Little pig, little pig, let me out

    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Nie 13 Lis 2022, 13:52

    Little pig, little pig, let me out Stare-timothee-chalamet

      — Nie radzę — rzuciła lekko Enid, a jej pełne wargi wygięły się w rozbawionym uśmiechu.
    Connor zawahał się w połowie gestu sięgania po znajdujące się na niesionej przez nią tacy wypieki.
      — To jakiś specjalny chleb? — zapytał z konsternacją.
      — Sprzed paru dni, dla więźnia. Carol upiekła dzisiaj świeże bułeczki. Zajrzyj do niej, na pewno cię poczęstuje — odrzekła beztrosko dziewczyna i chciała go wyminąć w drodze do jednego z domów, ale młodzieniec zatrzymał ją, chwytając jej szczupły przegub.
    Przebywał tu, w Alexandrii, zaledwie od miesiąca, ale wydawało mu się, że obecność więźnia była jedną z takich rzeczy, które dość trudno ukryć w liczącej sobie kilkudziesięciu mieszkańców osadzie.
      — Macie więźnia?
      — Zgadza się — odparła Enid. — To jakiś morderca, siedzi w piwnicy od lat.
      — Nie żartuj. Po co ktoś miałby więzić mordercę? — dopytywał Connor. Brzmiało to rzeczywiście absurdalnie. Dla morderców i innych wyrzutków nie było już miejsca. Nie w tym świecie, nie w tych czasach. Na życie, bezpieczeństwo i zasoby zasługiwali tylko ci, którzy potrafili żyć w grupie i wspólną pracą budować nową rzeczywistość. Tak przynajmniej wyglądało to we wszystkich grupach, przez które przewinął się Connor.
      — A bo ja wiem? — Enid wzruszyła ramionami. — Szczerze mówiąc, nigdy się nad tym nie głowiłam. Po prostu jest i już. Jak chcesz, to zapytaj Aarona, może powie ci coś więcej.
      — Mogę go zobaczyć?
      — Pewnie — odparła dziewczyna. — Właściwie możesz nawet zanieść mu to jedzenie. Jest za kratami, więc nic ci nie zrobi. Tam. — Wskazała Connorowi drzwi, a potem wcisnęła mu w ręce tacę.
    Młodzieniec parsknął, unosząc brew – najpierw wziął to za żart, ale mina dziewczyny bynajmniej nie wyrażała rozbawienia.
      — Tak po prostu?
      — A co w tym niezwykłego? Leć, a ja załatwię nam coś dobrego. Tylko nie podchodź za blisko i nie daj mu się zagadać na śmierć. Najlepiej w ogóle mu nie odpowiadaj — rzuciła niedbale Enid i już po chwili naprawdę jej nie było, a Connor nie mógł się pozbyć wrażenia, że oddelegowała mu swoje zajęcie z ulgą.
    Zawahał się, ale ciekawość powiodła go w końcu ku wskazanym przez dziewczę drzwiom. Nie mógł wiedzieć, co go czeka, i chyba nic nie mogło przygotować go na tak parszywie smutny widok, jakim była skąpana w mroku, okrutnie pusta cela, w której jedynym źródłem światła było to wpadające przez małe zakratowane okno.
    Okno z widokiem na podwórze.
    Pokonawszy ostatnie wiodące w dół stopnie, zbliżył się do krat dzielących go od drugiej części piwnicy, próbując dostrzec w ciemności choć sylwetkę rzeczonego więźnia. Nadal nie był w stanie pojąć, po co ktoś utrzymywał go przy życiu. Zasoby były zbyt cenne, aby marnować je na odstępców, a on sam jeszcze kilka tygodni temu zjadłby ten czerstwy chleb ze smakiem, ciesząc się, że ma tylko kilka dni.
      — Żarcie — mruknął w przestrzeń bez większego przekonania.
    Ale ktoś rzeczywiście był w celi, i już po chwili oczy Connora przyzwyczaiły się do nowych warunków na tyle, by mógł ten fakt odnotować.
    Aż zaniemówił, ogarnięty zimnym dreszczem – nie do końca wiedząc, dlaczego.


    Ostatnio zmieniony przez Koss Moss dnia Pon 14 Lis 2022, 12:22, w całości zmieniany 1 raz
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Nie 13 Lis 2022, 15:50

    Little pig, little pig, let me out Original

    Potrzeba żelaznej woli, by nie zwariować przez lata w zamknięciu.
    Ktoś pomyślałby, że na początku jest najtrudniej, ale to gówno prawda. W pierwszych miesiącach wierzysz w odmianę losu. W ludzi, którzy przybędą z odsieczą, w szczęśliwy traf lub własne siły. Masz nadzieję, że prędzej czy później odzyskasz wolność. Po latach orientujesz się jednak, że utknąłeś w tym syfie na zawsze. Pomoc nie nadejdzie. Zjebałeś. Następne dni spędzisz w tym cuchnącym, ciemnym kurwidołku, słysząc, jak życie nad tobą toczy się swoim rytmem.
    Od roku nie próbował ucieczki. Część z mieszkańców Alexandrii zdążyła już zapomnieć o bólu i okrucieństwach. Zaczęli go lekceważyć. Myśleli, że wygrali i zdołali go oswoić jak wściekłego kundla.
    A Negan na to właśnie czekał.

