The Vengeful One

    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty The Vengeful One

    Pisanie by Blake Nie 21 Mar 2021, 15:16

    Urządzenie niewielkiego przyjęcia w leniwe niedzielne popołudnie było doskonałym pomysłem. Część gości sączyła drinki w mieszkaniu, a część bawiła się na obszernym tarasie, na który wychodziło się przez duże francuskie drzwi. Wszyscy wydawali się dobrze bawić, co dla gospodarza miało ogromne znaczenie i to wcale nie ze względu na sympatie do gości lub narzeczonej. Takie nieoficjalne spotkania zawsze robiły dobrze interesom, a na tym najbardziej mu w tym momencie zależało. Odkąd został najmłodszym dyrektorem IT w firmie, powoli rozszerzał kontakty i budował swoją pozycję, by w przyszłości móc przejąć posadę swojego przyszłego teścia. A jeśli musiał przy tym spędzić kilkanaście godzin w tygodniu na nudnych rozmowach o niczym, to robił to z szerokim uśmiechem, który zawsze wydawał się szczery.
    Enzo Salvatore od najmłodszych lat wiedział, że uda mu się wyrwać z dzielnicy biedoty i znaleźć miejsce wśród wyższych sfer. W tym celu zmienił nazwisko, przeniósł się do większego miasta i skrupulatnie wspinał się po szczeblach kariery. Związek z wyjątkowo naiwną córką prezesa był tylko kolejnym krokiem do spełnienia swoich ambicji. Teraz gdy w wieku dwudziestu siedmiu lat stał w swoim apartamentowcu w bogatej dzielnicy miasta i obserwował gości z uprzejmym zainteresowaniem, czuł, że od pełnego sukcesu dzieliło go już bardzo niewiele. Był usatysfakcjonowany.
    Opróżnił szklankę whisky i kiwnął na jedną z kelnerek, które obsługiwały przyjęcie, by nalała mu jeszcze jedną porcję. Podwinął rękawy koszuli, odebrał drinka i już miał ruszyć w stronę tarasu, by dołączyć na chwilę do narzeczonej i jej przyjaciółek, gdy usłyszał pukanie do drzwi. Zmarszczył z niezadowoleniem brwi i przeszedł szybkim krokiem do przedpokoju.
    Rzadko ktoś pukał do jego drzwi. Mieszkał w apartamentowcu, do którego nie było łatwo się dostać, więc nie miewał niezapowiedzianych gości. Jeśli już ktoś pojawiał się przed jego drzwiami, to zwykle przynosił jedzenie. W innym przypadku Enzo był informowany przez portiera, który kontrolował, kto wchodził i wychodził z budynku. Nie można było przejść obok niego niezauważenie.
    Upił trochę alkoholu i przyjrzał się w wiszącym na ścianie lustrze swojej twarzy z dwudniowym zarostem oraz ciemnym oczom, w których widoczna była ledwo skrywana irytacja. Nie lubił, gdy mu przeszkadzano, dlatego z rozmachem większym, niż by wypadało, otworzył drzwi i uniósł brew na widok chłopaka po drugiej stronie. Szanse na to, że ktoś się pomylił, były niewielkie, ale istniały.
    – Tak? W czym mogę pomóc?
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Pon 29 Mar 2021, 08:32

