Tear you apart

    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Tear you apart

    Pisanie by Blake Sob 09 Lip 2022, 22:39

    William Davies miał swoje przyzwyczajenia. W każdą sobotę jadał w tej samej restauracji – nie była to kuchnia wyszukana, raczej daleko jej było do najdroższych knajp w mieście. Dla Williama była to jednak przyjemna odmiana, gdyż znaczną część swoich biznesowych spotkań odbywał w ekskluzywnych restauracjach. Poza tym właściciele już go znali i wiedzieli, że wymaga on spokoju i odosobnienia, dlatego zawsze czekał na niego stolik w najdalszej części lokalu, z dala od innych gości. Dodatkowo mieli wspaniałe żeberka. To był ich duży atut. William miał do nich słabość.
    Tej soboty również spędzał swój wieczór na kolacji w znajomym miejscu. Znajdował się w głębi sali, całkiem sam nad swoim ulubionym daniem. Nic nie wskazywało, by ten dzień miał się zakończyć inaczej niż zwykle, a jednak.
    – Panie Davies?
    Uniósł głowę i powoli przesunął wzrok z talerza na tęgiego mężczyznę, który przystanął przy jego stoliku. Był to właściciel restauracji. Wyglądał na zdenerwowanego.
    Jedna z brwi Williama uniosła się znacząco, z wyczekiwaniem. Nie był przyzwyczajony do takich nagłych najść w trakcie jego cotygodniowego rytuału.
    – Jakiś... – Właściciel odchrząknął nerwowo. – Jakiś chuligan próbował ukraść pana samochód. Ale proszę się nie martwić! Złapaliśmy go na gorącym uczynku! Akurat odprowadzałem syna i przyuważyliśmy go, gdy majstrował przy zamku. Gdyby nie Andrew, pewnie by uciekł, ale wie pan, że mój chłopak w przeszłości biegał...
    William tego nie wiedział, ale nie zaprzeczył. Powoli otarł usta serwetką i z żalem spojrzał na swój niedokończony posiłek. Nie był zadowolony.
    – Policja została wezwana?
    – Nie... jeszcze nie. Pomyślałem, że najpierw poinformuję pana i wtedy... Ale mogę teraz zadzwonić!
    William wstał i uniósł dłoń, by powstrzymać właściciela. Sam chciał to załatwić.
    – Gdzie jest teraz?
    – Na zapleczu. Andrew z nim siedzi.
    Wyciągnął portfel, a z niego kilka banknotów studolarowych i położył je obok talerza. Następnie zapiął marynarkę od jasnobrązowego garnituru, który tego dnia miał na sobie, i spojrzał na właściciela.
    – Proszę prowadzić.
    William Davies był mężczyzną, który umiał robić wrażenie. Był przeciętnego wzrostu, a jednak zawsze skupiał na sobie uwagę wszystkich dookoła. Być może chodziło o otaczającą go aurę bogactwa – zawsze ubrany w szykowny garnitur, lśniące buty, kosztowny zegarek. Obrazu dopełniała idealnie ogolona, wypielęgnowana twarz i perfekcyjnie ułożone, jasne krótkie włosy. A może chodziło o spojrzenie tych jasnobrązowych oczu, zawsze pozbawione emocji, a jednocześnie tak przeszywające, że potrafiło przyszpilić człowieka w miejscu. Cokolwiek by to nie było, William Davies potrafił onieśmielić.
    Właściciel restauracji wskazał mu pomieszczenie, którym okazał się niewielki pokoik na zapleczu. W środku znajdował się Andrew, którego miał okazję kilka razy spotkać. Przywitał się skinieniem głowy, ale zaraz dał mu znać, by ten opuścił pomieszczenie. Chciał to załatwić samodzielnie.
    Gdy zostali sami, William oparł się plecami o drzwi i wsunął dłonie w kieszenie spodni. Dopiero teraz skoncentrował całą swoją uwagę na ciemnowłosym chłopaku, który próbował go okraść. Przesunął uważnie wzrokiem po całej jego sylwetce, ale wciąż milczał. Czekał.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Venceslaus Sro 13 Lip 2022, 02:48


    Simon Targon, przez innych znany również jako Asterion, wpadł po same uszy. Wiele miesięcy zajęło im zapoznanie się z nawykami biznesmena, niezwykle szykownego, który przeokropnie grzeszył bogactwem. Z pewnością nie wmieszałby się w ciąg niefortunnych wydarzeń, gdyby nie zgodził się na propozycję sprzed pół roku, która na zawsze miała zmienić jego życie.

