Ostatnia przeczytana książka

Hejka. Uwielbiam dzielić się przeczytanymi książkami i poznawać nowe tytuły (nawet jeśli mam wieczną listę książek, których nie przeczytam, bo umrę), stąd ten temat. Zgaduję, że znajdę tu sporą liczbę czytelników :D
Tak że w tym miejscu – jeśli chcecie – możecie polecać fantastyczne książki lub odradzać czytanie beznadziejnych tworów.

Sama kończę właśnie "Traktat o łuskaniu fasoli" Myśliwskiego i baaaardzo polecam. Genialna powieść. Aż żałuję, że dopiero teraz po nią sięgnęłam.

Oscary. Sekrety największej nagrody filmowej Katarzyny Czajki-Kominiarczuk, znanej też jako Zwierz Popkulturalny. Miałam okazję przeczytać przedpremierowo (premiera jest jakoś w okolicach Walentynek) i mogę z czystym sumieniem polecić. To zbiór informacji dotyczących najbardziej znanej nagrody filmowej, tłumaczący mechanizmy stojące za dziewięćdziesięcioletnią tradycją. Jeśli zastanawialiście się, jak właściwie przebiega proces nominacji, później wyboru nagrodzonych, co może mieć wpływ na komisję i jak producenci lobbują swoich faworytów… no, to coś dla Was. Polecam, zwłaszcza teraz, w tym około-oskarowym terminie. Czyta się lekko i szybko, mnie zajęło to niecałe osiem godzin, a na pewno nie należę do najszybszych czytelników.

Ostatnio nie czytam książek od deski do deski. Wolę sięgnąć po jakiś artykuł, który nieco nakreśli mi obraz tematu wartego zainteresowania i da jakieś mgliste pojęcie wyjściowe do dyskusji.Ale przy okazji tego tematu, przypomniała mi się pozycja, którą mogę polecić.

"Miłość to najgorsze, co się może człowiekowi przytrafić. Człowiek chodzi jak idiota i przestaje troszczyć się o siebie samego."
Mario Vargas Llosa (z książki "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki")

I właściwie tym jednym cytatem można ją zrecenzować, jeśli chodzi o historię pierwszoplanową. W tło wpleciona jest historia krajów, z którą główny bohater w jakiś sposób został sprzężony.

Żarna Niebios Kossakowskiej - powrót do klasyki "dzieciństwa" (mojego). Anioły, demony i nietuzinkowy świat poetyckiej przesady, która pomimo swego dramatyzmu ma u mnie szczególne miejsce w sercu.

"Napój miłosny" – Eric-Emmanuel Schmitt
Polecam, szybka i przyjemna w czytaniu lektura, podchodząca do tematu miłości w nie tak oczywisty sposób.

Ostatnio czytałam JA nie leczę ja uzdrawiam o terapiach i energoterapeutach. A tak kręcę się w świecie mroku Metra Glukhovskiego i mrocznym świecie Lovecrafta.

"Nic lepiej niż maska nie odkrywa prawdziwej natury człowieka."
Stuart Turton (z książki Siedem śmierci Evelyn Hardcastle)


Nie często trafię na książkę, którą jestem w stanie przeczytać łykając po 200 stron dziennie... Świetnie nakreślony kryminał, gdzie, z jednej strony wszystko już się wydarzyło i nic nie można zmienić, a jednak, wszystko może potoczyć się zupełnie inaczej, jeśli bohater podejmie inne decyzje... śmierć 1 osoby widziana z perspektywy ośmiu obserwatorów, a każdy z nich to ten sam człowiek. Pomysł genialny.

"Gnój" Wojciech Kuczok
Moja kolejna lektura na studiach, ale tym razem przeczytana z prawdziwą przyjemnością. Kuczok świetnym stylem - czasem bardzo literackim, czasem wręcz rynsztokowym ze stylizacją na mowę typową dla Ślązaków - opowiada bardzo smutną historię o przemocy domowej i traumie. Krótka i naprawdę dobra powieść. Polecam.

Jeśli lubicie thrillery/kryminały i z jakichś powodów chcielibyście przeczytać "Za zamkniętymi drzwiami" Paris, to tego nie róbcie. Naprawdę. Szkoda czasu. Narracja w pierwszej osobie kuleje tak bardzo, że narratorka otrzymuje jakieś magiczne zdolności czytania innym w myślach, a intryga jest na tym samym poziomie, co dreszczowce klasy Z puszczane na TVP.
Za to polecam serię kryminalną Rowling - zaskakująco trzyma poziom jak na współczesny typ kryminału.

Ponownie przeczytaj całą serię Wiedźmina. Uwielbiam prace Andrzeja.

Sputnik sweetheart. Haruki Murakami. I muszę podzielić się swoją goryczą, bo nie rozumiem, dlaczego licealna ja tak bardzo zachwycała się twórczością Murakamiego!
Taka moja poboczna refleksja jest taka, że w wielu przypadkach, kiedy męscy pisarze opisują kobiety pod względem seksualnym, robi mi się jakoś niedobrze. No, a przecież da się zrobić taki opis nie wywołując u czytelniczki zażenowania.