    Osoba za drzwiami nie robiła sobie wiele z zakazu palenia papierosów, ostro „ciągnąc dymka”. Stała tyłem, wczytując się w notatki na tablicy ogłoszeń. Włosy miała ciemne i półdługie, na uszach słuchawki. Tupała nogą w rytm muzyki, a kiedy wreszcie się odwróciła, mężczyźnie dane było zobaczyć jasną, piegowatą twarz atrakcyjnego chłopaka w wieku najwyżej dwudziestu lat.
    Deimos wbił w Enzo spojrzenie szarozielonych oczu i uniósł wysoko zakolczykowaną brew. W dłoni trzymał wygnieciony świstek z adresem, który nagle rzucił w stronę mężczyzny, trafiając go w wyciągniętą odruchowo rękę.
      — W czym mogę pomóc? ― powtórzył za nim prześmiewczo, opryskliwie, a potem ruszył gwałtownym krokiem w jego stronę. Chciał wejść, ale został powstrzymany, więc zadarł głowę i wyzywająco spojrzał Enzo w oczy.
    Patrzył tak długo, aż dostrzegł w nich błysk zrozumienia. Wtedy też wykorzystał chwilę szoku, by przepchnąć się do wnętrza mieszkania, zgasić papierosa na framudze i zsunąć z ramion ciemne, miękkie futro.
    Niedopałek spadł na lśniące panele podłogowe i został dodatkowo przydeptany błyszczącym, skórzanym bucikiem. Deimos od niechcenia rzucił płaszcz w stronę wieszaka, a następnie skrzyżował ramiona na piersi i znów wbił spojrzenie w twarz swojego brata, tego samego, który obiecywał, że wróci i wyciągnie go za uszy z tego bagna, kiedy chowali się razem za zabarykadowanymi drzwiami strychu.
      — Dupek, frajer, skurwiel, zjeb ― wyrecytował głośno, zrzucając sobie słuchawki na ramiona. ― Spierdolony gnój, kłamca, oszczany hipokryta, dwulicowy szczur.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Pon 29 Mar 2021, 14:20

    W pierwszej chwili go nie poznał. Minęło kilka dobrych lat, a on starał się zapomnieć o wszystkim, co wiązało się z jego przeszłością. Niektórych twarzy już dawno nie pamiętał, a Deimos… Jego strój był niecodzienny i trudno było mu połączyć go z młodszym bratem, który zawsze chodził w jego starych, powyciąganych ubraniach. Ale wystarczyło, by dłużej popatrzył w jego oczy, aby zrozumieć, kto przed nim stoi.
    To był szok. Nie spodziewał się, że jeszcze kiedyś zobaczy Deimosa, a tym bardziej nie spodziewał się jego wizyty. Wziął jednak głęboki uspokajający wdech i szybko zwalczył emocje, które się w nim pojawiły. Może widok brata go zszokował, ale też wzmógł jego irytację. Obrócił się bardzo powoli i przeniósł wzrok ze śladu na framudze na przydeptanego peta, a następnie na niedbale rzucone futro, które nie zahaczyło o wieszak i miękko opadło na podłogę. Zacisnął usta, a kostki jego prawej dłoni, w której wciąż trzymał szklankę z alkoholem, pobielały.
    Zaraz za ścianą miał bardzo ważnych gości, którzy może jeszcze nie słyszeli Deimosa, ale z pewnością wkrótce się nim zainteresują, jeśli ten będzie kontynuował swój potok obelżywych słów. Enzo nie zamierzał do tego dopuścić.
    Postawił szklankę na szafce, wyglądając pozornie spokojnie, ale chwilę później gwałtownym ruchem złapał brata za przedramię i wbił palce w jego skórę z taką siłą, że mógł zostawić na niej siniaki.
    – Nie. Tutaj. – wycedził.
    Nie czekał na jego reakcję, tylko szarpnął nim i siłą wypchnął go za wciąż otwarte drzwi. Zebrał jego futro i rzucił nim w niego, a potem sam wyszedł na korytarz i zamknął za sobą drzwi. Stanął przed młodszym chłopakiem z założonymi rękami i spojrzał na niego z góry z wyraźnym niezadowoleniem.
    – Jak tu wszedłeś?
    Musiał porozmawiać z portierem, bo takie sytuacje nie mogły się więcej powtórzyć. Ta niespodziewana wizyta mogła doprowadzić do katastrofy.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Sob 03 Kwi 2021, 23:26