      — Kelnerka Enid i jej gówniane żarcie!
    Głos mężczyzny zabrzmiał donośnie w pustym pomieszczeniu, a fałszywy entuzjazm wywoływał ciarki wzdłuż kręgosłupa.
    Negan wstał z niewielkiej pryczy, sprężystym krokiem polującego drapieżnika przemierzył niewielką celę, by znaleźć się przy kratach naprzeciw niespodziewanego gościa. Oparł przedramię o stalowe pręty, pochylając się w kierunku Connora. Metal wydał z siebie charakterystyczny, umęczony dźwięk, gdy rosły facet naparł na niego całym ciałem.
      — Chyba się nie znamy, ślicznotko — wilczy uśmiech wykrzywił wargi więźnia, gdy jego spojrzenie spoczęło na gładkiej buźce młodzieńca. Zbadał uważnie jego smukłą sylwetkę, nim powrócił do ciemnych oczu. W mroku celi nie był w stanie określić ich barwy. — Wybacz, ale po tylu latach w pierdlu człowiek zapomina o manierach.
    Czarujący, a zarazem niepokojący uśmiech jeszcze odrobinę się poszerzył, dodając dojrzałej twarzy zbójeckiego charakteru. Chłopiec mógł przyjrzeć się z bliska wysokiej sylwetce mężczyzny. Złożona z resztek, uboga dieta sprawiła, że stracił on na wadze, co tylko uwidoczniło wystające spod rękawków szarej koszuli stalowe mięśnie ramion.
      — To jak ci na imię? — Zagadną leniwym, flirciarskim tonem, jakby zaczepił pannę przy barze.
    Łaknął towarzystwa, a młodziutki chłopak wydawał się mu dużo apetyczniejszy niż twardy chleb, który ze sobą przytargał. Dużo też przyjemniejszy niż ta przemądrzała suka Enid. Nie zamierzał więc dać mu zbyt łatwo odejście.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Nie 13 Lis 2022, 16:41

    Młodzieniec z trudem powstrzymał się od mimowolnego wykonania kroku wstecz. Choć od więźnia dzieliły go kraty, nie czuł się bezpiecznie; nie, gdy rosły mężczyzna podniósł się i górował nad nim, patrząc na niego jak wygłodniały drapieżca na wyjątkowo soczysty kawałek mięsa. A jednak pozostał na miejscu, i tylko prychnął w reakcji na to, jak gość się do niego zwrócił. Ślicznotka, kurwa. Jasne. Gdyby tylko wiedział, na co go stać. Gdyby widział go, jak spuszczał wpierdol facetom dwa razy większym od siebie, zastanowiłby się dwa razy, zanim zwróciłby się do niego w podobnie niedorzeczny sposób.
      — Connor — odrzekł jednak grzecznie, kompletnie ignorując zarazem ostrzeżenia Enid.
    Potem zaś schylił się, by położyć tacę na ziemi i pchnąć ją na drugą stronę, a następnie szybko na powrót się wyprostować – tak, jakby chwila nieuwagi mogła kosztować go życie.
    Ale tak właśnie było odkąd tylko pamiętał, i od jego przybycia tu nic się jeszcze nie zmieniło. Nie potrafiłby żyć równie beztrosko jak większość mieszkańców Alexandrii. Nie ufał tu jeszcze nikomu i nie miał pewności, czy jest to miejsce, w którym chce zostać. Alexandria była idealna. Zbyt idealna, a on przed chwilą odkrył pierwszy brudny sekrecik i nie zamierzał na tym poprzestać. Był pewien, że nikt nie zna mrocznej strony tych ludzi lepiej niż ich wróg.
      — A ty? Masz jakieś imię, przystojniaczku, czy mówi się do ciebie po numerku?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Nie 13 Lis 2022, 17:11

    Nie mógł liczyć na wiele rozrywki. Doszedł do wniosku, że pojawienie się Connora w jego celi było wydarzeniem tego miesiąca, jak nie całego kwartału. Obserwował, jak dzieciak podrywa się zwinnie do góry, jakby próbował uniknąć ciosu i pilnuje, by znaleźć się poza zasięgiem jego dłoni. Nie przypominał w tym jednak zastraszonego zwierzątka, które obawia się oprawcy. Chłystek wyglądał raczej na zadziornego gnojka, który próbuje wyprzedzić ruch przeciwnika.
    A do tego gówniarz okazał się wyszczekany.
    Uśmiech nie zniknął z oblicza mężczyzny, który jeszcze odrobinę przysunął się do krat, jakby w panującej ciemności chciał lepiej przyjrzeć się swojemu gościowi. Nie przystąpił od razu do jedzenia. Po miesiącach przyzwyczaił się do chujowych racji, nauczył się ignorować lekki uścisk w żołądku i ciągłe uczucie niedosytu.
    Nawet na moment nie zwrócił się w kierunku podłej jakości posiłku.
    Zmrużył lekko oczy, gdy chłopak zapytał go o imię. Jeszcze nie tak dawno temu żaden z mieszkańców nie odważyłby się go wypowiedzieć głośno. Szeptali je trwożliwie lub z odrazą, ale zawsze raczej ukradkiem. Każdy jednak je znał. Każdy tchórzliwy fiut z Alexandrii zasypiał z nim na ustach.
    Zdaje się, że o tym zapomnieli.
      — Nowy jesteś, co? — Zagadnął, zamiast udzielić odpowiedzi. Nie zamierzał wyjawiać go pochopnie, dopóki sam nie dowie się czegoś więcej o dzieciaku. — I jak ci się podoba w Alexandrii? — Kontynuował ten niezobowiązujący, lekki ton rozmowy, jakby nie znajdował się w tej przegranej sytuacji od lat.
    Negan udawał nonszalancję, choć dramatycznie potrzebował rozmowy. Skoro miał tu gnić, to chociaż w ślicznym towarzystwie.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Nie 13 Lis 2022, 19:12

    Młodzieniec zerknął podejrzliwie w stronę okna. Był niemal pewien, że więzień – o ile, rzecz jasna, przez cały czas miał swobodę przechadzania się po celi – widział przez nie dość wiele, aby doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że owszem, był Connor tutaj nowy. A kto wie, może nawet obserwował go tamtej nocy, kiedy po raz pierwszy przekraczał bramy Alexandrii, prowadząc ledwo żywego, majaczącego syna samego Ricka Grimesa – swój rzekomy bilet do lepszego życia.
    Nie mógł wiedzieć, że teraz sam był takim biletem dla Negana.
      — Więc jednak numerek, co? — odparł ironicznie z miną urażonego księcia. — Co to za niedorzeczne pytanie? Trafiłem tu z dziczy. Mam swoje łóżko, jem trzy cholerne posiłki dziennie i piję wodę z pieprzonego kranu. Musi im się naprawdę zajebiście powodzić, skoro stać ich nawet na dokarmianie więźnia. Latami. Jesteś jedyny?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Pon 14 Lis 2022, 09:29

