Haxi - Hałas

    Hałas
    Hałas
    Minor Vampire

    Punkty : 12647
    Liczba postów : 2543

    Haxi - Hałas Empty Haxi - Hałas

    Pisanie by Hałas Sro 18 Sie 2021, 12:10

    James Chopkins
    27 lat, Amerykanin, 175 cm wzrostu, 70 kg

    Lubił to, czym się zajmowali w życiu - ich praca była emocjonująca, przynosiła spore dochody i mogli się jej łapać raz na jakiś czas, poza zleceniami zajmując się czymś całkowicie innym. Wygodnie było nie musieć wstawać codziennie rano przed świtem, żeby dotrzeć do jakiejś fabryki, w której będą wypruwać sobie żyły, żeby ledwie starczyło im od pierwszego do pierwszego. James zawsze lubił wygodne i komfortowe życie, więc zaangażowanie się w lewe interesy było tylko kwestią czasu. Zawsze miał do tego smykałkę. Nie ulegał emocjom, dobrze działał w stresujących sytuacjach i był cholernie dobrym aktorem. Nawet jeśli sytuacja wymykała im się spod kontroli, James był w stanie odzyskać fason. 
    Fakt, że tkwił w tym wszystkim z dobrym kolegą po fachu też był dobrym rozwiązaniem. Współpracowali razem od lat, znali swoje możliwości i umiejętności, więc sprawnie dzielili się zadaniami i wiedzieli, czego wzajemnie od siebie oczekiwać. 
    Tym razem ich rola była prosta - mieli przewieźć coś z jednego stanu do drugiego, nie rzucając się przesadnie w oczy, nie zaglądając przy tym do pakunku. Mogli tylko się domyślać czym owe coś jest, ale żadne z nich nie zamierzało paczki rozpakowywać. 
    - Jeszcze dwadzieścia minut i będziemy na miejscu - mruknął, przenosząc wzrok znad kierownicy na swojego kompana, posyłając mu krótki uśmiech. - Piwo w jakimś barze, nocleg w hotelu i rano zawijamy do domu, co? - zaproponował swobodnie. Każde zrealizowane zlecenie należało dobrze uczcić. Nawet jeśli zadanie nie było szczególnie wykańczające psychicznie, James czuł się w obowiązku do tego, żeby później psychicznie się rozluźnić i zdystansować do tego, co robili. To nie było całym ich życiem... I choć sam chciałby mocniej wejść w te lewe interesy, żeby zarabiać jeszcze więcej, to dobrze wiedział, że jego towarzysz tej opinii nie podziela. 
    - Kurwa... - westchnął, dostrzegając jadący za nimi radiowóz. - Mam nadzieję, że nie... A jednak. Zatrzymają nas kurwa do kontroli - powiedział, zauważając włączoną syrenę. - Na pewno sprawdziłeś samochód? Jest kradziony? Powinienem coś wiedzieć? - zapytał na szybko, zjeżdżając na bok. Nie mówił z wyrzutem czy złością, absolutnie. Potrzebował po prostu wystarczająco dużo informacji, żeby zareagować w odpowiedni sposób i zdecydować, czy faktycznie hamować, czy jednak wciskać gaz do dechy i uciekać.
    Haxi
    Haxi
    Innocent Creature