    Co za frajer! Deimos rozchylił wargi w wyrazie pomieszanego z oburzeniem niedowierzania, chwytając się za ściśnięte przed chwilą z taką agresją ramię. Pełnym irytacji gestem strząsnął włosy z twarzy i zadarł podbródek, marszcząc groźnie brwi – mimo wszystko na tak młodej, relatywnie subtelnej twarzy wyraz ten nie budził tak wielkiego niepokoju, jak powinien.
      — Zabiłem portiera i każdego, kto stanął mi na drodze, a ty będziesz następny — warknął do brata; niech zgaduje, czy to tylko czarny humor. — Co ty sobie myślisz? Poukładałeś sobie życie z jakąś tępą dupą i udajesz, że nie istnieję? Skurwielu, nie pamiętasz, co mi obiecałeś? Powiedziałeś, że to tylko rok i po mnie wrócisz! Jesteś parszywym kłamcą, a teraz nawet… Uch!
    Wściekłość chłopaka była tak duża, że brakło mu słów – warknął więc tylko wściekle, zaciskając dłonie w pięści. Nie tego się spodziewał. Na co liczył, tego pewnie sam nie potrafiłby określić, ale ta reakcja była ostatnim, o czym by pomyślał. Łatwiej byłoby przyjąć stek kłamstw, wtedy przynajmniej mógłby uznać, że nie został potraktowany jak niewygodny rozdział w historii.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Nie 04 Kwi 2021, 00:03

    Enzo wywrócił oczami na tę uwagę o portierze, ale jego irytacja zmalała. Trudno było mu ukryć emocje, gdy patrzył na młodzieńczą twarz brata i słuchał tych pełnych wyrzutu słów. Deimos miał do nich prawo i nie było sensu temu zaprzeczać. Obiecał, że po niego wróci i nie dotrzymał słowa. Gdy zaczęło mu się układać, gdy zrozumiał, że uda mu się osiągnąć sukces, musiał całkowicie odciąć się od przeszłości. W jego nowym życiu nie było miejsca dla patologicznej rodziny. Nawet dla tej, o którą kiedyś się troszczył.
    – Uspokój się – poprosił znacznie spokojniej i westchnął. – Nie możesz tak wpadać do cudzych mieszkań. Poza tym… – Urwał i pokręcił głową. – Gdzie się zatrzymałeś? Spotkajmy się jutro u ciebie i porozmawiajmy. Tym razem na spokojnie.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Kwi 2021, 10:55

    Deimos był tak sfrustrowany, że nawet nie dostrzegł zmiany w zachowaniu brata. Nie, w jego oczach ten skurwiel zasługiwał na wszystko co najgorsze i chyba śnił, jeśli sądził, że teraz pozwoli mu się zbyć. Nie po to przebył taki szmat drogi, żeby zachować się jak idiota, wierząc w jakiekolwiek jego słowa po tym, jak okazał się perfidnym, nastawionym tylko na własne dobro kłamcą.
      — Nie ― odparł więc młodzieniec ze stanowczością godną ich ojca, a jego oczy zalśniły groźnie. ― Nie będzie żadnego u mnie. Nie pozbędziesz się mnie. Zniszczę ci to twoje zajebiste życie, jeśli spróbujesz. Wpuść mnie i porozmawiamy teraz.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Pią 09 Kwi 2021, 12:06

    Zazgrzytał zębami ze złości. Deimos był uparty jak osioł i o ile kiedyś, gdy byli dziećmi, mogło wydawać mu się to urocze, tak teraz jedynie go irytowało.
    – Mam mieszkanie pełne ludzi – wycedził ze złością. – I nie zamierzam rozmawiać przy nich o naszych rodzinnych problemach.
    Nie potrafił jednak zignorować groźby chłopaka. W końcu płynęła w nich ta sama krew. Mógł się spodziewać odwetu, bo sam zrobiłby podobnie.
    – Zawiozę cię… gdziekolwiek się zatrzymałeś – stwierdził w końcu, patrząc na niego z góry. – Porozmawiamy w samochodzie.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Kwi 2021, 13:42

