Tylko beta

    aiwe
    aiwe
    Innocent Creature

    Punkty : 27
    Liczba postów : 7

    Tylko beta Empty Tylko beta

    Pisanie by aiwe Nie 17 Lip 2022, 00:13

    Jak zwykle o tej porze roku na Tellus roiło się od turystów, których nie zraziła ani fala upałów, ani wywindowane ceny międzyplanetarnych podróży. A dziś dzień był wyjątkowo parny, nawet jak na charakterystyczny dla planety klimat, na szczęście stolica była nowoczesnym miastem o dobrze przemyślanej infrastrukturze, nie brakowało tu ani drzew o wielkich parasolowatych liściach, ani miejskich fontann, wesoło pluskających przy każdym większym deptaku. Najpiękniejsza fontanna, wzorowana na zabytkach z legendarnej Ziemi, stała przed luksusowym hotelem, na obrzeżach centrum. Hotel uchodził za jeden z najlepszych, z własnym spa, basenem a co najważniejsze widokiem na park i leżący w jego sercu amfiteatr, gdzie celebrowano największe uroczystości. A teraz było co świętować, gdyż za tydzień miała mieć miejsce dwusetna rocznica Pojednania. Teraz każdego dnia do święta miały miejsce pomniejsze atrakcje, występy najznamienitszych artystów, zawody sportowców i oczywiście przemowy polityków. Każdy kto był Kimś musiał się pokazać...

    …I to był właśnie powód, dla którego Niran nie dostał obiecanego urlopu. Jako prawa ręka konsjerża najbardziej rekomendowanego hotelu w stolicy nie mógł po prostu odmówić. Nie, kiedy ta głupia dziewczyna, którą od pół roku szkolił na swoje miejsc, nagle złamała nogę! Oczywiście, coś takiego musiało się w końcu zdarzyć. Nie można mieć szczęścia cały czas, a przez ponad dwadzieścia lat życia balansując na ostrzu noża najwyraźniej je wyczerpał. Ale to nic. To tylko tydzień, a supresanty nadal działały. Najwyżej kolejny raz przejdzie trochę gorzej. Na pewno nic się nie stanie jak przedłuży zaleconą kuracje jeszcze kilka dni, to przecież się zdarzało.
    I zapewne było by to nic, gdyby tylko nie wycofana rezerwacja przez którą cały personel stanął na głowie. Zamiast jakiejś omegaliańskiej piosenkarki miała przyjechać delegacja rządowa. Byli najgorszym typem gości, najbardziej wymagającym, zwłaszcza w kwestii ochrony która wtykała nos w każdą dziurę na zapleczu. A żeby tego było mało, wszyscy to Alfy. Banda egocentrycznych roszczeniowych prymitywów. Prymitywów, którzy przy najmniejszym błędzie mogli go zdemaskować.

    Ale wypełniał swoją rolę, cały dzień nadzorując prace reszty personelu, odpowiadając na setki pytań ochrony i przybyłych wcześniej asystentów gości, których trzeba było zaopatrzyć w kontakty na każdy możliwy przypadek od telefonu do lokalnej przychodni po wynajem limuzyn i upewniając się że gościom niczego nie zabraknie. Z każdą godziną coraz trudniej było utrzymać uprzejmy uśmiech. Kolejną tabletkę powinien wziąć już kwadrans temu, nadal nie miał chwili żeby wyjść a sama obecność Alfy tak blisko wystawiała go na srogą próbę.
    Mimo klimatyzacji czuł jak krople potu spływały mu po karku, za sztywną, zapiętą pod szyją stójkę uniformu. Zazwyczaj bardzo lubił ten uniform, sztywny materiał i krój pozwalały mu nieco skorygować drobną sylwetkę. dyskretne poduszeczki poszerzały ramiona, długie spodnie zasłaniały buty z ukrytym koturnem, które dawały mu całkiem przyzwoity metr siedemdziesiąt. Do tego kolor oberżyny dobrze grał z fiołkowymi oczami, których barwa nie zwracała już takiej uwagi. Dla bety taka barwa tęczówki była dość rzadka, choć nie niespotykana. Kolor podkreślał też bladość skóry, w sposób jaki Niran uznawał za mało atrakcyjny, co także bardzo mu pasowało. Czarne włosy zaczesane miał do tył na żel.

