Z satysfakcją obserwował malującą się na twarzy dziewczyny konsternację. Uwielbiał doprowadzać ludzi do takiego stanu. Po jej poprzednim oburzeniu doszedł do wniosku, że Nina należy do osób, które ściśle łączą miłość z seksem, a jej słowa po wywodzie Elliotta tylko go w tym utwierdziły. Skoro tak się sprawy miały, spodziewał się spięć na tej płaszczyźnie.
- Po trochu z obu - odparł lekko. - Lubię zagłębiać się w kwestie seksualności na poziomie fizycznym i psychicznym. Osobiście uważam, że miłość to apogeum stanu zakochania. Coś jak uzależnienie. Podczas zakochania nie dostrzegasz wad drugiej osoby i coraz bardziej się w niej zadurzasz. Gdy zmienia się to w miłość, trwasz przy kimś mimo wad tej osoby. Czymże to jest, jeśli nie uzależnieniem. To jak legalny narkotyk, którym nie można handlować. Związki to zupełnie inna kwestia. - Spojrzał na nią z politowaniem. - Ile jest ludzi, którzy mimo wzajemnej miłości rezygnują z niej? Ile par nie czuje do siebie nic, a mimo to trwa razem po kres dni?
- Po trochu z obu - odparł lekko. - Lubię zagłębiać się w kwestie seksualności na poziomie fizycznym i psychicznym. Osobiście uważam, że miłość to apogeum stanu zakochania. Coś jak uzależnienie. Podczas zakochania nie dostrzegasz wad drugiej osoby i coraz bardziej się w niej zadurzasz. Gdy zmienia się to w miłość, trwasz przy kimś mimo wad tej osoby. Czymże to jest, jeśli nie uzależnieniem. To jak legalny narkotyk, którym nie można handlować. Związki to zupełnie inna kwestia. - Spojrzał na nią z politowaniem. - Ile jest ludzi, którzy mimo wzajemnej miłości rezygnują z niej? Ile par nie czuje do siebie nic, a mimo to trwa razem po kres dni?