      — Bla, bla, bla! ― Uniesioną dłonią Deimos wykonał gest mowy, marszcząc przy tym brwi w narastającej złości. Wysuwane pospiesznie przez Enzo propozycje wcale go nie satysfakcjonowały, a ostatnim, na co miał ochotę, było jechanie z nim dokądkolwiek. ― Nie ruszam się stąd, dupku. Poczekam sobie, aż skończysz tę farsę. Albo mnie wpuścisz i pokażesz, gdzie mogę czekać, albo będę stał pod drzwiami i pozdrawiał każdego, kto stąd wyjdzie.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Pią 09 Kwi 2021, 14:02

    Zmrużył oczy i pochylił się niebezpiecznie do przodu, aż ich twarze znalazły się na tym samym poziomie.
    – Nie sprawdzaj mojej cierpliwości, Deimos – ostrzegł. – Nie wejdziesz tam, gdy wszyscy są w środku, a już na pewno nie będziesz tu stał i czekał. Więc albo grzecznie zejdziemy na parking i wsiądziesz ze mną do samochodu, albo stracisz jedyną szansę na rozmowę ze starszym braciszkiem. Bo chyba po to tu przyjechałeś, co?
    Nie chciał być dla niego aż tak nieprzyjemny, naprawdę. Ale Deimos ze swoją upartością nie pozostawiał mu wyboru.
    Wyprostował się i obrzucił jego strój wzrokiem. Uśmiechnął się krzywo.
    – Możesz mi grozić, oczywiście. Ale w tym stroju i tak nikt nie weźmie cię na poważnie.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Kwi 2021, 14:17

    Oczy Deimosa rozszerzyły się w niedowierzaniu; chłopak odruchowo zmiął trzymane w rękach futro i spojrzał w dół, jakby oceniał swój strój, ale szybko zadarł znów podbródek, ewidentnie rozwścieczony tym komentarzem.
      — Przekonamy się, jak sądzę — obwieścił, po czym cofnął się kilka kroków i wspiął po schodach, aby przysiąść na trzecim stopniu. Założył nogę na nogę i okrył się futrem, chroniąc nagie ramiona przed chłodem klatki schodowej.
    Wyciągnąwszy papierosa, przechylił głowę, wbijając spojrzenie w Enzo.
      — Idź, baw się, frajerze ― rzucił dramatycznie. ― Pomarznę sobie.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Pią 09 Kwi 2021, 14:31

    – Czy możesz przestać zachowywać się jak szczeniak? – zapytał, choć było to bardziej pytanie retoryczne, bo tak naprawdę nie oczekiwał odpowiedzi. – Masz dziesięć sekund na podjęcie decyzji. Jeśli nie pójdziesz ze mną, to po prostu zadzwonię po ochronę i cię stąd wyprowadzą.
    Już nawet nie miał siły tłumaczyć mu, że w tym miejscu nie można palić. Deimos całą swoją postawą, zachowaniem i strojem starał się pokazać mu, jak bardzo jest buntowniczy i niezależny. W oczach Enzo było to jednak całkowicie absurdalne.
    Wyciągnął telefon z kieszeni i spojrzał na niego wyczekująco.
    – To jak będzie?
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Kwi 2021, 17:26

