Ponieważ dziś Alex nawet na niego nie spojrzał – widocznie był jednym z chłopców, którzy szybko zmieniają zainteresowania – nie zobaczył przymrużonych oczu i pogardliwego uśmiechu skierowanego w stronę nowego chłopaka na siatkówce.
I nie chodziło mu w takim stopniu o względy niedostępnego Alexa, co o poczucie, że ktoś mógłby dostać to, czego on chciał, a czego mu odmówiono.
Bo… jakim prawem?
David i Alex wymienili się numerami i zaczęli spotykać. Zainteresowanie ze strony starszego o rok, wysokiego chłopaka było ewidentne, a Lucy go polubiła.
I bardzo dobrze się z Alexem dogadywali. Zdawało się, że David miał wszystko to, co Alex lubił w Nathanie. Tylko że był lepszy: nie palił papierosów, nie ćpał i interesował się tylko młodzieńcem.
Alex nawet gdyby chciał, nie przyłapałby go na nieuczciwości. Uczelniany prymus nie miał jej w naturze.