Yanari

    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Pią 29 Kwi 2022, 01:08


    Rzeczywiście Ivar był przesadnie bezpośredni w swoim obyciu. W zasadzie nie mógł mieć pewności, że ze swoim obyciem przypadkiem nie jest zbyt nachalny — ale wychodził z założenia, że gdyby był, sąsiad nie zaprosiłby go na wspólny posiłek. Chociaż może tylko chciał odwdzięczyć się za robociznę, przy której mu pomógł? Gdyby tylko miał świadomość jego sprośnych myśli, może w podzięce zażyczyłby sobie upojne popołudnie z Kōtą.

    Naprawdę? Nie dość, że gotować potrafi to jeszcze ma własne poczucie smaku, no proszę — skomplementował go, posyłając mu uśmiech pełen zadowolenia kiedy już udało mu się spróbować jego kuchnię.  

    Chyba byłbym właśnie takim ojcem — zażartował, jednocześnie zdradzając siebie w tym, że on z gotowanie nie radził sobie najlepiej. Ale naprawdę starał się! To nie jego wina, że cokolwiek z zetknięciem się w kuchni, magicznym sposobem zamieniało się w totalną porażkę. Dlatego postawił na catering oraz owocowo-warzywne koktajle, które nie najgorzej mu wychodzą.  

    Zgaszony jego słowami, nie podejmował się dalszego działania w kwestii podrywu. Naprawdę nie wiedział, czy Kōta podobał mu się tylko jemu. Himura niezbyt zdradzał się z tym, że Ivar w jakimś stopniu wpadł mu w oko. Chociaż obiecał pamiętać i złożył deklarację o sympatii, to wciąż nie wiedział jakie mógł mieć u niego szanse. A może lubił grać na takiego niedostępnego, a Ivar niepotrzebnie się zniechęcał? Na pewno nie podda się od razu, pomyślał że piątkowa impreza może wiele zweryfikować.

    Mówisz? To też w takim razie będę pamiętać — przyznał, odwzajemniając jego sympatyczny uśmiech, samemu mając policzki jak chomiki. Zdecydowanie skupił się na potrawie, ładując do buzi ile wlezie.  

    Nie bardzo, ale mógłbym przyjść wcześniej, aby trochę Ci pomóc z tym wszystkim — przyznał, a Kōta zdążył zapewne zauważyć, że Ivar do pomocy mógł wyrywać się jako pierwszy — Zawsze to raźniej razem szykować parapetówkę — dodał, zachęcając go do wspólnego, kolejnego spędzenia czasu sam na sam. Chyba że miał już zaplanowany z kimś ten czas, to Ivar będzie musiał jakoś znieść odmowę lub tego drugiego, a nawet i trzeciego człowieka.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Pią 29 Kwi 2022, 22:53

    - Jedna wada na tle tylu zalet to niewielka szkoda - ocenił Kōta z lekkim wzruszeniem ramion, gdy Ivar tak śmiało ocenił swoje możliwości jako ojca. On co prawda nie wiedział czy jego przystojny sąsiad w ogóle planuje potomstwo, ale był przekonany, że chociażby jako dobry wujek by się sprawdził, bo był energiczny i pozytywny.

    Po twarzy Kōty widać było, że perspektywa wspólnego przygotowania parapetówki bardzo go podekscytowała - oczy miał szeroko otwarte i błyszczące, a na ustach pojawił się nieśmiały uśmiech, prawie jakby wahał się czy wypada mu przyjmować taką pomoc. Teoretycznie powinien sam sobie z tym poradzić, roboty będzie sporo, ale on akurat w piątek miał czas. Pokazałby, że jest dobrym gospodarzem i nie sprawiałby nikomu kłopotu. Z drugiej jednak strony... Perspektywa spędzenia z Ivarem trochę więcej czasu sam na sam była bardzo kusząca. I zdawało się, że on myślał podobnie, bo przecież za główny argument by mu pomóc podał "by było raźniej". Nie szybkiej, nie łatwiej - raźniej. Niech to, to było miłe.
    - Serio, to nie problem dla ciebie? - upewnił się uprzejmie. - Jeśli tylko masz ochotę, wpadnij, chętnie przyjmę drobną pomoc, a i w miłym towarzystwie będzie się milej pracowało - podsumował z uśmiechem.
    Zaproponuje mu by został po imprezie pod pretekstem sprzątania, na bank. Ale jeszcze nie teraz - niech Ivar nie pomyśli, że jest zdesperowany, by spędzić z nim noc, nawet jeśli miał na to cholerną ochotę.
    - Czym się w ogóle zajmujesz? - zagadnął trochę niespodziewanie, ale w jego głowie miało to sens i w sumie po chwili refleksji postanowił wytłumaczyć się ze swojego pytania. - Bo wiesz… Jak masz jakiś etat od dziewiątej do siedemnastej to nie czuj presji, możesz wpaść o której chcesz i jak się wyrobisz.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Pon 09 Maj 2022, 03:51


    Skąd pewność, że tylko jedna? — spytał kąśliwe, dla odmiany chcąc mu trochę podokuczać skoro na ten moment zrezygnował z dalszych prób podrywu. Ivar wiedział, że miał więcej wad niż zalet — albo przynajmniej wychodziły one po równo.

    Nie spodziewał się tak pozytywnej reakcji z jego strony na propozycję mężczyzny. W zasadzie sam pomyślał, że raczej bez problemu K. poradzi sobie z organizacją imprezy, a jednak towarzystwo drugiej osoby zawsze czyniły tego typu zabawy nieco lepszymi. Wychodził z założenia, że jak bawić się, to na całego, nawet przy organizacji.

    Gdyby było, nie sugerowałbym się — zauważył z drobnym uśmiechem na twarzy, aby zachęcić go do podjęcia słusznej decyzji — No i świetnie. To o której mam zapukać do drzwi? — rzucił od razu bardziej zadowolony, ze słyszalną werwą w głosie. Sam pomyślał, że będzie to miłe doświadczenie, a przynajmniej na własne oczy ujrzy jak K. gotuje.

    Różnie, łapię się prac dorywczych. Ale głównie utrzymuję się z pracy hosta na różnych imprezach sportowych, modowych i takich innych — odpowiedział z uśmiechem, spoglądając mu w oczy — Na luzie dam radę. Będę musiał się tylko przespać po nocce — stwierdził bez zastanowienia, nie chcąc za chwilę słyszeć, że nie musi — owszem, nie musiał, ale chciał.

    O rany, będę totalnie testerem Twoich dań — zaśmiał się, kiedy skończył jeść swoją porcję, odsuwając talerz na bokDzięki, było naprawdę przepyszne — dodał, jakby za mało komplementów dał w stosunku do jego kuchni.

    A Ty? Co tam ciekawego robisz poza urządzaniem mieszkania? — dopytał się w odwecie, szczęśliwy i najedzony wspierając podbródek o pięść, spoglądając na niego ciekaw tego, co mu powie. Ostatecznie jednoznacznie nie spytał się bezpośrednio o jego zawód.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Czw 12 Maj 2022, 23:21

    - Znikąd, ale jestem optymistą - odparł Kōta z niewinnym uśmiechem, nie dając się zbić z tropu. Było w tym trochę prawdy: Ivar póki co zrobił na nim tak dobre wrażenie, że po prostu nie chciał myśleć, że on może mieć jakieś wady. Wolał sobie póki co fantazjować.

    - Może o osiemnastej? - zaproponował, gdy później przeszli do konkretów. Cały czas subtelnie się uśmiechał, jakby starał się nie okazywać nadmiernej radości, ale nie miał dość silnej woli. Przypominał szczeniaka, który grzecznie wykonuje polecenie “waruj”, ale nie umie powstrzymać merdania ogonem.
    Wytrzymał to patrzenie w oczy, ale widać było, że za jego źrenicami nie ma nikogo - myślami przez moment był gdzie indziej, wyobrażając sobie Ivara jako hosta. Pasowało mu to jak cholera, miał charyzmę, prezencję i był tak piekielnie czarujący już teraz, gdy był ubrany w luźne ciuchy, że odpicowany na jakiejś imprezie to już w ogóle musiał robić wrażenie. Kōta trochę rozpustnie wyobraził go sobie rozciągniętego na masce jakiegoś samochodu… Absurd, ale pomarzyć można. A po wszystkim wrócić jednak na ziemię.
    Uśmiechając się pod wpływem kolejnego komplementu, Himura zabrał puste talerze ze stołu. Wyraźnie nie chcąc zostawiać syfu na blacie, od razu schował naczynia do zmywarki, która była dobrze zamaskowana w zabudowie. W trakcie mógł bez problemu kontynuować rozmowę.
    - Pracuję w West Coast Journal - odpowiedział, z wyraźną dumą pobrzmiewającą w głosie. Co prawda pisał dla wydania lokalnego, ale gazeta miała krajowy zasięg i liczyła się na rynku, dla niego to było duże osiągnięcie.
    - Mam stałą rubrykę, jeden tekst w tygodniu, ze dwa razy zdarzyło mi się coś napisać do wydań specjalnych - pochwalił się. Nie wrócił do stołu tylko znowu usiadł na blacie w kuchni. Daleko nie było, nie musieli się przekrzykiwać.
    - A prywatnie to faktycznie ostatnio głównie urządzanie mieszkania. Tyle mi to czasu zjadało, że teraz nie będę wiedział co zrobić z wolnym czasem, muszę sobie przypomnieć co się robi z takim luksusem - zażartował. - Zbieram podpowiedzi - dodał, mrugając porozumiewawczo do Ivara.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Sob 14 Maj 2022, 01:18


    Dobrze wiedzieć na przyszłość — przyznał, odwzajemniając jego niewinny uśmiech. Póki co nie zamierzał psuć jego fantazji, tak samo on nie zamierzał swoich, póki co widząc w swoim sąsiedzie wszystko co najlepsze — a wystarczyło, że umiał gotować i świetnie mu się z nim rozmawiało.