      — Okej, śmiało, dzwoń ― odparł Deimos i zaciągnął się głęboko dymem. Wypuścił go przez nos, patrząc, jak Enzo, jego własny, kurwa, brat, wybiera odpowiedni numer i wzywa ochronę.
    Kiedy Enzo zakończył połączenie, młodzieniec posłał mu długie, poważne spojrzenie – wreszcie pokręcił z niedowierzaniem głową, podniósł się i, rzuciwszy niedopalonego papierosa wprost pod jego nogi, ruszył w dół schodów, tym razem zakładając na siebie futro, jak należało.
    Doprowadził brata do tej ostateczności swoim uporem, to prawda, ale do ostatniej sekundy tliła się w nim jakaś nadzieja, że ten chuj się z tego wycofa i nie okaże się aż takim… chujem.
    Zbiegł ze schodów, podczas gdy ochroniarze wjeżdżali zapewne windą. Bez słowa opuścił hol i narzucił kaptur, zanim wyszedł na zimny deszcz.
    Uderzony lodowatym powiewem wiatru, zaklął szpetnie i podszedł do wiaty ze śmietnikami. Uśmiechnął się słodko do panny, która dopiero co wyniosła odpady i teraz przymierzała się do zatrzaśnięcia bramki, i odwiódł ją od tego, wślizgując się zgrabnie do środka, pod zadaszenie. Oparł się o mur i został tak, wpatrując się przez otwartą bramkę w wyjście z apartamentowca.
    Chce wojny? Będzie ją miał.

    Dwie godziny później deszcz przeszedł w subtelną mżawkę, a Enzo odebrał telefon od skonsternowanego gościa, który przed chwilą wraz z innymi snobami opuścił budynek.
      — Enzo, mój drogi, jakiś chłopak na dole o ciebie wypytuje… Zna twoje nazwisko, to chyba jakiś twój krewny…
    Deimos, który stał przed odziany w drogi garnitur panem i jego skołowaną małżonką, wyciągnął z kieszeni dowód i gwałtownie pomachał nim przed oczami zdziwionego mężczyzny.
      — Brat — rzekł z naciskiem.
      — Cóż… ― mężczyzna zawahał się. ― Nie dałem mu numeru mieszkania, ale może warto, żebyś sprawdził, o co chodzi. Muszę iść… Dobrej nocy.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Pią 09 Kwi 2021, 18:04

    – Bardzo dziękuję za informację, Arthurze. To na pewno jakieś nieporozumienie, ale zejdę i sprawdzę. Mam nadzieję, że zobaczymy się w przyszłą środę na lunchu? Dobrej nocy.
    Gdy tylko połączenie zostało zakończone, uderzył z całej siły dłonią w ścianę.
    – Kurwa! – przeklął.
    Odetchnął z ulgą, gdy pomyślał, że przez chwilę miał ochotę zatrzymać u siebie Amber. Na szczęście pozwolił jej wyjść, gdy lekko wstawiona opuściła jego mieszkania, by wraz z przyjaciółkami kontynuować zabawę u siebie. Gdyby jednak u niego została… Nie, wolał nawet o tym nie myśleć.
    Zarzucił na siebie płaszcz i pospiesznie zjechał windą na parter. Szybko przemierzył hol i stanął twarzą w twarz z młodszym bratem.
    – Nie dajesz za wygraną, co? – parsknął i zmrużył niebezpiecznie oczy. – Chodź!
    Odwrócił się na pięcie i ruszył z powrotem do windy. Tym razem Deimos mógł podążyć za nim.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Kwi 2021, 18:37

    Po pobycie na zimnie Deimos czuł nieprzyjemne mrowienie w nosie, który co chwilę ocierał rękawem, ale to nie miało znaczenia, bo udało mu się dopiąć swego. Ruszył za bratem, ale choć zdążył już odrobinę ochłonąć i nieźle się zmęczyć, wcale nie oznaczało to, że zamierzał mu w jakikolwiek sposób odpuścić.
    Kiedy drzwi windy zasunęły się, zamykając ich w niewielkiej kabinie, Deimos wyciągnął z ust gumę do żucia i zanim Enzo zdążył zareagować, zakleił nią niewielką kamerę nad panelem sterowania. W następnej sekundzie młodzieniec rzucił się na niego z pięściami.
      — Zniszczyłeś mi życie! ― warknął dramatycznie i, chociaż Enzo zdążył chwycić go mocno za przeguby, nadal się szarpał, próbując rozwalić mu nos. — Boże, ale z ciebie skurwiel, zabiję cię, słyszysz? Zabiję!!!
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Pią 09 Kwi 2021, 18:49

