I byli współlokatorami!

    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Sro 26 Maj 2021, 15:17

    Na dźwięk alarmu aż się wzdrygnął, tak był mentalnie zaangażowany w te ślubne tematy. Praktycznie zapomniał o tym, że ma ten rozjaśniacz na włosach i że trzeba zająć się resztą. W końcu musiał skontrolować stan odrostu i spróbować pozbyć się tego niebieskiego chociaż odrobinę, bo mu ten wymarzony kolor nie wyjdzie, albo będzie zbyt nierówny, żeby mu się spodobał. A Kacper miał naprawdę duże wymagania i bardzo konkretną wizję, więc nie chciał skończyć z czymś niezadowalającym na głowie.
    Podniósł się, zostawiając nieruszoną herbatę na stole i od razu przeszedł do łazienki, niesamowicie zaciekawiony tym, jak będą wyglądały jego włosy. Miał te szczęście, że naturalnie miał całkiem jasne i dobrze reagowały na takie zabiegi, ale jednak bawiąc się w salon fryzjerski w domu zawsze można było spodziewać się niespodzianek.
    - W ogóle, to tak korzystając z okazji… Jakby twoja siostra nie miała jeszcze makijażysty, to się polecam. Może nawet jakiś rabacik będzie po znajomości - rzucił z uśmiechem, z chęcią wykorzystując okazję do reklamy własnych usług. Jakoś tak kusiło go też, żeby poznać siostrę Filipa i zorganizować sobie z nią sesję ploteczek. Nic tak nie zbliżało ludzi, jak wspólne ploteczki. Zwłaszcza takie dotyczące osoby, którą znają obie strony. Do tego przecież rodzeństwo zawsze ma wiele do powiedzenia na swoje tematy, co po części już zostało potwierdzone tym, jak chętnie Filip opowiadał o swojej siostrze. Dziewczynie też należała się szansa do tego, żeby się wypowiedzieć.
    Przyjrzał się dokładnie swoim odrostom w lustrze i uznał, że zdecydowanie nie zaszkodzi im jeszcze trochę czasu męczarni w chemikaliach. Znaczy, zaszkodzi, ale przynajmniej będą wyglądać dobrze. Przygotował na szybko drugą porcję rozjaśniacza, tym razem ze znacznie słabszym stężeniem utleniacza, żeby nie stracić włosów w całości.
    - Zakładaj rękawiczki skarbie, wracamy do pracy - oznajmił, kiedy był zadowolony ze stanu i ilości swojej magicznej substancji. Poinstruował go dokładnie co ma robić i po kilku przypomnieniach, że jak zniszczy mu włosy, to będzie jego wina, mogli ponownie skupić się na zadaniu w oparach utrudniających jakiekolwiek funkcjonowanie. W sumie tu już nie musieli być aż tak dokładni, bo nie trzeba było pilnować granicy między włosem naturalnym a rozjaśnionym, ale takie wywieranie presji na Filipie było zaskakująco przyjemne. Dobrze mu się patrzyło na to, jak współlokator się stara i przykłada, więc to wykorzystał.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Sro 26 Maj 2021, 19:30

    Filip nie miał pojęcia, czy Franka miała już ogarniętą makijażystkę. Prawdę mówiąc Filip nie byłby w stanie odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie Kacpra dotyczące ślubu, pomijając datę, miejsce i imiona państwa młodych. Nie miał pojęcia, czy Franka miała już umówioną fryzjerkę, makijażystkę, manikiurzystkę, czy miała już wybraną suknię... Nie, sukni zdecydowanie nie miała wybranej. Filip wiedział, że kiedy już przyjdzie czas wybierania sukni, jego siostra zrobi wszystko, żeby go w to wciągnąć. Z jakiegoś powodu uważała, że Filip powinien być przy tym obecny. Nie powiedziała tego wprost, ale wiedział, że tak było.
         Przez chwilę zastanawiał się nad tym, jak jego siostra zareagowałaby na pomysł makijażysty geja. Nie miał pojęcia, co Franka myślała o gejach. Nie miał pojęcia co ktokolwiek z jego najbliższej rodziny myślał o gejach. Czy o kimkolwiek innym ze społeczności LGBT+. Nikt w jego domu nigdy nie wyraził sympatii w tym kierunku. Ale nie wyraził też wrogości. Kiedy w telewizji akurat leciało coś związanego z tym tematem, nikt się nie wypowiadał. I tyle. Filip nigdy nie pytał, bo nigdy go to nie interesowało. Sam nie był zbytnio zainteresowany kwestiami odmiennych orientacji czy tożsamości płciowych. Wiedział, że istniały i nie czuł, że potrzebuje wiedzieć cokolwiek więcej. Zastanawiał się, czy tak samo podchodzili do tego jego rodzice i siostra.
         Nagle poczuł, jakby nie wiedział czegoś bardzo, bardzo ważnego o własnej rodzinie. Postanowił, że przy najbliższej okazji spyta Frankę o to, co myśli o makijażystach gejach. Chociaż nie planował polecać jej Kacpra, bo wątpił w to, czy współlokator byłby zainteresowany zleceniem oddalonym o ponad dwieście kilometrów od Warszawy. Zdecydowanie nie był tak zdesperowany w sprawie pracy. Wątpił też w to, czy jego siostra byłaby aż tak zdesperowana albo aż tak zafascynowana ideą męskiego makijażysty, żeby dopłacać mu dodatkowo za dojazd z Warszawy.
         – Jakim cudem za każdym razem chce ci się przechodzić przez to wszystko? I to tylko dla fryzury? – Filip zmarszczył brwi, nakładając na włosy Kacpra kolejną porcję rozjaśniacza. Sam w życiu nie skazałby się na siedzenie w takim smrodzie przez tyle czasu tylko dla wyglądu.
         Skazywanie się na ten smród po to, żeby pooglądać sobie prawie nagiego współlokatora i posnuć fantazje na temat tego, co mogli robić sami w zamkniętej łazience to już była inna sprawa.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Sro 26 Maj 2021, 22:19

    Czasem zdarzało mu się zapomnieć, że nie każda klientka mogłaby chcieć do niego przyjść właśnie ze względu na jego orientację. Owszem, rozumiałby odmowę, gdyby chodziło o jego umiejętności. Mógłby zaakceptować to, że komuś nie podobają się jego makijaże. Uważał się oczywiście za geniusza pod tym względem, ale mogło się czasem trafić jakieś bezguście, które nie doceniało jego kunsztu. Ale żeby któraś zrezygnowała przez to, że jest gejem? No, z tym się nie spotkał. A na pewno nie otwarcie. W końcu nie malował ich swoją orientacją seksualną ani nie posuwał w trakcie makijażu jakiegoś typa, więc raczej ta kwestia nie miała wpływu na jego pracę.
    - Tylko dla fryzury? – prychnął, ledwo powstrzymując się od pokręcenia głową. Całe szczęście się powstrzymał, bo jeszcze skończyłby z rozjaśniaczem w oku i byłaby tragedia. Ogólnie Kacper był bardzo ekspresywny kiedy mówił. Bardzo dużo gestykulował, poruszał się praktycznie cały, więc takie zadania w skupieniu wydawały się do niego nie pasować, bo musiał bardzo uważać na każdy najmniejszy ruch. Całe szczęście, że umiał nad sobą panować, bo większość z jego klientek mogłaby skończyć z wydłubanymi oczami, a do tego raczej wolał nie doprowadzać.
    - Wy heterycy to czasem tak potrzebujecie kutasa, że zastępujecie go kijem w dupie jeśli chodzi o modę i ekspresję – uznał, nawet przez moment nie przerywając nakładania rozjaśniacza. Kacper czasem miewał swoje przebłyski mądrości, niestety zwykle wyglądały one właśnie w ten sposób. Coś tam jednak w tych jego słowach było, bo rzeczywiście świat mody i urody zdecydowanie należał do homoseksualnych mężczyzn. Twórczość i kreatywność zdecydowanie stały po ich stronie, chociaż oczywiście zdarzali się też tacy szarzy i zwykli geje. Kacper jednak zdecydowanie do nich nie należał, z dumą prezentując się w coraz to nowszych odsłonach, nawet jeśli czasem przyciągał przez to uwagę również tych niekoniecznie popierających go osób.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Czw 27 Maj 2021, 19:00

    Filip nie próbował nawet powstrzymać śmiechu. Coś takiego słyszał pierwszy raz w życiu i miał nadzieję zapamiętać to na zawsze. Zastanawiał się, jakby zareagowali jego co mniej otwarci i tolerancyjni koledzy, gdyby przy okazji jakiejś wymiany zdań rzucił im tekstem w stylu „może przydałby ci się kutas zamiast tego kija w dupie”. Nie był pewien, jak on sam by na tym wyszedł, ale był gotów zaryzykować.
         – Okej, to teraz już wiem, czemu niektórzy faceci są tacy strasznie sztywni. Po prostu desperacko potrzebują, żeby ktoś im wsadził. Ma to sens – rzucił z rozbawieniem.
         To, zresztą jak prawie wszystko ostatnio, znowu przyciągnęło myśli Filipa do jego nieistniejącej relacji seksualnej z Kacprem. Ciekawiło go, czy Kacprowi zdarzały się kiedykolwiek wcześniej jakieś przygody z heteroseksualnymi facetami. Czy w ogóle istniało coś takiego, jak heteroseksualny facet z wyjątkami co do niektórych facetów? Musiało istnieć, skoro przydarzyło się Filipowi. A jakoś nie chciało mu się wierzyć, że był jedynym takim przypadkiem w historii. Ciekawiło go, co geje myśleli o takich przypadkach. Czy traktowali ich z dystansem jak stratę czasu, czy fascynowała ich okazja do przelecenia „heteryka”? Ciekawiło go, co myślał o nich Kacper. Czy w ogóle miał na ten temat jakieś zdanie, czy było poparte doświadczeniami...
         Po chwili wahania zdecydował się zaryzykować pytaniem.
         – Spotkałeś kiedykolwiek gościa, który byłby hetero, ale mimo to zdarzyło mu się, no wiesz... bzyknąć innego faceta? – Spytał niepewnie, chociaż nie był pewien, czy odpowiednio. Nie wiedział, czy powinien był spytać wprost, czy bawić się w pytanie naokoło. Postawił na pierwszą opcję, bo uznał, że tak po prostu łatwiej będzie mu wyciągnąć odpowiedź. Wiedział, że zamotałby się w serii niedokładnych pytań, poza tym był raczej z tych, którzy woleli od razu przejść do sedna sprawy. Zresztą, Kacper też nie należał do tych, którym pytania dotyczące seksu należało powoli dozować w sposób jak najbardziej niewinny.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Czw 27 Maj 2021, 22:31