    — Mi pasuje — odparł bez głębszego zastanowienia, przyjemnie obserwując mu się zachowanie mężczyzny. On również cieszył się na spędzenie czasu w tej nieco inny sposób, ale mimo wszystko bardziej potrafił się maskować ze swoją nadmierną radością. Widać, że Ivar bardziej należał do tych wytresowanych.

    No nieźle, a ja Ci tu wyjeżdżam z jakimś hostem — zaśmiał się i choć nie mógł narzekać na zarobki, które dostaje z tej pracy, to wciąż porównywalnie jego praca brzmiała mało poważnie. Raczej sam fakt, że łapał się różnych prac dorywczych świadczył o tym, że nie potrafił ustatkować się nawet i w kwestii zawodowej, a przynajmniej sprawiał takie wrażenie. Tak naprawdę miał zawód, w którym spełniał się od kilku dobrych lat, ale o nim wolał głośno nie mówić.

    To teraz już wiem, co będę czytać co tydzień w poszukiwaniu Twojego nazwiska — przyznał śmiało, szczerząc do niego swoje białe kły. Co prawda nie miał wcześniej okazji zaczytywać się w tej gazecie, ale nawyki zawsze można zmieniać.

    Chętnie Ci o tym przypomnę — zagaił, spoglądając na niego w zainteresowaniu — Na przykład wychodząc od czasu do czasu razem gdzieś wieczorami — dodał, podsuwając mu jedną z wielu sugestii, które krążyły mu po głowie — Lub inne takie — przyznał, wzruszając ramionami żeby po chwili wstać.

    Póki co będę zbierać się, mam jeszcze parę rzeczy do ogarnięcia dziś — odparł, choć widać było, że mówił to z ogromnym bólem serca. Prawdą było, że bardzo przyjemnie spędzało mu się z nim czas, ale nie mógł w nieskończoność ignorować telefonu, który co jakiś czas odzywał się od nadmiaru powiadomień.

    Odprowadzisz mnie czy mam sam siebie wyprosić? — rzucił z delikatną zaczepką, uśmiechając się do niego czarująco.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Sob 14 Maj 2022, 20:43

    Po minie Kōty widać było, że taka deklaracja Ivara bardzo mu pochlebiała - zawsze to miło, gdy wiadomo, że ktoś czyta twoje teksty. A jeszcze jakby się spodobało - byłoby doskonale. Kōta jednak lubował się w ciężkich tematach i nie był dziennikarzem, który pisał o wydarzeniach kulturalnych czy plotkach. On lubił tematy nierówności społecznej, naruszania prawa, korupcji, dyskryminacji. Tekst na najbliższe wydanie miał być o squatach, a kolejny o samych squatersach. A w międzyczasie szykował jeszcze coś większego, do wydania specjalnego z okazji jubileuszowego wydania WCJ.
    Ivar miał swoją drogą ułatwione szukanie artykułów, które wyszły spod ręki Kōty - reportaże były opatrzone zdjęciem autora. Himura był na nim śmiertelnie poważny i lekko przechylał głowę podnosząc podbródek, jakby rzucał komuś wyzwanie. To nie miało związku z tematami, które sobie wybierał - po prostu gdy zaczynał pisać dla West Coast Journal, wyglądał na takiego smarkacza, że zdecydowano się na taką pozę, by chociaż minimalnie dodać mu lat i powagi, które upodobnią go do dziennikarza, a nie przygodnego stażysty.
    - Już nie mogę się doczekać - odparł wyraźnie zachęcony perspektywą wspólnego wyjścia. I “innych takich”. Chyba szczególnie innych takich.
    - Ach, jasne - zreflektował się momentalnie, gdy Ivar ogólnikowo wymówił się, by już iść. Faktycznie, to miało być tylko wniesienie kanapy, a skończyło się na znacznie dłuższej wizycie. Kōta widział, że sprawy przybrały taki obrót nie przez wymuszoną grzeczność, a ze szczerej chęci Ivara, dlatego nawet nie przepraszał go za to, że go przytrzymał, ale też go nie przytrzymał. Sam też miał zresztą co robić: akurat pracował z domu, więc przydałoby się coś tego dnia napisać.
    Zeskoczył z blatu i poszedł z Ivarem w stronę wyjścia.
    - To do zobaczenia - pożegnał się z cichym westchnieniem, jakby niechętnie go wypuszczał, ale mimo to otworzył dla niego drzwi. - Jeszcze na pewno to sobie odbijemy - dodał, tym razem już z uśmiechem, wychylając się do Ivara, co wyglądało, jakby chciał się z nim jakoś wylewniej pożegnać, ale ani go nie objął, ani nawet nie wyciągnął do niego ręki. Tak po prostu zbliżył się, patrząc mu w oczy z uśmiechem, a po chwili się wycofał. Był trzeźwy, a jednak czuł się jakby szampan uderzył mu do głowy - wolał nie dać się temu ponieść. Czuł, że jeśli to ma się udać, to parapetówka będzie do tego idealna.

    Gdy następnym razem Ivar przyszedł do Kōty, ten otworzył mu ubrany znowu w dresową bluzę, ale jednocześnie krótkie sportowe spodenki. Był bosy, a włosy miał w nieładzie, choć na widok przystojnego sąsiada spróbował je jakoś przygładzić, uśmiechając się jak najbardziej czarująco, choć też ze skrępowaniem.
    - Cześć, właź - zachęcił go, cofając się by zrobić mu miejsce w progu.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Wto 17 Maj 2022, 23:14


    Nie ukrywał, że z ciekawości na pewno przykuje do tego większą uwagę, a jeżeli spodoba mu się jego twór, prawdopodobnie doda sobie kolejną rzecz do poczytania w międzyczasie. Nie myślał jednak, że Kōta będzie obywał się z cięższymi tematami, więc z pewnością będzie zaskoczony jego tworami. Raczej nie wyglądał na kogoś, kto lubuje się w takich rzeczach, ale doskonale po sobie wiedział, że pozory czasami mogą mylić.

    Głupio było mu mówić o momencie wyjścia, choć z początku tak naprawdę miał wnieść same meble i to wszystko. Dobrze spędzało mu się z nim czas i może właśnie to nagłe rozstanie było dla nich obu takie niewygodne. Korzystając z jego nagłej bliskości, uśmiechnął się do niego łagodnie. Nachylił się nad nim i mimowolnie przetrzymując się jego ramienia, powiedział mu:

    Ja mam taką nadzieję — niska barwa głosu wydobyła się z jego gardła, uderzając wprost do ucha Azjaty. Prostując się, puścił mu oczko w figlarskim uśmiechu — Do zobaczenia, Kōta — dodał, po czym opuścił jego mieszkanie, pozostawiając po sobie wspomnienia z przyjemnie spędzonego popołudnia.

    Te kilka dni minęło mu zaskakująco szybko. Parę razy witał się z nowym sąsiadem na klatce, ale przez obowiązki nigdy nie było czasu spotkać się na dłużej. Dlatego dzień, w którym miał przyjść na parapetówkę był na swój sposób ekscytujący. Po odespaniu rzekomej nocki, wypoczęty i energiczny zawitał Kōtę w stroju odbiegającym od tego w dniu, w którym się poznali, ale wciąż utrzymujący styl, w którym mężczyzna na co dzień lubował się.

    Hej. Przyniosłem alkohol! — przyznał na wstępie, przekraczając próg jego mieszkania, w dłoni machając butelką trunku, który akurat trzymał. Po dokładnym przyjrzeniu dało się zauważyć, że to złota tequila, najwyraźniej chcąc sprawdzić granice znajomych Kōty lub jego samego.