    W końcu, gdy wszystko zostało ustalone był już wieczór. Kiedy jeden z ochroniarzy podszedł żeby wręczyć mu napiwek, ledwo już stał, starając się powstrzymać drżenie w momencie gdy mężczyzna przypadkiem dotknął jego dłoni. Dziękował tylko za obowiązkowe w regulaminie rękawiczki.

    Musiał wykorzystać każdy ułamek silnej woli by wyjść spokojnie z pokoju i przejść korytarzem na bezpieczną odległość, ale zaraz za zakrętem, w rzadziej używanym zakątku hotelu zaczął biec. Wbiegł do łazienki, zatrzymując się dopiero przy umywalce, łapiąc się jej mocno, żeby nie upaść na ziemię
    - Cholerne alfy - Dlaczego oni tak działali? Wiedział kim byli, a jednak prymitywne uwłaczające odruchy ciała pozostawały nie do przezwyciężenia. Rozpiął kołnierzyk i przemył kark lodowatą wodą i odetchnął głęboko z ulgą. Czuł rosnącą temperaturę, coraz trudniej było uspokoić oddech gdy myśli same błądziły w rejony od których robiło mu się niedobrze. Jak ciało pragnęło rzeczy których rozum się brzydził. Dłoń ochroniarza, silna, wielka i niezgrabna z szorstką, spaloną słońcem skórą, każdy detal go mierził. Nie wiedział jak z takimi paluchami operuje nowoczesną elektroniką. Parsknął. A jednak oczyma wyobraźni widział ta dłoń na swoim udzie, a głęboki znudzony głos ciągle brzmiał w uszach. Spodnie uniformu stały się niewygodnie ciasne. Odetchnął głęboko kilka razy i drżącą dłonią sięgnął do kieszeni marynarki po tabletki. Cholerny ryja, jedna wielka ewolucyjna pomyłka, gdyby tylko istniał sposób żeby pozbyć się go na zawsze! Pierwsza z tabletek wpadła do odpływu umywalki
    - Cholera! - Spokojnie. Jeszcze raz…
    Dante
    Dante
    Daemon

    Punkty : 2512
    Liczba postów : 517
    Skąd : Z kosmosu

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by Dante Sro 27 Lip 2022, 08:49