    Potrzebował chwili, żeby sobie przetrawić jego pytanie. Nie dało się ukryć, że natychmiast zapaliła mu się w głowie lampka sugerująca, że może Filip miał jakiś bardzo ważny powód, by o to zapytać. Czy możliwe było, że te wszystkie flirty się jakoś opłaciły i zadziałały? Może odsłonięcie łydek było rzeczywiście odpowiednim posunięciem? Może współlokator na poważnie zaczął kwestionować swoją seksualność? Kacper zawsze uważał się za atrakcyjnego i wiedział, że potrafi nieźle wyrywać facetów, ale jednak wciąż trudno mu było w pełni rozgryźć Filipa. Czyżby jednak kluczem do sukcesu było wspólne nawdychanie się oparów rozjaśniacza?
    Szybko się jednak otrząsnął z takich fantazji, bo zdecydowanie nie miał zamiaru robić sobie nadziei i nakręcać się jeszcze bardziej. To na pewno było po prostu pytanie z czystej ciekawości. Bo Kacper był po prostu gejem, który był pod ręką i którego można było wypytać na takie tematy.
    - No tak, zdarzają się takie sytuacje, tylko ciężko mówić tu o heteroseksualności, zwłaszcza jeśli takiemu by się to rzeczywiście spodobało – przyznał najpierw ostrożnie, zerkając na niego w odbiciu w lustrze. Zupełnie zrezygnował z żarcików i widocznie spoważniał, bo uważał ten temat za raczej ciężki i warty poruszenia. Czuł jednak, że nie powinien poprzestawać na tym raczej ogólnikowym stwierdzeniu. – Ale wiesz, ja tam w ogóle uważam, że seksualność jest zawsze na pewnym spektrum. Mało kto jest w pełni homo albo hetero. W ogóle dużo facetów ma też problem z przyznaniem przed samym sobą, że mogą być trochę bardziej bi, więc to też sporo zmienia – dodał, już dość otwarcie mu się przyglądając, zamiast skupić się na nakładaniu rozjaśniacza. Taki poważny Kacper był niezbyt częstym widokiem, ale to był temat, który był dla niego ważny i nawet jeśli miałby przemycić trochę wiedzy i przekazać swoje podejście podczas takiej raczej luźnej rozmowy, to chciał z tego skorzystać. Bo może Filip pozna kiedyś kogoś, komu potrzebne będzie takie zapewnienie, że orientacja seksualna nie jest zero-jedynkowa i nie ma w tym nic złego.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Pią 28 Maj 2021, 13:06

    Filip nie wiedział, czy jest bi. Wydawało mu się, że nie jest. Myślał, że to całe zainteresowanie spowodowane Kacprem to była tylko jakaś faza, sposób na rozładowanie stresu, studencka chęć eksperymentowania. Rozważał, że albo przejdzie samo z czasem, albo któregoś dnia rzuci się na Kacpra i od niego oberwie. Nie był pewien, co z tym wszystkim zrobić, jak to rozegrać, czy lepiej było się powstrzymywać i trzymać dystans, czy dać się ponieść.
         Ale to wszystko to były tylko domysły. Faktów, których był absolutnie pewien, było trzy. Po pierwsze to, że niezaprzeczalnie był zainteresowany Kacprem i chciał coś z nim zrobić. Cokolwiek, gdziekolwiek, byleby było miło i w grę wchodziło jak najwięcej Kacpra i jego ciała. Po drugie to, że Kacper był facetem. Co nijak nie współgrało z heteroseksualizmem, na którym dotychczas opierało się całe życie seksualne Filipa. Po trzecie, im dłużej to trwało, tym mniej Filip potrafił nad sobą panować. Zdecydowanie łatwiej było mu zepchnąć myśli na bok i powstrzymywać spojrzenia i gesty tydzień wcześniej. Z każdym dniem było coraz trudniej.
         Nie był pewien, jak te fakty przekładały się na to, co powiedział Kacper. Czy to jakoś go przesuwało w spektrum orientacji seksualnych? Z pewnością. Czy sprawiało, że z chęcią przyozdobiłby się w różowo-fioletowo-niebieską flagę i zaakceptował swoje nowe ja? Zdecydowanie nie. Nie czuł się jak bi. Nie czuł się też gejem. Czuł się jak hetero facet, którego nagle zaczął pociągać inny facet. Jednorazowo. Chwilowo.
         A w każdym razie tak czuł się w tamtym momencie, po tygodniu znajomości z Kacprem, nie mając żadnych innych doświadczeń, pierwszy raz myśląc o swojej orientacji dłużej niż przez ułamek sekundy.
         Zorientował się, że przez chwilę trwali w ciszy. I że przestał nakładać rozjaśniacz. Odchrząknął, kontynuując przerwane zajęcie. Zastanawiał się, czy Kacper oczekiwał od niego jakiejś odpowiedzi. Jakiegoś wyznania. Zdecydowanie nie był gotowy na taką rozmowę z Kacprem, czy z kimkolwiek innym na dobrą sprawę. Nie był gotowy na tę rozmowę nawet z samym sobą.
         Czemu w ogóle zaczął ten temat z Kacprem?
         Ach, racja.
         Nagle zrobiło mu się głupio. Zadał to pytanie, bo chciał się dowiedzieć, czy Kacper kiedyś dał się przelecieć jakiemuś heterykowi. I chciał tego użyć, żeby przeliczyć, czy sam ewentualnie miałby jakieś szanse. A Kacper potraktował go poważnie, a nie jak totalnego napaleńca... którym Filip tak naprawdę był, zwłaszcza w towarzystwie Kacpra. Postanowił zachować resztki przyzwoitości i nie pytać Kacpra wprost o jego doświadczenia łóżkowe z facetami hetero. Zamiast tego założył, że to i tak nie dałoby mu większych szans.
         – A ty? Gdzie leżysz na takim spektrum? – Spytał, decydując się na pociągnięcie tematu w tę stronę, bo miał wrażenie, że to najbezpieczniejsza opcja. – Jesteś w pełni homo, czy mógłbyś zainteresować się jakąś laską, gdyby była jakaś mega wyjątkowa czy coś? W ogóle to masz jakieś doświadczenia z kobietami, czy zawsze wiedziałeś, że to nie twoja bajka?
         Mimo że pytanie Kacpra o jego doświadczenia z kobietami leżało w podobnej kategorii co pytanie co go o jego doświadczenia z facetami hetero, Filip czuł się o wiele swobodniej. Czuł, że łatwiej było w tej sytuacji skierować rozmowę wyłącznie na doświadczenia Kacpra, niż na cokolwiek, co mogłoby jakkolwiek dotyczyć jego samego.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Pią 28 Maj 2021, 16:23

    Niemalże widział, jak w głowie Filipa obracają się trybiki. Chwilę go obserwował, szukając w jego zachowaniu jakiejś podpowiedzi odnośnie tego, co tak zaprząta mu myśli. Mógł już z całą pewnością stwierdzić, że to nie było tak do końca pytanie zadane tylko przez czystą ciekawość, tylko coś się pod tym jednak kryło. Inaczej przecież by się tak nad tym głęboko nie zastanawiał.
    Wciąż tylko nie wiedział, czy to jakoś odnosiło się konkretnie do Filipa. Może miał taką sytuację? A może chodziło o jakiegoś jego znajomego? Wciąż tliła się w nim jakaś nadzieja na to, że jednak współlokator zaczął kwestionować swoją własną seksualność. Czuł jednak, że nie powinien liczyć na coś takiego. Nie powinien mieć nadziei na to, że tak bardzo namiesza mu w głowie swoim zachowaniem, że ten da się zaciągnąć do łóżka. To by chyba nie było zbyt w porządku wobec Filipa. Na pewno potem by tego żałował i atmosfera w mieszkaniu byłaby paskudna. O ile w ogóle chłopak by został, a nie od razu się wyprowadził.
    Z drugiej strony, obaj byli dorośli i wiedzieli co robią, wiedzieli na co się piszą. Takie eksperymentowanie nie było niczym złym! No i przecież to nie było tak, że Kacper na siłę chciałby do czegoś doprowadzić. To były tylko niewinne flirty, a co miałoby z tego wyniknąć to już zależało od ich dwójki. Nie manipulował nim w jakiś okrutny sposób, obiecując miłość do końca życia czy inne tego typu rzeczy. Ciężko tu było nawet mówić o jakiejś zabawie uczuciami, bo w gruncie rzeczy ich nie było. Owszem, całkiem polubił Filipa, ale to wciąż była głównie fizyczna fascynacja, po prostu z jakąś tam nutą sympatii do niego, bo jeszcze mu niczym nie podpadł. Nawet nie miał za bardzo okazji, za krótko się znali.
    Za decydujący element w całym swoim rozważaniu na temat etyczności swoich zachowań uznał to, że Filip nie kazał mu jeszcze spierdalać. W końcu gdyby czuł się niekomfortowo, to mógłby mu powiedzieć wprost. Albo chociaż jakoś bardziej mu to pokazać swoim zachowaniem, a do tej pory raczej nie zauważył, by jakoś się wzbraniał i chciał, żeby to się skończyło. Ostatecznie Kacper uznał to za zielone światło i nie zamierzał przestawać.
    - Ja zdecydowanie jestem bardziej nastawiony na facetów. Zdecydowanie - podkreślił, jakby to jeszcze wymagało dodatkowego zaznaczenia. Raczej trudno było mieć co do tego jakieś wielkie wątpliwości, jednak jak sam podkreślił, seksualność to spektrum, więc zawsze mogły się pojawić jakieś wyjątki.
    - Miałem kiedyś krótki epizod z dziewczyną, ale to był totalny niewypał. Wtedy jeszcze nie do końca chciałem wierzyć w to, że jednak jestem gejem. Innym razem zacząłem kręcić z laską bo myślałem, że to chłopak… A okazało się, że nie tylko jest dziewczyną, ale do tego lesbijką. Tomboye bywają niebezpieczne pod tym względem - zaśmiał się krótko i w końcu odłożył pędzelek do nakładania rozjaśniacza, bo chyba już udało im się pokryć całe włosy. Już nie mógł się doczekać, żeby w końcu móc zmyć to z głowy, bo zaczynała go swędzieć i piec od tego badziewia.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Pią 28 Maj 2021, 19:38