    Oho, czuję już jakieś zapachy — zagaił kiedy postanowił wejść w głąb mieszkania.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Sro 18 Maj 2022, 20:10

    Ivar wyglądał seksownie w tych ciuchach i Kōta nie umiał się na niego nie gapić. Pasował mu taki styl, był drapieżny i trochę tajemniczy, a choć jego bluza była luźna, nikt nie powinien mieć złudzeń, że skrywa umięśnione ciało.
    - Wyglądasz zajebiście - wypalił Himura, całkiem śmiało jak na jego raczej powściągliwy język, choć i tak nie powiedział dokładnie tego co myślał. Jak to jest, że dobrze dobrane ciuchy sprawiają, że chce się je zedrzeć z osoby noszącej?
    - Super - zareagował na przyniesiony przez Ivara alkohol, przestając na moment myśleć o samym sąsiedzie. Spojrzał na etykietkę i na pewno nie zdołał ukryć dziwnej miny, mieszaniny ekscytacji i niepewności.
    - Hehe, no to będzie nieźle - skomentował. Tequila to było jego nemezis - zaledwie kilka kieliszków wyzwalało najgorsze demony, pod których wpływem Kōta robił rzeczy, na które nigdy w życiu by się nie ośmielił. Zapowiadał się ciekawy wieczór.
    - Tak, akurat smażę szaszłyki więc będzie najmocniejszy zapach - wyjaśnił, zapraszając Ivara dalej. W idealnej kuchni dziennikarza panował chaos twórczy: wszędzie na blatach walały się składniki i mniej lub bardziej dokończone elementy różnych przekąsek. Na stole czekały już nachosy z armadą sosów, jakieś małe kanapki spięte wykałaczkami, fikuśna deska pełna owoców, ciastek i innych słodyczy. Kōta był wyraźnie w swoim żywiole.
    - Trzymaj. - Zdjął z patelni grillowej niewielki szaszłyk z mięsa kurczaka i wręczył go Ivarowi. - Spróbuj i powiedz co myślisz. Tam masz sosy jakbyś miał ochotę: sriracha mayo i satay - zaproponował, wskazując dwie miseczki na stole między kuchnią a salonem. - A później ogarnij nam jakieś drinki, zrobimy sobie before. Alkohol jest w lodówce i szafce pod telewizorem, zaskocz mnie czymś. Tylko wiesz, nie za mocny, bo musimy wytrzymać do końca - zastrzegł, zerkając na niego jakby coś kombinował.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Sro 18 Maj 2022, 22:25


    Mężczyzna również nie mógł sobie odmówić spojrzenia na stylistykę sąsiada i choć wyglądał w lekkim nieładzie, dodawało mu to pewnego uroku, wobec którego Ivar miał słabość. Drugi raz jest w jego mieszkaniu, a on po raz wtórny myśli o nim jako o kimś więcej, niż tylko zwykłym sąsiedzie do pogadania.

    Przesadzasz — przyznał z nieco speszonym uśmiechem, mimo że na takiego nie wyglądał. Możliwe, że jako host zdążył przybrać pewną grę aktorską, działającą na klientów, między którymi lawirował ze swoją przystojną buźką. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że raczej należał do tych ładnych ludzi.

    Na to liczę — wyszczerzył zęby, będąc całkowicie świadom konsekwencji, które kryły się za kupionym alkoholem. Skoro to parapetówka i to w gronie znajomych Kōty, ciężko byłoby ograniczać się do delikatnych alkoholi lub do samego piwa.

    Szaszłyki? Dawno nie jadłem — skomentował ze słyszalną ekscytacją w głosie, by po chwili móc zobaczyć całą gamę przysmaków, które mężczyzna zdążył przygotować. Widać, że urobił się po same łokcie, ale chyba sprawiło mu to niemałą satysfakcję. Ładu artystycznego w żaden sposób nie skomentował. Podejrzewał że u niego wyglądałoby to cztery razy gorzej, ale swojego bałaganu nie nazwałby w taki pieszczotliwy sposób.

    Zaatakowany szaszłykiem, bez zerowej krępacji wgryzł się w nadziane składniki na wykałaczce, którą trzymał Azjata, by po tym oblizać się ze smakiem i przyjąć od niego poczęstunek.

    Na Twojej kuchni to chyba będzie ciężko się zawieść, co? — stwierdził, nie mogąc powiedzieć o tym skromnym daniu żadnego, negatywnego słowa. Nie dość, że odpowiednio skrojone mięso robiło swoją robotę, to w dodatku przyprawy mieszały się w doskonałą kompozycję smaków. Jak on to robił? Na pewno zanim tu przyszedł miał na to wszystko stosowne zaklęcie.

    Może później — przyznał, chcąc napawać się obecnym smakiem jedzenia. Kiedy w błyskawicznym tempie wchłoną te kilka kawałków mięsa, podszedł do lodówki, aby najpierw włożyć alkohol, który przyniósł. Dopiero później wziął się za przygotowanie drinków, o które poprosił go Kōta. Postarał się zrobić niezbyt mocną mieszankę z wódką w roli głównej, z mieszanką ginu, który gdzieś tam znalazł. Do tego dodał kostki lodu, a także schłodzoną colę — możliwe, że pobawiłby się bardziej, gdyby miał shaker, w którym mógłby wymieszać różną ilość alkoholi. Gotowy i nie za mocny drink podał zza ramienia mężczyźnie, stając bardzo blisko jego pleców. Z pewnością mógł odczuć bijące ciepło Ivara przy sobie.

    Drink gotowy. Zapomniałem też wspomnieć, że świetnie wyglądasz w tej bluzie. Mam nadzieję, że nie zamierzasz jej przebierać? — zagaił tuż przy jego głowie, kątem oka spoglądając na niego w niewinnym uśmiechu.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Czw 19 Maj 2022, 20:03

    Nic chyba nie mogło poprawić nastroju Kōty bardziej, niż to uznanie w oczach Ivara na widok jeszcze niegotowego bufetu, nad którym pracował przez ostatnie dwie godziny. No i te komentarze również podnosiły samoocenę Himury jako domorosłego kucharza - aż zaczął się szczerzyć z radości i dumy. Mina zrzedła mu dopiero, gdy Ivar tak bezpardonowo wgryzł się w zaoferowany szaszłyk. Jadł mu z ręki. Kōta poczuł specyficzny, przyjemny dreszcz gdy o tym pomyślał i to, że przestał się uśmiechać wcale nie znaczyło, że był niezadowolony - raczej oczarowany.
    - Miło mi, że trafiam w twój gust - odbił piłeczkę, gdy padła tak pochlebna ocena jego umiejętności kulinarnych.
    Niech to - ledwo mieli okazję na odrobinę dłuższą interakcję niż “cześć!” rzucone na klatce i od razu zrobiło się Kōcie gorąco. To będzie interesujący wieczór.
    - Częstuj się czym tylko masz ochotę - zaproponował jeszcze, nim Ivar zajął się drinkami, a on zawartością patelni. Ta chwila skupienia na innych zadaniach dobrze mu zrobiła, pozwoliła się uspokoić, choć i tak prawdopodobnie już nie przestanie się uśmiechać tego wieczoru.
    Lekko się wzdrygnął, gdy nagle tuż obok siebie zobaczył rękę Ivara z drinkiem. Przyjął jednak z uśmiechem podaną szklankę i mruknął podziękowania, a gdy sąsiad go zagadnął, odchylił głowę do tyłu, opierając się przypadkiem o jego ramię. Nie spodziewał się, że stoi tak blisko za jego plecami, ale na pewno nie zamierzał się z tego powodu wyprostować. Niech to, blisko byli, podobało mu się to. Przez moment po prostu czerpał z tej chwili, obracając w myślach słowa Ivara. Przecież miał na sobie zwykłą dresową bluzę - nie przypuszczał, że to może się komukolwiek podobać.
    - W zasadzie planowałem - przyznał szczerze. - No co ty, jestem gospodarzem imprezy, nie mogę wystąpić w zwykłej bluzie… Ale skoro tobie się tak podoba to chyba mocno to przemyślę - zadeklarował, mrużąc lekko oczy. Nagle obrócił się przodem Ivara i oparł się biodrami o brzeg szafki kuchennej. Patrzył na sąsiada uważnie znad brzegu szklanki, tym razem nie onieśmielony tak tą bliskością jak parę dni temu w windzie.
    - Może koszula też zdobędzie twoje uznanie? Zaryzykujemy? - zaproponował, upijając w końcu łyk drinka i z uznaniem kiwając głową.
    - Doskonały - skomentował, oblizując dyskretnie wargi.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Sro 25 Maj 2022, 22:03


    Czując na sobie przyjemną obecność Kōty, mimowolnie poszerzył swój uśmiech, zerkając mu z zaintrygowaniem w oczy. Pomyślał sobie, że ta chwila nie będzie trwała zbyt długo, ale miło zaskoczył się  tym, że mężczyzna nie postanowił się od niego odsunąć. To dało mu zielone światło i prawdopodobnie właśnie przez to luźno wsparł dłoń o jego biodro, zamykając go w swobodnym objęciu, z którego w każdej chwili Azjata mógł się uwolnić.