    Drzwi rozsunęły się stanowczo zbyt nagle, bez żadnego ostrzeżenia, i stanął w nich wysoki alfa w czarnym, zabudowanym odzieniu, skrajnie nieadekwatnym do panującej na zewnątrz pogody, ale prawdopodobnie zaledwie umiarkowanie niewygodnym w klimatyzowanych wnętrzach. Mężczyzna ten, o przeplatanych siwizną, ciemnych włosach, rozmawiał z kimś w twardo brzmiącym języku przez noszony na nadgarstku komunikator, ale gdy tylko zobaczył, że pomieszczenie nie jest puste – jak się zapewne spodziewał – natychmiast wykonał gest kończący połączenie i półprzezroczysty hologram zniknął, zanim młody chłopak zdążył mu się przyjrzeć (o ile w ogóle zaprzątnęło mu to głowę w tak intymnej chwili).
    Spojrzenie krwawoczerwonych oczu, tak charakterystycznych dla czystokrwistych przedstawicieli podgatunku Thelez, spoczęło najpierw na dłoniach młodzieńca, a dopiero później na jego twarzy. Nozdrza alfy wyraźnie poruszyły się, gdy ten wziął głęboki wdech, uderzony nieoczekiwanym wachlarzem zapachów.
    Zaledwie kilka sekund wystarczyło mu, aby ocenić sytuację, a wówczas jego blade wargi wykrzywił gadzi uśmiech ukazujący ostre kły, te same, którymi alfy tradycyjnie znaczyły swoje własności.
    Sytuacja stawiała właściciela tego miejsca w bardzo złej sytuacji. W czasie pobytu delegacji z Thelei w hotelu miało nie być, zgodnie z ustaleniami, ani jednej omegi, która mogłaby choćby w najmniejszym stopniu zakłócić przebieg wizyty i zdrowy osąd przybyłych polityków; a już w szczególności młodej, niesparowanej omegi na skraju pierdolonej r u i.
    Ponieważ to, że Neegnir miał przed sobą taką właśnie omegę, nie ulegałoby najmniejszej wątpliwości nawet, gdyby jakimś pieprzonym cudem nie zauważył tej oczojebnej, charakterystycznej etykiety na trzymanym przez chłopca słoiczku.
    Zapach. Ten cholerny zapach.
      — Co, do kurwy… — wychrypiał z twardym akcentem w języku międzyplanetarnym, przesuwając palcami w czarnej rękawicy po starannie ogolonym podbródku; trochę tak, jakby w pierwszym odruchu chciał się odgrodzić od zalewających jego nozdrza bodźców. — …robi tu omega?
    Prowokacja – było pierwszą odpowiedzią, jaka nasunęłaby się pewnie większości osób w jego sytuacji. Opozycja usiłująca doprowadzić do skandalu, przysyłając im tutaj ślicznie opakowanego, nafaszerowanego supresantami konia trojańskiego.
    aiwe
    aiwe
    Innocent Creature

    Punkty : 27
    Liczba postów : 7

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by aiwe Pią 29 Lip 2022, 13:49

    Słoiczek z tabletkami wypadł mu z rąk, głośno uderzając o porcelanę umywalki. Przez chwilę spanikował, nie wiedząc co robić i stał gapiąc się na mężczyznę, szeroko otwartymi oczyma. Dlaczego. Do cholery. Teraz? Zacisnął usta ze złości i odetchnął żeby się uspokoić i jakoś pozbierać myśli, przypomnieć sobie cokolwiek, co pomogłoby mu wyjść z sytuacji. Oczywiście, alfy różniły się od siebie, niektórzy mieli bardziej wyostrzone zmysły niż reszta, jako przystosowanie do surowych – i prymitywnych – warunków swoich rodzinnych planet. Ale na pewno nie aż tak? Nadal dzieliło ich kilka metrów. Czerwone oczy, oczywiście tylko alfy je miały, ale które? Wiedział, przecież na pewno kiedyś o tym czytał… Przełknął zalegającą mu w gardle gulę i odpowiedział siląc się na tak spokojny ton jak to było możliwe.
    — Pracuje. — Zabrzmiało to trochę grubiańsko, oschle. Zacisnął dłoń na tabletce, która jakimś cudem na nią wypadła i cofnął kilka kroków w głąb pomieszczenia, zwiększając dystans i zgiął się w grzecznym ukłonie, dla pewności, że góra uniformu zasłoni krocze. Nadal lekko drżał, ale mówił spokojnie i powoli, choć był to rodzaj pozornego spokoju, jaki osiąga ktoś bardzo zdenerwowany, nie mając już nic do stracenia.
    — Sir. Część z naszych pokojówek jest omegą. Oczywiście każda została poinformowana o obostrzeniach, wynikających z waszego przyjazdu — zrobił krótką pauzę żeby odetchnąć — nie powinny pokazywać się w pomieszczeniach przeznaczonych dla gości. Jeśli któraś ze względu na pracę — przymknął oczy, krzywiąc się lekko — przeciągnęła swój pobyt w którymś z pokoi, w imieniu całej kadry proszę o wybaczenie. Dopilnujemy by taka sytuacja już się nie powtórzyła.


