by dreamcatcher Sro 19 Lip 2023, 18:35
Gdyby tylko Dorian wiedział ile tłumionych teraz emocji wzbudzał w swoim towarzyszu zacząłby szybko zawijać się z kawiarni. Noah był zafascynowany, urzeczony sposobem wypowiedzi, jego aparycją i oczywiście samym wyglądem. Było coś eterycznego w tym mężczyźnie, co niezdrowo go do niego ciągnęło. Niestabilne wnętrze Noah cały czas toczyło walkę o to, czy starać się być idealnym materiałem na pierwszą randkę (co do której musiałby się bardzo postarać, aby z siebie wykrzesać) czy może pokazać mu troszkę tej swojej prawdziwej, szalonej natury. Nie wiedział jednak ile sam może kontrolować. Był zbyt pochłonięty czerpaniem z tego spotkania.
Obserwował Doriana starając się, aby nie było to natarczywe wbijanie w niego wzroku. Chociaż tak, miał ochotę to robić. Wiedział już, że po powrocie do domu opisze go dokładnie w swoich zeszytach, dlatego teraz liczył się każdy, nawet najmniejszy szczegół. Gdy otrzymał playlistę na swój telefon oczy od razu zabłysnęły mu, a na ustach pojawił się uśmiech. „Tak” - psychopatyczny głos w jego głowie poczuł adrenalinę, której nie mógł aktualnie uzewnętrznić. Spojrzał na swój czarny telefon i delikatnie pogładził obudowę, po czym schował go ponownie do tylnej kieszeni spodni, jak miał w zwyczaju, nawet, gdy siedział.
Gdy jednak chłopak mówiący o muzyce przerwał momentalnie. Zerknął na niego, to na swoją filiżankę. Uniósł ją od razu do ust i wypił jednym haustem pół zawartości, dopiero wtedy ostawiając na stół naczynie. Przechylił delikatnie głowę na jedno ramię znowu zatrzymując wzrok na chłopaku.
- Wybacz, to taki nawyk. Lubię swoje gorzkie życie osładzać przesłodzoną herbatą - powiedział z lekkim zamyśleniem, ale i uśmiechem błądzącym gdzieś na ustach - Nie lubię za to prawdziwej czekolady, kawy i grejpfrutów.
„A co jeśli Dorian powie, że on właśnie kocha kawę (przecież ją zamówił), a grejpfruty w deserowej czekoladzie to jego ulubiony przysmak?” - przeszło mu przez myśl i złapał się na tym, że już analizuje to, że nie powinien tak otwarcie mówić o sobie. Ale taki właśnie był. Mądry po fakcie.
- Nie mam w zwyczaju przepraszać za pytania, na które jestem ciekaw odpowiedzi - zaczął ostrożnie, ale zaraz uniósł kącik ust w lekkim uśmiechu - Dlatego ja zapytam, a tobie zostawię decyzję, czy będziesz chciał mi odpowiedzieć. Mówiłeś o tym, że chcesz się zakochać, że rzadko chodzisz na randki, a ta… - przesunął dłonią jakby demonstrując ich spotkanie - …jest pierwszą tego typu, którą masz. Jak to się stało? Mam na myśli to, że widzę cię pierwszy raz w życiu, a już widzę, że mam do czynienia z ciekawą, potrafiącą się wypowiedzieć osobą, która ma własne zdanie i nie ukrywając, jest przyjemna dla oka. W sumie… Nie powiedziałeś, że nigdy z nikim nie byłeś, a ja nie mogę tego przyjąć za pewnik, ale jestem po prostu ciekaw. Dlaczego jesteś sam?