    Założył, że chłopak jest nowy, bo ktoś, kto spędziłby w Alexandrii miesiące, nie musiałby pytać go o imię. Usłyszałby historie o sprawiedliwym szeryfie, który nawet najgorszego skurwiela nie pozbawił życia. Negan był pewien, że ta banda frajerów straszy nim dzieciaki do snu. Za to ten gówniarz o gładkich policzkach i loczkach jak u aniołka z walentynkowej kartki ucinał z nim sobie tę odważną pogawędkę, strojąc przy tym miny, jak rozpuszczona dziewczynka.
      — A coś proponujesz? — słowa wyrwały się z jego ust w postaci głębokiego, niebezpiecznego pomruku, gdy Connor wspomniał o numerku. Chciał go zawstydzić, wytrącić z tej pozy zbuntowanego chłopczyka. Pokazać, że mógł przekonująco zgrywać twardziela, gdzie chciał, ale nie przed nim. — To fascynujące, jak taka panienka przetrwała tyle lat w dziczy.
    Znów zignorował pytanie chłopaka. Prowokował go bezczelnie z tym cwanym uśmiechem. Widział, że Connor może sobie pozwolić na odważne pyskówki, bo stoi bezpiecznie za grubymi kratami. Zamknąłby jednak te słodkie usteczka, gdyby znaleźli się w jednym pomieszczeniu. A jeśliby tego nie zrobił, bardzo szybko przekonałby się, że popełnił błąd, zbierając własne zęby z podłogi.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Pon 14 Lis 2022, 10:30

    Connor prychnął z oburzeniem, a jednak w jego zielonych oczach zaigrała iskra ekscytacji, a kącik warg wygiął się minimalnie w zdradliwym uśmiechu. Rozumiał już, dlaczego Enid tak chętnie oddała mu swoje zadanie. Więzień zapewne potrafił doprowadzić ją do szału, używając zaledwie kilku słów, a teraz próbował tego samego z nim. Znużony młodzieniec chętnie jednak podchwycił tę małą grę.
      — Chciałbyś — odparł, wsuwając dłonie do kieszeni w nieco wyzywającej pozie, po czym zmierzył faceta z góry na dół oceniającym wzrokiem. W innych okolicznościach pewnie mogliby się nawet ze sobą przespać. Connor widział w nim przystojnego mężczyznę. Jednego z „tatuśków”, za którymi szalały dziewczyny w jego wieku. Zmęczenie i zniszczenie wyrysowane na dojrzałej twarzy w jakiś sposób nie odbierały jej atrakcyjności, a może nawet przydawały jej nieco, wyostrzając rysy i upodabniając mężczyznę do rozjuszonego drapieżnika. Nie każdemu by to służyło, ale temu gościowi najwyraźniej z zepsuciem było do twarzy. — Pewnie nie zamoczyłeś od lat. Założę się, że z desperacji wsadziłbyś nawet w owcę. Bee. Bee!
    Uśmiechnął się pogardliwie, wciąż pozostając w dość bezpiecznej odległości, po czym spojrzał wprost na krocze mężczyzny, jakby spodziewał się dostrzec reakcję.
      — Czyżbym nie był dość przekonujący?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Pon 14 Lis 2022, 11:33

    Przymrużył lekko oczy, ale nie okazał gniewu. Mała szelma okazała się dużo zabawniejsza, niż podejrzewał. Chłopiec, który myśli, że jest mężczyzną. Na im twardszego pozował, tym bardziej absurdalne się to zdało. Connor szybko zrezygnował z pozy słodkiego chłopczyka, którą przekonał Ricka, by pozwolił mu zostać za bezpiecznymi murami Alexandrii. Jakby zdjęcie maski przyniosło mu niemal ulgę. W towarzystwie więźnia poczuł się bezkarny.
      — Podejdź i sam się przekonaj — odparł, ignorując gówniarskie popisy. Nie pozwolił mu tej sytuacji obrócić jedynie w wulgarny żart. Jego ton pozostał przyjemne głęboki w brzmieniu, a ciężkie spojrzenie krępowało i niepokoiło. Chciał go zawstydzić lub przestraszyć, by zyskać kontrolę nad sytuacją. W końcu nawet zamknięty w klatce lew budził słuszny lęk i podziw.
      — Co, ślicznotko? Taki cwany jesteś tylko z daleka?
    Zwilżył językiem wargi, które wciąż rozciągnięte były w leniwym uśmiechu. Wciąż stał przy kratach, wystarczyło wsunąć między nie dłoń. Choć byłby to naprawdę głupi sposób na dowiedzenie swojej odwagi.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Pon 14 Lis 2022, 11:56

