Nie umiem w tytuły — jak widać, nawet tematy posta mnie przerastają.
Popisałabym — ale to nic zaskakującego, skoro widzisz mnie w tym poście. Popisałabym yaoi albo yuri, to dla mnie bez znaczenia, byleby nie hetero. Na pisanie nie mam całych nocek, ale piszę dużo i często, zwłaszcza jeśli się zaangażuję. A angażuję się całą duszą i sercem — miej to, proszę, na uwadze, zanim się do mnie zwrócisz, żeby mnie porzucić po miesiącu.
Mogę współcześnie, mogę historycznie, ale nie odnajduję się w klimatach fantasy i pochodnych (chociaż prywatnie bardzo je lubię). Tylko światy realne, w prawie wszystkich szerokościach geograficznych. Nie piszę też fabuł, które są tylko i wyłącznie erotykami, choć nie wzgardzę i erotyką, elegancko wplecioną w treść.
Nie wzbraniam się przed sztampą — po tylu latach, pisania, jakie mam za sobą, większość tematów staje się sztampą, więc nie miałabym o czym pisać. Albo mam za mało świeżych pomysłów, żeby pozwolić sobie na nie-odgrzewanie starych?
Nie chodzi mi po głowie nic konkretnego, ale aż ściska mnie w dołku, żeby się w czymś zakochać, żeby się czymś oczarować. Może kiedyś pod spodem pojawią się konkrety.
Mam mało wymagań:
- jakaś tam regularność (choć jej brak mnie nie zabije)
- jakaś tam dojrzałość (która nie zawsze idzie w parze z wiekiem)
- porządny poziom w posługiwaniu się językiem polskim ("ktury" może mnie zabić)
Chodź. Zrobimy coś fajnego.
A jak nie umiesz zagadywać — wyślij mi kropkę w prywatnej wiadomości. Z gadaniem nie mam problemu.