    – Chryste, uspokój się! – warknął i szarpnął nim mało delikatnie. – Mogłeś chociaż poczekać, aż znajdziemy się w mieszkaniu…
    Przycisnął go do ściany windy i pokręcił głową.
    – Mały, zasmarkany szczeniak…
    Westchnął i puścił go, gdy tylko winda zatrzymała się na odpowiednim piętrze. Zdążył już zauważyć, że Deimos uwielbia dramatyczne gesty. Ale jeśli już miał mu dać się "zabić", to przynajmniej we własnych czterech ścianach.
    – Chodź, zrobię ci herbaty. Wyglądasz okropnie.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Pią 09 Kwi 2021, 19:05

    Tym razem Deimos nie zrzucił z siebie płaszcza, gdy znalazł się w środku. Wciąż owijał się nim szczelnie i może wykrzyknąłby, że ma w dupie jego herbatę, gdyby tylko gorący napój nie znajdował się w tej chwili na szczycie listy jego życiowych priorytetów.
    Nie odezwał się więc – ruszył tylko śladami Enzo, by zatrzymać się w progu kuchni. Dopiero teraz rozejrzał się wokół, ze złością i rozgoryczeniem oceniając wartość luksusowego wyposażenia. Całe to mieszkanie wyglądało jak z jakiegoś katalogu Ikei, było obrzydliwie nijakie, obrzydliwie drogie i obrzydliwie inne od tego, do czego sam przywykł.
    Zacisnął mocno usta i, dla odmiany, nie odezwał się do Enzo ani słowem.
    Co za frajer, jak mógł żyć sobie w takich warunkach, podczas gdy on męczył się w patoli, sypiając na rozjebanym łóżku i każdego dnia licząc na to, że stary w końcu nachleje się tak, że już nie wstanie?
    Gdy Enzo podał mu herbatę, Deimos wziął od niego kubek i od razu owinął palce wokół gorącej porcelany. Chociaż parzyła, uniósł naczynie do ust i wziął ostrożny, mały łyk wrzątku, który nawet nie zdążył jeszcze stać się naparem.
    Rozczochrany od wiatru, wyziębiony i nieco skulony nie wyglądał wcale na tak wojowniczego i zdeterminowanego, jak zaledwie chwilę temu.
    Najwyraźniej bezwzględna pogoda i początki jakiegoś głupiego przeziębienia każdego potrafią złamać.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Pią 09 Kwi 2021, 19:22

    – Usiądź.
    Wskazał na kanapę znajdującą się w salonie, który był połączony z kuchnią, a sam przeszedł do sypialni, by wyciągnąć z szafy gruby, ciepły koc. Wciąż był zły na brata, ale jednocześnie odczuwał coraz większe wyrzuty sumienia, które nieudolnie starał się zagłuszyć. Ostatnie słowa Deimosa o zniszczonym życiu wciąż dźwięczały mu w uszach.
    – Daj to swoje futro – mruknął i podał mu koc. – Trzeba je wysuszyć.
    Młodszy chłopak naprawdę wyglądał kiepsko i Enzo czuł, jak złość z niego ulatuje. Był już tylko zmęczony tą niecodzienną sytuacją i nie miał pojęcia, co dalej.
    Koss Moss
    Koss Moss
    Minor Vampire

    Punkty : 11735
    Liczba postów : 2431
    Skąd : z Kosmosu
    Wiek : 105

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Koss Moss Sob 10 Kwi 2021, 00:54