    Punkty : 21
    Liczba postów : 5

    Haxi - Hałas Empty Re: Haxi - Hałas

    Pisanie by Haxi Sro 18 Sie 2021, 19:45

    Alan Palmer
    27 lat, Amerykanin, 173 cm wzrostu, 69 kg


    Wpatrywał się w kolejne mijające ich na trasie drzewa i drogowskazy. W radiu grała jakaś cicha melodia. To było jedno z tych przyjemniejszych zleceń. Oni sami, brak komplikacji, brak zagrożeń. Prosta droga do celu. Nie musiał się za bardzo martwić czy wyjdą z tego cało. Nie by jakkolwiek wątpił w umiejętności swoje jak i James’a.
    Tworzyli najlepszy zespół, który idealnie się dopełniał. Jego towarzysz był zdyscyplinowany, zdeterminowany i skubany wiedział jak zagadać. Alan nadawał się bardziej do technicznych spraw. Dokumentów, sprzętu, informacji. Może też wiedział jak przywalić, ale zazwyczaj to James był tym, który wyskakiwał przez okno budynku na tle eksplozji. Nie podzielał w pełni zapędów swojego partnera. Wiedział, że drobne zlecenia już mu nie wystarczały. Brakowało mu emocji. Adrenaliny. No i większych zarobków. Sam Alan nie miał na co narzekać. Kiedy wspomni sobie studenckie czasy i to jak musiał dorabiać na zmywaku by było go stać na paczkę gotowego żarcia z mikrofali to aż go mierziło. Teraz życie zrobiło się dużo łatwiejsze. Ale i niebezpieczniejsze. W najlepszym wypadku czeka ich więzienie. W najgorszym, nawet nie chce sobie wyobrażać.
    Zaśmiał się krótko i przeczesał palcami włosy.
    -Plan doskonały. Chętnie się napiję, gdy już odstawimy nasze zawiniątko.- To już był ich mały rytuał. Od zleceń trzeba się odcinać, inaczej można zwariować. Dlatego też każdy sukces świętują w podobny sposób. I życie jest wtedy przyjemne. Uśmiech jednak szybko zniknął z twarzy Alana gdy dostrzegł migające syreny.
    -Bez obaw, wóz jest czysty, dopilnowałem tego. Gramy na luzie i nie powinni się przyczepić. Wszystkie dokumenty są aktualne.- Odpowiedział ze spokojem poprawiając się lekko w fotelu.
    Hałas
    Hałas
    Minor Vampire

    Punkty : 12647
    Liczba postów : 2543

    Haxi - Hałas Empty Re: Haxi - Hałas

    Pisanie by Hałas Sro 18 Sie 2021, 20:17

    Nerwowym ruchem zastukał palcami w kierownicę, patrząc przed siebie, korzystając jeszcze z tych krótkich sekund na podjęcie decyzji. 
    - Będzie okej, jeśli nie dopierdolą się do podejrzanej paczki - mruknął pod nosem, zastanawiając się na głos. Zmarszczył w pewnym momencie czoło, spoglądając w lusterko wsteczne i aż wstrzymał oddech, widząc jak radiowóz nagle przyśpiesza. Sam postanowił zjechać na bok, zatrzymując się do kontroli. 
    - Nie wierzę... - prychnął z rozbawieniem i zaraz roześmiał się, kręcąc głową, gdy tylko uświadomił sobie, że policjanci wyprzedzili ich i po prostu wyminęli, ruszając przed siebie w jakąś pogoń, która ich samych nie dotyczyła. - Ja pierdolę - westchnął, odruchowo klepiąc kąpana w udo, spokojnie znów ruszając przed siebie. 
    Widać było, że jemu te emocje i niepewność sprawiały przyjemność - choć się wystraszył, nie był spanikowany, a raczej podekscytowany. W głowie miał już poukładany plan na to co zrobią, jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli. 
    - Otwórz okno, bo czuję, że popuściłeś ze strachu - rzucił żartem.
    Haxi
    Haxi
    Innocent Creature

    Punkty : 21
    Liczba postów : 5

    Haxi - Hałas Empty Re: Haxi - Hałas

    Pisanie by Haxi Sro 18 Sie 2021, 21:26

    Uśmiechnął się lekko by uspokoić towarzysza, choć wiedział, że z nich dwóch to James miał nerwy ze stali. Momentalnie poczuł zimny pot na plecach.
    -Spokojnie, powiemy, że wieziemy ciasteczka dla babuni. Cóż złego może w tym być?- Obserwował w lusterku ruchy radiowozu. Kiedy samochód nie zatrzymał się i bez wahania ich wyminął zagryzł nerwowo wargę. Poczuł, że cały stres momentalnie z niego zszedł i aż osunął się bardziej w fotelu pełen ulgi.
    -No to kurwa jest nas dwóch. - Też zaśmiał się wesoło.- Teraz tym bardziej muszę się napić. Wyobrażasz sobie taką wtopę na ostatnich kilometrach trasy? Stary… jednak mamy sporo szczęścia. To co, byłeś gotowy depnąć gdyby zrobiło się gorąco, nie? Dasz radę teraz zasnąć? - Uśmiechnął się zadziornie. Wiedział, że ucieczka przed policją utrudniłaby im późniejszy powrót do domu, ale nie było to coś czego nie dałoby się jakoś załatwić.
    Hałas
    Hałas
    Minor Vampire