    – W takim razie chyba łatwiej byłoby spytać, czego nie próbowałeś – zaśmiał się Filip, sprawdzając, czy wystarczająco dokładnie nałożył rozjaśniacz na tył głowy Kacpra. A raczej udając, że to robi. Do samego końca nie bardzo wiedział, co robi i czy robi to dobrze. Miał nadzieję, że da to efekt chociażby akceptowalny. Nie był pewien, co mogli zrobić w innym wypadku poza szukaniem na szybko fryzjera gotowego naprawić włosy Kacpra na już.
         Odkładając rzeczy na bok i ściągając rękawiczki Filip pozwolił sobie przyjrzeć się Kacprowi, po części licząc na to, że zajęty włosami tego nie zauważy, a po części nie przejmując się nawet tym, czy zauważy. Odrobinę nawet chciał, żeby Kacper zauważył. Żeby zauważył wzrok Filipa prześlizgujący się po jego absurdalnie długich nogach, szczupłych rękach, odkrytym torsie. Żeby zauważył to, że Filip za długo wgapiał się w jego krótkie spodenki, przez chwilę zastanawiając się, jak Kacper wyglądał bez nich. Zdarzało mu się widywać cudze penisy, ale zdecydowanie nie z tej odległości i nie w takiej sytuacji. I zdecydowanie nigdy wcześniej nie był nimi zainteresowany.
         Nie było sensu dłużej się oszukiwać. Nieważne, jakie to miałoby mieć konsekwencje, Filip naprawdę chciał mieć tego faceta w swoim łóżku. Albo nawet nie w łóżku, tylko gdziekolwiek, gdzie Kacper by się zgodził.
         Jego wzrok w końcu dotarł do twarzy Kacpra, od razu spotykając jego spojrzenie. Początkowo chciał odwrócić wzrok i od razu ewakuować się z łazienki, ale zachęcony nagłym przypływem pewności siebie zdecydował się utrzymać to spojrzenie. Był pewien, że Kacper zauważył, ale nie był pewien, jak się z tym czuł. Było w tym coś ekscytującego, ale też przerażającego, że Kacper mógł sobie zdawać sprawę z jego zainteresowania.
         – Potrzebujesz jeszcze z czymś pomocy? – Spytał niewinnie, zupełnie jakby to wszystko wcale się nie wydarzyło.
         Zastanawiał się, czy postawił Kacpra w niezręcznej sytuacji. Bądź co bądź właśnie dość bezwstydnie go obczajał i to stojąc tuż obok niego. A nawet nie wiedział, czy Kacper byłby zadowolony z takiej uwagi. Mimo że był „zdecydowanie nastawiony na facetów”, nie oznaczało to wszystkich facetów. Istniało prawdopodobieństwo, że Filip zwyczajnie nie był w jego typie. Filip lubił optymistycznie zakładać, że przy odpowiednich staraniach i po odrobinie alkoholu mógł być w typie każdego, ale od każdej reguły istniał wyjątek.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Pią 28 Maj 2021, 22:27

    Naprawdę chciał udawać, że nie zauważył tego, jak bardzo Filip mu się przygląda, ale tego po prostu nie dało się zignorować. Czuł się praktycznie molestowany spojrzeniem, ale jakoś wcale mu to nie przeszkadzało. Nawet chyba by się nie obraził, gdyby te molestowanie poszło trochę dalej. O tak, zdecydowanie dalej. Mógłby tak użyć dłoni w miejscach, którym się tak intensywnie przyglądał…
    Albo lepiej jeszcze się wstrzymać. Przynajmniej do momentu zmycia tego śmierdzącego i drażniącego syfu z głowy. Przecież już i tak trudno mu się było skupić na czymkolwiek, więc wolał nie zmarnować okazji bycia zmolestowanym przez taką głupotę. Przecież to by zupełnie zepsuło nastrój, a do tego po wszystkim pewnie skończyłby łysy. Już lepiej było chwilę poczekać.
    Złapał spojrzenie Filipa i uśmiechnął się lekko, samym kącikiem ust, bardzo jasno dając mu do zrozumienia, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że właśnie był obczajany. A w końcu chwilę temu Filip miał swoje głębokie rozważania o seksualności, więc tym bardziej ten przekaz był bardzo jasny.
    - Hm, ogólnie to pewnie znalazłoby się kilka rzeczy, których nie próbowałem – zaczął, chociaż początkowo miał nawet nie skomentować tamtych jego słów. – Na przykład moje życie tak jakoś się potoczyło, że nigdy nie uprawiałem seksu pod prysznicem – dokończył, w gruncie rzeczy tylko po to, żeby Filip miał co sobie wyobrażać. Albo o czym fantazjować. Ewentualnie na co się szykować. Wszystko w zależności od tego, ile miał odwagi.
    - W sumie na teraz to koniec… Chyba że chcesz mi pomóc zmyć to pod prysznicem? – zasugerował, bezwstydnie się do niego uśmiechając i perfidnie wykorzystując fakt, że zapewne współlokator miał już w głowie inne wizje tego, co pod tym prysznicem mogłoby się dziać. Teraz jednak rzeczywiście chciał za kilka minut wskoczyć pod wodę i móc w końcu cieszyć się pięknym blondem, który i tak pewnie zaraz potraktuje jeszcze tonerami.
    Fajnie by było rzeczywiście wciągnąć Filipa pod prysznic, ale jednak życie nie było bajką i w tym momencie naprawdę nie było co liczyć na cokolwiek więcej, niż szorowanie włosów. Pocieszał się jednak, że przecież za chwilę będzie mógł odwdzięczyć się za molestowanie spojrzeniem jakimś przyjemnym masażem. Tak, też go sobie pomolestuje, jak już będzie w stanie używalności.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Sob 29 Maj 2021, 12:17

    Wzrok Filipa powędrował z oczu Kacpra na jego usta, następnie do prysznica, żeby na koniec znowu wylądować na jego oczach. Był niemalże stuprocentowo pewny, że Kacper właśnie zapraszał go do seksu po prysznicem. Miał ogromną nadzieje, że tak właśnie było, bo fantazjował o tym za każdym razem, kiedy się mył.
         Nie był pewien, jak doszło do tej sytuacji. Zaledwie kilkadziesiąt minut wcześniej przy śniadaniu wahał się, czy w ogóle powinien robić cokolwiek z Kacprem, czy nie lepiej było zostawić tego wszystkiego tak jak było i czekać, aż się wyciszy. A wystarczyło trochę rozjaśniacza, krótkie spodenki i chwila rozmowy o orientacjach seksualnych, żeby zaczęli snuć perspektywy seksu pod prysznicem. Nie żeby to Filipa dziwiło. Przypuszczał, że to mogło się skończyć w ten sposób. Że pewnego dnia po prostu pęknie i nie będzie umiał dalej ukrywać swojego zainteresowania. Nie spodziewał się tylko, że Kacper tak ochoczo na to zainteresowanie zareaguje. Rozważał kilka czarnych scenariuszy, ale nigdy czegoś takiego.
         Kacper chciał się z nim pieprzyć pod prysznicem. Wow.
         Na szczęście Filip miał jeszcze resztki zdrowego rozsądku. Mimo że jedyne czego chciał, to zaciągnąć Kacpra pod prysznic i robić z nim tam rzeczy, przez które Marcelina wywaliłaby go z mieszkania na zbyty pysk, to jednak zdawał sobie sprawę z tego, że nie warto było ryzykować włosami Kacpra dla kilku chwil dobrej zabawy. Poniekąd nawet lubił tę jego farbowaną szopę na głowie, szkoda byłoby ją stracić.
         – Po tej pomocy chyba mógłbyś się pożegnać z włosami – odparł więc, z bólem serca odrzucając taką propozycję. – Pewnie słabo bym sobie poradził z tym myciem, coś mogłoby mnie... rozproszyć – dodał, na chwilę sugestywnie spuszczając wzrok.
         Było coś niesamowicie surrealistycznego w tym, że nagle zaczęli tak bezwstydnie ze sobą flirtować. A raczej, że Filip zaczął tak bezwstydnie odwzajemniać flirt Kacpra. Nie było nic dziwnego w tym, że Kacper mówił mu dwuznaczne rzeczy. Tylko że Filip zazwyczaj albo udawał, że ich nie słyszy, albo odpowiadał, a następnie szybko się wycofywał. Odpowiadanie mu właśnie w taki sposób, bez szukania usprawiedliwień, było czymś nowym. Czymś niesamowicie podniecającym.
         – Za ile musisz to zmyć? Potrzebujesz minutnika? – Spytał, w końcu odwracając wzrok od Kacpra i wyławiając z kieszeni telefon.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Sob 29 Maj 2021, 15:12