    Jak to nie? Co to za znajomi skoro nie możesz być w zwykłej bluzie — zażartował z krótkim śmiechem, nie odrywając od niego intrygujących oczu — No wiesz, można powiedzieć że to moja mała słabość — przyznał szczerze, otwarcie dając mu aluzje wobec tego, że Kōta może mu się podobać. Wypacykowani goście w garniturach zawsze go trochę odpychali, jak i dziewczyny wystrojone od góry aż po same stopy.

    Raczej wątpię, ale zawsze możesz próbować — odpowiedział ze śmiałym uśmiechem, który w ułamku sekundy zasłonił szklanką, upijając pierwszy łyk zrobionego drinka.

    Czyli udało mi się trafić w gust Pana Gospodarza? — odparł ze słyszalnym głosem zadowolenia, choć w tej chwili i tak bardziej skupił spojrzenie na oblizujących wargach. Choć było to dyskretne, Ivar chłoną takie szczegóły niczym gąbka wodę.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Sro 25 Maj 2022, 23:05

    Być może Kōta doceniłby tę troskę Ivara o zostawienie mu pewnej przestrzeni na unik, ale i tak nie zamierzał z tego korzystać. Poczuł przyjemny dreszcz wspinający się wzdłuż kręgosłupa, gdy dłoń przystojnego sąsiada spoczęła na jego biodrze i bez chwili zastanowienia poddał się temu gestowi i związanej z nim przyjemności. Intensywnie mu się przyglądał i tylko wyraz jego ciemnych oczu się zmieniał - raz głęboki i zaintrygowany, innym razem wyrażający rozbawienie, poparty czarującym uśmiechem.
    - To chyba wykorzystam ją przeciwko tobie - oświadczył niespodziewanie śmiało, ale skoro Ivar mu się tak odsłonił ze swoją słabością to byłby głupi ignorując to. Pogratulował sobie w duchu, że nie zdążył się przebrać przed jego przyjściem. Pewnie nie byłby całkowicie spalony, ale pozycja startowa byłaby gorsza. Wiedział, że nie obędzie się bez komentarzy jego znajomych, choć miał to w nosie - to jemu chciał się przede wszystkim podobać.
    - Oczywiście - odparł na jego pytanie bez zastanowienia, nagle zerkając w dół, na szyję i tors Ivara. - Zresztą nie pierwszy raz - dodał. Słychać było subtelną zmianę w jego głosie, pogłębienie tembru głosu o zaledwie jeden ton. Tymczasem ręka Kōty, jakby żyjąc własnym życiem, uniosła się i jego dłoń spoczęła na barku Ivara, a po chwili pieszczotliwie przesunęła się na jego ramię i następnie tors. W oczach Himury widać było błysk fascynacji - czuł przez materiał twarde krzywizny mięśni, strasznie go to kręciło. Podniósł wzrok na jego twarz, uśmiechając się czarująco i przekrzywiając lekko głowę.
    - Co trenujesz? - zapytał wyraźnie zaintrygowany. Znowu upił łyk drinka, jakby te trzymane przez nich szklanki były ostatnim bastionem ich wstrzemięźliwości.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Czw 26 Maj 2022, 02:30


    Widocznie nie tylko jego uderzyła drobna ekscytacja w związku z sytuacją, delikatnie i nie nachalnie przekraczając granicę, którą obaj prędzej czy później chcieli złamać. To wystarczyło, aby upewnić go, że nie jest to wyłącznie jednostronna sympatia, a także i Azjata w jakiś sposób docenił urodę oraz charakter Ivara. I najwyraźniej razem byli strasznie niecierpliwie, w tym momencie chcąc odczuwać na sobie bliskość drugiego ciała. Drobne gesty, zniżony głos — to wszystko powodowało, że nastrój między nimi miał przyjemne napięcie, które może później uda im się rozładować w nieco inny i w trochę ciekawszy sposób.

    Tak od razu? Jaki odważny — odpowiedział, podziwiając jego śmiałość, tym bardziej że w pierwszym dniu ich znajomości mężczyzna do takich śmiałych nie należał. Podejrzewał, że miał to być tylko sprytny plan, aby uśpić jego czujność.

    Naprawdę? To z czym jeszcze trafiłem? — dopytał z cwanym wyrazem twarzy, choć po chwili dostał odpowiedź. Co prawda nie słowną, ale gest mężczyzny jasno mówił o tym, co dokładniej spodobało mu się na pierwszy rzut oka. Trochę speszony, parsknął pod nosem, kręcąc na to głową, ale nie odsunął się, ani tym bardziej nie zabronił mu bezczelnie go zmacać. Jednocześnie Kōta mógł poczuć lekko przyśpieszone bicie serca, ale nie jakoś szczególnie mocno.

    A co, chciałbyś dołączyć do treningów? — spytał, tym razem i on automatycznie zniżając nieco swój głos, przez co brzmiał na nieco poważniejszy, a także i w jakiś sposób seksowny. Przybliżył się także żeby ręką wesprzeć się o blat, na którym usiadł mężczyzna ponownie zamykając go, tym razem nie dając mu łatwej ucieczki przed nagłą bliskością Ivara. Upił kolejny łyk alkoholu w oczekiwaniu na odpowiedź, spoglądając w ciemne oczy Azjaty.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Czw 26 Maj 2022, 19:47

    Nie odpowiedział na jego pytanie, bo widział, że nie było potrzeby - Ivar pojął, że chodziło o wygląd. Jakże małostkowo ze strony Kōty. Choć gdyby mu to wytknąć na głos, pewnie by się bronił, że to tylko jedna ze składowych. Był oczarowany uśmiechem Ivara, jego zaczepkami, pewnością siebie - podobał mu się w każdym aspekcie.
    Kolejna fala przyjemnego mrowienia przebiegła po skórze Kōty, gdy przestrzeń między ich ciałami jeszcze się zmniejszyła, a głos Ivara nabrał nut, których pragnęło się słuchać zawsze i być ich jedynym adresatem.
    - Może - odparł z zalotną powściągliwością, jakby chciał być jeszcze przez niego kuszony i namawiany. Patrzył mu przy tym w oczy, a jego dłoń, która do tej pory spokojnie spoczywała na piersi Ivara, powoli zaczęła przesuwać się ku górze.
    - Zależy co by to było - wyjaśnił z lekkim ociąganiem. Dłoń tymczasem wspięła się na szyję Ivara i powoli przesunęła na jego kark. - Z pewnością chętnie bym...
    Nagły ostry dźwięk alarmu przerwał wypowiedź Kōty i zburzył to elektryzujące napięcie między nimi. Himura podskoczył i aż wylał na siebie połowę drinka. Zaraz odsunął od siebie Ivara i zeskoczył z blatu, by ogarnąć czujnik dymu - to on przerwał im tę słodką chwilę, co było dość dziwne, bo nic na piecu aż tak nie dymiło. Ostatnia partia szaszłyków wymagała już może zdjęcia z ognia, ale jeszcze nie były przypalone. Kōta natychmiast jedną ręką wyłączył nadal wyjący czujnik dymu, a drugą zdjął patelnię z palnika, później otworzył szeroko okno. Gdy kryzys został zażegnany, zerknął na Ivara przez ramię wyraźnie onieśmielony.
    - Muszę wyregulować ten przeklęty czujnik - usprawiedliwił się głupio. Chwilę później jednak cała sytuacja do Kōty dotarła i skrępowanie ustąpiło wesołości - roześmiał się głośno i szczerze, trochę jakby już był pijany. Obrócił się w końcu od okna, ale kuchnia była na tyle niewielka, że zaraz wpadł na Ivara. Spojrzał na niego oczami, których czarne tęczówki skrzyły się iskierkami wesołości.
    - Muszę się przebrać - wymówił się, ale jakoś niespecjalnie się wyrywał, by minąć swojego gościa i pójść zmienić mokrą i lepką od drinka bluzę na coś czystego.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Pią 27 Maj 2022, 00:55


    Ivar również mógł zostać posądzony o małostkowość, skoro już pierwszego dnia większą uwagę zwrócił na jego wygląd niż to, w jaki sposób zachowuje się na co dzień. Póki co niewiele mógł ocenić, kiedy na trochę dłużej widział go po raz drugi w swoim życiu. Dlatego nie zamierzał niczego wytykać, szczególnie na głos, bo i jeszcze jemu przy okazji mogłoby się oberwać. I może nie był aż tak bardzo nim oczarowany, ale widział pewien urok, który z każdą chwilą przyciągał go coraz bardziej i bardziej.

    Dlatego właśnie bajerował go, będąc gotowym na wszystko możliwe. Kōta zresztą odwdzięczał się dokładnie tym samym, dzięki czemu w przyjemny sposób synchronizowali się ze swoimi gestami czy kolejnymi ruchami.