    Unikanie gości było standardową procedurą, zwłaszcza w przypadku wizyt alf. O całkowitym zakazie Niran nie miał pojęcia, bo w ogólnym zamieszaniu nikt nie wpadł na to by chłopaka poinformować. Oczywiście wszystkie inne omegi pracujące w hotelu wiedziały i skończyły pracę przed przyjazdem gości.
    Dante
    Dante
    Daemon

    Punkty : 2512
    Liczba postów : 517
    Skąd : Z kosmosu

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by Dante Nie 31 Lip 2022, 15:26

    Fogs zbliżył się, niwelując dzielący ich dystans, i niczym drapieżca zawisł nad chłopcem. Potężna sylwetka alfy rzuciła cień na drobne ciało; w nozdrza dzieciaka wdarł się ostry, inwazyjny zapach feromonów.
      — Nie powinno być tu żadnej — wychrypiał mężczyzna, nawet nie kryjąc się z tym, że obwąchuje chłopaka. Był nieco zaskoczony, głównie jego płcią. Na palcach jednej ręki mógłby policzyć męskie omegi, które spotkał w całym swoim życiu, w różnych zakątkach galaktyki. Bezpłodne, raczej niepożądane mutacje, na Planetach Pojednania często pracowały w burdelach, gdzie fani osobliwości byli skłonni zapłacić krocie za zabawę z omegą z fiutem. Bo jakąż inną funkcję w społeczeństwie tak skoncentrowanym na płodności mógł pełnić ktoś taki? — W całym budynku. Żadnych. Omeg.
    Ostatnie słowa niemal wycedził, już bez uśmiechu, wpatrując się z bliska we fiołkowe oczy. Potem znienacka sięgnął za pazuchę i wyciągnął niewielką sondę kształtu i wielkości piłki do tenisa – bardzo kosztowne urządzenie, którym dysponowali na ogół ludzie wpływowi i naukowcy. Podrzucił ją, a ta zawisła w powietrzu.
      — Skanuj go — rzucił krótko.
      — Wykonuję skan — odpowiedziała sonda i rozbłysła błękitem. Laserowe pasy przesunęły się powoli z góry na dół po całej sylwetce omegi; Negnir czekał na wynik. Chciał poznać jego imię, nazwisko, tożsamość i powiązania. Ot, aby się upewnić, że nie ma do czynienia z małym, ślicznym agentem, który mógłby pięknie ich wszystkich wpierdolić niezły syf.
    Nie spodziewał się, że chłopak może w ogóle nie być zarejestrowaną omegą.
    aiwe
    aiwe
    Innocent Creature

    Punkty : 27
    Liczba postów : 7

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by aiwe Pią 05 Sie 2022, 18:47

    Chłopak instynktownie cofnął się jeszcze uderzając plecami w ścianę. Uświadomił sobie, że drży. Ton głosu i postawa mężczyzny wzbudzały najbardziej pierwotny rodzaj lęku, który zaczynał górować nad resztą emocji. Każda cząstka w jego ciele wyrywała się do ucieczki, ale jednocześnie nie mógł się ruszyć. Pierwszy raz był tak blisko alfy, czuł na sobie jego oddech, jego zapach, ostry, zwierzęcy i och, jak chciałby nazwać go paskudnym, kiedy wypełniał mu płuca i kręcił gdzieś pod czaszką, ale taki nie był. Był pociągający i pobudzał zmysły do tego stopnia że czuł się jak w transie. Bezwiednie przysunął się do alfy, niemal dotykając czołem do jego ramienia, kiedy mężczyzna go wąchał. Jego własny zapach nawet wcześniej, z daleka nie pozostawiał wątpliwości. Tabletki powinny go złagodzić, blokując uwalnianie feromonów, ale chłopak sam już zaczynał czuć. Owszem, jeszcze nie pachniał tak mocno jak w środku rui a zapach był nieco zmieniony za sprawa leku, zagłuszony syntetyczno-metaliczną wonią, ale był. Upojny, aksamitnie słodki, ale nie jak cukier czy kwiaty, bardziej cieleśnie, żywicznie. Przypominał trochę świeży haszysz, narkotyczny mimo swej delikatności.
    — Żadnej — powtórzył wpatrując się tępo w mężczyznę. Oczywiście, znowu o czym nie wiedział, ale tym się zajmie później. Teraz próbował wykombinować co powiedzieć, żeby jakoś wyjść z aktualnego kryzysu. Było to trudne zadanie, bo myśli idąc za spojrzeniem zafiksowały się na alfie. Skąd była ta pieprzona delegacja? Theleia? Nie był w ogóle podobny do tamtego ochroniarza. Wszystko w nim było inne. Drażniąco pociągające. A jednak obaj byli tym samym. Drapieżne zwierzęta.