    Connor zaśmiał się, nie mogąc uwierzyć w bezczelność więźnia – ale podobało mu się to. Negan miał rację, chłopak w końcu poczuł się swobodnie. W grupach, z którymi miał do czynienia, ludziom na ogół nie chciało się zgrywać szlachetnych. Byli wulgarni, a wręcz prostaccy, i z nimi potrafił obcować. Dlatego tak trudno było mu odnaleźć się w Alexandrii, gdzie wszystkim tak bardzo zależało na człowieczeństwie. Wymagali zwierzeń, gadek o dylematach moralnych i dowodów dobrych intencji, podczas gdy tak naprawdę każdemu zależało tylko na własnym interesie. „Ile trupów zabiłeś? Ile osób zabiłeś? Dlaczego?”. Trzy pytania, które miały decydować o tym, czy jesteś dobrym człowiekiem. Pytania, których autor nie pomyślał, że może nie usłyszeć prawdy. Albo że prawda może być kurewsko złożona.
      — I co jeszcze? — Młodzieniec nachylił się lekko, gotów jednak uskoczyć lub użyć noża, gdyby tylko więzień spróbował sięgnąć ku jego twarzy przez pręty. — Mam ci przynieść spluwę? Klucz do celi? Wtedy niby uwierzysz, że jestem odważny? Nie będę ci nic udowadniał, panie wielki-zły-wilku-co-myśli-że-jest-taki-kurwa-błyskotliwy. Jak dałeś się zamknąć, to sam jesteś sobie winien. Chętnie usłyszałbym, kto skopał ci dupę, ale i tak mi nie powiesz, więc może siądziesz już i zaczniesz jeść. Chyba że mam to zabrać? Jak dla mnie możesz nawet zagłodzić się tu na śmierć. Są ludzie, którzy za ten chleb oddaliby rękę.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Pon 14 Lis 2022, 13:20

    W ciemnych oczach mężczyzny pojawił się szyderczy błysk, a uśmiech nabrał pobłażliwego charakteru. Negan doskonale wiedział, że młodzieniec nie podejdzie dość blisko, by narazić się na niebezpieczeństwo. Żałował, że nie mieli okazji porozmawiać parę lat temu. Spotkaliby się w odrobinę innych okolicznościach, a słodki chłopiec przynosiłby mu spluwę w zębach.
      — Jeśli masz taki apetyt na ten chleb, to się częstuj — mruknął, pochylając się, by zgarnąć z tacki dwie czerstwe kromki. Dawniej uznałby to za upokarzające, ale w obecnej chwili nie miało to przecież żadnego znaczenia.
    Ruszył w kierunku wysłużonego łóżka, na którym zasiadł w nonszalanckiej pozie. Oderwał kawałek chleba i wsunął go sobie do ust, starając się zignorować smak i konsystencje tego żałosnego posiłku, który tylko podtrzymywał jego egzystencje, ale nie zapewniał wiele siły czy przyjemnego uczucia sytości.
      — Przynieś mi coś lepszego, a opowiem ci, kto skopał mi dupę — zaproponował niespodziewanie, a jego ton stał się wręcz przymilny.
    Nie chodziło jednak o jedzenie. Chciał, by chłopak tu wrócił. Connor był nowy w Alexandrii, nie zdążył się przywiązać do nikogo, nie znał historii tego miejsca, a więc łatwiej było go przekonać do pomocy. Choć pewnie Negan wolałby niewinnego aniołka, któremu mógłby wcisnąć bajkę o tym, jak niesłusznie i okrutnie został ukarany.
    Skoro jednak trafił mu się charakterny gówniarz to i z nim sobie poradzi. W końcu nigdy nie cofał się przed wyzwaniem.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Pon 14 Lis 2022, 16:35

      — Negan? — powtórzył Connor. — Co to w ogóle za imię?
      — Pod takim był znany — odrzekł Aaron, skupiony na czyszczeniu swojej protezy. — Parszywy gnój. Zgromadził wokół siebie samych przestępców. Okradali inne osady, zastraszali, gwałcili i mordowali ich mieszkańców. Nosił kij bejsbolowy owinięty drutem kolczastym. Użył go, żeby zabić naszych przyjaciół. Abrahama… Glenna, na oczach jego ciężarnej żony. Z szerokim uśmiechem na ustach. Syn Ricka prawie stracił przez niego ramię.
      — No to po co go trzymacie przy życiu?
    Aaron westchnął z nutą zniecierpliwienia, kręcąc głową.
      — Staramy się zbudować normalne, cywilizowane społeczeństwo — wyjaśnił, odsuwając miskę z wodą na bok i wstając. — Taka jest wola Ricka. I tak musi być.
      — A co się stało z tymi przestępcami z jego grupy? — drążył młodzieniec, choć mężczyzna ruszył już do wyjścia. — Ich też więziliście?
    Aaron przystanął z ręką na klamce.
      — To przeszłość, Connor — odrzekł. — Jeśli chcesz z nami zostać, musisz zaufać Rickowi Grimesowi, że wie, co robi, i skupić się na tym, co jeszcze możemy zdziałać. Jasne?
    W zapadłej ciszy Connor pokiwał tylko głową, ale po minie widać było, że w najmniejszym stopniu nie czuł się usatysfakcjonowany odpowiedzią. Jeśli Aaron chciał go skłonić do porzucenia tematu, zrobił to w najgorszy z możliwych sposobów.
    Dlatego też kilka dni później młodzieniec ponownie zastąpił Enid w jej obowiązkach, ale tym razem na tacy, którą przesunął ku więźniowi, oprócz jakiejś brei znajdował się też zupełnie świeży chleb, soczyście czerwone jabłko i metalowy kubek z lemoniadą.
    Connor wycofał się na bezpieczną odległość i wytężył wzrok, usiłując dostrzec w mroku potężną sylwetkę. W końcu usłyszał skrzypnięcie starej pryczy i zauważył ruch w ciemności.
      — Kij bejsbolowy i drut kolczasty? — zagaił chłodno z ironicznym uśmieszkiem. — Nie zaplątywał się ludziom we włosy, gdy ich okładałeś?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Pon 14 Lis 2022, 21:20

      — Co to za szczeniaka był tu ostatnim razem?
    Enid skrzyżowała ręce na piersiach i zacisnęła usta. Zniecierpliwiona zerknęła na tacę zjedzeniem i drzwi wyjściowe. Pragnęła jak najszybciej wyjść na słoneczne światło i odetchnąć świeżym powietrzem, a przy tym znaleźć się jak najdalej od mężczyzny. Nawet zamknięty w klatce budził w niej mdlący lęk.
      — Nie zgrywaj takiej wrednej suki. Co to za chłopak?
      — Nowy — burknęła w kierunku krat, odruchowo postępując krok do przodu.
      — Nowy i? — Zachęcił leniwym szeptem.
      — Nowy po prostu. Uratował Carla. Jesz czy nie?
    Przestąpiła z nogi na nogę, z ulgą obserwując, jak Negan sięga po posiłek.

