by Blake Wto 25 Cze 2019, 21:39
Drgnął, gdy poczuł, że na jego ramieniu wylądowała głowa Miszy. Uśmiechnął się pod nosem i spojrzał z czułością na nastolatka. Długo też się nie zastanawiał – zsunął delikatnie jego głowę z ramienia, wstał, a następnie podniósł chłopaka i zaniósł go do drugiej sypialni. Kusiło go, by go rozebrać, ale ostatecznie nie zdecydował się na to. Po jego wyznaniu mogłoby okazać się to niezręczne.
Przeczesał jego jasne włosy, okrył go kocem i opuścił sypialnię, w piersi czując dziwny ucisk. Miał zdecydowanie za dużo ciepłych uczuć względem tego chłopaka. Musiał coś z tym zrobić.
Gdy dwa dni później Misza przyszedł do niego, by posprzątać i zrobić obiad, Anthony właśnie szykował się na randkę. Zdecydował się zaprosić jednego z mężczyzn, z którymi pracował, od dawna wiedząc, że podoba się swojemu współpracownikowi. Sam nie wiązał z tym większych nadziei, ale liczył na to, że chociaż ten jeden wieczór może być przyjemny, a szczególnie jego zakończenie. Czasami bywał mocno egoistyczny, o czym Misza jeszcze nie wiedział.
– Nie musisz robić obiadu – poinformował go, zapinając ostatnie guziki ciemnozielonej koszuli. – Idę na kolacje. – Uśmiechnął się krótko. – Ale oczywiście ugotuj coś sobie, jeśli chcesz.