałem.
    Być może jeszcze o tym nie wiedział, być może to wypierał i łudził się, że uda mu się ukryć prawdę, ale pierwsze ruje były tak intensywne, że Omegi zamykało się na długie dni w domach, by nie zrobiły sobie krzywdy. Walter sam zrobił to ze swoją córką, gdy nastał jej czas.
    Chwycił młodzieńca pod ramiona i poprowadził do okna. W międzyczasie rozbrzmiał dzwonek ogłaszający koniec przerwy, ale było już dość późno i ta lekcja była ostatnią zarówno Waltera, jak i Ariela.
      — Oddychaj — polecił stanowczo. Wciąż marszczył brwi. Będą musieli porozmawiać, a on będzie zmuszony powiadomić o swoim odkryciu zarówno Quentina, jak i rodziców chłopaka, niestety. O ile jeszcze nie wiedzieli. — Głęboko.
    Sam wziął głęboki wdech, patrząc z mieszanymi uczuciami na zarumienioną, przestraszoną twarz.
    Nawet nie był w stanie sobie wyobrazić, co musiał przeżywać ten chłopak.


    Ostatnio zmieniony przez Koss Moss dnia Sob 19 Paź 2019, 21:48, w całości zmieniany 1 raz

    Sponsored content

    Proszę, nie mów nikomu Empty Re: Proszę, nie mów nikomu

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Nie 19 Maj 2024, 09:05