Alessandra Estrella nu Salenika, Trzecia Córka,
Gwiazda Spadająca Na Północy, Wychowanka Ognia I Toporu
Księżniczka Salenii, Wyznawczyni Ishtir zwanej Toporną Panią,
Dziecko Nocy I Blasku
Droga Na'imo!
Nawet nie wiesz z jak wielką niecierpliwością oczekuję Twoich kolejnych listów. Gdy tylko znajduję chwilę przerwy między nauką i treningiem biegnę do przystani i wypatruję statków, z nadzieją, że ten kolejny będzie zawierał wiadomość od Ciebie. Niestety nie jest to już tak często, jak kiedyś. Pewnie pamiętasz, że wielokrotnie w przeszłości pisałam, jak lubię spacerować nad morzem i wypatrywać statki, próbując zgadnąć skąd płyną i dokąd zmierzają. Z biegiem lat mam na to mniej czasu, gdy ilość nauki i wymagania względem mnie się zwiększają. I tak jak zawsze odpisywałam gdy tylko dostałam Twój list, tak tym razem nie mogłam sobie na to pozwolić. Wybacz mi więc zwłokę w tym zakresie.
Jak już mówiłam mam tak dużo obowiązków jak nigdy. W końcu już całkiem niedługo kończę naukę i będę mogła wrócić! Zaledwie pół roku zanim znów się ujrzymy! Ale z tego powodu przeorysza jest przekonana, że musi wcisnąć w ten skrawek czasu tak wiele informacji jak to tylko możliwe. Czasem się cieszę, że oprócz wiedzy teoretycznej mam też zajęcia fizyczne, bo nie wiem czy dałabym rady uczyć się tak długo jak przeorysza Urszula potrafi długo nauczać.
Za to siostra Rutha uznała, że mój styl walki jest już tak ukształtowany jak tylko w tak sterylnym środowisku ukształtowany może zostać! Dzięki temu ten czas, który mam wyznaczony na ćwiczenia z nią jest odpoczynkiem, na który uważam, że zasługuję. Powtarzamy czynności które znam, utwierdzamy się, że moje ciało jest w stanie podołać wymaganiom i ćwiczymy podstawy, by ich nie zapomnieć.
O, a pamiętasz Zieloną Smugę, klacz na której kilka lat temu uczyłam się jeździć? Dwa tygodnie temu pomogłam odebrać jej poród! To było niesamowite doświadczenie, i szczerze jestem trochę zdziwiona, że tak późno mnie dopuszczono do czegoś takiego. Wydaje mi się, że krąg życia jest bardzo mocno powiązany z Ogniskiem Domowym, więc dlaczego dopiero teraz dopuszczono mnie do jego samego początku? Nie mam pojęcia, ale co najmniej miałam już wiedzę teoretyczną, więc pomimo pewnej paniki udało mi się być nawet całkiem przydatną. Źrebak jest piękny, kary z niewielką białą strzałką pomiędzy oczami. Jeszcze nie mamy dla niego imienia, ale są pewne dyskusje na ten temat pomiędzy siostrami. Wiele pomysłów się pojawiło, ale tak naprawdę liczy się tylko opinia siostry Ruthy i bibliotekarki Margaret. Ta pierwsza chce go nazwać Tańczącym Płomieniem, a ta druga jej zarzuca, że to imię miałoby sens gdyby źrebię było gniade lub kasztanowate, a nie kare, i w zamian proponuje Nocną Błyskawicę. Nie wiem jak długo potrwa ten spór, ale powiem ci w sekrecie, że za ich plecami wszyscy obstawiają kto wygra! Sama nawet postawiłam odrobinę na Nocną Błyskawicę, bo to imię naprawdę pasowałoby źrebakowi.
Poza tym zaskakująco niewiele działo się w ciągu ostatnich miesięcy. Nawał pracy powstrzymał mnie przed przygodami, nie ważne jak skromne one bywały. Mój kot miewa się dobrze, nauka idzie dobrze, i tylko odmierzam czas aż w końcu będę mogła opuścić tę wyspę i postawić nogę na suchym lądzie. Nie mogę się doczekać zmiany scenografii i zobaczenia rodziny. Ah, jakże moje rodzeństwo musiało już wyrosnąć! Nie wiem czy ci pisałam, ale nie chcą do mnie pisać tak często jak ty, co napawa mnie smutkiem i konsternacją. Nie lubią mnie, czy nie lubią pisania? A może są równie zapracowani? Sądzę, że nie dowiem się tego póki ich nie zobaczę!
Jeszcze tylko pół roku! Wyobrażasz to sobie? Pół roku i minie pięć lat odkąd opuściłam stolicę. Pięć lat od rozpoczęcia nauki. Pół roku i jeden miesiąc i znowu będę w domu!
Twoja,
Alessandra
Ps. Siostra Rutha przesyła pozdrowienia!