    Och, jaki kochany braciszek. Sadza na kanapie, przynosi kocyk, chce wysuszyć futro.
      — Weź sobie daruj — warknął Deimos, jednak mimo to z chęcią zamienił przemoczone okrycie na puszysty koc, który zaoferował mu Enzo. Owinął się nim szczelnie, a z kieszeni futra zaczął wyciągać szpargały, których miał przy sobie imponującą ilość. Wśród nich znajdował się bilet lotniczy, na którym widniała dzisiejsza data. — Pewnie masz to w dupie, jak wszystko co dla ciebie niewygodne, ale starzy nie żyją — poinformował, zanim Enzo zdążył skomentować śmietnik, który znalazł się na kanapie tuż obok niezapowiedzianego gościa; rozsypany tytoń wyjątkowo drażnił na nieskazitelnej tapicerce. — Ale nie będziesz miał w dupie tego, że masz płacić mi alimenty, dopóki się uczę. Tak się składa, że zamierzam napisać maturę, a potem iść na studia, więc to jest właśnie taka sytuacja.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Sob 10 Kwi 2021, 12:16

    Enzo nalał sobie whisky i przysiadł na fotelu naprzeciwko.
    – Ach. – Uśmiechnął się krzywo. – Wybacz, że nie zapłaczę nad ich grobem.
    Na wspomnienie rodziców nie czuł już nic. Całkowicie wymazał ich z pamięci. W przeszłości pewnie by się ucieszył z tej informacji, bo nienawidził ich całym sercem, ale teraz było to dla niego obojętne.
    Obrzucił zdegustowanym spojrzeniem śmietnik, jaki Deimos zrobił na jego kanapie, ale nie skomentował tego. Ostatecznie w całym mieszkaniu panował poimprezowy bałagan, który rano uprzątnie sprzątaczka.
    – No tak, teraz wszystko jasne. – Uśmiechnął się szerzej i upił drinka. – Przyjechałeś po pieniądze.
    Właściwie cieszyło go, że jego brat ma ambicje, że chce się uczyć. Dobrze to o nim świadczyło.
    – Ile tych alimentów?
    Dante
    Dante
    Daemon

    Punkty : 2512
    Liczba postów : 517
    Skąd : Z kosmosu

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Dante Nie 18 Kwi 2021, 06:43

      — No raczej nie dla ciebie, nie jestem już dzieciakiem, który wierzyłby w twoje chuja warte obietnice — parsknął Deimos i pociągnął nosem, po czym wziął kilka łyków tak przyjemnie rozgrzewającego naparu. — Uuu, wrócę! — zaczął go przedrzeźniać, podnosząc głos do wyższego, ironicznego tonu. — Mój słodki braciszku, nie pozwolę, żebyś tu zgnił! Uuuu, bądź grzeczny, zawsze będę cię kochał! Bla, bla, bla, nie zesraj się, frajerze. — Zamilkł w końcu, zapewne głównie dlatego, że Enzo nie wydawał się zbyt wzruszony jego złośliwością. — Chcę pięć tysi co miesiąc.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Nie 18 Kwi 2021, 12:06

    Uniósł brew i beznamiętnie przyglądał się bratu, gdy ten go przedrzeźniał, choć gdzieś głęboko dawały o sobie znać wyrzuty sumienia. Pamiętał, gdy go zostawiał. Pamiętał, co obiecał. Mógł to wypierać, ale gdy miał przed oczami Deimosa, wszystko powoli wracało.
    – Może nie jesteś już dzieciakiem, ale dokładnie tak się zachowujesz – skomentował i wrócił myślami do powodu ich spotkania.  Dużo. Nie wydaje mi się, żeby utrzymanie jednej osoby tyle kosztowało.
    Dante
    Dante
    Daemon

    Punkty : 2512
    Liczba postów : 517
    Skąd : Z kosmosu

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Dante Pon 19 Kwi 2021, 08:33