      — Jak się dobrze zamachniesz, to nie ma co ci się zaplątać — głos mężczyzny rozbrzmiał w ciemności, nim Connor był w stanie dostrzec zarys jego wciąż masywnej, choć wyraźnie wychudzonej sylwetki wynurzającej się z mroku.
    Nie wypatrywał go tęsknie przez te dni, ale za każdym razem, gdy w wejściu majaczyła mu sylwetka Enid odczuwał głębokie rozczarowanie.
      — Martwiłem się, że już nie zobaczę twojej ślicznej buźki — pochylił się, sięgając po jabłko. Obrócił owoc w dłoniach, badając opuszkami palców jego fakturę. Przysnął je do nosa i zaciągnął się słodkawym zapachem ze zwierzęcym pomrukiem. Aż w końcu z cichym chrupnięciem zanurzył zęby w soczystym miąszu.
    Przełknął pierwszy kęs o wyrazistym, odrobinę cierpkim smaku, który wywoływał mrowienie na czubku języka.
      — Opowiedzieli ci już łzawą historię o potwornych rzeczach, które robiłem? — Ugryzł kolejny kęs jabłka, a słodki sok wypełnił mu usta. Oblizał łakomie wargi. — Możesz być pewien, że mieszkańcu Alexandrii nie byli lepsi. A ten ich raj – machnął w kierunku niewielkiego okienka przy suficie. — To jebane kłamstwo, ale tyle to już pewnie wiesz.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Pon 14 Lis 2022, 22:19

    Connor przechadzał się powoli wzdłuż linii krat, nie spuszczając z mężczyzny oczu. Łaknął tych informacji, nawet jeśli każdej z nich miała towarzyszyć uszczypliwość.
      — Bądź dalej dupkiem, a do końca swoich dni będziesz gapił się na kościsty tyłek Enid — odparł i subtelnym, ale nerwowym gestem poprawił swoje ciemne, poszarpane odzienie. Komuś takiemu jak Negan nietrudno byłoby dopatrzeć się skrywanego pod butną postawą dyskomfortu. Bywało, że faceci gapili się na niego pożądliwie – niekiedy nie tylko gapili – ale gdyby chodziło o to, Connor czułby się zdecydowanie swobodniej. Wzrok więźnia przeszywał go tymczasem na wskroś, wdzierając się w najczarniejsze zakątki umysłu. Albo to tylko paskudny klimat celi tak oddziaływał na wyobraźnię.
      — Skoro oni kłamią, to powiedz mi prawdę. Możesz zacząć od tego, co stało się z grupą, którą dowodziłeś.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Wto 15 Lis 2022, 09:22

      — Nie mam pojęcia — wzruszył szerokimi ramionami, ale jego rozbrajająca szczerość nie mogła być prawdziwa. Nie zamierzał jednak dzielić się tak cenną informacją z kimś, komu nie był pewien czy może zaufać.
    Usiadł z powrotem na pryczy, o czym poinformowało młodzieńca ciche skrzypnięcie sprężyn. Negan znalazł się w ciemności poza zasięgiem wzroku chłopaka, co prawdopodobnie było dużo bardziej niepokojące niż gdyby stanęli znów oko w oko.
      — Nie spodziewaliśmy się, że przegramy. I nie przegralibyśmy, gdyby jakiś zdradziecki fiutek nie dogadał się z Rickiem i nie podał mu lokalizacji wszystkich posterunków, a potem ułatwił do nich wejścia — nie podniósł głosu, nie okazał irytacji, choć z przyjemnością rozpierdoliłby łeb tchórzliwemu zdrajcy. Na razie nie miał jednak żadnych możliwości. — I gdyby Carl im nie pomógł — dopiero teraz w tonie mężczyzny pojawiła się mroczna i ciężka nuta. Spoważniał na moment i zdawało się, że jego ciemne oczy zabłyszczały w ciemności jak u drapieżnika. — Cwany chłopak. Mieliście okazję się poznać, prawda?
    Bystry obserwator dostrzegłby, że zainteresowanie Negana w tym wypadku jest zaskakująco prawdziwe i głębokie, choć jego powodów Connor nie mógł się nawet domyślać.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Wto 15 Lis 2022, 14:01

    A zatem obserwował ich przez okno – lub może ktoś mu powiedział. Wiedział w każdym razie bez wątpienia więcej, niż mieszkańcy Alexandrii mogliby przypuszczać. Było więc coś, co ich łączyło.
    Młodzieniec zmrużył oczy, usiłując podążyć za mężczyzną spojrzeniem, ale ciemność okazała się dla jego nieprzyzwyczajonego jeszcze wzroku zbyt gęsta. Niski głos, który rozniósł się chwilę później po celi, zdawał się dobiegać zewsząd, przez co niejednemu zjeżyłyby się włosy na karku. Connor jednak skrzyżował ramiona na piersi i przyjął pewną postawę, nawet nie oglądając się w stronę wyjścia.
      — Skurczybyk jest niesamowity. Nie sądziłem, że można przeżyć postrzał w twarz. Kula utkwiła mu w oczodole — oznajmił.
    Ale nie powiedział całej prawdy. Nie powiedział jej nawet Rickowi Grimesowi. Nie znalazł Carla z kulą w oku, tylko był świadkiem jego postrzelenia. Podążał wtedy za kilkuosobową grupą, chcąc w nocy zwinąć jej cenne zapasy. Grupa ta, jak się niebawem okazało, też kogoś śledziła.
    Gdyby blondas, który strzelił Carlowi Grimesowi prosto w twarz, wiedział, że jego ofiara jakimś cudem przeżyła – i że miał świadka, który może donieść o wszystkim ojcu chłopaka – zapewne by tak tego nie zostawił. A Connor nie potrzebował niezrównoważonego mściciela na karku. Miał ich już zbyt wielu.
      — Pieprzyliście się?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Wto 15 Lis 2022, 14:59

