Szukam do fantastyki

Chętnie popiszę z kimś na gg.
Dysponuje całkiem sporą ilością wolnego czasu.
Na wstępie jednak przestrzegam, iż nie biorę udziału w konkursach literackich a moje umiejętności w posługiwaniu się ortografią i interpunkcją są bardzo, bardzo marne ale cuda techniki pomagają zniwelować większość błędów.

Preferuje głównie poważną fantastykę, bądź opowiadania historyczne.
Dobrze mi wychodzą postacie o czarnym charakterze, częściej niż sporadycznie, stosujące przemoc. Jeżeli wymaga tego fabuła mogą również błysnąć szlachetnością.
Potrafię współtworzyć fabułę i nie trzeba mnie ciągnąć jak konia za uzdę.
Jeszcze jedna uwaga: Raczej nie jestem cukiernikiem.
Jeżeli już przyniosę do domu białego, słodkiego króliczka to najpewniej wyłącznie po to, by go zjeść.
(Wiadomo o co chodzi, nie?)


Moje gg: 66656850

Dodam jeszcze opcje nr3
Kreacja świata do ustalenia choć skłaniam się raczej w kierunku typowego fantasy jak w twórczości Ziemiańskiego w cyklu o Achajce: Dużo walk, mordowania, fechtowania się na nagie miecze oraz zróżnicowane kulturowo królestwa, cesarstwa i ludność je zamieszkująca.

Dwaj kumple łączą swoje siły w pracy jako najemnicy.
Pieniądze, o ile nie zyskują ich bardziej nielegalnymi sposobami, zarabiają wykonując płatne zlecenia zamożniejszych od siebie. Podejmą się każdej pracy: od odnalezienia skradzionego konia (złodziej oczywiście zabijany jest w cenie) po udział w prywatnej vendetcie jednego z arystokratów. Kiedy przyświeca im złoto oraz sposobność noclegu w lepszym standardzie niż zatęchła gospoda wykonają każde zadanie nie oglądając się na wypłowiałą moralność.

Jak na dwójkę twardych facetów ze stali, ich wzajemne relacje to bardzo krucha materia.
Zależy mi na przedstawienie skomplikowanej sympatii w której do końca nie wiadomo w jaki sposób postrzegają się bohaterowie bo opcji jest kilka:
Z pewnością są dla siebie partnerami w pracy oraz interesach, przyjaciółmi, powiernikami przytłaczających tajemnic o czynach których lepiej nie wspominać i spowiednikami z najbardziej niegodziwych zamiarów.
Mężczyźni wspólnie pracują, jedzą razem posiłki oraz spędzają niemal każdą noc we własnym towarzystwie ceniąc sobie bezpieczeństwo jakie daje posiadanie uzbrojonego kompana.
Jeżeli chcą nadal współpracować, muszą darzyć się zaufaniem i pielęgnować je w świecie zupełnie go pozbawionym.

Przy kolejnym zleceniu, podobnym do dziesiątek innych jakie podejmowali w przeszłości, ich nowy pracodawca dostrzega w Y wyjątkowe uzdolnienia
(może to być rzadki dar, przekleństwo, albo cecha wrodzona)
i rozwija przed nim dużo szersze, kuszące perspektywy.
(Pracodawca może być magiem, alchemikiem, zbrojmistrzem, kapłanem albo innym ambitniejszym oszustem)
X natychmiast przewiduje do czego to zmierza, boi się utraty życiowego towarzysza i ze wszystkich sił stara się odwieść Y od tego angażu.
Oczywiście nie jest to łatwe bo takiej ilości złota, jaką proponuje jego konkurent o względy Y, nie da się po prostu zignorować...

Opcja nr4
Wyobraź sobie śniadego wojownika o klacie wyrzeźbionej jak cycki Achillesa,
przywódczego i majestatycznego.
Pomyśl teraz, że ten człowiek na polu bitewnym jest niczym jednoosobowa armia.
Zabija bez wahania posługując się mieczem, włócznią, oszczepem, nożem bądź kamieniem a kiedy warunki nie pozostawiają innej możliwości użyje własnych pięści niczym Caine.
Morderczo skuteczny jak Altair, bezlitosny jak Durzo Blint i pełen charyzmy Dalinara Kholina w czasach jego świetności.
Walka pozwala mu zachować własne życie ale również ochraniać podległych mu ludzi, podobnie jak on, skazanych na wojenną tułaczkę w świecie pełnym przemocy.
Troska o jednych nie zabrania mu zabijania innych, ani wycierania twarzy dłońmi unurzanymi we krwi.
Otacza się silnymi mężczyznami nie tylko w natarciu lecz również w łożnicy znajdując więcej ukojenia pośród nagich, rozgrzanych żołnierzy niż w ramionach kobiet.

Poszukuje dla tego drania odpowiedniego partnera,
rozważę każde zgłoszenie z opisem ciekawej postaci
a fabułę dopracujemy razem.
Jeżeli masz jakiś pomysł pisz śmiało.