    Uwierzył w to. Kto nie chciałby wierzyć w ogromną kwotę pieniędzy, która dosłownie była na wyciągnięcie jego ręki? Wystarczyło tylko poświęcić na to odrobinę czasu, by później dać się wkręcić w kradzież ekskluzywnego samochodu jakim był Bentley Flying Spur — świetny rocznik, a jeszcze bardziej wspaniałe wnętrze. Wprost idealny dla osób, które mogą pochwalić się niejednym sukcesem w swoim życiu. Wielu chętnych zechcą kupić go za połowę wartości. Czy kradziony? Nie miało to żadnego znaczenia.

    I prawdopodobnie gdyby nie jeden, cholerny błąd, Simon pławiłby się w niepochamowanym szczęściu od nadmiaru pieniędzy, które widział oczami swojej wyobraźni, wyjeżdżając z parkingu świeżo upieczoną zdobyczą. Niestety los chciał inaczej i nie przewidział osób trzecich, które akurat przyuważą go na kradzieży samochodu. Już miał słyszeć charakterystyczne kliknięcie, kiedy majstrował łomem przy szybie, aż w ten usłyszał głośne "hej!", by później zostać złapanym przez jakiegoś dzieciaka w podobnym do niego wieku. A może był młodszy? Nie miał szczególnej okazji przyjrzeć się jego rysom twarzy w szamotaninie, próbując uciec jak najdalej, jak najszybciej. On jednak nie skończył Harwardu czy innej bogatej szkółki i nie potrafił tak szybko biegać, a nie miał jaj do śmiertelnego uderzenia łomem.

    Dlatego dał się złapać, tym samym kończąc w ciasnym pokoiku, w którym pilnował go ten cały przychlast. Mimo oczekiwań, nie stresował się przesądzonym losem — finalnie do kradzieży nie doszło, więc jedynie musiałby stanąć przed sądem za próbę kradzieży. Nieciekawe oskarżenie do końca usranego życia, ale w jego świecie to i tak jest minimum. Andrew pilnował go uważanie, podczas gdy Simon nie miał wstydu patrzeć mu bezczelnie w oczy, nie czując na sobie żadnej skruchy. Nie czuł jej teraz, ani w chwili kiedy próg pomieszczenia przekroczył właściciel samochodu. Szybko zostali sami.

    Mężczyzna wydawał się być bardzo pewnym siebie dżentelmenem. Z pewnością niejedna kobieta straciła dla niego głowę i Simon mógł rozumieć dlaczego — to nie kwestia tylko samych pieniędzy, które trzymały się go przy życiu. W jego spojrzeniu jest coś, co sprawiło, że nawet chłopakowi na chwilę odebrało mowę. Co innego jest obserwować go przez kilka miesięcy, a stać z nim teraz twarzą w twarz. Nigdy nie pomyślał, że będzie musiał wykrztusić z siebie słowa, które godziły w jego dumę bardziej niż cokolwiek innego na świecie.

    Załatwimy to szybko? Jestem gotów ponieść tego konsekwencję, więc po prostu zadzwoń po tą cholerną policję i miejmy to już z głowy — rzucił, zdecydowanie nie pierdoląc się w tańcu. Nie zamierzał się przed nim w żaden sposób płaszczyć, ani zgrywać chojraka ani udawać, że żadnej kradzieży nie robił. Mógł również bajerować i starać się wymigać od tego wszystkiego, mimo tego nie pokusił się na urabianie go — podświadomie czuł, że tylko mógł się przed nim ośmieszyć. Dlatego chciał mieć z głowy to. Mimo błysku w oczach, który ewidentnie przeczył wszelakim myślom, które krążyły mu koło głowy.