    Może? — uśmiechnął się kącikiem ust, kiedy tylko ochwycił tą powściągliwość, pewnie odwzajemniając spojrzenie ciemnych oczu. Po jego plecach przebiegł przyjemny dreszcz, czując dłoń zmierzającą ku górze — No wiesz, są różne możliwości — kontynuował, nie wybijając się ze swojego tembru głosu, w szczególności w chwili kiedy ręką Azjaty spoczęła na karku, a on w tym czasie mógł jeszcze bardziej zmniejszyć ten i tak niewielki dystans, który między nimi był. Czekał jednak aż mężczyzna dokończy swoją wypowiedź nim zrobi cokolwiek więcej.

    Szkoda tylko, że po chwili obaj usłyszeli nagły dźwięk alarmu, przez co nawet sam Ivar nieznacznie spłoszył się. Raczej bardziej reakcją mężczyzny niż samym piszczeniem. Odsunął się od niego, dając mu możliwość zejścia z blatu i pognania do tego, co tak uparcie go wołało. Mimo, że nie dało się wyczuć smrodu spalenizny, czujnik dymu nie dawał za wygraną do momentu aż Kōta go nie wyłączył.

    Kurwa, a było tak blisko.  

    Mimo to roześmiał się wraz z nim, kiedy chwilowy kryzys został opanowany. Trochę rzeczywiście byłoby szkoda, gdyby takie mieszkanie poszło z dymem. Widząc jego stan i to, jak wesoło zachowywał się, zastanawiał się, czy procenty trochę nie uderzyły do jego głowy. Może jednak za mocnego mu zrobił? Co prawda złapał go ramieniem gdy na niego wpadł, łagodnie uśmiechając się do tego radosnego wyrazu twarzy.

    To leć, będę czekał — przyznał, puszczając mu oczko na to krótkie pożegnanie. W międzyczasie dopił szybko swojego drinka, a także pozwolił sobie na próbowanie któregoś z przygotowanych przysmaków, które wydawały się być tą szybką przekąską. Na pewno nie doliczy się jednego braku, na pewno.  

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Pią 27 Maj 2022, 20:22

    Ivar był okrutny - ledwo Kōta trochę okiełznał swoje pragnienie, a on już je na nowo podsycał. To było jednak tylko niewinne puszczenie do niego oczka, może za dużo sobie wyobrażał? Z drugiej jednak strony czy mógł mówić o "niewinnym puszczaniu oczka" w momencie, gdy przed chwilą miała miejsce ta scena na kuchennym blacie, a teraz Ivar go jeszcze obejmował ramieniem? Cholera, zwariuje.
    - Zaraz wracam - oświadczył, wymykając się z jego ramion. Na chwilę poszedł do sypialni po ubrania, jednak zamiast sięgnąć po przygotowany na ten wieczór zestaw wiszący na zdobiącym ścianę neonie, schował go z powrotem do szafy i sięgnął po co innego. Z ciemnym tobołkiem trzymanym przy biodrze przemknął do łazienki, jeszcze w jej progu powtarzając, że "zaraz wraca" i żeby Ivar czuł się jak u siebie.
    Błyskawicznie zrzucił z siebie mokre ciuchy i korzystając z okazji wskoczył pod natrysk na szybki prysznic, by się odświeżyć po godzinach walki w kuchni. Zimna woda pozwoliła mu poza tym uspokoić myśli. Pomyślał, że w sumie ma szczęście - poobserwuje zachowanie Ivara w towarzystwie i będzie wiedział czy on tak puszcza oczka do każdego, czy tylko do niego. Cóż, Kōta w wielu dziedzinach życia był bardzo śmiały, ale to nie dotyczyło związków, wtedy szybko tracił pewność siebie, nadal trochę wstydząc się swojej orientacji. Przy Ivarze czuł się dobrze, zdobywał się na pewne zalotne gesty, ale mimo to nie miał pewności czy w pewnym momencie nie przeholuje i nie usłyszy, że się pomylił i on nie jest taki... A jednak mimo tych obaw teraz ubierał się dla niego - nie w tamtą fikuśną koszulę tylko w szarą bluzę i spodnie do biegania.
    Wyszedł po kilku minutach, odświeżony i uśmiechnięty, z ułożonymi na mokro włosami. Jego rozgrzana po prysznicu skóra miała rześki zapach żelu pod prysznic - mięty pieprzowej, bergamotki i ozonu.
    - Dobra, która jest? - mruknął, zerkając na wyświetlacz swojego telefonu. Jeszcze coś w niego przez chwilę postukał, pewnie odpisując na jakąś wiadomość, po czym dziarskim krokiem wrócił do kuchni. Przelotnie spojrzał na zastawiony przekąskami stół, ale pewnie nawet nie dostrzegł braków - nagotował tego jak dla pułku wojska. A to jeszcze nie był koniec, bo Kōta poszedł do lodówki i zaczął z niej wyciągać zabezpieczone folią talerze, na których po odsłonięciu ukazały się małe tartaletki i truskawki w różnych rodzajach czekolady.
    - Lubisz słony karmel? - zagaił Himura, robiąc na stole miejsce na nowe łakocie. - Zrobiłem tarty milionera, to kruche ciasto, słony karmel i czekolada, jeszcze na wierzchu jest szczypta soli wędzonej, spróbuj.
    I tak jak w przypadku szaszłyka wcześniej, tak też teraz Kōta nie pozwolił Ivarowi samemu się poczęstować tylko sam podał mu jedno z niewielkich ciasteczek. Może robił tak zawsze, a może na coś liczył.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Pią 03 Cze 2022, 19:00


    Ivar wcale do okrutnych nie należał. Wbrew temu co sobie myślał, dotychczas był potulny niczym baranek, starając się tak szybko nie przekroczyć granicy dobrego smaku. Chociaż naprawdę myślał, że przynajmniej na tym blacie dojdzie już do jakiegoś większego zbliżenia, to alarm pożarowy po złości popsuł jego chytre plany na pierwszy, większy pocałunek. Bywał z niego straszny playboy, dlatego ujarzmienie jego natury bywało niezmiernie trudne, jak i cholernie trudne od powstrzymani swoich rządzy. Z tego tytułu miewał przeróżne kłopoty.

    Zerknął zza ramienia, kiedy Kōta zgrabnie przemknął do łazienki, a na jego słowa przytaknął, grzecznie oczekując gospodarza imprezy. Mimo wszystko nie chciał mieszać się z ogarnianiem, więc kuchni nie dotykał się, za to pozwolił sobie jeszcze podkraść jedne z koreczków, które również zdobiły stolik z przeróżnymi przekąskami. Takie rzeczy to lubił sobie podjadać, ale wiedział, że nie mógł sobie na wiele pozwolić, aby zachować odpowiednią formę i dietę.

    Po chwili słysząc znajomy głos, odwrócił się w jego stronę, na ustach pojawił się mu szeroki uśmiech. Musiał przyznać, że miło patrzyło się na świeżo umytego mężczyznę, w dodatku w tak dobrze pasującym do niego stroju. Niby nic, ale Ivar naprawdę miał drobną słabość do luźnego stylu. Również zrobiło mu się ciepło na sercu, ponieważ mimo wszystko nie założył koszuli, a skusił się na zwykłą, szarą bluzę. To utwierdzało go w przekonaniu, że z pewnością mieli wobec siebie całkiem podobne zamiary, a ciemnowłosy zamierzał to sobie trochę wykorzystać.

    Zapytany o słodycze, Ivar przez chwilę nie wiedział, co odpowiedzieć. Szczególnie jak po chwili został zaatakowany kawałkiem ciasteczka, które wyglądało całkiem pysznie — jak wszystko, co wyszło spod dłoni Kōty.

    Nie jestem zwolennikiem słodyczy, ale spróbuję — przyznał z uśmiechem, nie chcąc robić mu przykrości — Chociaż w tym tempie częstowania zdążysz mnie jeszcze utuczyć — zażartował, łapiąc ciasteczko w dłoń. Wgryzł się w kruche ciasto, podchodząc do niego nieco bliżej. Oblizując swoje wargi od łakocia, nachylił się nad nim, może trochę niespodziewanie częstując go lekkim muśnięciem w policzek. Mokry dotyk warg na policzku zdecydowanie stał się jasnym przekazem wobec tego, że chłopakiem mógł być zainteresowany znacznie bardziej.

    Jest przepyszne, ale dla mnie cholernie słodkie i nie wiem, czy dam radę zjeść całe — przyznał bez ogródek, przełykając ciasteczko, jednocześnie prostując swoją sylwetkę.

    W ogóle, o której mają być inni? — spytał z ciekawości, pamiętaj że nie tak dawno pytał się o godzinę. Zakładał, że pewnie niedługo jego pierwsi goście mieliby przyjść.  