    Znów zaczynał błądzić myślami, nie rejestrując co jeszcze powiedział mężczyzna, do momentu aż odezwała się sonda. To go otrzeźwiło, nie myśląc za wiele zamachnął się na urządzenie, posyłając sondę w stronę kibli, a sam schylił się pod ramieniem delegaty, biegnąc w stronę wyjścia. Urządzenie uderzyło w drzwi, zatrzeszczało i zaczęło opadać na ziemię. Omega złapał już za klamkę i w tym momencie sonda znów się uniosła lokalizując na powrót badany obiekt i dokończyła skan.

    — Skan kompletny. Połączenie z bazą danych uzyskane. Autoryzacja uzyskana. Obiekt: Mężczyzna. Omega. Wiek: 21. Zarejestrowany jako: Niran Aziz Parvaiz. Beta. Wiek: 19. Obywatelstwo: Tellus. Uzyskane w roku 2962*. Pochodzenie Metea**. Kartoteka kryminalna, brak. Powiązania: Siostra. Raena Namo, żona polityka Orena Ul-Namo z beta partii L.A.S***

    Niran uderzył pięścią w ścianę i odwrócił powoli patrząc na Alfę wyraźnie wkurzony.

    ---
    *12 lat temu
    **Obecnie planeta niezdatna do zamieszkania. Imigrantów z Metei są częstym widokiem, są to głównie omegi.
    ***Libertas - Aequalitas – Scientia. Mała partia wolnościowa stojąca w opozycji głównie do
    głośnej omegaliańskiej partii tradycjonalistycznej, próbującej forsować różne kontrowersyjne ustawy typu kontrola urodzin, czy zakaz związków beta/omega
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by Koss Moss Pon 15 Sie 2022, 03:59

    Reakcja omegi była tak gwałtowna i zaskakująca, że Fogs w pierwszej chwili nawet się nie poruszył. Ze zmarszczonymi brwiami obserwował, jak szczupła dłoń posyła warte krocie urządzenie w stronę kibli, a potem, obróciwszy się tylko, jak chłopak szarżuje w stronę drzwi. Szkoda tylko, że zanim dzieciak zdołał zbiec, sonda zdążyła już go prześwietlić.
      — Łał — wychrypiał w zapadłej nagle ciszy, a jego wargi wykrzywił zimny, niebezpieczny uśmiech łotra. — Niezarejestrowana omega.
    W postawie mężczyzny nic się nie zmieniło. Wciąż była pozornie zrelaksowana. Negnir nie wyglądał, jakby miał ruszyć za chłopakiem w pościg. Choć ciemne odzienie zdradzało swym dopasowaniem potężną, ale wypracowaną sylwetkę, ktoś taki jak ten gość zapewne miał od wszystkiego ludzi. Nie musiałby ganiać za uciekinierem, wystarczyłoby kilka słów wypowiedzianych do komunikatora.
      — No to znam twój sekret. I co teraz? Czego spróbujesz?
    Ciemnoczerwone oczy przesunęły się po smukłym ciele, wychwytując kolejne przeoczone z początku oznaki. Chłopak dobrze się maskował. Ale nie dość dobrze. Był po prostu zbyt śliczny. A teraz, jeśli czegoś nie zrobi, jego życie prawdopodobnie zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni. Z subiektywnie pojmowanego szczytu na sam dół… Upokarzające.
    aiwe
    aiwe
    Innocent Creature