    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Blake Sro 13 Lip 2022, 11:30

    Nie odpowiedział. Wciąż tylko przyglądał się niedoszłemu złodziejowi, który mógł mieć najwyżej dwadzieścia lat. W oczach Williama był tylko kłopotliwym dzieciakiem, który zakłócił jego cotygodniową rutynę. Być może powiadomienie policji było w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem. Szkoda mu było już i tak zmarnowanego czasu.
    Słowa chłopaka przeczyły jego postawie – nie wydawał się skruszony czy przestraszony, a raczej wyglądał na osobę, która będzie gotowa walczyć o swój los. Z jakiegoś powodu było jednak zupełnie inaczej. To go zastanowiło. Ktoś, kto miał w sobie wystarczająco brawury, by próbować ukraść tak drogie auto spod restauracji, z pewnością nie mógł być osobą, która tak szybko się poddaje. Może nie działał sam?
    – Zawsze chodzisz z łomem po okolicy?
    William dostrzegł narzędzie oparte o ścianę przy wejściu do pokoju i od razu domyślił się, że to właśnie w ten sposób chłopak próbował dostać się do wnętrza jego samochodu.
    – W ten sposób tylko byś go uszkodził, a doprowadzenie go do stanu sprzed zniszczenia kosztowałoby cię fortunę. Nie brzmi to jak najlepszy plan. Nie przemyślałeś tego, co?
    Pomimo swoich słów, mężczyzna był przekonany, że niedoszły złodziej całkiem dobrze wszystko przemyślał. Musiał obserwować okolicę i zauważyć, że William bywa tu co tydzień i zawsze spędza dużo czasu w restauracji. Nikt przecież nie chodził z łomem po ulicy, zwłaszcza w tak spokojnej dzielnicy. To musiała być od dawna zaplanowana akcja, co budziło jego niepokój. Nie podobała mu się myśl, że ktoś mógł go obserwować, a on tego nie zauważył. Bardzo mu się nie podobała.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Venceslaus Sro 13 Lip 2022, 13:39


    Na jego zadane pytanie nie odpowiedział. Spojrzał się jedynie na towarzyszące mu narzędzie zbrodni, krótko prychając pod nosem. Oczywiście, że nie. Kto normalny w biały dzień chodził z łomem po okolicy? Szczególnie w tak spokojnej. Mimo wszystko jego kolejne słowa dały mu do myślenia.

    Nigdy nie miał okazji brać udziału w tak wielkim wypadzie jakim jest kradzież czyjegoś auta. Najbliżsi odradzali mu wejść w ten biznes, ostrzegając go przed kłopotami. Oczywiście nie posłuchał, naiwnie wierząc w lepszą przyszłość, a także chcąc poczuć adrenalinę, która temu wszystkiemu towarzyszyła. Dopiero teraz zrozumiał, że z osobami, z którymi wszedł w układ, chcieli go po prostu wrobić. Pewność siebie przelewała się w złość, podświadomie ściskając jedną z dłoni w pięść, by w ten sposób móc rozładować napięcie.

    Teraz każdemu złodziejowi na swojej drodze będziesz robił kazania czy tylko mnie kopnął ten zaszczyt? — spytał się, podnosząc na niego swój wzrok, spoglądając mu głęboko w oczy. Mimo, że chwilę temu odebrało mu mowę, teraz ze śmiałością patrzył mu w chłodne tęczówki, które niejednego mogły speszyć swoim niepowtarzalnym urokiem.