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Pią 03 Cze 2022, 22:46

    Błysk w oku Ivara i jego uśmiech były najlepszym potwierdzeniem tego, że Kōta podjął dobrą decyzję z tą bluzą - to cholernie rozbudziło jego nadzieje. Też trochę dlatego zerknął na zegarek - być może mieliby dla siebie dłuższą chwilę. Pewne prawa wszechświata były jednak nieubłagane i niestety - w miłym towarzystwie czas płynął zdecydowanie zbyt szybko i Kōta doszedł do wniosku, że raczej nie ma szans na coś więcej przed przyjściem gości. Chociaż… był gotów zrewidować swoje stanowisko, skutecznie kuszony przez Ivara. Ten niby niewinny pocałunek w policzek sprawił, że znowu przeszył go rozkoszny dreszcz - taki, który było wręcz widać, a którego Himura nawet nie starał się ukryć. Spojrzał na swojego sąsiada lekko przygryzając wargę, dokładnie śledząc wzrokiem każdy jego ruch. Słyszał recenzję swoich cukierniczych popisów, uśmiechnął się, przyjmując komplement, ale w sumie to już się teraz aż tak nie liczyło. Kōta długo patrzył na wargi Ivara, a po usłyszeniu pytania, w końcu spojrzał mu w oczy.
    - Za dziesięć minut – oświadczył. Znowu tak śmiesznie przechylił głowę na bok, jak bardzo mądry pies, ale uśmiechał się nie tak głupkowato, raczej tajemniczo. Nie sygnalizując w żaden sposób o co mu chodzi, objął Ivara za szyję i znowu położył mu dłoń na karku, tak jak wtedy na blacie w kuchni. Podniósł się nieco na palcach, by ich twarze były bliżej.
    - Zostań, gdy wszyscy już pójdą - zaproponował cicho, tonem, który obiecywał, że jeśli na to przystanie, spotka go coś bardzo miłego.
    Nie pocałował go. Był cholernie blisko i sprawiał wrażenie, jakby właśnie to zamierzał, ale w ostatniej chwili dmuchnął przez stulone wargi na jego usta i uciekł. Puścił do niego oczko, jakby to miało stanowić pocieszenie i obietnicę tego, że dokończą później. Szybko wrócił do sprzątania kuchni. Duszkiem wypił resztkę swojego drinka, który był już mocno rozcieńczony rozpuszczonym lodem. Podał szklankę Ivarowi.
    - Zrobisz mi jeszcze jednego? - poprosił.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Pią 03 Cze 2022, 23:40


    Musiał zgodzić się z teorią, że w doborowym towarzystwie czas płyną zaskakująco szybko. W sumie może właśnie dlatego nie zaglądał za bardzo w telefon, aby nie patrzeć, ile tak naprawdę minęło. Póki impreza nie zaczęła się, a oni nie byli chociaż w połowie pijani, czasu mieli aż nadto. Nie wiedział tylko jak powinien zachować się przy znajomych Kōty, których w zasadzie nie znał. Podejrzewał, że może to być różna mieszkanka osób, skoro Azjata w jakiś sposób dogadywał się z Ivarem — a może w ich przypadku zauroczenie dawało górę, przez co nie zastanawiali się nad sensem ich znajomości.

    Uśmiechnął się do siebie — reakcja mężczyzny na ten drobny przejaw bliskości była całkiem przyjemna dla oka. Ivar coraz bardziej czuł się w przekonaniu, że nie musiał się szczególnie ograniczać, skoro Kōtcie podobało się kiedy ciemnowłosy był blisko. Zresztą on sam miał sporą radochę z tego, że mógł sobie trochę poderwać tak przystojnego sąsiada.

    To jeszcze trochę czasu zostało — odparł spokojnie, odkładając talerzyk z ciastkiem na bok, aby móc zwolnić swoje ręce. W tym samym czasie poczuł nagłą, satysfakcjonującą bliskość drugiego mężczyzny, a przyjemne ciepło rozlało się po jego ciele, gdy wtórnie tego dnia poczuł dotyk dłoni na wrażliwym karku. Chyba podświadomie Kōta wiedział, co na takiego łobuza może działać.

    Nachylił się nad nim mimowolnie, chcąc poczuć go jeszcze bliżej siebie. Również wsparł dłonie o jego biodra, by po chwili objąć go w pasie, zamykając go w luźnym uścisku. Będąc tak blisko siłą rzeczy zaczęli stykać się ciałami, a przynajmniej Ivar w głównej mierze przyczynił się do tego, żeby poczuć ciepło drugiego ciała tuż przy sobie.

    Skoro tak ładnie prosisz — wymruczał nisko, skuszony propozycją oraz jednocześnie obietnicą na przyjemną niespodziankę po całej imprezie. Będzie musiał trochę pilnować się z alkoholem, aby nie zawalić tego w żaden sposób.

    I szczerze mówiąc będąc tak blisko liczył na to, że obietnica zakończy się czymś więcej niż wymianą własnych oddechów. Praktycznie odczuwając gorąc warg na swoich, nie złączyły się one chociaż w minimalnym muśnięciu, co doprowadzało Ivara do szaleństwa. Kiedy był gotów wykonać kolejny krok do przodu, Himura czmychnął mu z ramion, tym samym zostawiając wygłodniałego Hansena z drobną obietnicą, którą równie dobrze mógł sobie tylko dopowiedzieć. Może właśnie dlatego zagryzł mocno swoją wargę, a odwracając się, pochwycił mężczyznę, sprawnym i silnym ruchem przyciągając go do siebie ramieniem, nim pozwolił mu pójść dokończyć sprzątanie kuchni. Po raz kolejny na plecach mógł poczuć tors ciemnowłosego, jak i jego silna osobowość.

    Co mi tak uciekasz? Pomyślę jeszcze, że nie masz odwagi mnie pocałować — przyznał ze zniżonym głosem i figlarnym uśmiechem, może tylko odrobinę mu dokuczając. Najwyraźniej obietnica w postaci puszczonego oczka zupełnie go nie satysfakcjonowała i zdecydowanie oczekiwał czegoś więcej. Dlatego też spojrzał mu głęboko w oczy i unosząc kącik ust w łobuzerskim wyrazie twarzy, czekał na jego następny ruch. Speszy się? A może wykaże się odwagą i rzeczywiście Ivar osiągnie to, czego tak bardzo pragnął?

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Sob 04 Cze 2022, 09:39

    Kōcie podobało się to jak przechytrzył Ivara - jakoś czerpał satysfakcję z tego budowania napięcia między nimi. Jednak jeszcze przyjemniej mu się zrobiło, gdy Hansen tego tak nie zostawił i zamiast pozwolić, by przez cały wieczór narastało między nimi nieznośne seksualne napięcie, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i najwyraźniej w tym momencie sprawę zakończyć. Himura aż stęknął, zaskoczony tym jak nagle został złapany, ale jego ciało chętnie układało się w objęciach Ivara, bez cienia napięcia ani tym bardziej prób wyrwania się - uwielbiał takich śmiałych facetów. Szczupłe dłonie Azjaty spoczęły na silnych rękach drugiego mężczyzny, jak niemy sygnał, że te są na właściwym miejscu. Spojrzał na niego z błyskiem w oku - cholernie podobała mu się ta sytuacja. I nie dał się wcale zbić z tropu tym śmiałym komentarzem i chytrym uśmieszkiem - odpowiedział równie cwaną miną. Sprawnie wywinął się w ramionach Hansena, tak by być do niego przodem. Przestrzeń między ich ciałami prawie nie istniała, ale Kōta oparł się dłońmi o tors Ivara, zdobywając dla siebie trochę miejsca - robił to jednak tylko po to, by móc mu jeszcze patrzeć w oczy.
    - Tak mnie oceniasz? - podłapał, jakby próbował zapędzić go w tej dyskusji w kozi róg. Lekko przygryzł wargę z chochlikowatym błyskiem w oku, ale zaraz spoważniał.
    - A może po prostu lubię taką zabawę w kotka i myszkę i tylko czekam, aż to ty pękniesz pierwszy? - podpowiedział. Nadal go nie pocałował, choć przesunął już dłonie na ramiona Ivara, dając mu tym samym przyzwolenie na odebranie sobie nagrody.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Sob 04 Cze 2022, 12:10


    Nie mógł zaprzeczyć, że te budowane napięcie jest w pewien sposób pociągające i może właśnie dlatego Ivar nie dał rady wytrzymać tej presji. Uważał, że i tak był wystarczająco cierpliwy, a kiedy pomyślał, że musiałby czekać cały, błogi wieczór, bez możliwości dotyku chociaż przez chwilę...

    Praktycznie od razu zapragnął mieć go blisko siebie, zabierając to, na co miał tak ochotę. Chociaż w tym minimalnym stopniu, zamykając Azjatę w objęciu. Czując rozluźnione mięśnie wiedział, że nie robił nic wbrew mężczyźnie, dlatego nawet nie pomyślał o tym, aby jakkolwiek odsunął się od niego. Zaskakująco szybko widział jego twarz na wprost swojej, a czując miłe ciepło ich ciał, uśmiechnął się szerzej, teraz bez żadnej krępacji mogąc mu wpatrywać się w ciemne tęczówki oczu. Himura mógł odczuć nieco szybsze tętno chłopaka, kiedy bezceremonialnie trzymał dłonie na torsie.