    Zupełnie nie wiedział jakiej odpowiedzi się spodziewać. Nie umiał przewidzieć tego, jak Filip zareaguje na jego sugestię i w jakim kierunku się to wszystko potoczy. To był bardzo bezpieczny flirt ze strony Kacpra, bo w razie potrzeby mógł to spokojnie obrócić w żart, mógł się bezpiecznie wycofać. Tak naprawdę to ostateczna decyzja należała w pełni do Filipa. To od niego zależało co się właściwie wydarzy, bo jednak makijażysta nie chciał podejmować żadnych poważniejszych kroków, niż zasugerowanie, że on jest otwarty na wszystko. Nie chciał żeby wyszło na to, że dobiera się do heteroseksualnego faceta wbrew jego woli. Bo flirt to flirt, ale już jakieś przekraczanie granic dotyku fizycznego, wchodzenia w prywatną strefę mogłoby być nie na miejscu. Bo mimo wszystko… Może jednak Kacper się mylił? Może jednak źle interpretował zachowanie współlokatora? Wszystko było jednak w strefie domysłów, bo żadne deklaracje nie padły w sposób w pełni jasny, oczywisty.
    Z drugiej strony, naprawdę trudno mu było już uwierzyć w to, że Filip mógłby jednak wcale nie chcieć przekroczyć tej granicy fizycznej. Nie po tym, jak na niego patrzył i co tym sugerował.
    - No nie, włosami chyba wolę nie ryzykować, bo łysego nikt mnie nie zechce – uznał poważnie, mając przy tym na myśli również to, że po spaleniu włosów to nawet Filip już by go pewnie nie chciał. Wolał już odsunąć na trochę tę przyjemność i móc liczyć na powtórkę. Oczywiście o ile heteryk będzie umiał zająć się drugim facetem. A nawet jeśli nie, to już go Kacper nauczy. Albo po prostu wybaczy mu pewne rzeczy za sam wygląd.
    - Nie, minutnik mi nie potrzebny. Posprzątam tu i po tym czasie będę zmywał włosy, więc już w sumie jesteś wolny – wyjaśnił, przyglądając się swoim kłakom w lustrze. Jeszcze wydawały się całe i całkiem ładnie się rozjaśniły, więc zaczął brać pod uwagę opcję pozostania przy blondzie. – Lepiej przygotuj się psychicznie na swoją zapłatę – dodał, nieco obniżając głos, przez co praktycznie wymruczał te słowa, znów zerkając na niego z tym swoim uśmieszkiem. Teraz już nie było wątpliwości co do tego, że masaż był tylko przykrywką do bezczelnego wymacania go.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Sob 29 Maj 2021, 19:49

    Kultura osobista i dobre wychowanie sugerowały, że Filip powinien zaproponować Kacprowi pomoc w sprzątaniu niewielkiego bałaganu w łazience. Zdrowy rozsądek podpowiadał mu jednak, że im dłużej zostałby w łazience, tym gorzej mogło się to skończyć dla włosów współlokatora. Wydukał więc coś na kształt „tak, jasne, jasne, okej” i wyszedł, pozostawiając Kacpra samego ze sprzątaniem, zmywaniem rozjaśniacza i przetrawieniem wszystkiego, co właśnie się stało.
         Filipowi z pewnością również dobrze by zrobiło przemyślenie wszystkiego i rozważenie, czy to, w co planował się wpakować, na pewno było dobrą decyzją. Bo było mnóstwo powodów, dla których nie powinien robić pewnych rzeczy z kimś, z kim planował mieszkać pod jednym dachem przez najbliższe miesiące. Opracowywał tę listę starannie od tygodnia i przywoływał ją w myślach za każdym razem, kiedy widział Kacpra bez koszulki. Jednak w tamtym momencie żaden z tych powodów nawet nie przeszedł mu przez myśl. Kacper właśnie z nim flirtował, praktycznie nagi, a w dodatku chciał go masować i jedyne, o czym Filip myślał, to czy Kacper postanowi się do tego masażu ubrać. Miał szczerą nadzieję, że nie.
         Drugą rzeczą, jaka przyszła mu na myśl, były prezerwatywy. Nie był to element niezbędny do masażu, ale Filip i tak sprawdził. Na wszelki wypadek. W razie gdyby jednak coś miało się wydarzyć. Chociaż nie był nawet pewien, jak to miało się wydarzyć. Nie był pewien, na ile jego wyobrażenia pokrywały się z rzeczywistością. Aż do poprzedniego tygodnia nigdy nie myślał o tym, jak działa seks między dwoma facetami. Musiał jakoś działać, skoro to robili. Filip liczył na to, że kiedykolwiek do czegoś dojdzie między nim a Kacprem, to jakoś to będzie. I że prezerwatywy mogą się jakoś przydać. Z tego co wiedział to nawet geje ich używali.
         Dopiero w tamtym momencie przyszło mu do głowy, że tak właściwie to nie miał pojęcia, czego Kacper mógłby oczekiwać od niego w łóżku. Wiedział, czego on sam mógłby ewentualnie oczekiwać od Kacpra. Na tym opierały się jego fantazje. Ale Kacper z pewnością miał jakieś łóżkowe upodobania. Co jeśli obaj chcieliby wkładać? Szczątkowa wiedza Filipa na temat gejowskiego seksu podpowiadała mu, że z pewnością niektórzy geje mieli swoje preferencje w tym temacie. Kacper mógł być jednym z tych, którzy woleli wkładać. A Filipowi nie uśmiechała się wizja utraty analnego dziewictwa.
         Koniec końców jego rozmyślania skończyły się na tym, że w razie gdyby miało do czegoś dojść, to jakoś sobie poradzą. Mogli też w ogóle nie wkładać. Było mnóstwo przyjemnych rzeczy, które mogli zrobić, które nie były penetracją. Filip mógł się zadowolić czymkolwiek, byleby zrobił to Kacper. Rozebrany.
         Siedząc w kuchni i dopijając zimną herbatę uświadomił sobie, że tak naprawdę to nie miał pewności, jaki masaż miał na myśli Kacper. Mógł go tylko podpuszczać i zrobić zwykły masaż ramion. I to ubrany. Wcześniej ta myśl go częściowo uspakajała, a nagle zaczęła napełniać go przerażeniem. Zdecydowanie nie był nastawiony na zwykły masaż ramion. Nie był psychicznie nastawiony na takie rozczarowanie.
         Filip spędził naprawdę sporo czasu zastanawiając się na tym, jak ewentualnie mógłby namówić Kacpra na trochę inny masaż, na przemian siadając i łażąc w kółko, żeby jakoś rozładować napięcie. Prawie podskoczył na krześle z zaskoczenia, kiedy usłyszał dźwięk zamykanych drzwi od łazienki.
         – Jak nam poszło? – Spytał, trochę bojąc się samemu sprawdzić efekty ich fryzjerskich eksperymentów. – Powinienem się odwracać, czy lepiej nie?
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Sob 29 Maj 2021, 21:13

    Kiedy w końcu został sam ze sobą i smrodem rozjaśniacza w łazience, miał ochotę wziąć głęboki oddech dla uspokojenia, ale zrezygnował. Już i tak czuł się jakby był naćpany, wolał nie pogarszać swojego stanu. Kazał przygotować się psychicznie Filipowi, a sam czuł się tak, jakby potrzebował jakiejś niezłej pogadanki motywacyjnej, żeby nie spanikować i nie obrócić wszystkiego w jeden wielki żart, żeby może jednak wszystko między nimi pozostało w sferze luźnego flirtu.
    Miał już pewność, że ten masaż nie będzie niewinnym, kumpelskim masażem, więc zaczął mieć poważne wątpliwości, czy się jednak nie wycofać z pierwotnego pomysłu. W końcu naprawdę nie chciał być tym pierwszym, który jakoś przekroczy pewne granice. Po prostu nie chciał molestować gościa, który nawet nie lubi facetów i z którym miał mieszkać pod jednym dachem! To się prosiło o kłopoty!
    Zaczął bardzo agresywnie sprzątać w łazience, pakując w te zajęcie całą swoją frustrację związaną z tą sytuacją. No bo naprawdę chciał żeby doszło między nimi do czegoś więcej, ale jednocześnie chciał być w porządku wobec współlokatora. Kręcił go i jednocześnie miał do niego na tyle szacunku, by brać pod uwagę to jak się będzie czuł ze świadomością, że do swoich doświadczeń seksualnych może zaliczyć też zabawy z facetem. Kacper nawet nie wiedział, na co ma się szykować. Seks? Jakieś macanki? Obciąganie?
    Mógł się tylko domyślać, że nie ma co liczyć na to, żeby móc dobrać się do tyłka Filipowi. Kacper był pod tym względem realistą i chociaż bardzo by chciał, to nie nastawiał się na taki scenariusz. Chyba nawet bałby się na tym etapie zasugerować taką konfigurację, bo by mu się niedoszły kochanek spłoszył całkowicie. To i tak była delikatna sytuacja.
    Wsadził głowę pod zimną wodę, nareszcie czując, że to może mu pomóc ochłonąć. Zdecydowanie ten chłód podziałał otrzeźwiająco i pomógł mu w podjęciu decyzji, by po prostu pozwolić sytuacji rozwinąć się naturalnie, a jednocześnie by być gotowym na wszystko. I zgodnie z tą myślą przygotował się od razu na to, że może wylądować na dole. To na pewno nie zaszkodzi, nawet gdyby nie posunęli się tak daleko.
    Po umyciu włosów fioletowym szamponem okazało się, że ma całkiem przyjemny dla oka platynowy blond, więc postanowił na razie nie bawić się w eksperymenty z kolorem, tylko kilka dni pozostać przy tym. Zaraz i tak mu się znudzi, a jakoś wyjątkowo nie chciał poświęcać więcej czasu na swoje włosy, tylko zająć się czymś innym. Czymś znacznie przyjemniejszym.
    Wyszedł z łazienki po wysuszeniu i ułożeniu swojej odświeżonej fryzury, wciąż tylko w krótkich spodniach i z pojemnikiem oleju kokosowego w rękach. Naprawdę nie miał w sobie więcej silnej woli, by jeszcze odsuwać od siebie ten masaż. Chciał już koniecznie zobaczyć, co z tego wyniknie, bo wciąż groziła mu wizja spanikowania i ucieczki.
    - Wyszło na tyle zajebiście, że nie mam zamiaru kłaść na to żadnego koloru. Przynajmniej nie dzisiaj – pochwalił, zbliżając się do stołu i pochylił się nad nim, by napić się swojej chłodnej herbaty. Przy okazji odstawił olej na blat i uśmiechnął się niewinnie do Filipa.
    - Mam nadzieję, że lubisz zapach kokosa – zagadnął, bawiąc się słoikiem na stole. – To gdzie mam cię masować? U mnie? U ciebie? Bo w salonie to może nie bardzo… - zauważył, mając świadomość tego, że mają też współlokatorkę, która również lubiła przesiadywać w salonie. Może powinni się ograniczyć do swoich pokojów, tak z przyzwoitości.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Nie 30 Maj 2021, 12:41