    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Blake Sro 13 Lip 2022, 13:58

    Prychnął. Ten dzieciak marnował tylko jego czas.
    – Brzmi to dla ciebie jak kazanie? Nie jestem twoim ojcem.
    Patrzył mu w oczy bez żadnych emocji, chłodno i z dystansem. Większość osób szybko uciekała wzrokiem na widok jego lodowatego spojrzenia, ale nie ten chłopak. William uznał to za kolejny przejaw brawury. Ponadto nie umknęło mu, że dzieciak zacisnął jedną z dłoni w pięść. On nie miał takich problemów z kontrolowaniem emocji. Prawie w ogóle ich nie okazywał.
    – Nie każdy złodziej jest na tyle nieudolny, by od razu dać się złapać – stwierdził sucho i wyciągnął z kieszeni telefon. – Jak widać amatorów jest pełno w każdym zawodzie.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Venceslaus Sro 13 Lip 2022, 14:46


    Wzruszył jedynie ramionami, nie do końca rozumiejąc, po co komentował tą sytuację. Chciał podburzyć jego pewność siebie czy jak? Czy to ten rodzaj osób, którym sprawiało satysfakcję kiedy patrzyli na czyjąś porażkę?

    Każdy miewa gorszy dzień — bąknął coś pod nosem, a słowa nieszczególnie kierował do jegomości, a bardziej do siebie, utwierdzając się w przekonaniu, że wcale nie był taki zły w swoim fachu. Może nie był rewelacyjny i daleko było mu do zawodowca, aczkolwiek nie uważał siebie za nieudolnego. Widać mężczyzna miał spory tupet, obrażając go na samym wstępie, zamiast po prostu do razu chwycić za telefon i załatwić to na tle prawnym.

    Mimo to Simon zawahał się, widząc dobrze znane mu urządzenie w dłoni mężczyzny. Tak naprawdę nie miał ochoty bawić się w cały ten cyrk w sądzie, bo nawet jak nie trafi do więzienia, to nie będzie miał jak wypłacić się z grzywną, która go czekała. Może właśnie dlatego mimowolnie ruszył w jego stronę, bez większych skrupułów łapiąc go za dłoń, w której trzymał telefon.

    Skoro uważasz mnie za amatora, to po co od razu wzywać policję? Może jednak jakoś się dogadamy... — wypalił, a do póki do póty mężczyzna nie chciał wyrwać z uścisku swojej dłoni, chłopak  bez większego zastanowienia trzymał go za nadgarstek, wyczekująco obserwując go z bliska. Dopiero teraz dotarł do niego intensywny, aczkolwiek bardzo przyjemny zapach perfum lub wody kolońskiej. Zauważył również to, jak idealnym wykreowanym człowiekiem był. Czy tacy ludzie na świecie mają w ogóle coś takiego jak "gorszy dzień"? Akceptują swoją porażkę? Chętnie chciałby się o tym przekonać.  

    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Blake Sro 13 Lip 2022, 15:57

    Powoli przeniósł wzrok z twarzy chłopaka na dłoń, która trzymała jego nadgarstek. Takiego ruchu z jego strony się nie spodziewał.
    Bez słowa wyswobodził swoją rękę z uścisku i przechylił lekko głowę, patrząc na niedoszłego złodzieja jak na ciekawy obiekt muzealny. Z bliska mniej przypominał mu chłopca, a bardziej młodego mężczyznę. Był atrakcyjny i nieco wyższy, przez co mógł patrzeć na niego z góry. Oczywiście na Williamie nie robiło to wrażenia – samym swoim spojrzeniem potrafił sprowadzić inne osoby do poziomu parteru, bez względu na ich wzrost. Domyślał się, że w tym przypadku będzie podobnie.
    – Jak? – zapytał, wzrokiem badając jego całkiem przystojną twarz. – Co mógłbyś mi zaoferować, żebym jednak nie wezwał policji?
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Venceslaus Sro 13 Lip 2022, 17:44


    Starał się z opanowaniem spoglądać na niego, nie chcąc zdemaskować burzy emocji. Mimo wszystko oczy jarzyły się w determinacji, chcąc w jakiś sposób chociaż spróbować się wymigać od konsekwencji, na które rzekomo był gotów.