    Pokręcił głową z cichym prychnięciem, słysząc jego wzmiankę na drobną zaczepkę. Tym samym uniósł lekko brew, nachylając się nad nim, aby jeszcze bardziej zmniejszyć między nimi przestrzeń. Ivar w tym mógł być mocno inwazyjny, ale póki Kōta nie czuł się tym skrępowany lub niezręcznie, nie zamierzał przestawać.

    Tylko sugeruję. A może nie lubisz tak szybko przechodzić do konkretów? — uśmiechnął się niewinnie, ponieważ ostatecznie nie powiedział, czy w rzeczywistości właśnie w taki sposób o nim sobie myślał. Tak łatwo nie pozwolił zapędzić się w kozi róg!

    Mówisz więc, że to jest to? Żaden brak nieśmiałości i tak dalej? — dopytywał ze zniżonym głosem oraz z rozpaloną ikrą w oku, łatwo dając się wciągnąć w tą niewinną grę słów. Nie przeszkadzał mu aspekt, w którym to mężczyzna musiał wykonać ten pierwszy krok oraz to, że on jako pierwszy pokaże swoją słabość w stosunku do sąsiada. Myślał, że i tak sporo zdradził już od pierwszych chwil kiedy przyszło im się spotkać. Zresztą, Himura w tym wszystkim wcale nie był taki niewinny.

    Skoro tak to chyba nie mam innego wyboru — wyszeptał zmysłowo, a zbliżając się do jego ust, z początku musnął je jakby nieśmiało, delikatnie i z wyczuciem badając ich miękkość. Przez chwilę wymieniali się samymi oddechami, pozwalając żeby adrenalina przyjemnie rozpłynęła się po ciałach. Dopiero kiedy chwilę podrażnił się z nim, jedną z dłoni przesunął się na jego kark i skusił się na złączenie ich w głębokiej pieszczocie, krótkim ruchem przyciągając go do siebie bliżej za złapany ówcześnie kark. Momentalnie poczuł jak serce zabiło mu mocniej, a z ust wydobyło się krótkie westchnięcie satysfakcji, gdy w końcu mógł podzielić się emocjami, które trzymały go od chwili zobaczenia swojego sąsiadowego crusha.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Nie 05 Cze 2022, 23:19

    - Mmm, żaden brak śmiałości - zamruczał Kōta, jakby to miała być jakaś zachęta. Może wcześniej zdarzały się momenty, gdy faktycznie trochę nie miał śmiałości względem Ivara, ale teraz już pozbył się wszelkich skrupułów - teraz to była już tylko zabawa w kotka i myszkę. Tak poruszał się w jego ramionach, by odległość między nimi, chociaż i tak niewielka, nie przekroczyła pewnej umownej granicy, przeciągając moment zbliżenia w nieznośną nieskończoność. Był ciekaw co Ivar zrobi, bo miał wiele opcji, a każda równie prawdopodobna co pozostałe - nawet to, że nagle się odsunie, by udowodnić, że to nie on pęknie pierwszy. Jednak jego ostateczna odpowiedź była nie mniej satysfakcjonująca - Kōta aż poczuł jak jego serce uderzyło ciężej, prawie wyrywając się z piersi. Już sam ton jego głosu, niski i zmysłowy, zadziałał jak najbardziej zmysłowa pieszczota, nie wspominając już o treści i tym co za sobą niosła. W oczach Kōty pojawił się błysk satysfakcji. Nie - zachwytu. Przestał uciekać i panować nad odległością, pozwalając w końcu Ivarowi zdobyć te ostatnie centymetry.
    Spodziewał się czegoś innego - bardziej stanowczego, namiętnego. Hansen był przecież jak drapieżnik. A jednak to jak go pocałował bardzo go zaskoczyło, choć zdecydowanie nie w zły sposób - gdy pojął jak ma wyglądać ten pocałunek, był zachwycony i aż głębiej nabrał tchu, a jego ciało zalało przyjemne ciepło. Chyba nawet rumieniec mu wyszedł na policzkach.
    Zaplótł ramiona na szyi Ivara, ciałem opierając się o jego ciało, ale nie przyspieszając pocałunku - nadal niespiesznie poruszał wargami, smakując tę chwilę, bawiąc się nią, choć trudno było oprzeć się ustom Hansena, gładkim i jędrnym jak skórka czereśni. Dość śmiało jak na to jaką postawę do tej pory obierał, Kōta wysunął język i musnął nim jego wargi. Poczuł, jakby w tym momencie przeskoczyła między nimi iskra, od której wszystko stanęło w ogniu i gdy doszło już do właściwego pocałunku, nie krępował się ani przez chwilę. Mocno objął Hansena za szyję, przylegając do niego ciasno, współgrając instynktownie z tym jak on go do siebie zdecydowanie przyciągnął. W pierwszej chwili wyglądało, jakby mu się poddał, bo odchylił głowę trochę do tyłu, dając mu lepszy dostęp do swoich ust i rozchylając zachęcająco wargi. Wsunął palce między jego włosy, mierzwiąc je zaczepnie. Ledwie jednak Ivar mógł się poczuć pewnie w tym pocałunku, Kōta spróbował jednak przejąć pałeczkę i tym razem naparł na niego ciałem, podnosząc się trochę na palcach, by wyjść z pozycji uległej. Mocniej przytrzymał go u nasady czaszki i spróbował wsunąć mu język do ust - to, że był od niego drobniejszy i na pierwszy rzut oka nie tak śmiały nie znaczyło wcale, że da się tak bezkrytycznie podporządkować i jednocześnie sprawdzał jak bardzo dominujący potrafił być Ivar.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Czw 09 Cze 2022, 18:57


    Skoro rzeczywiście wolał zabawę w kotka i myszkę, chętnie będzie ją kontynuować, szczególnie po gorącym pocałunku, na który miał wielką ochotę. W jakiś sposób musiał też mieć pewność, że ten rodzaj zabawy nie będzie tylko wytworem jego wyobraźni i rzeczywiście obietnica bycia z nim po imprezie, zakończy się czymś przyjemnym. Nie zakładał od razu, że rzeczywiście pójdą do łóżka, aczkolwiek nie ukrywał, że trochę na to liczył. Cholerny z niego zalotnik.

    Kto wie? Może właśnie tam ukaże oblicze wygłodniałej bestii, gorącej oraz namiętnej, która z niezwykłą uwagą dba o potrzeby kochanka. W tym momencie miał ochotę na coś bardziej subtelniejszego, może na potrzeby zmylenia swojego obiektu westchnięć, a może taki bywał na co dzień. Ciężko stwierdzić, póki nie poznają się trochę bliżej.

    Spodobało mu się, że Himura bez problemu dostosował się do rodzaju pocałunku, który Ivar im narzucił. Uznał, że jeszcze będzie czas na demonstrowanie swojej ewentualnej siły czy temperamentu. Tymczasem cieszył się ze wspólnego pocałunku, a także nawiązania więzi bardziej romantycznej. Będąc łasy na bliskość drugiego ciała, przytulił go do siebie mocniej, czując jak ramiona oplatają się wokół szyi. Jedna z dłoni cały czas była objęta mocno wokół pasa ciemnowłosego, niechętna do puszczenia drobniejszego ciała.

    I wydawać się mogło, że to Ivar przejął całą pałeczkę, do chwili w której Azjata wyszedł mu naprzeciw, odrobinę napierając na jego ciało. Czuł jak starał się zdominować ten pocałunek, na co uśmiechnął się śmiało, cicho śmiejąc się pod nosem na ten przejaw dominacji. W związku z tym poczuł przyjemny dreszcz po ciele, uznając, że bardzo spodobał mu się ten ruch. Niewiele myśląc o tym, kto w chwili obecnej przejmie pałeczkę dominującego, chwilę z nim powalczył dla nadania charakteru pieszczoty, by już po czasie poddać się i wpuścić go do swojego wnętrza, ulegając jego urokowi. Najwyraźniej Ivar wydawał się być bardzo ugodowy, choć zawsze pozory z początku mogły mylić.

