by Fen Sro 10 Lut 2021, 18:25
Michael był w takim nastroju, że żałował, że dał rysunek teraz. Mógł go jakoś poprawić, a nawet samo wręczenie go Noah jakoś zaplanować, nie tak zwyczajnie, przed obiadem. No i w duchu wyrzucał sobie, że prowokuje coś złego, że dawanie aktu mężczyźnie ukrywającemu swoją orientację przed narzeczoną jest egoistyczne i bezmyślne.
Po fałszywym alarmie ze ślubem poczuł się psychicznie lepiej dopiero po kilku dniach, fizyczne objawy znowu jakoś ustąpić nie chciały. Mike był osłabiony, rozkojarzony, głowa bolała go częściej niż zwykle, ale uznał, że jest podziębiony i wszystko samo zaraz przejdzie.
Czas płynął, a Michael cały czas miał z tyłu głowy myśl, że prędzej czy później straci Noah, dlatego za każdym razem, gdy się spotykali, cieszył się jak dziecko i brał z kontaktu z kochankiem tyle, ile mógł. Czuł, że mężczyzna to rozumie, więc nawet nie było mu z tą zachłannością bardzo głupio.
Przed Świętami załatwił sobie trochę urlopu, spędził go w domu oglądając seriale, a także pisząc do Noah listy. W samą Wigilię był tylko z matką, czuł się okropnie samotnie i smutno, przed snem dopisał jeszcze kilka stron dla kochanka – podarował mu wszystko przy kolejnym spotkaniu, choć wstydził się swoich wyznań i opowieści. Tym razem przemyślał formę tego osobistego prezentu, listy dał w formie elektronicznej, zaszyfrowane w niepozornym pliku na jeszcze bardziej niepozornym pendrive'ie. Nie byłby sobą, gdyby niczego nie narysował, dlatego też do tekstu dorzucił kilka szkiców: Noah i siebie jako koty, ich splecione dłonie, latarnię morską, alejkę parku, plażę, domek w górach, a dla zabawy, prostego gifa przedstawiającego uśmiechniętego penisa z prezentową kokardą – w końcu były Święta.
Sylwester przespał, znów bolała go głowa i czuł się dość słabo, dlatego upił się szybko i nie obudziły go nawet wystrzały o północy.
Całkiem otwarcie przyznał przed sobą, że spotykanie się z Noah weszło w jego codzienność, że na to czeka i mało co go tak relaksuje, jakby taka forma kontaktu była czymś poprawnym, jakby tak robili wszyscy. Fakt, że mężczyzna wracał i nie porzucił go, gdy pierwsza fascynacja minęła, tylko upewniał Michaela w przekonaniu, że powinni być zwyczajną parą – nie dzielił się tym z kochankiem, aby go nie ranić, a sam z tego faktu się cieszył i nienawidził naraz.