    Wcześniej nie skupiał się nad jego atrakcyjnością, widząc jedynie wykreowany ideał, który z chęcią mógłby zaburzyć. Nie wiedział o tym mężczyźnie wcale tak wiele, ostatecznie to nie on robił za informatora. Teraz miał okazję przyjrzeć mu się z bliska, przez co wydawał mu się cholernie pociągający, a przecież jest od niego dużo starszy. Czy to kwestia tego spojrzenia czy ogólnej aury, którą otaczał się dostojny mężczyzna?

    Zagryzł na moment wargę w chwilowym skupieniu, jakby rzeczywiście myślał nad propozycją.

    A co byś chciał? Czegoś na pewno Ci brakuje — spytał, naturalnie zniżając swoją barwę głosu, przez co mogła wydać się bardziej pociągająca. Wolał pójść tropem negocjacji, aniżeli wypalić z czymś, co tylko pogorszy sprawę.

    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Blake Czw 14 Lip 2022, 10:13

    William zmarszczył brwi. Nie umknęła mu zmiana tonu chłopaka. Jego słowa brzmiały niemalże jak... sugestia.
    Niczego mi nie brakuje.
    Mógł kupić wszystko. Czego mogłoby mu brakować? A jednak zawahał się przed wybraniem numeru alarmowego. Raz jeszcze przesunął wzrokiem po sylwetce chłopaka i zmrużył oczy. Był on atrakcyjny, bez wątpienia. Ale czy był w stanie spełnić jego oczekiwania?
    – Być może jest jednak coś, co możesz mi dać...
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Venceslaus Czw 14 Lip 2022, 12:13


    Mężczyzna zmarszczył brwi w małym niedowierzaniu. Spoglądał się na niego intensywnie, chcąc z całego serca wyczytać z niego prawdę. Chwilę później doczekał się satysfakcjonującej odpowiedzi. Mimowolnie Simon wsparł się ramieniem o drzwi, aby móc się nachylić nad przystojnym nieznajomym. Przewaga wzrostu zdecydowanie ułatwiła mu ten manewr. Nie był ślepy i przez cały ten czas widział, że patrzy na niego dużo bardziej intensywniej niż powinien robić to poszkodowany. Zwilżył usta, przysuwając je do ucha jasnowłosego.  

    Mogę oddać Ci się na jedną noc jeśli nie powiadomisz policji — zasugerował pół szeptem, trochę samemu nie dowierzając, że zasugerował własne ciało w zamian z wolność. Z drugiej strony jaka to strata? Starszy mężczyzna był pociągający, zadbany i cholernie przystojny.

    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Blake Pią 15 Lip 2022, 01:09

    Prychnął. Chłopak nie miał pojęcia, co proponuje.
    – Jedną noc? – Uniósł lewą brew. – Myślisz, że to wystarczy?
    William nie umawiał się na randki, nie nawiązywał znajomości tylko po to, by umówić się na seks. Uważał, że znacznie łatwiej jest za to zapłacić. Miał wystarczająco pieniędzy, by nie zajmować się niepotrzebnymi kontaktami z ludźmi. To była czysta transakcja. I z tym chłopakiem mogło być podobnie, gdyby tylko ten sprawiał wrażenie bardziej pewnego siebie. Na razie jednak, mimo propozycji ze strony niedoszłego złodzieja, nie był go pewny. Nie wiedział, czy ten będzie w stanie zaspokoić jego potrzeby.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Venceslaus Pią 15 Lip 2022, 13:18

    Simon naparł wargami na szyję starszego mężczyzny, chcąc musnąć go gorącym oddechem, jak i wilgotnym językiem. Mimo że w jego oczach nie sprawiał wrażenia bardzo pewnej siebie osoby, rzeczywistość lubiła zaskakiwać w takich chwilach.
    Będziesz musiał się przekonać — przyznał mrukliwie wprost do jego ucha, w dalszym ciągu nie zmieniając swojej taktyki.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Blake Sob 16 Lip 2022, 09:50