    Alchemist
    Alchemist
    Minor Vampire

    Punkty : 9323
    Liczba postów : 1867

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Alchemist Sob 11 Cze 2022, 17:51

    Kōta zwrócił uwagę na ten stłumiony śmiech, ale nie odebrał mu on pewności siebie – gdyby to był sprzeciw to może jeszcze by się przejął, ale nie w chwili, gdy został tak chętnie wpuszczony. Wsunął język między jego wargi, ale zamiast gwałtowności w jego ruchach była ciekawość. Nie w głowie mu było by szybko przerywać, chciał smakować tę chwilę. Miał dreszcze i lekkie zawroty głowy, ale to przez trwającą przyjemność - Ivar tak bardzo na niego działał. Najpierw ta pewność siebie i śmiałe spojrzenie, teraz silne ramiona i usta, wspaniała delikatność jego pocałunku. Był taki nieoczywisty.
    Po dłuższej chwili wycofał się. Wargi go przyjemnie mrowiły, uśmiechał się, a w oczach miał iskierki, gdy patrzył na Ivara. Nie, to nie był koniec – to tylko przerwa. Kōta zmierzwił Hansenowi włosy i zaraz znowu go pocałował, tym razem psotnie zaczepiając jego wargę zębami. Nie mocno, tak tylko by sprawdzić czy to lubi. Zsunął jedną dłoń z jego ramion, przenosząc ją na jego tors, a później umięśniony brzuch i bok. Westchnął, chyba wyrażając w ten sposób swoje zadowolenie - Ivar miał wspaniałe ciało. Co prawda Kōta póki co nie widział go w pełnej okazałości, ale to nie przeszkadzało mu stawiać śmiałych sądów - był przekonany, że trudno będzie oderwać od niego dłonie… Znaczy wzrok. Zresztą: i jedno i drugie, i usta też… Gdy tylko będą mieli więcej czasu dla siebie po domówce.
    Kōta nie miał teraz nawet ochoty wpuszczać gości - był tak napalony na Ivara, że zaciągnąłby go do sypialni i olał wszystko inne. Dlatego gdy zadzwonił domofon, wcale nie zerwał się by otwierać. Jęknął ze zniecierpliwieniem, nadal całując się z Ivarem - jakby próbował nasycić się nim na zapas. Za drugim razem jednak zaraz za sygnałem domofonu zagrał również telefon Kōty i to już trudno było zignorować. Chłopak jęknął i w końcu przerwał pocałunek, jednak tylko po to, by jeszcze na moment wrócić, objąć Ivara za twarz i na jego wargach odcisnąć jeszcze jednego buziaka. Dopiero po tym dopadł do telefonu.
    - Tak? - odebrał, od razu idąc w stronę drzwi wejściowych. Ivar nie mógł mieć w tym momencie żadnych wątpliwości, że całkowicie oczarował Kōtę i spełnił jego oczekiwania z nawiązką. Dziennikarz miał błysk w oku, bardzo subtelny rumieniec na policzkach, a w każdym jego ruchu była zalotność, którą nie było tak łatwo stłumić po chwili przyjemności. Podchodząc do drzwi wejściowych próbował poprawić włosy i ubranie, ale to nie było wcale to, co mogłoby go zdradzić.
    - No nie słyszałem was, już was wpuszczam… - usprawiedliwił się przez telefon, otwierając wejście do klatki domofonem. Później się rozłączył. Przez moment chciał wykorzystać moment i powiedzieć Ivarowi, że wszyscy wiedzą o jego orientacji i nie będą musieli się krępować… Ale tak bardzo intrygowało go co zrobi Hansen w obliczu niewiadomego, że przemilczał. Spojrzał tylko na niego z uśmiechem i puścił do niego oczko, znowu.
    Po chwili rozległo się pukanie do drzwi i zaraz po tym do środka wparowały trzy dziewczyny: wszystkie piękne i wyszykowane jak na naprawdę duże wyjście. W pierwszej kolejności przywitały się z Kōtą, całując go w policzki i wciskając w ręce upominki - głównie butelki z alkoholem i czekoladę.
    - Jesteśmy za wcześnie? - zapytała jedna z nich, wymownie obrzucając Kōtę wzrokiem. Patrząc na to jak była wystrojona, pewnie spodziewała się po nim tego samego.
    - Jak na was to tak, bo wyjątkowo się nie spóźniłyście się - odparł bezczelnie Himura i zaraz zrobił szybki unik. - Dziewczyny, poznajcie, to Ivar.
    Wszystkie trzy papużki zaraz podeszły do przystojnego sąsiada, by i z nim przywitać się całusem w policzek, o ile im na to pozwolił. Pierwsza z nich, zgrabna blondynka w małej czarnej, przedstawiła się jako Annie, kolejna była Michelle - również blondynka, ale ścięta krótko jak Charlize Theron, no i na koniec Skyler o oliwkowej cerze i burzy czarnych loków. Kōta nie ingerował w te powitania, przyglądając się z boku temu jak w pierwszej chwili reaguje na siebie towarzystwo.
    Venceslaus
    Venceslaus
    Tempter

    Punkty : 519
    Liczba postów : 107

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Venceslaus Czw 23 Cze 2022, 19:29


    Zamruczał wyraźnie niepocieszony faktem, że mężczyzna odsunął się od niego tak nagle i niespodziewanie — a przynajmniej tak mu się wydawało, ponieważ był pochłonięty pocałunkiem do tego stopnia, że całkowicie zaburzyła mu się czasoprzestrzeń. Mimo wszystko dobrze było nabrać trochę więcej oddechu i spojrzeć się na lekko rumianą twarz, jak i tętniące życiem iskierki w jego oczach. Również od jego ust nie mógł oderwać się szeroki uśmiech, który towarzyszył mu po chwilach bliskości z sąsiadem.

    A ta przerwa była tylko po to, by po niedługiej chwili móc wrócić do pieszczoty jakim był wspólny pocałunek. Chętnie odpowiedział zaczepką na jego drobny przejaw psotności, może trochę mocniej ciągnąc dolną wargę bardziej do siebie, aby móc zassać się na niej krótko. Kōta szybko mógł zauważyć, że Ivarowi jak najbardziej odpowiadał ten rodzaj pieszczot, co jeszcze zaakcentował niskim pomrukiem. Miał nadzieję, że w druga strona również odbierze to jako coś pozytywnego. Podobał mu się także dotyk, wędrujący po jego torsie i brzuchu, by ostatecznie zakończył swoją wędrówkę na boku, czując jak smukłe palce przemykały po wypukłych mięśniach, nad którymi pracował sporą ilość czasu. Nie mógł doczekać się momentu, gdzie to Ivar będzie przebierał dłońmi i ustami po ciele Azjaty, chcąc odnaleźć w miarę możliwości jego wszelakie czułe punkty. Na samą myśl o tym ekscytował się w duchu, nie mogą doczekać się czasu po domówce, a nawet i w trakcie. Mężczyzna w towarzystwie bywał dosyć śmiały. Ciekawiło go jakie wobec tego miał podejście Himura.

    Do jego myśli dotarł dźwięk domofonu, ale nawet nie myślał o tym, aby zwrócić na to uwagę, przejawiając odrobinę zaborczości względem gości, którzy czekali przed furtką, aby ich wpuścić. Korzystając z okazji, tylko na moment oderwał się od jego gorących ust, by wargami zsunąć się na bok szyi, chcąc pozostawić po sobie drobną pamiątkę w postaci malinki. Bardzo kręciła go ta gra, w której dopiero co testowali swoje granice i reakcje, nie tylko na pieszczoty, ale też to, w jaki sposób będą zachowywać się w towarzystwie innych. Wydawać się mogło, że Ivar miał trudniejsze zadanie, ponieważ to on nie znał zaproszonych ludzi.

    I już tęsknił. Za dotykiem jego dłoni, za smakiem ust, za bliskością. Telefon skutecznie przerwał chwilę, w której istnieli tylko oni. Koniuszkami placów złapał jego dłoń, nim całkowicie odsunął się od niego, by pognać do drzwi. Zaśmiał się pod nosem do siebie na to wszystko, będąc w doskonałym nastroju. Przeciągnął się leniwie, oblizał jeszcze ten jeden raz swoje wargi, chcąc zapamiętać chwilę na dłużej. Uśmiechnął się do niego pewny swego, podchodząc trochę bliżej do drzwi, aby móc przywitać się z przybyłymi gośćmi.

    Szybko odczuł to, jak odstawał od pięknie wyszykowanych kobiet swoim dosyć luźnym strojem. Mimo wszystko nie spodziewał się czegoś innego, wiedział, że dziewczyny często lubiły uchodzić za piękne i ładne na imprezach. On osobiście nie lubił tej tony tuszu na twarzy, szpilkach i innych eleganckich, szykownych ubrań.

    Przywitał się z nimi, z początku chcąc wyciągnąć dłoń, żeby po prostu uścisnąć ręce. Widząc jak chciały zmniejszyć z nim dystans, nie pozwolił na to, czując pewne skrępowanie taką kobiecą bliskością. Również starał się zapamiętać kolejność imion, co było niemałym wyczynem. Na sam koniec rzucił krótkie i pewniejsze "cześć" w stronę Skylera, również podając mu dłoń w formie uścisku, jak i krótki uśmiech. Kątem oka spojrzał na Himurę, czując na nich jego spojrzenie.  

    To co? Miałem zrobić drinka, tak? — rzucił w przestrzeń, choć słowa bardziej kierował do gospodarza imprezy — Dla kogoś też zrobić czy wolicie napić się czegoś innego? — dopytał, czując się całkiem swobodnie, odbierając Kōcie prawa do zarządzania alkoholem.


    Sponsored content

    Yanari - Page 2 Empty Re: Yanari

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon 20 Maj 2024, 14:00