    Punkty : 12647
    Liczba postów : 2543

    Haxi - Hałas Empty Re: Haxi - Hałas

    Pisanie by Hałas Sro 18 Sie 2021, 21:42

    Zerknął w jego kierunku, ale zaraz skupił uwagę na drodze, jadąc zdecydowanie bardziej ostrożnie, chcąc mieć większą kontrolę nad sytuacją. Uśmiech nie schodził mu z twarzy, był wyraźnie podekscytowany, choć nieco zawiedziony faktem, że sprawa tak bardzo rozeszła się po kościach. 
    - Miałem kilka opcji i nie zdecydowałem jeszcze, którą wybieramy - przyznał. - Ucieczka byłaby spoko, ale mało się dzieje. Tylko się spierdala - wzruszył ramionami. - Wolałbym się zatrzymać do kontroli, pogadać z policjantami i czekać aż któreś wyłapie coś podejrzanego. Albo skoczylibyśmy sobie do gardeł, albo musiałbyś zrobić im laskę za nasz święty spokój. Oba rozwiązania dobrze obserwowałoby się - powiedział, wjeżdżając już w drogę prowadzącą bezpośrednio do miasta. Układ z nabywcą paczki mieli prosty - samochód powinien zostać porzucony w odpowiednim miejscu, a kasa będzie na nich czekała w drodze powrotnej do domu. 
    - Wysiadka i do baru - postanowił, parkując pod jakimś starym, opuszczonym budynkiem. - Aż szkoda, że nic się nie wydarzyło. Ale może jeszcze w tej chacie ktoś na nas czyha. Serio, ostatnio same nudne zlecenia. Powinniśmy złapać się czegoś z większymi emocjami, bo zjadę z nudy.
    Haxi
    Haxi
    Innocent Creature

    Punkty : 21
    Liczba postów : 5

    Haxi - Hałas Empty Re: Haxi - Hałas

    Pisanie by Haxi Sro 18 Sie 2021, 22:27

    Słysząc wymysły jego bujnej wyobraźni prychnął rozbawiony i pokręcił głową. No tak. Jak nie ma eksplozji albo chociaż dania komuś w mordę to wieje nudą. Naprawdę brakuje mu wrażeń. Może musi go zapisać na jakiś kurs sportów ekstremalnych? Westchnął w duchu zmartwiony, ale nie dał tego po sobie poznać. Uśmiechał się zadowolony ze spokojnej podróży.
    - No oczywiście, ty do walki a ja na kolana. Pewnie chętnie byś sobie popatrzył.- Mruknął zakładając ręce za głowę. Nie miał mu za złe takich żartów. Wiedział, że niezależnie od sytuacji zawsze mógł na niego liczyć. Tak jak i on zrobiłby wszystko dla bezpieczeństwa James’a.
    Kiedy dojechali na miejsce wysiadł z samochodu i poklepał go po dachu.
    - No maleńka, dobrze nam służyłaś. A co do ciebie…- Podszedł do partnera i zarzucił mu ramię na barki przygarniając go do siebie.- To nic się nie martw. Znając nasze szczęście pewnie ktoś w barze będzie chciał dać nam w mordę. I będziemy musieli uciekać przed bandą zapijaczonych motocyklistów. Albo to oni będą uciekać przed nami.- Uśmiechnął się szeroko.
    - Chodź, napijemy się, odpoczniemy. W opuszczonych budynkach co najwyżej czekają na nas bezdomni i zaszczane kąty. Może następne zadanie będzie bardziej emocjonujące.
    Hałas
    Hałas
    Minor Vampire