    Punkty : 27
    Liczba postów : 7

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by aiwe Wto 16 Sie 2022, 13:20

    — Najwyraźniej pańskie urządzenie uległo awarii — odpowiedział dopiero po dłuższej chwili. Oboje wiedzieli że tak nie jest, nawet zepsute urządzenie nie było by zdolne do zmyślania, ale werbalne potwierdzenie nie chciało mu przejść przez gardło. — Jednak, jeśli moja obecność w budynku niesie ze sobą jakiekolwiek nieprzyjemności, obiecuje że od jutra mnie tu nie będzie — skrzywił się, bo przez to na bank straci pracę, ale do stracenia miał przecież znacznie więcej i powoli zaczynało to do niego docierać. Za podrabianie dokumentów i fałszowanie tożsamości mógł trafić do pierdla, a nawet jak wyjdzie do końca życia nie wypłaci się z długów za kaucję i odszkodowania dla hotelu. Nie mówiąc o tym co będzie jeśli ta piekielna sonda naprawdę się uszkodziła. Przełknął zalegającą mu w gardle gulę i zerknął na urządzenie.
      — Jeśli Pan sobie życzy mogę zorganizować przegląd techniczny. I... oczywiście — wymusił bardzo koślawy uśmiech i patrząc znów prosto w jego czerwone ślepia, połknął trzymaną w dłoni tabletkę — jestem tylko betą — rozłożył ręce — Ha. ha. Więc co mogę dla Pana zrobić żeby zatrzeć wspomnienia o tej przezabawnej omyłce i pożegnać się? Na zawsze? Na Tellus mogę załatwić praktycznie wszystko, nie uwierzy pan czego niektórzy goście oczekują od konsjerża.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by Koss Moss Wto 30 Sie 2022, 08:51

    Negnir obnażył długie alfie kły w wilczym uśmiechu. Chłopczykowi na jego własne szczęście nie brakowało rozumu, a on miał już pomysł, w jaki sposób wykorzystać ten nagły przypływ życzliwości.
      — Może jest coś takiego, co mógłbyś dla mnie zrobić. Wyjdź za godzinę na lądowisko na dachu. Bez elektroniki.
    To rzekłszy, przywołał sondę i schował ją z powrotem gdzieś w odmętach czarnego stroju formalnego; potem zaś minął młodzieńca, racząc go długim spojrzeniem, które było zarazem groźbą i obietnicą. Wiedział wszystko, co musiał, aby omega nie miał wyjścia.

    Kiedy jednak zgodnie z umową chłopak pojawił się na dachu, nikogo tam nie zastał. Negnir kazał mu na siebie czekać albo zupełnie o nim zapomniał.
    Robiło się późno, a obowiązki wzywały; ale dokładnie w momencie, w którym młodzieniec był już gotów wrócić na dół, drzwi windy rozsunęły się i wyszedł z niej jego przeklęty oprawca, ponieważ jak inaczej nazwać kogoś, kto wykorzystuje tak delikatne sytuacje dla własnych korzyści?
    W polityce takie sytuacje zapewne zdarzały się często, ale dzieciak jako pokojówka prawdopodobnie nie był do nich przyzwyczajony. Tymczasem należało pozostać czujnym na każdym kroku.
      — Wsiadaj — rozkazał Negnir, a prywatny ścigacz błysnął światłami, sygnalizując otwarcie drzwi.
    Sonda już szybowała w stronę chłopca, by prześwietlić go w poszukiwaniu urządzeń elektrycznych, które mogłyby wiele namieszać.
    Nie wykryła takich. Chłopak usłuchał go, przynajmniej w tym zakresie.
    Negnir zasiadł za sterem na przestronnym fotelu. Kabina była ogromna, utrzymana w bardzo eleganckim, wytwornym stylu. Skórzane obicia, pieczołowite wykończenia, tysiące udogodnień. Przyjemny wiatr schłodził ich spocone ciała, gdy tylko drzwi osunęły się, odcinając ich od świata zewnętrznego. I nagle zrobiło się jakby ciasno.
    Negnir przesunął spojrzeniem po sylwetce omegi, krzywiąc się nieznacznie na mieszankę zapachów, która niejednemu zmąciłaby zmysły. Tak dawno nie obcował z omegą, że zapomniał już, jak te kurwy potrafią człowiekowi namieszać w głowie. To tylko zmotywowało go, by załatwić sprawę jak najszybciej.
      — Kanclerz nie nadaje się do swojej roboty. Nikt nie ma ochoty słuchać jego pierdolenia. Na pewno zdołasz podać mu chłodny napój podczas szczytu. — Sięgnął do kieszeni, by wyciągnąć z niej niewielki woreczek z białymi tabletkami. — To jest środek przeczyszczający. Bezwonny i pozbawiony smaku. Nie zaszkodzi, jeśli będziesz szczodry.