    Poruszył się nerwowo, gdy chłopak wspomniał o odniesionej przez Carla ranie. Zdradziło go skrzypnięcie starych sprężyn, jakby chciał poderwać się z łóżka i zażądać od Connora szczegółowych informacji. Opanował się, jednak gdy gniew zmieszał się z uczuciem ulgi. Ze słów Connora wynikało, że syn Ricka przeżył, a to jedyne co miało znaczenie.
      — A co? Zazdrosny jesteś?
    Zażartował zamiast tego, a jego niski śmiech poniósł się w półmroku. Nie zamierzał rozmawiać o swojej niewytłumaczalnej słabości do młodego Grimesa. Postanowił więc odwrócić uwagę Connora, który tak odważnie stawiał mu czoła i tak wiele energii przeznaczał na próbę udowodnienia mu, jakim jest twardzielem.
    Doprawdy, urocze.
      — Myślę, że część Zbawców wciąż tu jest. Ostatnim razem obronili transport ze wzgórza i nie tylko ja wpierdalałem suchy chleb — znów mówił swobodnie. Jego nonszalancja kontrastowała z wrażeniem, jakie natychmiast wywierał. Budził instynktowny strach, nie słowami jednak. Działo się to na poziomie niewerbalnych sygnałów, stąd tak trudno było zignorować ten podświadomy niepokój, który towarzyszył rozmowom z Neganem. — Co jeszcze ciekawego powiedzieli ci na mój temat?
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Wto 15 Lis 2022, 17:34

      — Zbawców? — parsknął Connor, unosząc brew. Zachęcony dystansem, jaki zachowywał Negan, zbliżył się do krat i oparł o pręty, uporczywie wbijając wzrok w ciemność. — Serio?
    Brzmiało to jak nazwa jakiejś popierdolonej sekty, ale już ją słyszał, więc jego zdziwienie nie było całkiem szczere. Po prostu nie mógł sobie odmówić podroczenia się z więźniem. Poza tym kto normalny nazywa się w ten sposób? Słyszał różne absurdy, ale Zbawcy? To dopiero był odlot.
      — Zdaje się, że ktoś miał kompleks boga — stwierdził jadowicie, z zaczepnym uśmiechem. — Chyba nawet domyślam się, kto. Myślisz, że ludzie nie mają tu nic lepszego do roboty niż gadanie o tobie? Ledwo pamiętają, że tu jesteś. Ciekawi mnie coś innego. Jak chujowym liderem musiałeś być, skoro nikt przez tyle lat nie przyszedł cię uratować? Nie wyobrażam sobie, żeby ci tutaj tak po prostu porzucili Grimesa.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Wto 15 Lis 2022, 18:08

    Negan potrzebował ułamka sekundy, by znaleźć się przy kratach. Connor dzięki szczęściu i refleksowi w ostatniej chwili zdążył cofnąć się o krok, a dłoń mężczyzny ledwie musnęła jego ubranie. Stalowe pręty zabrzęczały pod naporem rosłego ciała, a ogłuszający dźwięk poniósł się po pustym pomieszczeniu i z mieszał z cichym śmiechem o zadziwiająco przyjemnej barwie. Facet pociągał, jak wszystko, co niebezpieczne.
      — Masz szczęście, że dzielą nas kraty — choć jego głos wciąż nie zdradzał gniewu, to Connor nie powinien wątpić w prawdziwość tych słów. Mężczyzna, który rozwalał ludziom głowy przy pomocy kija bejsbolowego, nie zawahałby się zatłuc go na śmierć gołymi rękoma. — Ale to prawda. Moi ludzie rozbiegli się po tych lasach jak kundle pozbawione pana.
    Przyznał, nie odsuwając się od krat. Nie próbował już uchwycić chłopaka, który przezornie znalazł się poza zasięgiem dużych dłoni. Patrzył na niego z tą mieszanką złości i zainteresowanie. Connor bardzo szybko pojął, że mężczyźnie podobała się ta rywalizacja. Negan nie mógł liczyć na wyszukaną rozrywkę, więc nawet wymiana zdań zdawała mu się wyjątkowo odświeżająca.
      — Bo myślą, że nie żyję — stwierdził w końcu, sunąc spojrzeniem po smukłej sylwetce. Proporcje wpisywały się w jego gusta. Lubił takie smukłe chuchra z charakterem. Łatwo było je doprowadzić do porządku, gdy posuwały się za daleko. — Gdyby ktoś powiedział im prawdę... — zawiesił głos, gdy wzrokiem dotarł w końcu do oczu chłopaka. Buzia jak anioł, ale w oczach miał coś kusząco niepokojącego. — Byłbym mu ogromnie wdzięczny.
    Znów posłał mu ten zniewalający uśmiech, jakby jeszcze sekundę temu nie próbował go brutalnie dorwać.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Sro 16 Lis 2022, 05:17

    Chłopak odsunął się niemal pod samą ścianę, gdzie z łomoczącym wściekle sercem dał sobie chwilę na kilka głębszych wdechów. Niewiele brakowało, i po raz kolejny utwierdził się w przekonaniu, że lew w klatce wciąż pozostaje śmiertelnym zagrożeniem.
      — Wiesz, co zrobiłby ci Rick, gdyby się dowiedział, że to zasugerowałeś? Kazałby ci chyba żreć własne gówno — prychnął z irytacją, która wynikała raczej z własnej nieostrożności aniżeli ze złości na więźnia. To oczywiste, że próbował wszystkiego, żeby się stąd wydostać, a słodka buźka niewątpliwie zmyliła również i jego. Nie należało go winić. Na jego miejscu Connor robiłby to samo. Albo już dawno wymyśliłby sposób na odebranie sobie życia. — I niby co bym z tego miał? Słodką obietnicę, że zlitujesz się nade mną, jak stado wściekłych psów przyjdzie tu wszystko rozpierdolić? O ile w ogóle ktoś by przyszedł. Pewnie już o tobie zapomnieli. Liżą dupę jakiemuś innemu frajerowi — oświadczył zimno, a potem najwyraźniej zorientował się, jak daleko stoi i na jak przestraszonego wygląda, bo sapnął z niedowierzaniem i znów podszedł bliżej, pilnując jednak, aby nie znaleźć się w zasięgu rąk cwanego łotra. — Mam tu wygodnie — wycedził, patrząc wprost w ciemne oczy. — Musiałbyś się naprawdę kurewsko postarać, żebym z tego zrezygnował. Nie sądzę zresztą, żebyś miał coś, czego mógłbym chcieć. Mylę się?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Sro 16 Lis 2022, 10:01