    William ułożył dłoń na klatce piersiowej chłopaka i odepchnął go od siebie – nie agresywnie, lecz zdecydowanie.
    – Niczego nie będę musiał – zauważył tonem wypranym z emocji. – Tylko od mojej dobrej woli zależy, czy faktycznie zechcę to sprawdzić.
    Przyglądał mu się jeszcze przez chwilę, rozważając plusy i minusy takiego rozwiązania. Być może chłopak byłby w stanie w jakimś stopniu spełnić jego oczekiwania, a on od dawna z nikim nie był w ten sposób...
    Ostatecznie schował telefon i zamiast niego z wewnętrznej kieszeni marynarki wyciągnął wizytówkę wraz z niewielkim długopisem. Obrócił się, przyłożył kartonik z danymi do ściany i na odwrocie zapisał adres hotelu.
    – Przyjdź jutro o dwudziestej. Pokój będzie na moje nazwisko. – Podał mu wizytówkę. – Nie próbuj żadnych sztuczek. I tak cię znajdę.
    Bez dalszych słów odwrócił się i opuścił pomieszczenie. Nie wydawał się zaskoczony widokiem właściciela lokalu po drugiej stronie.
    – Dziękuję za pomoc. Proszę też podziękować ode mnie synowi. – Kiwnął głową. – Nie trzeba jednak wzywać policji. – Zapewnił. – Wystarczy go wyprowadzić i ostrzec przed powrotem. Myślę, że więcej się tu nie pojawi.
    Widział po twarzy właściciela, że ten był zaskoczony jego decyzją, ale oczywiście jej nie zakwestionował. William więc kiwnął raz jeszcze głową i bez niepotrzebnego przeciągania ruszył do wyjścia. Nie było tego po nim widać, ale był bardzo niezadowolony z przebiegu tego wieczoru. Musiał odreagować.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Venceslaus Pią 22 Lip 2022, 14:25


    Młody mężczyzna zaparł się, czując zdecydowany ruch. Nie pozwolił siebie tak po prostu odepchnąć, aczkolwiek zrobił między nimi małą przestrzeń, aby Simon swobodnie mógł spoglądać mu w oczy, zabierając rękę z drzwi.

    Wszystko bierzesz tak do siebie? — spytał, bardziej ciekaw takiego zachowania aniżeli ze wścibskim wydźwiękiem, unosząc przy tym brew do góry. Nie oczekiwał odpowiedzi, nie spodziewał się jednak, że ktoś, kto rozważa nad tym, czy skorzystać z lubieżnej oferty, będzie komentował jego słowa w tak poważny sposób. Oczywiście, że niczego nie będzie musiał, ale najwyraźniej mała gra słów nie przypasowała starszemu mężczyźnie. Zresztą, nic dziwnego skoro wygląda jakby całe życie miał...

    Nie dokończył myśli, dostając wizytówkę do rzekomej wolności. Dziękował wszechświatowi, że mimo wszystko wybrał tę opcję. Spoglądał na kawałek papieru z jego imieniem i nazwiskiem, a także zapisanym adresem, odsuwając się od niego już całkowicie. Dostał to, czego chciał.

    Jasne — odpowiedział obojętnie na słowa "i tak Cię znajdę", które nie wywarły na nim szczególnego wrażenia. Nie pierwszy i nie ostatni raz coś takiego usłyszał. Chwilę później został wyprowadzony zgodnie z zaleceniem Williama.

    Trochę wahał się nad decyzją, czy powinien go zignorować czy wstawić się w hotelu. Ostatecznie uznał, że nie powinien igrać z losem i aby mieć to z głowy — przyszedł o wskazanej porze. Pokusił się o ubiór bardziej elegancji, który nie odchodził od jego ogólnego stylu.

    Spoglądając na wizytówkę ten ostatni raz, wszedł do hotelu, a przy recepcji wywołał nazwisko, na którym miała być rezerwacja. Po potwierdzeniu jej, użył windy, aby wjechać na wskazane piętro, a znajdując się przy pokoju, zapukał spokojnie, w oczekiwaniu na otworzenie mu drzwi, ponieważ jeden z dwóch gości podobno był już w środku.

    Ubiór Simona.