    aiwe
    aiwe
    Innocent Creature

    Punkty : 27
    Liczba postów : 7

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by aiwe Czw 08 Wrz 2022, 15:19

    Oportunista. Tak by go Niran nazwał, bo nie oszukiwał się, gdyby sytuacja się odwróciła, też by ją wykorzystał. Oczywiście, nie znaczy to że nie psioczył w myślach na Alfę i nie nazywał go też innymi epitetami. Ale nie było tak źle, a przynajmniej to sobie powtarzał, kiedy próbował nadrobić wszystkie obowiązki i zdążyć na umówioną porę. I tak dość dużo czasu zmarnował w tej głupiej łazience, jak nic zostanie po godzinach! Ale przynajmniej miał szansę, bo wyglądało na to że facet gotów był iść mu na rękę.

    Zdążył. Przyszedł na dach i czekał. Potem czekał i jeszcze trochę czekał, a że sam był oportunistą, a przynajmniej próbował nim być, wymknął się na chwilę do automatu po jakieś proteinowe gówno które miało zastąpić mu obiad i najprawdopodobniej kolacje. Położył sobie zwiniętą górę od uniformu pod głowę i leżał na murku przy lądowisku przeżuwając. Smakowało trochę jak sprasowane trociny i przemknęło mu przez myśl, że w zakładach karnych nie może być gorzej. A może facet już o nim zapomniał?

    Zaklął pod nosem i wpakował ostatni kęs do ust, bo okazało się że jednak nie. Nie zapomniał. Zmarszczył lekko nosek, niezadowolony, ale posłusznie wsiadł do pojazdu. Marynarka została na ławce, więc był tylko w cienkim podkoszulku, co prawda z rękawami na 3/4 i nadal bardzo obyczajnie zakrywającym całe ciało ale sama grubość materiału sprawiała że zapach omegi był znacznie wyraźniejszy. Było też lepiej widać pewne "defekty" które próbował wcześniej tuszować strojem, jak chociażby nieco zbyt wąska jak na mężczyznę talia
    Przesunął szczupłą dłonią po skórzanej tapicerce. Prawdziwa skóra. Westchnął cicho, mało kto mógł sobie pozwolić na takie luksusy. Na Tellus od lat nie używano części martwych zwierząt do wyrobu rzeczy. Barbarzyństwo. Ale jakie przyjemne w dotyku... Zdekoncentrował się na dłuższą chwilę, aż Negnir się odezwał. Tembr głosu sprawił że znów się wzdrygnął, jak wtedy w łazience. Przejął woreczek, patrząc na mężczyznę z niedowierzaniem.
    — Środek przeczyszczający? Nie mam pięciu lat — syknął, ściszając od szeptu — Nie jestem też idiotą. Jeśli chce mnie pan wmieszać w morderstwo to... — właśnie. To co? Co właściwie mógł zrobić? Kara za zamach była by na pewno wyższa niż za podrabianie dokumentów, ale w praniu na czym mógł wyjść lepiej? Życie miał by zrujnowane w obu przypadkach a w trakcie szczytu stosunkowo łatwo było by pozostać niezauważonym. Ale nie. Przecież nie był... Nie mógł by kogoś zabić. Zacisnął zęby — Kurwa. Sprawdzę to. Sprawdzę co to za świństwo — uniósł lekko biodra, żeby wsunąć woreczek do kieszeni spodni. Nie wiedział jeszcze jak to sprawdzi, ale miał kilku znajomych na uniwerku, pewnie mają jakieś sposoby. A jak nie, to może koleś który sprzedawał mu supresanty?
    — Jeśli jest tak jak pan mówi, zrobię to. Nie on jeden jest niekompetentny, ale im mniej gadania o tym jak wspaniały jest status quo tym lepiej — a może przy okazji tym razem będzie dość casu by dopuścić do głosu jakieś mniejsze partie i wyjdzie z tego coś dobrego — A po szczycie już więcej się spotkamy. I obaj zapomnimy o całej sprawie — wyzywająco spojrzał Alfie w oczy.