    Dopiero po zapewnieniu ze strony Kacpra Filip postanowił się odwrócić się w jego stronę. Kacper ułatwił mu to zadanie podchodząc do stołu. Z bliska Filip ocenił, że naprawdę nie wyglądało to najgorzej. Chociaż widział, że równie dobrze Kacper mógł po prostu ułożyć włosy tak, żeby zakrywały co większe porażki Filipa. Był mu za to wdzięczny. Nie lubił mieć wyrzutów sumienia za źle wykonaną pracę. Nawet jeśli Kacper był współwinny tej źle wykonanej pracy prosząc go o pomoc. Najważniejsze dla Filipa było to, że Kacper nie wyglądał na złego. Chyba że ukrywał swoją złość i planował się zemścić pod pretekstem masażu. Filip i tak był gotów zaryzykować.
         – Może... hm... może u mnie? – Zaproponował, krótko rozważając opcje. Opcja zwiedzania pokoju Kacpra była bardzo kusząca, ale Filip był absolutnie pewien, że jeśli Kacper położy go na swoim łóżku, to długo ten masaż nie potrwa. Był pewien, że przesiąknięta zapachem Kacpra pościel zawróciłaby mu w głowie nawet bardziej niż smród rozjaśniacza. Chociaż z pewnością w o wiele przyjemniejszy sposób.
         Pokój Filipa nie miał w sobie zbyt wiele osobowości. Przyzwyczajony do tego, że każdy rok akademicki zaczynał w innym miejscu, w październiku pakował tylko najważniejsze rzeczy, bo nie lubił mieć zbyt wiele bagażu. Z czasem stopniowo wzbogacał swój pokój o różne bibeloty, gadżety, pamiątki... Lubił zbierać drobne rzeczy, takie jak bilety do kina, ciekawe breloczki, ulotki, naklejki, magnesy, czasami nawet etykiety... Wszystko potem zawoził z powrotem do Torunia, przyprawiając swoją matkę o ból głowy. Na swoją obronę Filip zawsze przypominał, że wszystko katalogował i wszystko miało swoje miejsce. Często nawet coś wyrzucał, żeby zastąpić to czymś innym. Więc nie miał problemu i nie „nanosił śmieci do domu”. Wolał nazywać to zbieraniem wspomnień.
         Z racji na to, że nowy pokój zajmował zaledwie od tygodnia, a przez miesiąc w poprzednim lokum nie nazbierał zbyt wiele, jego zbieractwo nie osiągnęło szczytowej formy. Zaledwie kilka kinowych ulotek przywieszonych do korkowej tablicy, kilka przypinek z różnych okazji walających się na biurku między zeszytami, stertą książek i laptopem, cztery plakaty (dwa z Marvela, jeden z DC, jeden niewiadomego pochodzenia przedstawiający logo zespołu, którego Filip nawet nie kojarzył), kilka drobnych bibelotów tu i ówdzie. Każda taka rzecz sprawiała, że Filip czuł się mniej przytłoczony. Puste pomieszczenia przytłaczały go bardziej niż zagracone.
         Odruchowo rzucił „rozgość się”, chociaż nie był pewien, co miał przez to na myśli. Chciał być uprzejmy. Nie czekając na instrukcje Kacpra od razu ściągnął koszulkę, odrzucając ją gdzieś na bok. Zawsze w takich momentach dziękował samemu sobie za to, że zdarzało mu się mniej lub bardziej regularnie ćwiczyć. To oszczędzało mu niezręczności w tego typu sytuacjach.
         – Powinienem...? – Zaczął, wskazując gestem na swoje spodnie. Nie chciał zabrzmieć dwuznacznie, chociaż wiedział, że to nieuniknione. – Nigdy nikt nie robił mi masażu. Nie wiem, jak to się odbywa.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Nie 30 Maj 2021, 14:24

    Natychmiast po wejściu do jego pokoju rozejrzał się, na nowo poznając tę przestrzeń. Wcześniej przecież tu bywał, kiedy jeszcze poprzednia współlokatorka z nimi mieszkała, więc teoretycznie nie było to dla niego nowe miejsce, a jednak wszystko zmieniała już sama świadomość, że to jednak sypialnia Filipa. To były jego rzeczy, jego mały bałagan na biurku, jego łóżko.
    Och tak, to było jego łóżko. I miał zamiar je trochę wypróbować.
    Jego rozglądanie się natychmiast zostało przerwane, kiedy kątem oka zauważył, jak chłopak zaczyna się rozbierać. Momentalnie skupił się już tylko i wyłącznie na nim, trochę zaskoczony tym, że tak bez ostrzeżenia zdjął koszulkę. Zdecydowanie nie miał zamiaru na to narzekać, po prostu nie był jeszcze przygotowany na takie miłe widoki. Miał tylko nadzieję, że nie wyglądał głupio gapiąc się na niego jakby nigdy wcześniej nie widział faceta bez koszulki. No bo przecież widział! Wiele razy widział! Po prostu nie widział Filipa rozbierającego się w swoim własnym pokoju tuż przed tym, jak zostanie wysmarowany olejkiem. To było zdecydowanie bardzo dużo nowych, przyjemnie intensywnych bodźców.
    Przesunął spojrzeniem po jego ciele, ostatecznie zatrzymując je przy linii jego spodni, jakby samą siłą woli chciał mu je ściągnąć, ale na szczęście nie musiał uciekać się do takich sposobów.
    - Hmh, tak. Zdecydowanie powinieneś je zdjąć – uznał, nawet nie siląc się na wymyślanie powodów. A mógłby mu podać jakieś, które nie przedstawiłyby go jak totalnego napaleńca. Bo w końcu nie chciał mu ubrudzić ubrań olejkiem. Nie chciał też, żeby było mu niewygodnie. Zresztą, na nogach też są mięśnie, które warto rozmasować. To zdecydowanie były bardzo niewinne powody, przez które Filip powinien pozbyć się spodni.
    W sumie te same argumenty mogłyby tyczyć się jego bielizny. Ją też mógłby zdjąć.
    - Generalnie to możesz się całkowicie rozebrać, żebym nie ubrudził ci rzeczy olejkiem – rzucił w końcu, siląc się na bardzo neutralny i wręcz profesjonalny ton. Tak, nagość współlokatora, do którego ślini się od tygodnia zupełnie go nie ruszała. Zupełnie. Ani trochę. – I połóż się na brzuchu, żeby ci było wygodnie – dodał zaraz, po części żeby zatuszować sugestię o masażu zupełnie nago, a po części żeby go rzeczywiście poinstruować co do tego, jak masaż będzie się odbywał. Nie żeby sam Kacper wiedział jak się to wszystko potoczy, ale na pewno chciał sobie bezkarnie go pomacać. A w tej pozycji będzie miał całkiem wygodnie, a i widoki będą niezłe.
    No Marceliny to on tak jednak nie masował. Takie specjalne traktowanie miał tylko Filip.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Nie 30 Maj 2021, 17:51

    To było dla Filipa dziwne uczucie być po tej drugiej stronie obczajania. To zazwyczaj on wgapiał się w nagie ciało Kacpra przy każdej możliwej okazji, z większą lub mniejszą dozą dyskrecji. Musiał jednak przyznać, że przyjemnie było być tak pochłanianym przez spojrzenie współlokatora. Filip generalnie lubił czuć, że ktoś jest nim zainteresowany. Zresztą jak większość ludzi. To było bardzo budujące, kiedy ktoś zawieszał na nim wzrok, zwłaszcza kiedy robił to tak jak Kacper. Może właśnie to wpłynęło na jego odwagę kilka chwil później.
         – Żebyś nie ubrudził mi rzeczy olejkiem – powtórzył pod nosem, nie kryjąc rozbawienia. – Okej, to ma sens.
         Nie wahając się nawet przez chwilę ściągnął z siebie wszystko. Bądź co bądź to nie był pierwszy raz, kiedy się przed kimś rozbierał. Poza tym przecież to właśnie zakładał, że cały ten masaż skończy się tym, że wyląduje nago na łóżku. Bez sensu było się wstydzić skoro i tak liczył na to, że to się wydarzy. Chociaż zdecydowanie liczył na to, że rozbieraniem zajmie się Kacper.
         Następnym razem, pomyślał odruchowo i ta myśl od razu go zirytowała. Nie było nawet pierwszego, bez sensu było myśleć o kolejnych. Nie miał pojęcia, jak wszystko się potoczy po tym pierwszym razie.
         Zdecydował się odciągnąć na bok kołdrę, spisując na straty prześcieradło. Z dwojga złego wolał zostać bez niego niż bez poszewki na kołdrę. Miał tylko nadzieję, że olejek kokosowy dobrze się spierał, bo wiedział, że to kwestia czasu, aż całe prześcieradło będzie nim ufajdane. Miał tylko nadzieję, że nie wydarzy się najgorsze i nie będzie musiał prosić o pomoc w praniu prześcieradła swoją matkę. Wiedział, że o nic by nie pytała, ale wiedział też, że spojrzała by na niego w sposób, który wyrażałby więcej niż tysiąc słów.
         Kładąc się na łóżku czuł się nawet trochę zawstydzony. Odrobinkę. Jakby zaczynali jakąś wyjątkowo długą grę wstępną. A Filip był typem, który zazwyczaj od razu przechodził do rzeczy. Zakładał jednak, że nie było nic złego w próbowaniu nowych rzeczy. Chociaż tego dnia miał tych nowych rzeczy aż w nadmiarze.
         – Nie wierzę, że Marcelina nie jest ani trochę zawstydzona, kiedy jej to robisz – odezwał się, głównie po to, żeby nie musieli siedzieć w ciszy. Cisza jakoś mu nie służyła. – To przez to, że jesteś gejem? Czy może wy kiedyś... no wiesz...
         Wprawdzie Kacper wspominał, że nie miał w życiu zbyt wiele doświadczeń z kobietami, ale nie musiał też mówić Filipowi wszystkiego. Nie zdziwiłoby go, gdyby jakimś cudem coś kiedyś się wydarzyło między Kacprem a Marceliną, zwłaszcza kiedy brał pod uwagę to wszystko, co działo się między nim a Kacprem. Mieszkali razem dwa lata, a różne okoliczności doprowadzały do różnych sytuacji. Zwłaszcza jeśli Kacper robił Marcelinie takie masaże. I to półnagi.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Nie 30 Maj 2021, 19:17