    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Blake Sob 23 Lip 2022, 10:50

    William odczuwał lekkie zdenerwowanie. Nie był pewien swojej decyzji. Zaproszenie tutaj tego chłopaka mogło skończyć się różnie i większość scenariuszy, które pojawiły się w jego głowie, nie była przyjemna. Wynajęcie profesjonalnej prostytutki wydawało mu się teraz znacznie lepszym rozwiązaniem. Przynajmniej byłby pewny jej dyskrecji. A tutaj...
    Oczywiście zakładał też, że niedoszły złodziej po prostu się nie pojawi. To była bardzo prawdopodobna wizja. Nawet by mu się nie dziwił. Sam pewnie nie zareagowałby na taką propozycję. Być może dlatego zaskoczył go odgłos pukania, który rozniósł się po pomieszczeniu.
    Pokój, który wynajął, nie był apartamentem, ale był przestronny i elegancki – z dużym łóżkiem, szafą, wydzieloną częścią jadalnianą i dużą, luksusową łazienką. Nic przesadnego, skoro miało to być jedynie kilka godzin, ale wystarczająco eleganckiego, by czuł się w nim komfortowo.
    Otworzył drzwi, mając na sobie jedynie białą koszulę i ciemne spodnie. W lewej ręce trzymał szklankę ze szkocką. Obrzucił chłopaka uważnym spojrzeniem i lekko uniósł brew na widok jego stroju. Zaskoczył go.
    – Wejdź.
    Odwrócił się i podszedł do okna, przy którym stał chwilę wcześniej. Z tej wysokości mógł obserwować oświetloną panoramę miasta.
    Nie zaproponował chłopakowi drinka. Nie patrzył też na niego, wciąż zaabsorbowany widokiem rozpościerającym się za oknem. W końcu rzucił suchym tonem:
    – Rozbierz się.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Venceslaus Czw 28 Lip 2022, 01:07


    Simon miał wobec tego podobne odczucia, chociaż nie dawał tego po sobie poznać. Kiedy wszedł do pomieszczenia, zrobił to pewnym i zdecydowanym krokiem. Ostatecznie nie miał tak wiele do stracenia, w porównaniu do jegomości, który zdecydował się spędzić z nim wieczór w ten szczególny sposób.

    Przeleciał szybko spojrzeniem po wynajętym pokoju, z ciekawości chcąc ocenić jego wartość, żeby spocząć nim na plecach mężczyzny. Chłodny i surowy — właśnie taki budował swój obraz. Na jego słowa jedynie uniósł brew, wsuwając dłonie do kieszeni spodni.
    Ośmielił się do niego podejść, bo mimo wszystko nie czuł przed nim lęku. Nie czuł go teraz, ani w chwili kiedy spotkali się po raz pierwszy. Stanął za jego plecami, z pewnością szybko zdradzając swoją chęć podejścia do niego przez odbicie w oknie. Nie posłuchał suchego tonu, w zamian ledwo wyczuwalnie przybliżył się klatką piersiową do pleców, nachylając się.

    Rozumiem, że prosisz? — odpowiedział, spoglądając na niego spokojnie, uważnie obserwując jego kamienną twarz.


    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Blake Sob 06 Sie 2022, 09:31

    William przymknął na chwilę oczy i wziął głęboki wdech. Uderzył w niego całkiem przyjemny zapach chłopaka, ale to nie ukoiło jego nerwów. Wręcz przeciwnie, czuł się jeszcze bardziej niepewnie, co nie było do niego podobne.
    – To nie była prośba – odpowiedział po dłuższej chwili. Jego ton wciąż pozostawał suchy i pozbawiony emocji, za co pogratulował sobie w duchu. – Rozbierz się lub wyjdź. Nie lubię się powtarzać.
    Wciąż się nie obrócił, wciąż na niego nie patrzył. Jeśli chłopak teraz nie posłucha, to William przynajmniej zostanie utwierdzony w przekonaniu, że popełnił błąd.

    Sponsored content

    Tear you apart Empty Re: Tear you apart

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią 26 Kwi 2024, 12:40