    I zrobił jak mówił. W czasie szczytu zwinął z pralni uniform obsługi. Jak zawsze wielu pracowników było zatrudnionych dorywczo, specjalnie na okazje, więc mało kto się znał a jedna nowa twarz więcej nie wzbudziła podejrzeń.

    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by Koss Moss Czw 06 Paź 2022, 16:33

    Przemowa kanclerza przebiegła bez zakłóceń. Negnir obserwował mówcę uważnie z pierwszego rzędu, w którym zasiadał w towarzystwie sobie podobnych delegatów z Thelez i innych honorowych gości. Spoglądał na pomarszczoną dłoń, która unosiła do ust szklankę z chłodnym napojem mającym zwilżyć sfatygowane gardło.
    Przez chwilę był nawet skłonny pomyśleć, że dzieciak zjebał sprawę. A potem stało się.
    Końcówka mowy kanclerza wydawała się nieco pośpieszna. Kropla potu spłynęła ze skroni mężczyzny na jego zaczerwieniony policzek, gdy wypowiadał ostatnie słowa.
      — …ważne więc, abyśmy wszyscy pamiętali o naszych demokratycznych wartościach, gdy opozycjoniści znów podniosą głosy, próbując ingerować w najbardziej podstawowe prawa obywateli cywilizowanej części naszej galaktyki. I bronili ich, gdy nadejdzie czas.
    Głośne brawa nie dobiegły jeszcze końca, gdy kanclerz schodził naprędce z mównicy, kierując się do bocznych drzwi.
    Kącik warg Negnira uniósł się nieznacznie.
    A jednak.

    Choć kanclerz nie wrócił już na salę, by wysłuchać przemów między innymi tak wzgardzanym przezeń opozycjonistów, nikogo szczególnie to nie zdziwiło. Stary Vacander znany był z dość jawnego okazywania braku szacunku wszystkim tym, którzy głosili prawdy inne niż jego. Zdarzało mu się już wychodzić w trakcie wystąpień rywali. Dziś najwyraźniej uznał, że nie wysłucha ani fragmentu ich wypowiedzi.
    Gdy jednak nie pojawił się również na wieńczącym szczyt bankiecie, ludzie zaczęli szeptać.
    Negnir zdawał się tym nieprzejęty, kiedy przyjmował kieliszek szampana od uroczej kelnerki, rozmawiając z innymi delegatami, nawet jeśli nieustannie czuł na sobie spojrzenie jednej osoby. Jedynej, która wiedziała, do czego przed chwilą doprowadził.

    Sponsored content

    Tylko beta Empty Re: Tylko beta

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pią 26 Kwi 2024, 13:28