    Punkty : 12647
    Liczba postów : 2543

    Haxi - Hałas Empty Re: Haxi - Hałas

    Pisanie by Hałas Sob 21 Sie 2021, 19:34

    - Jasne, że tak - odpowiedział bez wahania i z uśmiechem na twarzy. Zawsze żartowali w dwuznaczny sposób, czując się przy sobie dość swobodnie. Właściwie panowało między nimi pewne napięcie, ale James uparcie je ignorował, skupiając się na pracy. 
    Tak było bezpieczniej. 
    Raz jeszcze obejrzał się przez ramię, rzucając okiem na samochód, a następnie śmiało ruszył przed siebie, kierując się w stronę centrum miasta. Mieli do przejścia raptem kilka metrów, żeby dotrzeć do bardziej zaludnionych i tętniących życiem terenów. 
    - Na następną akcję musimy wziąć coś, co... No nie wiem - westchnął, umęczony tą nudą. - O wiem. Kradzież. To bywa bardziej ekscytujące - zaproponował, jednocześnie wskazując wybrany przez siebie lokal - niewielki bar o dość eleganckim wyglądzie. Drinki na pewno będą drogie, ale Jason nie przepadał za biednymi spelunami z lepkimi podłogami i brudnymi stolikami. Wolał bardziej ekskluzywnie. 
    - Ewentualnie mogę się zgodzić na obicie mordy i wyciągnięcie haraczu, to też spoko opcja - dodał, wzruszając ramionami. - Może być? Nie za duży hardcore dla twojej delikatnej główki? - zapytał zaraz z nutą rozbawienia i pobłażania w głosie, dobrze wiedząc, że Alan wolał spokojniejsze klimaty. - Czasami zastanawiam się czy nie próbujesz w ogóle wymiksować się z tematu - rzucił mimochodem, otwierając drzwi baru, wchodząc do środka. Od razu skierował się do stolika na uboczu, zupełnie jakby wcale nie chciał kontynowania podjętego przez siebie tematu.
    Haxi
    Haxi
    Innocent Creature

    Punkty : 21
    Liczba postów : 5

    Haxi - Hałas Empty Re: Haxi - Hałas

    Pisanie by Haxi Nie 22 Sie 2021, 09:39

    Zaśmiał się i pokręcił głową.
    -Dobrze, dobrze, niech ci będzie. Na następne zlecenie weźmiemy kradzież czegoś dużego. Nie poradze sobie bez ciebie jak mi zdechniesz z nudów.- Na jego ostatnie słowa zmieszał się trochę. Oczywiście, że o tym myślał. Nie planował całe życie brnąc w nielegalne interesy narażając swoje i jego życie. Było to jednak póki co wygodne. Ale nie wiedział ile jeszcze da radę to ciągnąć. Martwił się. Szczególnie o James’a. Jego pakowanie się w kłopoty było coraz silniejsze, a Alan naprawdę nie chciał go stracić. Zależało mu na nim. Jak na przyjacielu. I nie tylko. Nie chciał jednak tego wszystkiego zepsuć. Więc dbał o niego przy każdym zleceniu. - James ja…- Nie dał rady dokończyć zdania. Mężczyzna wszedł do lokalu nie czekając na odpowiedź. Może to i lepiej? Nie warto póki co o tym myśleć. Teraz była pora by odpocząć i cieszyć się wolnością. Zakończonym zadaniem.
    Wszedł pospiesznie za nim i rozejrzał się po wnętrzu. Cieszył się, że nie była to brudna speluna. Można było w spokoju porozmawiać i nie martwić się, że dostanie się rozwodniony alkohol. Podszedł do stolika, który wybrał James i usiadł obok uśmiechając się ciepło.
    -To co, jakaś dobra whiskey z lodem? Czy może drinki? Chcesz też coś zjeść?- Zapytał towarzysza czekając aż kelner przyniesie im karty.

    Sponsored content

    Haxi - Hałas Empty Re: Haxi - Hałas

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Czw 28 Mar 2024, 22:36