    Zachowanie w miarę kamiennej twarzy na widok nagiego Filipa było wyjątkowo trudne, zwłaszcza że spodziewał się choć odrobinę większych oporów z jego strony. Nie, żeby współlokator miał jakiekolwiek powody, by wstydzić się swojej nagości. Jak tak Kacper go sobie obczaił, to zdecydowanie nie miał. Jak to dobrze, że jednak nie stawiał oporu.
    Zacisnął zęby i palce na słoiczku oleju kokosowego, wygłaszając w myślach kilka dziękczynnych słów do wszystkich znanych mu bogów, chociaż w nich nie wierzył. Jeśli jednak istnieli, to odwalili kawał dobrej roboty. Wziął głębszy oddech, powoli podchodząc do łóżka współlokatora i jeszcze przy okazji tego kontaktu z bogami poprosił ich o to, żeby nie stanął mu za szybko, bo wtedy to ten masaż zbyt długo nie potrwa. Już teraz trudno mu było się skupić, a nawet nie zaczęli.
    - Hm? – mruknął, marszcząc lekko brwi, bo niezbyt zrozumiał o co chodziło Filipowi. Dopiero po chwili skojarzył, że przecież mówił, że Marcelinę też masował. – A, nie, jej tylko kark kilka razy rozmasowałem, więc nawet się nie rozbierała – zaśmiał się, zadowolony z tego, że złapał go w swoją pułapkę. Bo w tym momencie jasne już było, że to było wszystko zaplanowane od początku, a tekst o tym, że Marcelinę też masował był tylko dla uśpienia czujności. Oczywiście nie zakładał z góry, że uda mu się zachęcić Filipa do rozebrania się. Wszystko zależało od tego, jak bardzo będzie chętny i… Otwarty.
    Zamiast stanąć obok łóżka lub przysiąść na jego brzegu, od razu przeszedł o krok dalej. Usiadł sobie na udach współlokatora, uśmiechając się już otwarcie do samego siebie na ten widok. Zdecydowanie tą pozycją rozwiewał wszelkie wątpliwości co do tego, na jaki charakter będzie miał ten masaż. Odkręcił słoiczek i nabrał na dłonie nieco olejku, chwilę go ogrzewając, zanim położył mu obie ręce na lędźwiach, powoli rozprowadzając śliską substancję na jego nagiej skórze. Na razie nie uciskał za bardzo, raczej skupiając się na takim głaskaniu nieśpiesznymi, okrężnymi ruchami, powoli przesuwając się w górę, w stronę karku. Starał się nie używać za dużo oleju kokosowego, żeby nie zabrudzić mu też pościeli. Nabierał go tylko tyle, żeby łatwiej było masować, a pod wpływem takiego wcierania substancja też całkiem ładnie wchłaniała się w skórę. Kacper zdecydowanie lubił widok błyszczącej od olejku skóry, ale wolał trochę nad sobą panować, bo jeszcze dostanie zakaz wstępu do pokoju Filipa. Albo rachunek za pralnię.
    Podparł się jedną ręką na materacu obok głowy Filipa, drugą dłonią nieśpiesznie rozmasowując mu mięśnie przy karku, nieco zwiększając przy tym intensywność swojego dotyku, choć wciąż wykorzystywał bardziej okrężne, miękkie ruchy. Pochylił się nieco bardziej, chwilę ciesząc się taką pozycją, w której miał go pod sobą.
    - Jakbyś chciał, żeby było delikatniej lub mocniej, to mów – zamruczał mu do ucha i lekko je na koniec polizał, zaraz wracając do siadu, jakby nic się nie stało.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Nie 30 Maj 2021, 20:13

    Filip bardzo chciał być oburzony, ale nie bardzo potrafił. Zwłaszcza że Kacper nigdy nie mówił mu, jak masował Marcelinę. Mówił tylko, że to robił. Resztę Filip dopowiedział sobie sam, nie dopytując ani jego, ani Marceliny. A to, czy Kacper celowo nie powiedział mu wszystkiego, czy nie... Filip był w stanie mu to wybaczyć.
         Przysunął sobie bliżej poduszkę i wtulił w nią twarz, kiedy poczuł ciężar Kacpra na swoim ciele. Nie był pewien, czy tak wyglądały wszystkie masaże, czy to była inwencja twórcza Kacpra, ale nie miał na co narzekać. Kiedy już przestał myśleć o skutkach i konsekwencjach, o tym, czy powinien czy nie, o swojej orientacji… Kiedy skupił się tylko na tym, co tu i teraz, na zainteresowaniu Kacpra, na jego flircie, na jego dotyku, wtedy wszystko stało się prostsze i przyjemniejsze. Konsekwencjami i skutkami postanowił martwić się później. W tamtym momencie wyrzucił z głowy wszystko, co nie było związane z dłońmi Kacpra i z przyjemnym ciepłem, jakie rozchodziło się po jego ciele... skupiając zwłaszcza w jednym miejscu.
         Czuł, że ten masaż nie potrwa zbyt długo.
         Zacisnął palce na poduszce, czując oddech, a następnie język Kacpra na swoim uchu. To już zdecydowanie nie pozostawiało nawet cienia wątpliwości co do jego intencji. Nie żeby Filip jakiekolwiek miał.
         – Zdecydowanie wolę mocniej. Zawsze – odparł, przekręcając głowę na bok, żeby poduszka nie stłumiła jego słów. W przeciwieństwie do Kacpra nie mógł go drażnić gestami, ale zawsze pozostawały mu słowa. A Filip nie należał do tych, którzy w łóżku stawali się nieśmiali. – Gdybym miał zgadywać, też wyglądasz na kogoś, kto lubi ostro... To znaczy mocno. Być masowany, oczywiście – skończył niewinnie, chociaż wcale o masaże mu nie chodziło. – Co jeszcze lubisz?
         Początkowo Filip naprawdę rozważał przeciągnięcie rozmowy na bezpieczniejsze tematy, żeby jakoś opanować rosnące podekscytowanie, objawiające się przede wszystkim większą presją niżej, między nogami. Ale kiedy otwierał usta wbrew jego postanowieniu od razu padało z nich coś niejednoznacznego. Wszystko w Kacprze było niezwykle pociągające i seksualne, zwłaszcza w tamtym momencie. Myślenie o czymkolwiek innym wydawało się w tamtym momencie niemożliwe, tym bardziej mówienie o czymkolwiek innym.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Nie 30 Maj 2021, 21:53

    Tak się bał tego zainicjowania dotyku, a okazało się, że zupełnie nie miał się o co martwić. Filip wydawał się wręcz czuć nawet bardziej swobodnie, niż sam Kacper. Szybko więc porzucił wszelkie wyrzuty sumienia dotyczące molestowania heteryka, skoro obaj najwyraźniej czerpali z tego całkiem sporą przyjemność. Mógł chyba pozwolić sobie na cieszenie się tą chwilą.
    - O tak, też lubię takie bardziej intensywne… Masaże – przyznał, uśmiechając się głupawo, ale poszedł w tę jego zabawę w udawanie, że wcale nie myślą obaj o pieprzeniu się jak króliki. Taka chwila udawania, że są grzeczni i że potrafią się opanować. Silna wola Kacpra jednak wcale nie była tak bardzo silna. Na szczęście przez te dotykanie go mógł chociaż trochę rozładować swoje napięcie i skupić się na przyjemności płynącej z dotykania go. Na sugestię Filipa zwiększył też nieco intensywność, jednak wciąż pozostawał w sferze jego pleców, co jakiś czas tylko zsuwając dłonie na jego pośladki.
    - Co jeszcze lubię… - zastanowił się na głos, momentalnie wyobrażając sobie co mogliby ze sobą wyprawiać na tym łóżku. – Lubię próbować różnych… Technik masażu. I lubię, jak jest intensywnie i mocno, to zdecydowanie. Ale ogólnie się nie ograniczam, wszystko zależy od nastroju i tego, jak się sprawy potoczą z drugą osobą. I w sumie lubię mieć czymś zajęte usta. Albo gadaniem, albo czymś innym – wymruczał na koniec, chętnie podając mu na tacy kolejny ciekawy obraz do pary z tym seksem pod prysznicem. Wychodziło więc na to, że lubił też zaprzątać myśli drugiej osoby, ale to raczej było już oczywiste.
    - A ty? Może masz jakieś marzenia, życzenia lub fantazje, które mógłbym pomóc spełnić przy tym masażu? – zapytał, już całkiem wprost szukając podpowiedzi odnośnie tego, na co w ogóle Filip się nastawił. Bo do tej pory Kacper miał tak naprawdę tylko domysły, chociaż nie było wątpliwości co do tego, że na masażu to oni nie poprzestaną. Wolał jednak pozwolić, by to Filip wyznaczył pewne granice, a on się trochę bardziej do nich dostosuje. Tak było zdecydowanie bezpieczniej, zwłaszcza że osobiście nie nastawiał się na nic konkretnego, byle tylko dotyczyło to nowego współlokatora.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Pon 31 Maj 2021, 11:45