    „Subtelnie” wyciągnięty środkowy palec jednej z obejmującej kubek dłoni zasugerował Enzo, co Deimos myśli na temat określenia „dziecinny”.
      — To źle ci się wydaje ― oznajmił zaraz młodzieniec, podtrzymując intensywny kontakt wzrokowy. Swój porywczy temperament z całą pewnością odziedziczył po ojcu, ale na szczęście wydawał się relatywnie nieszkodliwy. ― W dzisiejszych czasach za tyle żyją młodzi ludzie. Muszę się uczyć, mieć zapewniony komfort i bezpieczeństwo. Poza tym jesteś mi winien odszkodowanie za wszystkie lata, przez które musiałem obciągać dzianym oblechom. Nie rób takich oczu, myślisz, że skąd się bierze kasę bez żadnej szkoły i z komornikiem? Frajer.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Pon 19 Kwi 2021, 11:23

    – To tłumaczy, dlaczego wyglądasz jak prostytutka  stwierdził beznamiętnie, choć myśl o tym, że Deimos mógł mówić prawdę i faktycznie tak zarabiać na życie podnosiła mu ciśnienie.  Ale niech będzie. Będziesz dostawał swoje pieniądze. Chcę mieć tylko pewność, że faktycznie robisz maturę i idziesz na studia, a nie wydajesz wszystko na głupoty lub  co gorsza  na używki. 
    Skrzywił się, bo wspomnienie o używkach od razu przypomniało mu o ojcu i matce. Ich nie chciał sobie przypominać. 
    Wyciągnął telefon i spojrzał na chłopaka wyczekująco.
    – Podaj mi numer konta. Załatwimy to od razu.
    Dante
    Dante
    Daemon

    Punkty : 2512
    Liczba postów : 517
    Skąd : Z kosmosu

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Dante Wto 20 Kwi 2021, 08:09

    Chłopak nawet nie skwitował tego żałosnego tekstu na temat swojego wyglądu, Enzo był ostatnią osobą, której wypadało rzucać takie komentarze, jebany sztywniak w tym swoim idealnie wyprasowanym garniturze nie miał pojęcia o ekstrawagancji. Zmarszczył tylko brwi, jakby polecenie brata w pewien sposób sprowadziło go na ziemię.
      — Chcę gotówkę — obwieścił w końcu. — Nie mam konta w banku.
    Nie mógł go mieć, jako że przytłaczające długi błyskawicznie przyciągnęłyby odpowiednie służby domagające się ich spłacenia. A Deimos miał inne wydatki, próbował wypłynąć na powierzchnię, a nie tylko rozpaczliwie wymachiwać rękami, byleby tylko co jakiś czas wynurzyć się i zaczerpnąć powietrza.
    No i nie był taki jak Enzo, naprawdę chciał wyciągnąć czteroletnią Shamarę z bidula, i to jak najszybciej, zanim pewne wzorce utrwalą się jej w głowie.
    Blake
    Blake
    Prime Vampire

    Punkty : 17362
    Liczba postów : 2998
    Wiek : 26

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Blake Wto 20 Kwi 2021, 08:33

    - Gotówkę? - powtórzył i pokręcił głową. - Co miesiąc? Mam ci ją przysyłać pocztą?
    Oczywiście, że Deimos nie miał konta w banku. Nie powinno go to dziwić. Chyba po prostu za bardzo przyzwyczaił się do swojego obecnego życia i zapomniał, że można w ogóle inaczej.
    - Niech będzie. - Westchnął i wstał, by przejść do sypialni po marynarkę. Wyciągnął z niej portfel i wrócił z nim do salonu. - Cholera. - Przeliczył szybko jego zawartość. - Mam tutaj tylko jakieś... trzy tysiące.
    Nie przejmował się tym, że właśnie na oczach brata niemalże ostentacyjnie liczył banknoty, których ilość kiedyś i na nim zrobiłaby wrażenie.
    - Będę musiał skoczyć do bankomatu - poinformował go. - O której masz powrotny samolot?

    Sponsored content

    The Vengeful One Empty Re: The Vengeful One

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią 29 Mar 2024, 05:53