    Z satysfakcją obserwował, jak w oczach chłopaka pojawiło się przerażenie, a jego przyspieszony, urywany oddech niósł się po celi. Connor mógł zgrywać odważnego cwaniaka, może nawet naprawdę nie brakowało mu charakteru, ale Negan bardziej hardych młodzieńców potrafił szybko zmusić lub przekonać do posłuszeństwa.
      — Rick? Nic by nie zrobił, skarbie. Nie ma na to jaj — wzruszył ramionami, wrzucając ogryzek od jabłka na tackę. Przetarł wierzchem dłoni wilgotne od soku wargi. Szeryf zasłaniał się człowieczeństwem i zasadami, ale tak naprawdę nie potrafił podejmować trudnych decyzji. Marnował na niego cenne zapasy od lat, przeznaczał środki na pilnowanie więźnia, zamiast po prostu rozwiązać ten problem.
      — Mam coś, czego pragniesz. Inaczej nie przychodziłbyś tutaj.
    Słowa Connora nie robiły na nim wrażenia. Nie dał się ponownie sprowokować szczeniackiej pyskówce. Chciał dodać coś jeszcze, gdy rozległo się łomotanie do drzwi. Trzy mocne uderzenia.
      — Connor! Co ty tam tak długi robisz?!
    Connor mógł rozpoznać głos Davida, który był bliskim współpracownikiem Ricka. Rosły wojskowy był naprawdę przystojnym gościem, ale potrafił jedynie wykonywać polecenia. Musiał spostrzec, że chłopak schodzi do piwnicy. Connor przyglądał się mieszkańcom Alexandrii, ale oni również wciąż go pilnowali.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Sro 16 Lis 2022, 10:39

      — Mówisz o kutasie? — rzucił Connor i uśmiechnął się jadowicie. — Musiałby być bardzo duży. Świętojebliwy szeryf może i jest chujowym liderem, ale to ty siedzisz zamknięty w klatce. Przychodzę tu z nudów. Pastwienie się nad tobą jest dla mnie namiastką rozwalania trupów.
    Machnął niedbale ręką, a potem szybko oddalił się i otworzył drzwi, aby przymilnie uśmiechnąć się do Dave‘a.
      — Co za debil. Pozwolisz mu, to zagada cię na śmierć — prychnął z irytacją, po czym zgrabnie wyminął mężczyznę.
    Dave zszedł jednak do celi, by obrzucić więźnia podejrzliwym spojrzeniem.
      — Odwal się od tego chłopaka — warknął. — Jak czegoś spróbujesz, własnoręcznie skręcę ci kark.

      — Serio? — prychnął Connor, gdy niesiony przez niego koszyk wyśliznął mu się z rąk, a owoce rozsypały się po trawie.
    Nikt nawet nie zauważył, gdy zbierając jabłka, chłopak wrzucił jedno z nich przez okienko wprost do celi Negana.

      — Hej. Ty i Negan. — Młodzieniec opadł na fotel naprzeciwko łóżka Carla Grimesa, który niechętnie podniósł głowę, prezentując w połowie obandażowaną twarz. Minął już przeszło miesiąc, a on wciąż jeszcze nie doszedł do siebie po wypadku, a najgorsze było to, że nie potrafił sobie przypomnieć, kto go postrzelił.
      — Ja i on co?
      — Coś was łączyło zanim tu trafił?
    Carl zmarszczył podejrzliwie brew.
      — Dlaczego o to pytasz?
    Connor wzruszył tylko ramionami.
      — Próbował o ciebie wypytywać.
      — I co mu powiedziałeś?
      — Nic. Nie rozmawiam z nim.
      — Nic nas nie łączyło — odrzekł hardo Carl.
      — Mhm — mruknął Connor, wgryzając się w jabłko.
      — To tylko manipulacje. Nie wierz w nic, co mówi.
      — Nie zamierzam. Dlatego przyszedłem do ciebie.
      — Nie wspominaj nic mojemu ojcu.
    Connor kiwnął głową i uśmiechnął się słodko, a potem pochylił się i lekko klepnął Grimesa w ramię.
      — Rusz się w końcu z tego łóżka. Wyglądasz teraz jak twardziel. Nikt ci nie podskoczy.
    Carl machnął tylko ręką.
      — Nie trafiam nawet rzutką w tarczę.
      — Może poćwiczymy razem?

    Tym razem drzwi do piwnicy otworzyły się w środku nocy.
    Connor zbiegł zgrabnie po schodach, oglądając się bacznie za siebie, a gdy dotarł do krat, rzucił w stronę Negana jakieś stare pismo dla facetów.
      — Masz, poedukuj się — mruknął. — Gotowy na rozmowę o Carlu?
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Sro 16 Lis 2022, 11:21

    Troska Davida okazała się dla Connora prawdziwym utrapieniem. Facet wyjątkowo rzetelnie podchodził do swojego zadania, a jego nadmierne zaangażowanie nie było jedynie motywowane posłuszeństwem wobec szeryfa. Łaził za młodzieniec, wodził za nim wygłodniały spojrzeniem. Szybko stało się jasne, że w równym stopniu chodzi o bezpieczeństwo Alexandrii, co o słodką buźkę Connora.
    Widać było jednak, że nie ma żadnego doświadczenia w podobnych relacjach.
      — Pomogę ci — wysunął z dłoni młodzieńca ciężką skrzynię z zapasami i z imponującą łatwością załadował ją na wóz. Zabrał się dziarsko do pracy, choć nie był to jego przydział. Popisywał się przed Connorem siłą swoich ramion, gdy ten mógł odpoczywać i obserwować, jak robota zostaje wykonana za niego.