    Prawie westchnął, kiedy Kacper wspomniał o zajmowaniu czymś ust. Tak, zdecydowanie miał kilka pomysłów na to wspomniane „coś”. Usta Kacpra już dosłownie śniły mu się po nocach. I nie wątpił w to, że współlokator potrafił je wykorzystywać naprawdę dobrze. Obiło mu się kiedyś o uszy, że geje obciągają lepiej niż laski. Podobno miało to coś wspólnego z tym, że lepiej wiedzieli, co dokładnie podoba się drugiemu facetowi. To było w liceum, więc Filip nie wnikał i się nie interesował. Nie sądził, że zacznie go to interesować kilka lat później.
         Zastanawiał się, czy Kacper chciałby mu to udowodnić, gdyby mu o tym powiedział. Wolał nie próbować. Póki co.
         – Fantazje? – Powtórzył, starając się skupić na tym, co mówił do niego Kacper. I jednocześnie myśleć nad własną odpowiedzią. I rozpaczliwie próbując stopować swoją erekcję, bo ostatnie, czego potrzebował, to żeby cała ta zabawa skończyła się za szybko. – Hm... Lubię, kiedy czasami trochę boli. Tak tylko trochę, dla pikanterii. Odrobina bólu potrafi całkiem fajnie podkręcić... masaż. – Stwierdził, dość ostrożnie dobierając słowa, bo nie chciał go wystraszyć. Co najwyżej odrobinę przetestować jego reakcję. – Znaczy, tylko jeśli to jest okej dla obu stron, no nie? Nigdy nie przesadzam, jeśli drugiej osobie się to nie podoba. To ma sens tylko wtedy, kiedy obie osoby czują się z tym dobrze. – Dodał szybko, próbując go nie zniechęcić. Nie kiedy wszystko szło w tak dobrym kierunku. – Delikatne masaże też są spoko. – Dodał też, chociaż te masażowe porównania bardzo słabo mu wychodziły. Kacper zdecydowanie robił to lepiej.
         Filip miał swoje małe fetysze. Jak każdy. W jego przypadku to był mały, dziwny miks sadyzmu i masochizmu, gdzie lubił odrobinę zadawać ból drugiej osobie i lubił, kiedy ktoś zadawał odrobinę bólu jemu. Nie zawsze, tylko kiedy druga osoba nie miała nic przeciwko. Mógł być też ostrożny i delikatny, jeśli tego właśnie chciała druga osoba. Kiedy nie był, zazwyczaj były to drobne rzeczy, nic wielkiego. Nagle przypomniała mu się dziewczyna, która go ugryzła podczas seksu. To było interesujące doświadczenie. Trochę nietypowe, ale też dość przyjemne. Przez chwilę zastanawiał się, czy Kacper by go ugryzł, gdyby go o to poprosił. Szybko jednak odrzucił tę myśl. To nie było coś, o co mógł tak normalnie spytać przy pierwszym razie.
         – No i nigdy nie byłem... masowany dogłębnie przez faceta. Więc nie bardzo wiem, czy... byłbym na to gotowy – powiedział, licząc na to, że Kacper zrozumie, co miał na myśli. Sam zaczął dotyczące masażu aluzje, więc chciał chociaż spróbować je utrzymać. – Chociaż pewnie są różne inne rzeczy, których moglibyśmy spróbować. Istnieją różne techniki, co nie, panie masażysto?
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Pon 31 Maj 2021, 13:12

    Zdecydowanie nie zniechęciło go to, kiedy Filip wspomniał coś o bólu. Ani trochę. Zaczęło go to za to całkiem mocno intrygować, bo osobiście wychodził z założenia, że sam nie jest z porcelany i lubił trochę ostrzejsze zabawy. Czasem nawet bardziej, niż trochę. Lubił też czasem potraktować ostrzej swoich kochanków, ale oczywiście za ich zgodą, choć zwykle trafiał na osoby o takim temperamencie i takich preferencjach, że natychmiast dogadywali się pod tym względem. Najwyraźniej i tu trafił w taki typ.
    - Mhm, to zdecydowanie potrafi podnieść temperaturę. A takie rozgrzewające masaże są najlepsze - uznał, nie porzucając zabawy w te porównania do masażu. To było zdecydowanie interesujące doświadczenie i całkiem fajna forma gry wstępnej. - Wolisz raczej jak ciebie trochę boli, czy drugą osobę? – dopytał, bo tego niestety nie był w stanie sam stwierdzić po jego wypowiedzi, więc wolał się upewnić. Jeszcze by wyszło na to, że Filip był bardziej sadystą i nie ucieszy go jakieś ostrzejsze zagranie ze strony Kacpra. Lepiej było dopytać, żeby potem nie było niespodzianek.
    Przesunął dłonie na pośladki Filipa, chwilę pozwalając sobie na fantazje odnośnie tego, jak by to było mieć go tak zupełnie, w pełni pod sobą. To zdecydowanie były wizje, które trudno było mu od siebie odsunąć, ale nie miał zamiaru na ten moment próbować go jakoś przekonywać. Tym bardziej, że Filip nie czuł się gotowy. Namawianie nie miało tu żadnego sensu i zdecydowanie nie byłoby okej w stosunku do niego. Bo nawet gdyby się ostatecznie zgodził, to byłoby to pewnie trochę wymuszone, a to nie było coś, co Kacpra kręciło. Zdecydowanie wolał bardziej entuzjastyczne zgody, niż takie obciążone wątpliwościami.
    - Jasne, jest wiele różnych innych technik, których moglibyśmy spróbować – zgodził się, znów sunąc dłońmi w kierunku jego karku. Miał ochotę jeszcze trochę pobawić się jego tyłkiem, ale podczas rozmowy na takie tematy wolał go nie stresować tym, że zaraz mu się palce omskną i jednak zacznie jakiś bardziej… Dogłębny masaż. Nie chciał wywoływać u niego dyskomfortu, skoro i tak był w nowej sytuacji.
    - Zresztą, do takiego głębokiego masażu trzeba się odpowiednio przygotować – poinformował go jeszcze, tak w razie czego, gdyby kiedyś jednak Filip zmienił zdanie. – Ale jakbyś chciał, to ja jestem otwarty i przygotowany na zamianę ról. Wiesz, masażystę też można czasem pomasować, również dogłębnie – dodał, ponownie pochylając się nad nim i wręcz mrucząc mu do ucha. Zdecydowanie nie miał nic przeciwko temu, żeby pójść z nim na całość. Był na to przygotowany od początku, więc tym bardziej nie czuł się zawiedziony tym, że miałby skończyć na dole. To było do przewidzenia.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Pon 31 Maj 2021, 16:45

         – Lubię jak oboje trochę boli. Chyba że ktoś nie lubi bólu, to możemy ograniczyć się do mnie. Chyba że kogoś całkowicie to nie kręci, to możemy sobie odpuścić – wyjaśnił, chociaż tym „kimś” w tym scenariuszu był oczywiście Kacper. Wolał jednak przedstawić to w formie trzecioosobowej, dla ostrożności.
         Chociaż coraz bardziej nabierał pewności, że z Kacprem nie musiał wcale być ostrożny. Kacper nie wyglądał, jakby miał jakikolwiek problem z drobnym sadomaso. Bardzo dobrze zdawał się również odnajdywać w sytuacjach roleplayingowych. Wprawdzie cała ta zabawa w masażowe metafory nie była tak dokładnie roleplayingiem, ale coś mówiło Filipowi, że Kacper nie miałby większego problemu również z bardziej złożonymi zabawami. To było ciekawe. Filip zdecydowanie nie miał nic przeciwko eksperymentom w łóżku, co zresztą było widać, jego eksperymenty sięgały aż do ściągnięcia sobie do łóżka faceta. Kacper również brzmiał jak ktoś, kto nie ma problemu z eksperymentami. A to rozpościerało przed Filipem bardzo dużo ciekawych możliwości. Musiał tylko zadbać o to, żeby Kacprowi nie znudziło się po pierwszym razie. Co było pewnym wyzwaniem, bo nigdy wcześniej nie zadowalał faceta. Zakładał jednak, że nie działało to tak samo jak w przypadku kobiet.
         Najwidoczniej zawsze musi być ten pierwszy raz, pomyślał, wyjątkowo nie powstrzymując westchnienia kiedy po raz kolejny poczuł dłonie Kacpra na swoich pośladkach. Zdecydowanie mógł się do tego przyzwyczaić. Jedynym minusem było to, że jego penis robił się coraz bardziej zainteresowany tematem rozmowy, a przez to zaczynało mu być trochę niewygodnie. Zwłaszcza że nawet nie miał jak się ruszyć z Kacprem siedzącym na nim okrakiem.
         – Czyli był pan od początku przygotowany na zmianę ról, panie masażysto? – Zaśmiał się, starając się jakoś opanować przyspieszający oddech. Odczuwał dziwną przyjemność z tego, jak Kacper nakrywał go swoim ciałem. Przez krótką, bardzo ulotną chwilę pomyślał o tym, że może jednak warto byłoby kiedyś rozważyć ten dogłębny masaż. – Czyli jednak nie bez powodu ciągle łazisz rozebrany po mieszkaniu. Chciałeś mnie perfidnie uwieść – dodał z rozbawieniem. – Nie żebym miał z tym jakiś problem – przyznał, bo nie chciał pozostawiać żadnych wątpliwości.
         Wątpił, czy po tym wszystkim Kacper miał jakiekolwiek wątpliwości co do jego zainteresowania. Wolał jednak to podkreślić. Nie lubił nieporozumień, a czuł, że byłoby o nie bardzo łatwo gdyby pozostawił miejsce na niedopowiedzenie.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Pon 31 Maj 2021, 17:53

