Ile dla nich poświęcisz?

    Wish
    Wish
    Innocent Creature

    Punkty : 109
    Liczba postów : 3

    Ile dla nich poświęcisz? Empty Ile dla nich poświęcisz?

    Pisanie by Wish Sob 12 Sty 2019, 02:01

    Ile dla nich poświęcisz?

    Fabuły, które zostały rozpoczęte na starej wersji forum, tutaj znajdują swoją kontynuację.

    Początek tej fabuły znajduje się TUTAJ.




    Widział, że Avrą wstrząsały emocje. To był podobny stan jak wtedy między drzewami. Jakby coś do niego przemawiało, podjudzało go do złego. W innych momentach mogli normalnie rozmawiać, a przynajmniej tak się młodszemu wydawało, ale nie kiedy wchodziła złość na scenę.
    Wai nigdy nie miał dużo styczności z innymi osobami. W jego mieścinie nie było różnorodności rasowej, ci którzy byli tylko przejazdem nie zaglądali do jego chatka a ludzie przychodzili tylko wtedy kiedy coś od niego chcieli. Nauczył się jednak ich obserwować. Może i nie był w tym mistrzem, ale zdawało mu się, że potrafił sporo zrozumieć. A jego intuicja podpowiadała mu, że kossith tak naprawdę cierpi. Złość jest zastępstwem za smutek. Tęsknił za rodziną? Może za przynależnością do grupy? Niektóre gatunki nie radziły sobie w pojedynkę, były równie stadne co ludzie. Tak wiele było niewiadomych.
    - Niekiedy nasze daleko wcale nie jest aż tak daleko jakby się nam to mogło wydawać.
    Te słowa zawisły w powietrzu jak zapach zbyt ciężki dla małego pomieszczenia. Wchodził w nich powoli, zmieniał atmosferę i był, ciągle dawało się go odczuć. Chyba żaden z nich nie czuł się na siłach ciągnąć tego tematu. Waiowi serce się krajało kiedy myślał, że za kilka dni nie będzie miał wymówki aby mogli dłużej tutaj zostać i będą musieli ruszyć dalej. Dla Avry bitwa się nie skończyła, chwilowo tylko nie miał przeciwników.
    - Chcesz zobaczyć coś ciekawego? – powiedział już lżejszym tonem, zachęcając aby wyższy podszedł do niego. Trochę to było straszne kiedy stanął nad nim i górował niczym góra nad kwiatem. - Ukucnij. Spójrz, ten kwiat kobiety często używają w zamian za drogie perfumy. Potrzyj o niego delikatnie palcem a poczujesz jak ładnie pachnie. A jak weźmiesz ten, - podniósł jakiś, którego kwiat był szczelnie zwinięty i podstawił mu przed usta - dmuchnij delikatnie. – Kwiat powoli rozłożył swoje płatki pokazując różowo-czerwone wnętrze. - Ciekawe, prawda? Może się rozmnażać tylko wtedy kiedy są bardzo wietrzne dni, dlatego się otwiera.
    AnvE'lyn
    AnvE'lyn
    Innocent Creature

    Punkty : 23
    Liczba postów : 7

    Ile dla nich poświęcisz? Empty Re: Ile dla nich poświęcisz?

    Pisanie by AnvE'lyn Sro 03 Kwi 2019, 00:39

    Gdy cisza powoli wsiąkała w ich myśli, mężczyzna martwo patrzył przed siebie poruszając językiem w lekko zranionych ustach. Smak własnej krwi był dla niego niczym nowym, brakowało mu tylko znajomej, metalicznej nuty ludzkiej domieszki, którą czuł gdy pył opadał po wszystkim. Avra poczuł się zmęczony przez mieszaniny uczuć, z którymi dawno nie miał do czynienia. Mieszaniec za nim najwyraźniej próbował załagodzić ciężar powietrza w ich okolicy, kossith słyszał jego głos. Przywoływał go do siebie by coś mu pokazać, przez co przypomniał mu się dzień gdy jego siostra oprowadzała go po kaście rzemieślników. Ciągle coś ciekawego, coś nowego, coś do odkrycia lub stworzenia. Barbarzyńca wstał mozolnie ze znajomym kłuciem w środku, otrzepał dłonie z ziemi jednocześnie brudząc swoje spodnie na udach. Zbliżył się do Waia i patrzył na niego i jego roślinne zgromadzenie. Przesunął spojrzeniem po jego kościach policzkowych, szczęce, szyi. Do twarzy mu było w zieleni. Cały delikatny, kobiecy, łagodny, jak kwiaty które go otaczały... W reakcji na rosnące ciepło warknął w myślach na siebie, z taką łatwością mu przychodziło odwrócić myśli od zemsty, od wizji swojej martwej rodziny. Wystarczyło mu tylko na niego spojrzeć by się zatracić w innych, równie szaleńczych zamysłach co wybicie całej wioski.
    - Ukucnij. - Mężczyzna pochylił się ku ziemi, opierając się na kostkach wierzchu dłoni przysiadł nad ziemią i podążył wzrokiem za zręcznymi rękami chłopaka. Obawiając się o zgniecenie kwiatka, mężczyzna bardzo ostrożnie musnął brzegiem dłoni najbliższą niego część rośliny. Poruszył nozdrzami starając się uchwycić słodkawy zapach, jaki roztaczała roślina. Zanim jednak zdołał do końca poczuć jej zapach przy swoich ustach zobaczył inną roślinę. Mrugnął parokrotnie na tą szybką zmianę, ale zrobił to o co prosił Wai. Lekko złożył usta w dziubek i dmuchnął na kwiecie, które się otworzyło, jakby specjalnie dla niego, na jego wezwanie. "Myśl o wszystkim byle nie o nich... Ani o nim." Kiwnął głową z uznaniem dla jego wiedzy.
    - Całe życie spędziłeś z roślinami? Twoja... - Mężczyzna na chwilę przerwał by odetchnąć płytko, starając się nie wciągnąć łapczywie powietrza zabarwionego uzależniającym zapachem chłopaka. - ... nieludzka połowa pomogła ci z tymi tu..? - Szaroskóry poruszył głową wskazując na zioła, poukładane na skórze według tylko mieszańcowi znanym kategoriom.

      Obecny czas to Pią 26 Kwi 2024, 12:31