      — Nie mam dziś wieczorem patrolu — David zakłopotany rozmasował szeroki kark, kierując na Connora jasne spojrzenie. — Może chciałbyś wpaść do mnie i obejrzeć jakiś film?

    Pisemko pochodziło właśnie z domu Davida. Więzień rzucił na nie krótkie spojrzenie, podnosząc się powoli z pryczy. Nie miał na sobie koszulki, bo noce w Alexandrii były wyjątkowo ciepłe tego lata. Nawet w ciemności Connor mógł dostrzec mięśnie ciasno opięte przez skórę. Negan stracił na wadze, ale to tylko uwidoczniło zadbaną sylwetkę.
      — Świerszczyk? Wolałbym lekcję na żywo.
    Przesunął dłonią po szerokiej piersi i rozmasował sobie ramię. Musiał już spać, nim chłopak wtargnął do celi i teraz próbował się rozbudzić na tyle, by skupić na jego słowach.
      — Carlu? Liczysz na historię o tym, że wyruchałem synalka szeryfa, żeby zrobić mu na złość? Żałuję, ale nie.
    Obydwoje zaprzeczali podejrzeniom Connora, ale to właśnie czyniło je tym bardziej bliskie prawdziwe. Negan jednak nie zamierzał ich potwierdzić. Nie, kiedy dla Carla mogły stanowić zagrożenie.
      — Pochlebia mi twoje zainteresowanie tym, kogo dymam. Co? David się nie sprawdza?
    Mieszkańcy Alexandrii musieli zapomnieć o więźniu i nieostrożnie dyskutowali o prywatnych sprawach przy jego oknie albo ktoś jeszcze donosił Neganowi o tym, co dzieje się w miasteczku.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Sro 16 Lis 2022, 11:37

      — Zaczynam podejrzewać, że NIE wyruchałeś go po to, żeby zrobić mu na złość. A on cię tu wpakował. Auć, Negan. I nadal o nim myślisz.
    Connor obnażył kieł w uśmiechu, przechadzając się wzdłuż linii krat. Teraz to on chciał sprowokować Negana do gwałtownej reakcji, która mogłaby utwierdzić go w śmiałych przypuszczeniach.
      — Nawet nie wiesz, jak wściekle się czerwieni, gdy tylko padnie twoje imię — dodał. — Słaby z niego aktor. I ty nabrałeś się na jego gierki? Łał.
    Zatrzymał się, nie gubiąc prowokującego uśmiechu.
      — Trochę żenujące. Prawie jak twoja zazdrość o Davida, ale nie dziwię ci się. Ma fiuta jak stąd do Atlanty.
    O kutasie Davida nie wiedział nic, co nie przeszkadzało mu we wbiciu mężczyźnie szpili. A jednocześnie przynosił te swoje jabłka i czasopisma, pokazując, że pod grubą warstwą uszczypliwości skrywa się coś nieco odmiennego.
    Prince Charming
    Prince Charming
    Prime Daemon

    Punkty : 2031
    Liczba postów : 419
    Skąd : Poznań

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Prince Charming Sro 16 Lis 2022, 12:06

    Potarł zarośnięty policzek, unosząc na niego spojrzenie. Tym razem nie dał się sprowokować. Sprawiło to może zmęczenie i senna ociężałość, które wciąż jeszcze towarzyszyły mu po przebudzeniu. A może najzwyczajniej w świecie gra Connora była tym razem tak oczywista, że nie dał się na nią nabrać.
     — Z ciebie też chujowy aktor — stwierdził niespodziewanie, a następnie powoli podniósł się z łóżka. Nie spieszył się, gdy przemierzał krótki odcinek dzielący go od krat. — Głośno szczekasz, a niewiele z tego wynika — dawał chłopakowi czas na płochliwą ucieczkę spod krat. Wykonywał każdy gest powoli, jakby się z nim drażnił.
    Czekał, aż ten zdezerteruje, robiąc krok w tył i tym samym pokaże się za jadowitymi słowami, kryje się ten sam strach, który odczuwa każdy, kto wchodzi do tej celi.
     — Strachliwa z ciebie panienka.
    A może Connor go zaskoczy i tym razem nie ucieknie?
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Koss Moss Sro 16 Lis 2022, 12:38

     — Mógłbym to samo powiedzieć o tobie. Ciągle tylko pierdolisz, ale nigdy na temat — odparł Connor, unosząc brew, ale tym razem się nie cofnął.
    Zamiast tego zatrzymał rękę na wysokości swojego pasa, tuż przy skrytej gdzieś między połami luźnego odzienia broni. Mógł być to pistolet, mógł być nóż albo nawet tasak. Mógł tam również nie mieć nic i tylko blefować. Do Negana należał kolejny ruch. Mógł zawołać „sprawdzam” albo wycofać się w głąb celi, decydując, że zachowanie ręki jest ważniejsze niż brawura.
     — Chodź i weź mnie, jeśli masz do tego jaja — wyszeptał młodzieniec, odważnie wpatrując się w ciemność, gotów jednak na gwałtowność, do której Negan pokazał mu już, że jest zdolny.
    I zamilkł w napięciu, z uporem obserwując nie ciało, tylko oczy mężczyzny.

    Sponsored content

    Little pig, little pig, let me out Empty Re: Little pig, little pig, let me out

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Sro 15 Maj 2024, 03:00