    Pokiwał lekko głową, chociaż przecież Filip nie mógł tego zobaczyć. To i tak było w sumie tak tylko do samego siebie, bo podobało mu się to, że obaj pewnie skończą trochę obolali. Zdecydowanie zapowiadało się nieźle. Kacper zaczął się nawet łapać na tym, że zapominał że to pierwszy raz jego współlokatora z facetem. To był jednak dobry znak, bo przynajmniej nie widział po nim, żeby się jakoś stresował lub wahał. Najwyraźniej obaj tego chcieli i na dodatek całkiem dobrze się dopasowali pod względem preferencji.
    - Wiesz, ja tam nie jestem ze szkła, więc lubię takie ostrzejsze traktowanie. Obym tylko nie czuł się jak po bliskim spotkaniu z tirem, bo mam dziś jeszcze pracę. Ale w innej sytuacji, kto wie… Kto wie - zaśmiał się, jednocześnie sugerując, że nie nastawia się na jednorazową przygodę i że mogą nawet zwiększyć intensywność przy odpowiedniej okazji, gdyby tylko Filip miał na to ochotę.
    - Może i miałem w tym pewien motyw, ale sam wpadłeś w moje sidła. Ja cię tylko w bardzo subtelny sposób w nie zaprosiłem - odparł, próbując powstrzymać śmiech. No tak, zdecydowanie był bardzo subtelny przez ten ostatni tydzień. Wcale nie łaził z premedytacją półnago i wcale nie rzucał ciągle dwuznacznych komentarzy. To było bardzo subtelne. Tak samo jak ta propozycja masażu. Przecież to też początkowo w ogóle nie musiało doprowadzić do niczego więcej, ale najwyraźniej wspólne rozjaśnianie włosów dość mocno ich do siebie zbliżyło. Kto by pomyślał…
    Postanowił nieco podkręcić temperaturę tego masażu, w dużej mierze przez to, jak trudno mu już było nad sobą panować, zwłaszcza kiedy wystarczyło lekko poruszyć biodrami, a mógłby się o niego poocierać i myśl o tym ciągle pojawiała mu się w głowie, mimo usilnych prób opanowania się. Czuł po prostu, że jakby zaczął tak robić, to już by chyba nie zostawił go w spokoju. Podniósł się z jego ud i rozsunął je na tyle szeroko, żeby móc klęknąć między nimi, co początkowo chyba zamiast go uspokoić, nakręciło go tylko bardziej. A to przecież Filip miał tu pod nim się rozgrzewać do czerwoności i chcieć więcej! Zdecydowanie wpadł w swoją własną pułapkę. Wziął głęboki oddech, ciesząc oczy tym widokiem i ułożył dłonie na jego udzie, już pocieszając się myślą, że zaraz nie będzie jedynym cierpiącym katusze. Doskonale wiedział co robi, kiedy zsuwał przy masażu dłonie na wewnętrzną stronę jego nogi, co jakiś czas perfidnie muskając palcami jego jądra i jakby nigdy nic kontynuując. Ciekawiło go, ile czasu Filip by to grzecznie znosił? Jak szybko jednak zasugerowałby wykonanie jakiegoś kolejnego kroku? Nie żeby miał zamiar to sprawdzić, aż tak się znęcać nie chciał. Fantazjować sobie mógł, ale teraz chciał go tylko trochę bardziej podniecić.
    Wildfall
    Wildfall
    Lost Soul

    Punkty : 315
    Liczba postów : 75

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Wildfall Pon 31 Maj 2021, 20:47

    Filip podświadomie, wiedział, że powinien się czegoś spodziewać, kiedy ciężar Kacpra zniknął z jego ud. Chociaż naiwnie nie myślał nawet o tym, jak daleko posunie się Kacper.
         – Kurwa – zaklął cicho pod nosem, czując, że nie będzie w stanie przedłużać tego masażu tak długo, jak by chciał. Zbyt długo nie uprawiał seksu, a w dodatku Kacper zdawał się postawić sobie za punkt honoru jak najszybciej doprowadzić go na skraj. I zdecydowanie wiedział jak to zrobić.
         Przez dłuższą chwilę pozwalał Kacprowi na kontynuowanie masażu, wierząc w to, że będzie na tyle silny, żeby wytrzymać jak najdłużej. Cokolwiek robił mu Kacper, było naprawdę przyjemne. I mimo że z jednej strony jego penis zaczął coraz bardziej nieprzyjemnie wbijać się w łóżko, z drugiej uwielbiał uczucie dłoni Kacpra na swoim śliskim od olejku ciele. W końcu postanowił, że po prostu spróbuje jeszcze kiedyś go na to namówić, bo to był moment, w którym masaż musiał się skończyć.
         – Czekaj. Czekaj – powiedział stanowczo, podnosząc głowę z poduszki i czekając, aż Kacper zabierze dłonie z jego nóg, zanim podniósł się do siadu. Mimowolnie skierował wzrok w dół. Wiedział, że wzrok Kacpra powędrował w to samo miejsce. I cóż, jeśli którykolwiek z nich wątpił w to, czy Filipowi stanie podczas jego pierwszego razu z facetem, to te wątpliwości od razu zostały rozwiane. Filip podniósł wzrok na oczy Kacpra i uśmiechnął się rozbawiony. – Widzisz? Do tego właśnie prowadzi tydzień pełen nierozładowanego napięcia. To twoja wina. Musisz wziąć za to odpowiedzialność.
         Włosy Kacpra były zniszczone od wielu eksperymentów i krótsze niż włosy którejkolwiek z jego byłych partnerek, ale Filip i tak nawet nie próbował powstrzymywać westchnienia, kiedy wsunął w nie palce. Całowanie go też było inne, ale przyjemne. Jego twarz była delikatnie szorstka, co w jakiś dziwny sposób nawet Filipa kręciło. I całował z większą pewnością siebie niż większość dziewczyn. Filip zdecydowanie mógł się do tego przyzwyczaić.
         Zacisnął lekko palce na jego włosach, eksperymentalnie. Mimo że Kacper przyznał, że lubił ostrzejsze traktowanie, Filip chciał go wyczuwać stopniowo. Zobaczyć, jak na co reaguje. Na ile mogą sobie pozwolić.
    Choke
    Choke
    Lost Soul

    Punkty : 318
    Liczba postów : 66

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Choke Pon 31 Maj 2021, 23:06

    Widząc go w takim stanie zdecydowanie traktował to jak najszczerszą pochwałę dla jego starań, a słowa Filipa brzmiały jak najpiękniejsze gratulacje. Uśmiechnął się do niego z widoczną dumą, bardzo zadowolony z efektów swoich starań, bo naprawdę miał wcześniej wątpliwości, czy doprowadzi go do takiego stanu samymi pieszczotami. W razie czego miał w zanadrzu inne sztuczki, ale najwyraźniej trzeba je będzie pozostawić na kolejny raz. Oby tylko takowy się pojawił.
    - Z przyjemnością – zamruczał, przysuwając się zaraz do niego bliżej i przyciągnął go do siebie za kark, w końcu łącząc ich usta w pocałunku. To był zdecydowanie jeden z jego ulubionych sposobów na zajęcie swoich ust, zupełnie nie wyobrażał sobie jakiegokolwiek zbliżenia bez całych serii pocałunków. Zupełnie nawet nie przeszło mu przez myśl, by też jakoś nad sobą panować i może nie przesadzać, bo jeszcze spłoszy biednego Filipka. O nie, w tym stanie już mu nie ucieknie, a kilka chwil intensywnych pocałunków z pewnością go nie zniechęci. Efekt pewnie będzie wręcz odwrotny.
    Zamruczał krótko, dość gardłowo, kiedy poczuł lekkie pociągnięcie za włosy. Zdecydowanie mu się to podobało i miał zamiar bardzo jasno to okazać. Nie było sensu ukrywać tego, jak wiele przyjemności odczuwa już przez takie drobne rzeczy. To chyba jednak właśnie takie szczegóły najwięcej zmieniały i sprawiały, że seks jest dobry. Niby jeszcze się nawet nie zaczęło, a Kacper już mógł stwierdzić, że będzie dobrze. Oby tylko nie było zbyt dobrze, bo trochę za szybko mogłoby się skończyć. Wolał mu tu nie zrobić falstartu, bo by się chyba zapadł pod ziemię. Albo po prostu wyprowadził.
    Przesunął palcami po jego klatce piersiowej, dość drażniąco zahaczając o sutki, ale w końcu oparł pewnie dłoń na jego piersi i popchnął go na plecy, jednocześnie wciąż trzymając go za kark i trochę w ten sposób asekurując. Zanim oderwał się w końcu od jego ust, pozwolił sobie lekko zacisnąć zęby na jego dolnej wardze i dopiero po tym zsunął się do jego szyi, by to na niej się na moment skupić. Zdecydowanie przeciągał moment przejścia do intensywniejszych zabaw, ale jednocześnie zapewniał mu też inne doznania. Mokre pocałunki tuż pod linią szczęki zamieniły się jednak dość szybko w przygryzanie jego ucha, choć wciąż starał się nie przesadzać z używaniem zębów. Wolał mu udowodnić, że nad tym panuje, zwłaszcza że miał na swoje usta już kolejny plan.
    - Dasz radę dojść dwa razy? – zapytał go obniżonym z podniecenia głosem, powoli przesuwając palcami wzdłuż jego mostka, przez splot słoneczny, aż do jego krocza, gdzie już zacisnął dłoń znacznie pewniej.

    Sponsored content

    I byli współlokatorami! - Page 2 Empty Re: I byli współlokatorami!

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią 26 Kwi 2024, 13:24